od porodu nie widział mnie nago...Wczoraj wybuchł.. nie rozumie moich kompleksów

ok napiszę....

a mnie zastanawia jedna rzecz.... Jak to możliwe, ze wstydzisz się własnego męża, uważasz, ze kocha Cie tylko dlatego, ze jesteś zgrabna? Jakie są podstawy Waszego zwiazku? Ładny wyglad? Daleko tak nie zajdziesz. Ja po porodzie przez rok wracałam do szczupłej sylwetki. I ani razu nie zastanowiłąm się, czy maż mnie pożąda- kochalismy się jak wcześniej. Bo mu ufam i wiem, ze kocha mnie za cos wiecej niz zgrabny tyłek.

no pustak :P

pokaz mu ten topik, powiedz ze jest tu to, czego mu wprost powiedziec nie potrafisz

nieeee wkurzy się, że piszesz o intymnych sprawach na necie nie rób tego

nieeee wkurzy się, że piszesz o intymnych sprawach na necie nie rób tego

Ja urodziłam dziecko 2,5 roku temu mój brzuch cały wisi ,mam roztępy oraz pępek mi się nie schował wszystko wygląda okropnie nie przejmuj się tym ponieważ jest więcej takich kobiet

nie udało nam się dojść do porozumienia... dziś wyszedł z kolegami

hm cos podobnego :)) co ma facet do mojego ciała, myslisz ze bedziesz do konca zycia perfekcyja ?a jesli przejedzie go pociag i zostanie bez nóg..pomyslał nad tym co za idioci

Hmm, jesli czujesz ze nie masz doskonałej figury to po prostu kup sobie odpowiednią bielizne-zamiast biustonosza i stringów jakąś bardziej seksowną koszulke-na pewno bedzie eksponowac biust a brzuch i pupe zasłoni. Powinnas czuc sie w tym bardziej komfortowo. Wtedy nie musisz sie calkiem rozbierac a bedziesz wygladac seksowniej dla swojego faceta niz w zwyklym t-shircie. Kazda z nas ma kompleksy, waro cwiczyc, warto o siebie zadbac ale mozna tez swoje niedoskonalosci zakryc a atuty wyeksponowac:) Powodzenia:)

moje małżeństwo chyba się wali czytałam cały Twój wątek. Tez jestem kobietką , która po porodzie dużo ważyła i tez mam rozstępy na brzuszku. Moja córa ma obecnie 3 latka. Cos Ci powiem błąd jaki popełniłaś w stosunku do męża – od samego początku powinnaś powiedzieć mu o swoich rozterkach, a nie uciekać przed problemami. Podzielę się moimi doświadczeniami. Kiedy urodziłam córeczkę tez byłam gruba, miałam rozstępy na brzuchu i bardzo się źle z tym czułam. Mąż od samego początku zaakceptował fakt, ze miałam bardzo dużo rozstępów na brzuszku. W sumie to on wsparł mnie, bym zaczęła o siebie dbać. Kiedy wróciłam do pracy to pól roku później zaczęłam chodzić na fitness. Wcześniej dużo ćwiczyłam na stepie. Maz wspierał mnie i dużo jeździłam na rowerze. Kiedy mówiłam mu ,ze mam rozstępy on zawsze mówił mi ,ze urodziłam nasze dziecko. Z jednej strony mnie wsparł a drugiej ja sama zaczęłam walczyć ze sobą by schudnąć. Maz widział nieraz moje rozstępy i powiem Ci, ze jak mógł to wspierał. Potem jak zaczęłam chodzić na fitness to bardzo zeszczuplam. Maz cieszył się, kiedy zaczęłam robić postępy. Wiesz schudłam bardzo ale zdrowie troszkę potem mi dało w kość. Dzis jestem w formie i maz ostatnio powiedział mi, ze do rozstępów moich się przyzwyczaił. Wszystko można pogodzić. Wiesz ja myślę ,ze Twoj. maz widzi , iż walczysz ze sobą. Ale po porodzie to nawet do 2 lat kobieta dochodzi wolniutko do swojej wagi. Obecnie waze mnie niż przed ciążą. Zajęło mi to około 1,5 roku. Wiesz powiem Ci jedno nie wstydź się rozstępów bo one sa świadectwem tego ,ze jesteśmy matkami. Na prawdę. Ja tez zaakceptowałam fakt, ze mam rozstępy na skórze. Ale moja cera jest bardzo delikatna i skłonna do takich pęknięć. Obecnie nie przeszkadza mi to. Wiesz kwestia schudnięcia musi iść w miarę spokojnym tempie. Dopiero rok minął od Twojego porodu. Maz bardzo Ciebie kocha słońce. Nie dobrze, ze z takiego powodu go wyrzuciłaś. Powiem Ci ,ze ludzie mają gorsze problemy. W sumie to się mu nie dziwię , ze tak zareagował. Facet potrzebuje czułości. Podejrzewa Ciebie o zdradę. Ja myślę ,ze możesz zrobić tak napisz do Niego długi list , w którym mu wszystko wyjaśnisz. Bardzo źle, ze nie mówiłaś mu o tym co czujesz. Po drugie po ciąży kobiece ciało się zmienia ale można zadbać o siebie. Po drugie gdybym miała męża sportowca to sama bym z nim ćwiczyła by szybciej dojść do formy po porodzie. Uważam ,ze koniecznie musicie pogadać. Głupio zrobiłaś , wyrzucając go z własnego domu. M nadzieję ,ze ulozy się Wam . Pisz jak by co.

widzisz nie jesteś sama jest więcej kobiet z takimi samymi problemami :) nie poddawaj się i bierz się za siebie :)

majka* jak najbardziej nie ma co sie przejmowac. ;)

i gdzie autorka?

Witajcie, nie pisałam długo, bo uprawiałam seks z panem heniem, sąsiadem z piętra niżej. Było cudownie :)