Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

marika a jaki jest stosunek męża do starszego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps I jeszcze jedno pytanie do Mariki - nie rozumiem dlaczego pan mąż zwala całą odpowiedzialność na Ciebie? przecież chyba on tez w tym brał udział? Może by mu poradzić że jak nie chce dzieci to niech się wykastruje czy coś??????? Ewa - miło Cię poznać. Na prenatalnych też mi proponowali 4D, nie skorzystałam, bo było droższe niż to co mam, dobry diagnosty wykryje wszystko co trzeba na zwykłym, tak twierdzi mój gin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Karola
Dziewczyny - zdecydowanie przesadzacie z tą napastliwością na męża Mariki. To wszystko się powoli ułoży, a on potrzebuje trochę wiecej czasu by zaakceptować tę sytuację. z tego co rozumiem nie wymusza na żonie by podzielala jego zdanie...a to już dużo. Bez przesady..przeciez nieplanowana ciąża to potężny szok, trzeba trochę czasu żeby się ogarnąć. Nie bądźcie takie napastliwe... ani z jednej ani z drugiej strony....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukrecja119911
Dziewczyny każdy przypadek jest inny i nie ma co wszystkich wkładać do jednego worka. W Waszym przypadku życie jakoś ułożyło się, ale jak marika73 ma takiego, a nie innego męża, a trzecia ciąża to duże wyzwanie, to nad czym się zastanawiać? Uwierzcie mi, że wolałabym mieć dwójkę dzieci, męża niż być później samotną matką z trójką dzieci, gdzie niestety państwo polskie nie pomaga takim matkom w ogóle! Nie wiem, czy czytałyście reportaż na onecie o tej rodzinie, w której jest 16 dzieci+ rodzice, a do tego jedno z tych dzieci (córka) ma swoją 4 dzieci i czeka od gminy na pokój, czy mieszkanie, bo jej rodzice też mieli pomoc od gminy. Pomaga się za przeproszeniem pasożytom, którzy liczą na mieszkanie za darmo zamiast podwinąć rękawy i pracować. Ile ludzi żyje od pierwszego do pierwszego i ma kredyt na mieszkanie, czy dom na 20, a nawet 30 lat, a ich rata często wynosi tyle co pensja!!! Tego nikt nie widzi! I nie widzą, że samotne matki często źle sobie radzą, bo wystarczy że starają się o jakąś pomoc finansową, a dochód o 1zł przekroczy i nic nie dostaną. Marika nikt nie zna Twojej sytuacji, bo tylko Ty sama dobrze ją znasz. Ktoś wcześniej pisał o ryzyku- chcesz zaryzykować? Każde zachowanie pamięta się, ale z czasem zapomina się o bólu i nie rozpamiętuje się tego tak. Nie znam Twojego męża, ale nie obrażaj się, ale moim zdaniem jest jakimś ciołkiem, bo powinien jasno określić się czego chce, a przy okazji pomyśleć o ewentualnych skutkach ubocznych później, jeżeli doszłoby do aborcji. I ciąża i aborcja jest zła. Ty też masz w tym swoją winę, bo mogłaś bardziej starać się zabezpieczać, jak wiedziałaś że mąż ma takie podejście. Daj znać, co postanowiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mogłybyście dla odmiany napisać jak się czujecie? Bo ja za chwilę obetnę sobie prawą nogę...nie będę się wyrażać ale to co się dzieje z moim kolanem to już nie określa się słowem "boli". Endykrynolog sugeruje mi badanie na żyły-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Oli Karola Z mojego doswiadczenia wyglada to nastepujaco.Najstarszy jadal tylko domowe obiadki,najmlodszy uwielbial sloiczkowe.Powinnas po wprowadzeniu nowej potrawy zrobic choc dzien przerwy,dziecko i jego brzuszek musza to przyswoic i polubic.Z tymi obiadkami to roznie bywa,ale glownie to zalezy od gustu dziecka-jak to z nowym smakiem bywa.Co moge dodac wiecej to jesli chodzi o dynie to nie pamietam od ktorego miesiaca mozna ja podawac,ale proponuje wprowadzac male ilosci,jak wszystko co nowe.Ja przecieralam z marchewka i mala iloscia ziemiaka i bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia nie mam pojęcia, nie miałam tego. Zmieniałam teraz gina z panstwowego na prywatnego - tamten mnie bardzo zaniedbał, ale chodziłam przez 4 miechy. Teraz dopiero nadrabiamy konieczne badania, te co mam wyszły w normie. Mam wizytę 1 październik to zapytam o te nogi. Z tego co tutaj czytam tak bywa. Narazie to się zajmowałam plamieniem, które też nie ma żadnej przyczyny bo wszystko wychodzi okej, a ono się zdarza w regularnych odstępach ( nie w terminach miesiączek tylko 1, 5 tygodnia przed nimi ? - ma ktoś tak?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TROLLU naucz sie czytać ze zrozumieniem bo najwidoczniej tego nie potrafisz i jak nie znasz dokładnie sytuacji to nie wypowiadaj się na temat.Już nawet mnie draznisz, musisz byc w realu strasznie upierdliwa i chyba nikt Cie nie lubi.A wracając do Hani, to ta o której pisalam to się juz tutaj nie udziela i ona poroniła.A druga Hania ma dobrego męza.A Ty nie powinnaś nikomu pisac, że jak Marika urodzi to na pewno ucierpi jej zycie małżeńskie bo niby skąd to masz wiedzieć? Może byc tak, że to sie odwróci wlasnie na jej korzyść bo faceli lubia zwalac wine na kobiete, i gdyby usuneła to byc może mąż obwiniłby ja.A tak wszystko sie ułoży i kiedyś oboje będe szczęśliwi, ze mają to dziecko.Choć ten mąż nie wydaje sie dobry, może Marika była mu za bardzo oddana i dlatego? Nie wiadomo, to tylko ona wie.ale myslę, ze postąpi zgodnie ze swoim sumieniem i będzie dzięki temu spać kiedys spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Karola
Dzięki Aniu za odpowiedź. Ja dotychczas -przy starszakach- gotowałam zupki. Teraz kupiłam słoiczki....szczerze mówiąc nie wiem jak dużo podawać...kilka łyżeczek na początek... A wiecie, synek je zupki dopiero 3 dzień. Mąż poszedł kupić mu jakiś słoiczek, po powrocie wielce był zawiedziony że nie patrzę co wybrał. W końcu mówi:" Wybierałem to, co sam bym chętnie zjadł".... no w tym wołowinkę, pasternak , ryż i jeszcze jakieś nowe składniki. No tak się starał, a młody może na razie tylko marchewkę i ziemniaczka, heh...:) Liczą się chęci! gdzieś czytałam żeby podawać pół łyżeczki manny do zupki, no i sie zastanawiam nad marchewką, ziemniakiem, troszkę manny i odrobinę masła...może taki sklad były dobry na początek...Poprzedniego Maluszka miałam 13 lat temu i nie wszystko pamiętam... Jeżdżę na zabiegi na rwę, na razie niewiele pomagają, ale ciaglę liczę na przełom....jeśli nic sie nie poprawi to nie wiem czy nie zaryzykuję przejscia na butelkę, choćby po to, by wziąć jakieś leki przeciwzapalne.... Mariko, cieszę się że trochę Ci ulżyło. Zobaczysz, że wszystko się ułoży. Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika73
Kiedy bylam we wtorek u lekarza, powiedział że ciąża wygląda na wczesną, na razie widzi pęcherzyk ciążowy (nie tak jak wychodziło z miesiączki). Kazał tez zrobić beta hcg, które zrobiłam wczoraj. Spadło. Zadzwonilam do lekarza, powiedział że na 90% nic z tej ciąży nie będzie. Wieczorem zaczęłam krwawić. Nie jakoś tak strasznie, ból brzucha i pleców, tak jak przy silniejszej miesiączce. Dzisiaj rano bylam w szpitalu, zrobili mi usg – pęcherzyka ciążowego brak. Powiedzieli, że najprawdopodobniej ciąże nie rozwijała się, uzywali określeń „puste jajo” ; „ciąża chybiona”. Przeszłam to bardzo lekko, pozwolili nawet iść do pracy. Widocznie ciąża przestała się rozwijać na bardzo wczesnym etapie. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Także tak to wygląda… A ja? Czy jestem szczęśliwa? Nie. Czy czuję ulgę? Tak. I tak już nigdy nie będzie tak samo, ciąglę będę miala to gdzieś w myślach… Nie to, ze zaszlam w ciąże która nie miala szans się rozwinąc, bo podejrzewam ze takich przypadków jest wiele, nawet o tym czasami w ogóle nie wiemy. W pamieci będę miała to, co miałam w głowie – usunąć czy nie. I chociaż jestem niemal pewna, że nie dałabym rady tego zrobić, to ta cała sytuacja odcisnęła gdzieś na mnie swoje piętno. Mam cały czas żal do męża, za to że nie starał się mnie zrozumiec i ze tak mało mnie wspierał. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx W odróżnieniu do niego, to wsparcie otrzymałam od was, drogie nieznane koleżanki. I jeszcze raz z całego serca wam dziękuję. Wiem, że gdyby los miałby się potoczyć inaczej, to tez miałabym u was wasze wsparcie. Życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego, niech wam się w życiu układa jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Karola
WItaj Mariko Tak się mogło zdarzyć jak się zdarzyło...i zawsze jednak lepiej wiedzieć o sobie że nie przyłożyło ręki do tego co się stało. Wracaj do zdrowia! Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariko kochana, pewnie że chwilę czasu musi Ci zająć pozbieranie się po tym wszystkim, ale uważam że nie powinnaś się zadręczać rozpamiętywaniem swoich rozterek. Ja jestem pewna, że koniec końców ciąży byś nie usunęła a do rozterek tego typu miałaś pełne prawo, zważywszy że z decyzją zostałaś sama. Trzymaj się cieplutko. Zobaczysz, wszystko się ułoży i znów będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marika Niedawno przechodziłam dokładnie to samo co Ty, nie ma takich słów, które mogłyby Cię w pełni pocieszyć. Czas który musiałam odczekać miedzy tamtym nienarodzonym (nieistniejącym w pełni? ) dzieciakiem, a tym , który ma obecnie 24 tygodnie dłużył się dosyć, ale minął....więc jeśli tylko mocno chcesz i jest Ci to przeznaczone to wkrótce też poczujesz czyjeś ruchy ;) Trzymaj się. Ja swojego "pustego jaja" nigdy nie zapomnę i czasem, nawet teraz zastanawiam się kim by było, ale mi własnie obecność na tym forum w tamtych chwilach pomogła się uporać. Życzę Ci szczęścia i trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm czyzby historia mariki jest zmyslona zeby ruszyc troche to forum do zycia?;) dobrze ze kochana poronilas, bo inaczej bys sie zadreczala i myslala co by bylo gdyby, a tak to problem masz z glowy, a zostaja tylko wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabraaaaa
Troll zawsze się odnajdzie w każdej sytuacji i będzie miał cos do powiedzenia na absolutnie każdy temat.Znow nas zanudzi opowieściami durnymi jak ona sama.A swoja droga to ostatni temat to moglo byc prowo,zeby się nie nudzilo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O i jak szybko sie wszystko u mariki wyjasniło ,nagle spadło hcg,nagle krawienie,i juz do pracy i tak szybciutko i juz po wszystkim ,czyzby marice juz nie chciało się wymyslać dalszego ciagu historyjki, bo zeby to był prawdziwy temat to bardzo watpię .Kobiety nie dawajcie sie wpuszczać w maliny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaaaa i tak ekspresowo te badania porobila i na wyniki nie musiala czekac.Fajnie się dziewczyna uwinela ze wszystkim i hop do pracy.A my głupie poswiecalysmy jej swój czas i energie.teraz to naprawdę nie można być milym i bezinteresownie kogos wspierać bo ludzie tego naduzywaja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika73
Faktycznie dziewczyny, cieżko tu wam się musi "żyć" mając takich gości... Czy teraz przedmiotem ich dyskusji będzie to czy wymyśliłam sobię te historię? Myślalam, ze takie miejsca są dla osób, które faktycznie mają coś do powiedzenia, a nie dla tych, co się nudzą w domu i swoje frustracje przelewają w necie. Chcą, niech wierzą. Nie chcą, niech nie wierzą. Jakie to ma teraz znaczenie. Miał rację niejaki Lem, mówiąć, że dopóki nie skorzystał z internetu, nie wiedział ze na świecie jest tylu idiotów. Dla mnie te ostatnie 8 dni były bardzo ciężkie, a tutaj kilka, a nawet kilkanaście osób mi pomogło. To jest naprawdę coś. To mój ostatni wpis, więc pewnie za jakiś czas odpuszczą. A tak na marginiesie, czy naprawdę uważacie, ze gdybym miała taką fantazję ułańską i przy tym ubaw, to tak szybko bym z tego zrezygnowała? To tak dla przemyślenia niedowiarkom. Pozdrawiam tych, ktorzy na te pozdrowienia zasługują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się obrazac jeżeli takie okoliczności faktycznie cie spotkaly to wspolczuje ale jeśli historyjka została wymyslona dla rozruszania topiku to tez ci wspolczuje.Glupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zielona
marika - wspolczuje Ci, trzymaj sie dzielnie.... najwidoczniej tak mialo byc, ze doszlo do poronienia, ale niestety juz chyba nic nie bedzie tak jak przedtem :( mysle, ze Twoj maz sie nie "sprawdzil", nie byl oparciem w takiej chwili i to chyba boli najbardziej - rozczarowanie.... az strach pomyslec czy kiedykolwiek sie sprawdzi jako prawdziwy partner gdy (nie daj Boze) bylaby potrzebna jego pomoc.... zycze Ci wszystkiego dobrego.... x do goscia nie mam pojecia, po co ktos wymyslalby temat by "rozruszac topik"? topik istnieje i bez takich pomyslow, trwa juz tak dlugo, i bedzie dalej trwal :) tu nie pisza malolaty, tylko babki z "glowa" wiec takie pomysly sa im obce :) x pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marika- wspolczuje.. Tez przez to przeszlam :( Zycze Ci wszystkiego dobrego ~~~~~~~~~~~~~ Wczoraj duzo sie u mnie dzialo, wyladowalismy z Julianka w szpitalu z powodu pseudo kruppa :( ~~~~~~~~~~~~~ Zwracam sie do naszej forumowej "przyjaciolki"-uwazaj co i komu zyczysz, bo te zyczenia zwykle wracaja do nadawcy. Osoby, ktore maja cztery szare komorki, czyli o dwie wiecej niz ty, rozumieja sarkazm i ironie i wiedza ze istnieje okreslenie "bezmozgowcow" odnoszace sie do ludzi glupich - takich jak ty. A swoja droga, to co ty robisz na forach o bezmozgowiu i bezczaszkowiu???!!!!!! Ty ludzka hieno zywiaca sie cudzymi nieszczesciami i zyjaca nieswoimi problemami?????? Tez tam karmisz dziewczyny doswiadczone przez los historyjkami o swoich znajomych, albo namawiasz do aborcji?????? W S T Y D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabraaaaa
Brawo Corula:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1521
Marika trzymaj się będzie ok dojdziesz do siebie bardzo szybko a tak w ogóle to po jakimś czasie godzimy się z tym co nas spotyka i mimo że mój mąż podjął decyzję aby przestać ze mną rozmawiać to ja cały czas mam nadzieję że wszystko jakoś się ułoży i wiecie co z każdym tygodniem coraz bardziej kocham to maleństwo i niech wszyscy myślą co chcą pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie szczęśliwe rozwiązania Gosia z Łodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny -powstrzymajcie się od współczucia,bo ono w tym wypadku jest nie na miejscu. Dla mariki jest to ogromna ulga.Los sam poszedł jej na rękę. Corula,świetna z Ciebie babka.Napisz proszę,coś o tej chorobie,bo nigdy nic nie słyszałam.Zdrówka dla córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo Marika!!!!! Udało ci się rozruszać forum...a co niby twój lekarz miał widzieć w 6-7 tygodniu , licząc od pierwszego dnia ostatniej miesiączki??????Pęcherzyk..i to niby zobaczył, an atak wczesnym etapie, przy usg , które mają zazwyczaj lekarze, nie da się określić , czy ciąża rozwija się ok...wczoraj u lekarza i od razu dał na betę..od razu wyniki..i to interpretacja ..SPADA...a skąd wiesz? Robiłaś już wcześniej, że masz porównanie, że spada????? I jak na zamówienie poronienie....hm..zazwyczaj nie rozgrywa się to w ciągu kilku ..na " zamówienie"..i zaraz do pracy...zobacz , na swoje wpisy godzinowo..to sama zobaczysz,że to wszytko jest nierealne...trochę przypomina to historię Hani ..Jak wczoraj napisałaś,ze już lekarz stwierdził,że ciąża wygląda na wcześniejszą..to od razu przewidziałam finał tej historii, stawiałam tylko ,ze jeszcze trochę to pociągniesz.. Nie jestem trollem,,,dziewczyny nie dajcie się ogłupiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Calkowicie zgadzam się z przedmowczynia.Szkoda mi było czasu ale jeszcze raz przeanalizowałam wpisy i tak to wygląda na scieme.Szkoda,ze wcześniej dalam się nabrać.Ale takim manipulowaniem emocjami innych to się brzydzę.Nastepnym razem może napisac osoba w podobnej sytuacji i nikt jej nie wezmie na poważnie.Marika sadzac po stylu pisania jest calkiem do rzeczy babka ale na finiszu dala plame i pospieszyla się z tym poronieniem.Za bardzo wczula się w role i we wczorajsze wpisy dziewczyn o stratach ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem,Marika całej historii nie wymyśliła,lecz "pomogła" zakończeniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, pamietajcie, ze zycie pisze najrozniejsze scenariusze.. -------------- Pseudokrupp to okreslenie choroby zakaznej wywolanej przez wirusy o symptomatyce podobnej do blonnicy (w DE czesto nazywanej Krupp). Wystepuje wywolane stanem zapalnym nagle zwezenie krtani i gornych drog oddechowych z charakterystyczna chrypka i szczekajacym kaszlem, mogace prowadzic do niewydolnosci oddechowej i tym samym bedace stanem zagrozenia. Nam sie taki atak wczoraj przytrafil i do tego goraczka prawie 40 stopniowa :( Dzisiaj Julianna juz lepiej, tzn nie goraczkowala, nie kaszlala, zostala tylko chrypka, ale za to wlaczyl sie mega marud i chciala tylko na rekach byc noszona, albo lezec w lozku (oczywiscie w moim towarzystwie :/)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×