Ile mialyscie lat, gdy urodzilo sie Wasze dziecko-pierwsze, drugie i kolejne?

22,26

21,30.

mialam 24,5 ja urodzil sie synio, a teram mam 30 lat i problemy w zajsciu w ciaze

20 , 31 ,37

1-23 2-26 3-32

17,19,33,36

23,24,28(w drodze)

26, teraz mam 30 drugie planuje za 3lata.

Pierwsze -19lat Drugie 4.tyg.temu -22lata . Różnica 3,5roku między synkami.

i za pół roku kończę 23 lata:>

20, 26

34,36

27, 30

28 i pol Jedno i na tym koniec :)`

29 lat .

1 dziecko- 22 lata i na tym koniec

Zazdroszczę Wam, że tak wcześnie urodziłyście dzieci.. ja miałam plany 1 dziecko do 25, drugie do 30. Nie wyszło :( 23,1 -odstawienie antykoncepcji 26,9 - ciąża pozamaciczna 29,7 - poronienie 30,9- synek ;) No i nie wiem, jak dalej będzie..

młodo się w większości władowałyście w pieluchy. do 30 niektóre już po 2ke dzieci. Masakra jaka rozpłodówka. Po co? tak szczerze?

Po jajco

miesiac przed 18 :-) drugie planujemy za okolo 5-6 lat..... mam 18 lat :-)

a to i ja jeszcze :) pierwsze- 18 l. drugie- 21 l. i prawie rok staran... i pobyt w szpitalu... eh.. po pierwszej ciazy okazalo sie, ze moge wcale nie miec juz dzieci, takze za nim ktos kogos oceni...

20,24,42 :P

pierwsze córeczka 25 lat i narazie jeszcze nie planujemy ;))))

Pierwsze 29, drugie 32, trzecie w planach (tak ok 35).

18,20,23,24,25,30,37 ostatni to synek reszta corki ;)

21 i 28

34,36,38, 42. Nie mieszkam w Polsce i nikt nie krytykuje mnie ani za liczbę dzieci, ani za wiek, w którym się na nie zdecydowałam, nie to co tutaj. W Polsce to nawet od rodziny usłyszałam, że na dzieci to już za stara jestem i co nie tylko. No tak, kuzynki w wieku 18-20 lat rodziły nieplanowane dzieci, to i ja miałam powielić schemat. One grzęzły za młodu w pieluchach i nawet przez 10 lat gnieździły się z rodzicami pod jednym dachem, licząc się z każdym groszem i drąc koty z matką/teściową, kiedy ja zdobywałam wykształcenie, stabilną pozycję zawodową, podróżowałam i cieszyłam się młodością. Ale to ja zawsze byłam "ta dziwna". Echhh, długo by opowiadać. Każdemu różnie życie się układa.

Luuśka, nie przesadzaj, ja mieszkam w Poslce, pierwsze dziecko - 33, drugie - 35, trzecie-38 (w drodze :) ). Jakoś też nie słyszę jakiś komentarzy na temat mojego wieku, czy liczby dzieci. Może na wsi, czy w małych miasteczkach jest inaczej, ale nawet moja teściowa-wieśniara nic nie mówi, a co myśli to mnie nie obchodzi :)

Abra, moja mama pochodzi ze wsi, tata z małego miasteczka, po ślubie przenieśli się do większego miasta. Na wioskach i po mieścinach do tej pory panuje jakaś dziwna mentalność, a kiedyś było jeszcze gorzej. Za mąż wyszłam 14 lat temu, mając 31 lat, więc możesz sobie wyobrazić, co sobie o mnie rodzina i ich sąsiedzi pomyśleli. Ba, żeby tylko myśleli. Wiesz, mało przyjemnie mi słuchać od 94-letniej obecnie babci czy ciotek "A ta czy tamta to już dawno swoją dwójkę odchowała, a ty na stare lata kupę dzieciaków sobie zafundowałaś". Na szczęście bardzo rzadko ich widuję, a moi rodzice zawsze mnie wspierali w moich decyzjach i są bardzo dumni ze mnie i wnuków. And nothing else matters. :)

21, 27