Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

Gość gość
nie ma to jak podkolorowac "troche" swoje zycie ;P ta taaa mon cheri ;P emerytka bedziesz wygladac, jak dziecko bedzie mialo juz z 10 lat i taka stara matke bedzie miec. moze teraz tego nie odczuwasz ale pozniej zobaczysz, jak to jest. przylacze sie: WSTYD, WSTYD, WSTYD I KICHA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa
Tylko takie kur...szony są zjechane i zniszczone,więc martw się o siebie.Niedługo zabraknie ci "gości" i lifting nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m1n2b3v4c5
witam. obecnie jestem w ciazy. mam 35 lat i jest to moja trzecia ciaza. podobnie jak Wy mam w domu dwoch nastolatkow. moja trzecia ciaza niestety /lub stety/ musiala pojawic sie dzieki in-vitro. z poprzednimi ciazami nie mialam problemow, ale po poznaniu mojego drugiego meza nagle pojawila sie zmiana o 180 stopni, bo jak nigdy mialam trudnosci z zajsciem w ciaze. powodem byla wysoka prolaktyna i testosteron. w dodatku maz rowniez mial pewne problemy, ale nie wiedzial o nich, gdyz to jego pierwsze dziecko. wszystko wyszlo w trakcie, gdy po 2 latach jeszcze nie moglam zajsc w ciaze. co prawda nie staralismy sie na sile o dziecko, ale 2 lata nie uzywalismy zadnych zabezpieczen, wiec az dziwne ze nie moglam zajsc w ciaze, a pozniej pojawily sie odpowiedzi dlaczego nie moge byc w ciazy. moje dzieci akurat srednio byly zadowolone z nowego czlonka rodziny. maja 15 i 13 lat i najbardziej zwiazane sa ze swoim tata niz z moim drugim mezem. mam wrazenie, ze tylko toleruja go, ale jakby byla okazja to pewnie spakowalyby jego walizki. nie wiem, czy ja mam taka sytuacje, ale moje dzieci powiedzialy, ze nie chca opiekowac sie mlodszym rodzenstwem ani nam pomagac. ostatnio coraz wiecej rzeczy kupujemy dla najmlodszego, a dzieci niechetnie chca przylaczyc sie do zakupow. wlasciwie tylko raz byly na zakupach i jeszcze mialy takie nadasane miny. jestem w 24 tyg ciazy, ale mimo to ciaze znosze o wiele gorzej niz bylo to 15, czy 13 lat temu. przeraza mnie porod i cicho licze na cesarke i nawet myslalam, czy nie chce cesarki na zyczenie, ale w prywatnej klinice. mam 35 lat ale naprawde jest mi ciezko fizycznie znosic ta ciaze. kiedys jednak czlowiek mial wiecej energii. a jak Wy radzicie sobie z nastolatkami, ktore nie akceptuja ciazy u starszej juz mamy i nie akcpetuja tez nowego partnera mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani powyzej: tutaj wiekszosc matek ma rozbite rodziny i maja meza ktoregos z kolei. dzieci tez maja z kazdym innym facetem z ktorym sa na dluzej. gosik ma trzeciego meza i czwarty raz byla w ciazy, to wychodzi na to, ze z kazdym mezem ma sie dzieci:D albo rozowy strachulec tak samo nowy partner to i nowe dzieci musza byc :D i nagle z jednej rodziny robi sie kilka tak naprawde, bo jedne dzieci z tego malzenstwa, inne z tego. masakra:D temat wieku pozostawie bez komentarza. ty akurat masz 35 lat to ostatnia chwila na urodzenie dziecka, ale jak reszta to gruba przesada. oczywiscie zaraz beda ci pisac, ze wlasnie 45 lat to najlepszy wiek, bo przeciez narzady rodne kobiety sa wtedy najbardziej w sile wieku i kobieta wlasnie wtedy jest najatrakcyjniejsza:D hah!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m1n2b3v4c5 gratuluję i myślę, ze masz lekkiego doła. czytaj forum, i ciesz sie swoją ciążą.Jeżeli wszystko jest z dzidziusiem w porządku głowa do góry. Dzieci masz już duże i powinny zrozumieć Twoją sytuację, nie będzie łatwo, ale wszystko się ułoży. Mon cheri ja podobnie jak Ty otrzymuję wiele pozytywnych przekazów od sąsiadów i znajomych. Koleżanki z pracy dzwonią nieustannie, koledzy synów gratulują. Czuję sie świetnie. NIGDZIE nie spotkałam się z krytyką i oceną mojej ciąży. GOŚCIU z 11.21 myślę, ze Gośkę należy zostawić w spokoju, nie ma jej tutaj to przestań ją wywlekać , bo to żałosne. A co do ilości mężów- u mnie ten sam od 20 lat!!! A to , ze ktoś jest po rozwodzie, czy jest wdową, czy ma czwartego lub 20 mężą, co tobie do tego??? Każdy ma prawo do szczęścia!!!!!!! Odwal się od nas wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak sobie pisz sama do siebie,wszystkiego najlepszego:DA Wy się nie dajcie podpuszczać.Ewka na prowo nie odpowiadaj bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M1n2........Ciesz sie ciaza bo to najwspanialszy okres w zycu kobiety. Napewno wszystko bedzie dobrze. Trzeba myslec pozytywnie a starsze dzieciaki zakochaja sie w maluchu zobaczysz.Ja mam syna w wieku 16 lat I trzyletnia corke I oboje ciesza sie I czekaja na siostre. Ja jestem bardzo szczesliwa bo wlasnie spelniaja sie moje marzenia o rodzinie. Boje sie oczywiscie o zdrowie coreczki ale takie obawy ma kazda kobieta. Staram sie nie dopuszczac zlych mysli. Pozdrawiam I zycze zdrowka I nudnej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meza mam od 16 lat tego samego wiec w tym nic nie pomoge. Ciaze znosilam z poprzednia corcia swietnie ale bylamy fizycznie bardzo dobrze przygotowana. Teraz jest troche gorzej poczatki przelezalam z powodu krwiaka I czulam sie okropnie. Po 14 tyg czulam sie super az do ok 30. Jak juz brzuszek znacznie sie powiekszyl zrobilo sie dosc ciezko. Teraz jest lepiej. Wszystko jest na mojej glowie bo meza nie ma. Musze pilnowac budowy I teraz jeszcze prawie cale wakacje trwal remont w mieszkaniu. Sprzatanie itp Mamy rocznego owczarka ktory musi sie wybiegac I teraz jak syn mieszka w internacie rowniez jest na mojej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękujemy za gratulacje i życzenia m1n2b3v4c5..nie pomoge poniewaz moje dzieci zaakceptowały moją ciąże..córka w pierwej chwili sie nadąsała,ale na drugi dzień już wybierała imię,ciuszki,zamieniła sie pokojami itp.syna jak to chłopak ,powiedziała ze jemy to jest obojętne bo on ma swoje życie... do gościa...jak nie znasz mojej sytuacji to sie nie wypowiadaj!!! i h*j Ci do tego kto ma ilu mężów czy partnerów...dla mnie dziecko jest owocem miłości a nie zabawką którą zapragnęłam mieć ( na starość jak to sie o nas mówi)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny :) może mnie jeszcze pamietacie ? Gratulacje dla swiezo rozpakowanych! Szczegolne gratulacje dla Mon Cheri :) Pozdrawiam Wszystkie! Basiu, wyslalam Ci maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mloda serdecznie pozdrawiam i dziekuje :) A jak tam Twoj maly skarb ? Bardzo dlugo sie nie odzywalas ! Jak widzisz tu rozwalaja nam topik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej MonCheri, jak zdrówko Twoje i Dzieciaczka? Mi brakuje czasu, poza tym na faceb... czuje sie zagubiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda, fajnie, że się odzywasz, ja też Cię pamiętam! Ja już po rozmowie z położną, nastawiam się na poród naturalny, oczywiscie wiem, że wszystko się może zdarzyć. Czuję się dobrze,przytyłam 9 kg, więc przyzwoicie ;) Dręczy mnie jedynie zgaga. W poprzedniej ciąży wystarczały migdały, teraz ratuje mnie Rennie. Nie mam jeszcze koszul do karmienia i mnóstwa innych rzeczy. Postanowiłam jutro się tym zająć. Jeszcze wizyta u lekarza w tym tygodniu. Pozdrawiam cieplutko i piszcie co u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania_2
witajcie widzę sporo zmian na topiku, przepraszam że nie piszę, ale jestem zaabsorbowana maleństwem:) Mój skarbek kończy własnie 4 miesiące. Cały czas karmię go piersią. Niestety, dopadła mnie rwa kulszona( ach...ta starość), nie wiem już co robić zeby przestało bolec...bylam u lekarza, leków, zastrzyków brac nie mogę..., a ten ból w nodze utrzymuje sie bez zmian juz ponad 3 tygodnie... to poważny kłopot, zwłaszcza w nocy... wybieram sie na zabiegi i masaże, zobacze czy to cos pomoże. Dziewczyny, nie przejmujcie sie głupimi wpisami, trzeba je ignorować, bo tu szkoda czasu na polemikę. Tu zawsze bylo ciepłe słowo, pomoc i wsparcie i na tym trzeba sie koncentrowac, bo macierzyństwo...w każdym wieku - proste nie jest, wymaga wysiłku, pracy, dyscypliny i odpowiedzialności. Nie zapominajmy o tym co najważniejsze. Rok temu bylam zalamana, teraz jestem szczesliwa. Tu pomagałyscie mi ogarnąć się w temacie. I niech tak zostanie. A jeszcze jakby któras z was wiedziała, czy i jak roszerzac diete w piatym miesiącu dziecka...czytam , że można tak, albo czekac jeszcze miesiąc. aaa...i jeszcze cos...planowalam karmic piersią przez pół roku...jak sądzicie...to za mało?? No, ale jak ból w nodze nie minie, to i do pół roku bedzie ciężko... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzi1973
Haniu współczuję bólu, oby udało się pozbyć go jak najszybciej. Moja Iza cały czas głównie na cycu a ma skończone, 11 dni temu, pół roku. Od dwóch tygodni dostaje warzywa ze słoiczków, od kilku dni też trochę kaszki na wieczór, ale wszystko raczej na próbę a nie żeby się najeść. Jeśli faktycznie chciałbyś skończyć karmienie piersią po szóstym miesiącu to chyba już teraz powinnaś małą zacząć przyzwyczajać do innego jedzenia. Nie wiem jak u was, ale my butelki w ogóle nie używamy, Iza smoczka do buzi nie chcę wziąć więc z piciem też byłby problem gdyby nie cycuś... Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania_2
Andziu - Mój mały jadł na próbę dwa razy z butelki i jakoś "zassał", sama nie wiem jak to wyjdzie z tym karmieniem. Byłam na zabiegach, mialam masaż i prądy, na razie nie jest lepiej, ale na efekty trzeba poczekać. Ciąża obciąża kręgosłup, no i bach, mam taki kłopot... Synek był przez całe 3 godziny pod opieka tatusia, obaj znieśli dzielnie mój brak:) Za dwa dni mamy szczepienie. cały czas coś się dzieje :), ale wszyscy zadowoleni. A, i jeszcze jedno, moi starsi synowie zareagowali pozytywnie na wiadomość o małym braciszku i jak do tej pory wszystko układa się dobrze.Oby tak dalej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Marianka to ty juz na walizkach. U mnie leci 35 tc.ciezko mi zwlaszcza jak leze. Ja tez bym chciala urodzic naturalnie ale zobaczymy. Na sama mysl slabo mi sie robi. Corcie karmilam 15 mcy I zaczelam rozszezac w 5 mcu. Marchewka I jabluszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, pewnie, że dołączaj, pisz śmiało! U mnie wszystkie plany wzięły w łeb, bo męża i córkę rozłożył przedszkolny wirus. Ja na razie się trzymam. W końcu wczoraj zamówiłam większość brakujących rzeczy na allegro. Mają wysłać kurierem, więc raczej zdążą dojść. Dziś ostatnie badania, jutro wizyta. Hania, w poprzedniej ciąży miałam rwę kulszową i uratował mnie dobry masażysta. Porządny masaż plus ucisk wzdłuż tego nerwu aż do nogi, po około pół minuty w jednym punkcie. Mam nadzieję, że Tobie zabiegi też pomogą. Co do karmienia- ja trzymałam się z rozszerzaniem diety wszystkich wytycznych, podawałam słoiczki, karmiłam piersią ponad 2 lata. Efekt jest średni- moja córka wprawdzie nie jest alergikiem i mało choruje- jeszcze nie brała antybiotyków- ale jest koszmarnym niejadkiem, co bardzo utrudnia nam życie. Jak ktoś ma pomysł jak wychować dziecko, dla którego próbowanie nowych smaków to przyjemność to ja chętnie posłucham. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianka ja tam nie wiem czy to się tak da "wychować jadka". Mam wrażenie, że albo dziecko lubi jeść albo nie lubi. A wiele jest takich, które do pewno momentu jedzą tyle co nic a potem nagle nie ma z tym problemu. Tak jak moi synowie: starszy zaczął jeść koło czwartej klasy, młodszy wcześniej, bo już z dwa lata jest ok a ma teraz 10 lat. Córcia ma 8 i grymasi masakrycznie ale myślę, że i na nią przyjdzie pora. Zresztą ja też zaczęłam jeść jako nastolatka. I żyję. I zdrowa jestem, problemów z wagą też nigdy nie miałam. Ciekawe jak będzie z Izunią. Nie ukrywam, że łatwiej by było mieć dziecko, które je wszystko, ale przywykłam już do niejadków. AniaM pisz co u Ciebie. Wsparcie to nasze drugie imię :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, widzę spore zmiany, aczkolwiek nasz nieznajomy "wielbiciel" nadal nie może przeboleć, że się nieźle trzymamy:P Co wchodziłam, to na pomarańczowo było, więc nawet nie czytałam... Mon Cheri:) Rozpakowanym mamusiom gratuluję! Poczytam co u kogo, bo teraz zagoniona jestem. Pozdrówki:) PS. U mnie @ w niedzielę i wszystko wskazuje na to, że przyjdzie... no i kolejny cykl za nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem od czego zaczac,ale chyba od tego ,ze bardzo Nam sie zapragnęło dziecka.Chce ale sie boje,moze nawet nie boje tylko nie wiem od czego zaczac.Odstawilam tabl anty.Jakie jest wasze zdanie dotyczace kwasu foliowego?jakie badania powinnam zrobic, itd.A moze powinnam zrezygnowac z marzen o dzidzi bo juz lata nie te?Ale chce,chcemy...i to bardzo.Dodam,ze jestem zdrowa-przynajmniej tak mi sie wydaje.Oddaje krew,biegam,plywam,zycie mam juz ustabilizowane,co mnie ogromnie cieszy i czy to jest dobry czas na Nasze marzenie? Pozdrawiam PS.dziekuje za mile powitanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ania:) Ile macie lat? To Wasze pierwsze dziecko? Kwas foliowy bierze się do 3 miesięcy przed staraniami, ale jeśli prowadzisz tak zdrowy tryb życia, to bierz folik i staraj się po prostu. Badania teraz niekoniecznie (ja nie robiłam), dopiero jak Wam się nie będzie udawało przez jakiś czas (ja poszłam po pół roku się zbadać) to zacznij od podstawowych - gin zleci Ci wszystkie i twój mąż również będzie musiał zbadać nasienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda, ja też nie umiem na fb;) Nie mogę na przykład dostać się do grupy na którą dostałam zaproszenie!!!! No nie mogę, przecież syna nie zapytam jak tam wleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niebawem skoncze 41,maz 51.Mam troje dzieci,syn 22,corka18 i najmlodszy syn 12.Dwoje starszych mozna powiedziec,ze sa samodzielne.Najmlodszy jest z Nami.Jedynym problemem jest dla mnie klimat,bo nie mieszkam juz w PL tylko na ,,wyspach,, a tu jest dosc wietrznie i deszczowo.Ale to taki szczegol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) X Migotko , no iala nasza pomaranczowa milosniczka przewage postowa , ale same jestesmy sobie winne , jambysmy tu wszystkie z soba duzo pisaly , zamiast z rzadka z nia dyskutowac , to troche by ginela w tlumie ! X Marianka , a moze lepiej , ze sie mala byle czym nie opycha ... Kuzynka wychowywala niejadka co to meczyl caly dzien pol kromeczki chleba , a obecnie 18 skonczyl ;) . Wazne tylko by dziecko bylo zdrowe , wesole i mialo energie ! Czasem chyba zbyt sie przejmujemy zawartoscia talerza . A na nowe smaki moze jeszcze przejdzie czas .... Moja starsza - dlugo na cycu - bardzo dlugo nie chciala probowac nowosci , a potem nagle sama zaczela interesowac sie tym co bylo na naszych talerzach :) X Andzia masz wszystkie takie slabojedzace dzieciaki ? X Ania M - jakie lata :D , ja chcialam lata drugie dziecko i nie szlo ,a zaszlam sobie niespodziewanie przy 40 - stce i zaraz mialam pelen tylek strachu , a tu po trochu mamy 24 tydzien i wszystko sie dobrze ulozylo i powoli zaczynam sie rozluzniac ! Jestes zdrowa i sprawna - super , pomysl o kobietkach co to zachodza kolo 30 a na karku nadcisnienia , cukrzyce , wady serca - tez jakos daja rade ! Jak nie sprobujesz , to niedlugo mozesz bardzo zalowac ... Nie jestem jakas absolutna fanka zachodzenia po 40 , po prostu mysle , ze trzeba sluchac swojego organizmu i instynktu , dobrze jesli uklada sie w zyciu ... i jesli sie poczuje , ze to dobry moment to ..... Powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniaM, to nie pytaj już, tylko działaj:) Tak jak Mon cheri pisze, jak nie spróbujesz, będziesz żałować. 41 lat, jak się uda od razu, będziesz miała 42 jak urodzisz:) Jak będziesz odkładać i się wahać - co rok o rok więcej:) Jeżeli oboje tego chcecie (i macie już dzieci, więc możecie je mieć) to leć po kwas foliowy i do dzieła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko :) , jak sie Ani uda od razu , to nawet z 41 urodzi :) A u Ciebie ? Jakies zapowiedzi @ ? To chyba jeszcze z 3 dni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon cheri, jakoś tak wyszło, że chłopaki najpierw niejadków, teraz się naprawili a starsza córka, początkowo wszystko jadła, próbowała nowości z apetytem i się popsuła. Tak jakoś się zbiegło, że jak Wiki zaczął jeść to Nadia przestała. Śmiałam się, że to z troski o domowy budżet :-) Iza na cycu, je pięknie. Marchewka też ok, ale już brokuł czy kalafior nie bardzo. E, zobaczymy. Nie będę się spinać jakoś specjalnie, moje doświadczenie mi mówi, że dziecko własnoręcznie się nie zagłodzi :-) AniaM, starsze dziewczyny od Ciebie były i są na naszym topiku. Ja na Twoim miejscu badania bym sobie póki co odpusciła. Tak jak pisała Migotka, jak nie będzie wychodziło, to wtedy. Ja kwasu foliowego nie łykałam, dzieci mam zdrowe i bystre, ale z pewnością nie zaszkodzi jak będziesz brać. Migotko a Ty masz swój profil na fb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×