Czy prostytutki lubią swój zawód według was dziewczyny?

Wróciłem z agencji towarzyskiej po uprzedniej imprezie. Chciało mi się po prostu z******c jakąś szpare. Zamówiłem taxi. W burdelu miałem castiing. Wybierałem, niemal jakbym kupował konia. Po czym godzina ociagania i sexu. Kobieta była ładna i pachnącą i albo udawała albo jej się podobało naprawdę. Dziewczyny, czy prostytutka może lubić swój zawód?

napewno nie

Nie chce się zagłębiac dlaczego wybrała taka profesję. Czy to finanse, czy jest nimfomanka. Moja była lubiła jak czasem chciałem by ubrała się i wymalowała jak dziwka na potrzeby naszego sexu. Ale dlatego pytam kobiety, bo ciekawy jestem i nie wyobrażam sobie tego jak teraz o tym myślę, jak to jest dzień w dzień mieć w ustach smak kilkunastu fiutow i ich spermy czy spełniać z uśmiechem zaściankę, za która klient zapłaci. Ja bym nie dał rady, ale podziwiam te kobiety, bo dobrze spędziłem czas za 150 zł.

Sądzę, że po części lubią swoją pracę, a po części nie. Wydaje mi się, że większość prostytutek zaczyna się sprzedawać, z powodu kłopotów finansowych. Ale też mogą lubić tą pracę, gdyż lubią seks i mimo, że ma dobrze to też dostaję za to pieniądze.

Tak się wbiję na krzywy ryj ;) Pewnie te najlepsze uwielbiają swoją pracę :) Tak sobie myślę,zgaduję .

Jedne lubią a drugie nie. Te drugie na pewno lubią najbardziej moment wypłaty :)

Tak dodam po wytrzeźwieniu, że wczoraj chyba dobrze trafiłem. Bo wydawało mi się późnej godziny, że sama czerpie z tego przyjemność. Dlatego też zadałem pytanie, bo do końca nie mogłem uwierzyć w jej jęki kiedy ją posuwalem. Oczywiście wszystko w gumie. Nawet lodzik. Tak mi się spodobało, że chyba poszukam prostytutki oferującej mój fetysz. Ja wychodzę z założenia, że praca to praca.w końcu np. Nie każdy pracownik mcDonalda też lubi swoją prace

Tak dodam po wytrzeźwieniu, że wczoraj chyba dobrze trafiłem. Bo wydawało mi się późnej godziny, że sama czerpie z tego przyjemność. Dlatego też zadałem pytanie, bo do końca nie mogłem uwierzyć w jej jęki kiedy ją posuwalem. Prostytucja to tez czesto teatr. Oczywiscie jest pewnie wiele kobiet, ktore czerpia przyjemnosc z takiej pracy niekoniecznie przedewszystkim pod katem finansowym. Ale jesli dziewczyna robi to tylko i wylacznie dla kasy to musi odegrac szopke iz podoba jej sie seks z zupelnie obcym dla niej mezczyzna, ktory niekoniecznie jej sie podoba, dlatego ze klienci nie lubia marud.

Ciekawski... jeśli masz chwilkę, obejrzyj film "Chloe". Wiem, że to nie dokument, ale jednak rzeczy często opisywane są z punktu widzenia prostytutki:)

Ja czasami jak mam chcice a facet jest w miare ok i nie myśli tylko o sobie ale również chce zaspokoić mnie i robi to w umiejętny sposób to daje się wtedy ponieść emocjom.

Może i teatr te dziwki odgrywają. Ale tak dzisiaj myślę. Nie byłem nieznanej nikomu miejscowce, czy nie wziąłem dziewczyny z ulicy, ale jak wyczytałem w temacie poświęconym agencjom w moim mieście to agencja na poziomie i dało się to faktycznie odczuć. Nie wiem co sądzicie, ale chce się ponownie wybrać i zrealizować swoje fantazję. W agencji chce przeżyć sex analny z kobieta i sex z dwoma kobietami na raz. Jak poznam odpowiednią kandydatkę na matkę moich dzieci nie będę wymagał od niej takich oczekiwań. Wg was to dobry plan?