Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość metaxa-86

Dlaczego mężczyźni boją się kobiet pewnych siebie?

Polecane posty

Gość pppppppppppppppppppppppppppppp
do informatyk-studia nie jesteś jedyną ;) w PL kiedyś firma obecnie za granicą,mieszkanie + mała firma przynosząca wystarczające dochody Mieszkanie w PL oraz działka pod budowę domku Dwa auta jedno do pracy drugie na wycieczki,języki obce dwa wiem jedno boją się faceci i to czego szukają to pójście na łatwiznę puste leniwe panny zawsze od losu dostają fajnego zaradnego mężczyznę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna prześladująca mnie zmoro. ;) tego nie napisałem. napisałem, żeby szukać sobie partnerki "ze swojej ligi". mezalians jest możliwy, ale facet musi być silny psychicznie, a ona go kochać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pppppppppppppppppppppppppppppp do informatyk-studia nie jesteś jedyną w PL kiedyś firma obecnie za granicą,mieszkanie + mała firma przynosząca wystarczające dochody Mieszkanie w PL oraz działka pod budowę domku Dwa auta jedno do pracy drugie na wycieczki,języki obce dwa wiem jedno boją się faceci i to czego szukają to pójście na łatwiznę puste leniwe panny zawsze od losu dostają fajnego zaradnego mężczyznę może Ty mi w takim razie odpowiesz: jesteś w stanie byc z partnerem który powiedzmy zarabia trzy,-czterokrotnie mniej od Ciebie? i dlaczego od razu to ma być pusta i leniwa panna? bo nie ma firmy, ziemi, dwóch aut?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A m nie się z tym stwierdzeniem nie zgadzam. Myślę, że jest wręcz odwrotnie. Faceci uwielbiają pewne siebie, miłe kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dresiarz z klasa Ty mnie nazywasz zmora????cicho bo przyjde z peseta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo z moim obserwacji wynika iż tak najczęściej bywa mam taką pracę że poznaję wielu ludzi,uwierz mi zaradni mężczyźni mają kobiety które za przeproszeniem wodę potrafią przypalić czyli co? wychodziłoby na to ,że sami takie wybierają? szkoda ,że dwie podobne osoby o tych samych dążeniach umiejętnościach radzenia sobie w życiu mało kiedy się odnajdą. Ja miałam szczęście do takich(nie wielu) których musiałam uczyć jak żyć. Uwierz mi na dłuższą metę męczy takie ciąganie kogoś za uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"(...)bo z moim obserwacji wynika iż tak najczęściej bywa mam taką pracę że poznaję wielu ludzi,uwierz mi zaradni mężczyźni mają kobiety które za przeproszeniem wodę potrafią przypalić czyli co? wychodziłoby na to ,że sami takie wybierają?"" na to wychodzi... może chcą widzieć kobiety wpatrzone w siebie jak w obrazek? które zawiązanie przez faceta krawatu, kwitują zachwytem i podziwem w oczach..? nie wiem, nie do mnie pytanie. ;) "(...)Ja miałam szczęście do takich(nie wielu) których musiałam uczyć jak żyć. Uwierz mi na dłuższą metę męczy takie ciąganie kogoś za uszy." Wierzę na słowo, ale może taka Twoja "misja". Może Ty ich podświadomie wybierasz sama. nauczyć trochę samodzielności i odejść odnotowując kolejny sukces. ;) czarna mmmm lubię to! ;) jak małpeczki... powyrywamy sobie nawzajem włosy z...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vorbei
Hi po prostu bija sie dominacji kobiet....Proste. Troche to drazni meska dume...albo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkajac juz prawie 10 lat za granica musze zauwazyc, ze trendy w Polsce i tutaj gdzie jestem sa zupelnie inne. Owszem, Polacy unikaja kobiet pewnych siebie, bo takie kobiety obalaja mit o twardych samcach, ktory w polskich realiach zawsze byl tylko mitem. Polacy to tak naprawde "panienki", madre w czterech scianach, szczegolnie po paru piwkach. Oczywiscie, ze latwiej jest byc z kobieta, ktorej imponuje posiadanie samochodu, ktorego sama nigdy nie miala, czy pracy, ktorej ona nawet nie chce miec, bo juz grzeje macice na czworaczki, tylko, co to za "mezczyzna", ktory meskosc postrzega jako dobra materialne. Odpowiadajac na pytanie zadane powyzej, nie zaradna kobieta nie chcialaby byc z niezaradnym facetem zarabiajacym trzy razy mniej niz ona, bo kobiety nie maja potrzeby udowadniania facetom, ze sa lepsze wiedzac, ze sa. Czy facet bylby z kobieta, ktora zarabia wiecej od niego? Nie, nie bylby, bo nie czulby sie mesko. Szkoda, ze niektorzy faceci po prostu nie maja jaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide spac aleee zanim pojde spac musze zniszyc wszelkie slady mojej slady edukacji,zniszcze niczym slady zbrodni:Dcholera ja nie chce,zeby ktos mnie o wykszatalecenie posadzal:P.....CZARNA79xxx i recze swoim´podpisem´bo mam podszywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat widać jakaś nieudacznica mentalna napisała! To tak jak któraś napisała, że mężczyźni nie chcą pięknych kobiet :P Leczcie się na głowę kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam wrażenie, że kolejny z tej serii temat, to nic innego jak usprawiedliwianie swoich niepowodzeń. żadna nie napisze przecież "ze mną coś jest nie tak, przyciągam nieudaczników, a chcę zaradnego, męskiego faceta. jak to zmienić?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim sensie sie boja? Moze poprostu inne cechy charakteru w was nam nie odpowiadaja a nie pewnosc siebie. Moze z ta pewnoscia siebie ida cechy negatywne ktorych wy nie zauwazacie. Mnie kilka pewnych siebie dziewczyn podrywalo i zagadywalo ale nie byly w moim typie wiec to wedlug Ciebie może znaczyć że sie ich bałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tam. Mężczyźni chcą tylko jednego. Pewne siebie to znaczy Barbie ? bo one tak wyglądają...a s a puste jak mój słoik po dżemie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za jazgot
A dlaczego kobieta miałaby zarabiać mniej. Ta Pani informatyk-osiągnęła co chciała, posiada jakiś tam status społeczny- dlaczego was kole to, że podkreśliła to jakie ma wykształcenie, umiejętności, majątek-- Już nawet to wywołało co u niektórych negatywną reakcję na jej post. Tak faceci boją się pewnych siebie kobiet, bo myślą, że im nie sprostają. Jest wielu facetów na stanowiskach, mających dobrze płatną pracę, ale to nie przekłada się na ich umiejętność kontaktów z kobietami, a tym bardziej gdy mają do czynienia z kobietą energiczną, pewną siebie, zaradną. Im większe stanowiska faceta, tym większa d**a z niego w relacjach z tą kobietą, lepiej to wygląda, gdy facet ma żonę( wtedy jest pewniejszy siebie). Wiele można pisać, ale przy facecie sukcesu zawsze stoi kobieta która go wspiera, kocha, motywuje do działania. Ludzie źle znoszą samotność. Inaczej sobie z nią radzą, jest mniej dokuczliwa jak się ma 20 lat, a inaczej gdy ma się > 30, 40 lat. Kobiety radzą sobie z tym lepiej, niż mężczyźni, u nich jest więcej skłonności destrukcyjnych- nałogi, używki, uzależnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci uwielbiają pewne siebie kobiety. To jest imponujące i seksowne, pewni siebie ludzie są czarujący i myśląc dobrze o sobie sprawiają, że inni myślą o nich tak samo. Ale tak jak napisał dresiarz z klasą - wygodniej jest tak sformułować pytanie, niż zastanowić się co jest z nami nie tak ;) A co do pozycji, zasobności itd., to jasne, że jakiś randomalny facet czułby się w tym niekomfortowo, ale czy 'pewna siebie, charakterna, przebojowa' kobieta nie naprawdę nie jest w stanie znaleźć faceta w swoim środowisku, na swoim poziomie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propozyszyn
A ja mam taką małą propozycję - nie piszcię jakie to jesteście "oh ah" piękne, cudne, zaradne, inteligentne etc tylko dajcie najpierw swoje fotki i coś na potwierdzenie tych słów o silnym charakterze! Ja tak miałem ze znajomą mojej matki: znajoma chwali się, jaka to jej córka jest oh ah, po studiach, galopująca kariera w banku, inteligentna, oczytana, zna języki i do tego piękna a to wszystko już w wieku 28 lat! Pomyślałem: "motyla noga, mam już 30stkę na karku a wszelkie poszukiwania takiej kobiety nic nie dały bo takie laski przeważnie w wieku 16-18 lat już są zajęte "na stałe" bo żaden facet nie jest tak durny żeby kogoś takiego rzucać! Spróbuję!" Poszedłem na randkę "w ciemno", przyszła kobita tak na oko 70-75 kilo, owszem, ubrana ładnie i schludnie ale ta nadwaga... Do tego oczywiście miała o sobie wygórowane mniemanie, jakby była jakimś kolejnym wcieleniem Heidi Klum czy Adrianny Limy. I jak zawsze to zdziwienie, czemu nie oddzwoniłem po randce... Mam to gdzieś, wolę umrzeć samotnie albo męczyć się u boku jakiejś plastikowej lali po solarium która będzie lecieć tylko na moją kasę niż wpakować się w związek z taką "piękną, inteligentną i pewną siebie kobietą "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy uwielbiają... jeśli pewność siebie nie przechodzi w zarozumialstwo.. na pewno faceci nie ciepią marud, wiecznie pragnących bycia docenioną... czy tych o niskim poczuciu własnej wartości. a jeśli tego nie lubimy, to szukamy przeciwieństwa i nie od razu to musi oznaczać związek, miłość tylko samą chęc obcowania z taką kobietą, koleżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
Właśnie. Możesz mieć firmę, stanowisko, wyglądać super ale jeśli za tym wszystkim idzie arogancja to wypad. Sam nie jestem jakimś biedakiem ale nienawidzę obnoszenia się z kasą, arogancji i tak dalej. Wczoraj byłem na KSW z gościem co zatrudnia około 20 osób i lubię go za to, że dba o rodzinę i firmę a sam żyje skromnie: zwykły samochód, normalne zachowanie. A już wyobrażam sobie babę na jego miejscu - hahahahaha, wybaczcie ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy facet boi się silnych kobiet, jedynie frustraci z niską samooceną czują się źle z kobietami znającymi swoją wartość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie Panie, większość z was nie jest pewna siebie, jak wam się wydaje. Większość z was jest arogancka, wyszczekana i prostacka. Jest ogromna różnica między pewną siebie kobietą a hegemonem mającym o sobie bujne wyobrażenie. Jestem samcem z krwi i kości. Nie chamem i prostakiem, który co wyraz przerywa swój wywód słowem ku... , nie upijam się co weekend na umór i nie odważyłem się nigdy na jakikolwiek akt agresji czy przemocy wobec kobiety. A mimo wszystko pozostaje 100% mężczyzną, który stanie przy garach, zrobi pranie i za siebie i za partnerkę, posprząta dom i uprasuje ciuchy. Nie dlatego, że jakakolwiek kobieta kiedykolwiek miała nade mną władzę. Robię to bo sam tak chcę. Mam jaja i mocny charakter, ale nie demonstruje tego ostentacyjnie i po to tylko by podbudować swoje ego. Kiedy trzeba to pokarze, że nie jestem palcem robiony i każda kobieta która ze mną była, wie doskonale, że miała faceta a nie marną imitacje o jakich piszecie, że się was boją. Swojego czasu spotykałem się kiedyś z starszą od siebie o 5lat kobietą. Była kierowniczką zmiany (czy jakoś tak, nadzorowała te wszystkie kasjerki itd) w dużym oddziale banku. Odniosła sukces zawodowy, niezależna finansowo, ładna i do tego wydawała mi się inteligentna. Co się okazało, mocno się myliłem. Ona była wykształcona, ale nie inteligentna. Tak, tak, drogie Panie, wykształcenie to nie to samo co inteligencja (Panów zresztą też się to tyczy). To, że któraś z was skończy architekturę, medycynę czy informatykę, wcale nie oznacza, że nagle stała się mądrzejsza. Bardziej wykształcona, owszem. Ale nie inteligentniejsza. A ponieważ jestem pracownikiem fizycznym, pracuje w specyficznej branży jestem fachowcem w wąskiej specjalizacji i konkurencji nie mam na rynku ogromnej. Tak więc zarabiam bardzo przyzwoicie. I przez tą właśnie pracę nie potrafiła mnie moja ówczesna przyjaciółka nigdy do końca zaakceptować. Pewnego razu posunęła się do tego, że w awanturze powiedziała mi wprost, że "zwykły robol zarobi w dzień tyle co ona w kilka dni, a ona tyle pracowała na swój sukces". Dla niej było nie do zniesienia to, że ja czasem wychodziłem z domu na 8-12h i wracałem z 1200-1500zł w kieszeni. Przecież ona pracowała w banku, poważnej instytucji, na wysokim stanowisku. A Ja jako "zwykły robol" miałem czelność zarabiać lepiej od niej (wiadomo, że nie zawsze. Jak to w usługach, czasem przez miesiąc człowiek zarobi kilka naprawdę dobrych pensji, a czasem wychodzi się do pracy 2 razy w tygodniu, bo ruchu nie ma.). Wtedy pokazała, że ona nie chce być pewną siebie kobietą odnoszącą sukcesy, ona chciała dominować, pokazywać, że jest lepsza. Co to kur... zawody? Dla mnie nie tak wygląda związek, w związku musi być równowaga i akceptacja, co mnie obchodzą pieniądze, co to ma z tym wspólnego, gdzie pracujesz i ile zarabiasz?! Ona chciała mieć faceta, męskiego, który ją dobrze sponiewiera w łóżku, będzie dobrze wyglądał i prawił jej komplementy, ale nic ponadto. Niech nie zarabia za dużo, niech nie będzie zbyt mądry (wszak głupim łatwiej manipulować) i niech się słucha. Po tym wszystkim, bez zbędnej dyskusji i awantur kopnąłem ją oczywiście w tyłek. Ale jak myślicie, co sobie wtedy pomyślała? Bo ja myślę, że pomyślała tak: ON SIĘ BOI SILNYCH KOBIET, TAKICH JAK JA. PS. Spotykałem się z wieloma kobietami, od kasjerek po prawniczki, dentystki, finansistki. I żadnej nie wspominam tak jak tej hetery. Większość kobiet które odniosły sukces, znają doskonale swoją wartość, nie muszą nic udowadniać, nie muszą konkurować z mężczyznami na każdym polu. Odniosły sukces a pozostają kobietami, z całą kwintesencją kobiecości. A narzekają tylko zakompleksione frustratki, pozujące na silne kobiety. Panie nie proście się same o takie równe traktowanie i nie pokazujcie chamstwa, bo nie ma zbyt wielu mężczyzn którzy do końca zachowają spokój i dobre maniery. A i my możemy w pewnym momencie zapomnieć, że trzeba przytrzymać kobiecie drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za jazgot
Do autora powyżej- bardzo ciekawa wypowiedź. Trafiła Ci się zwykła zazdrośnica i do tego arogancka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra wypowiedź gościu z 14:56. Nienasycone rywalizacji panie niech sobie ustawiają poprzeczkę gdzie chcą i plują żółcią. Same się tą żółcią zatrują dopóki są do wyboru normalne kobiety wykształcone czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyzej do inteligentnych nie nalezysz :D ULALA kogo on nie mial uull podziwiajcie jebnietego zgrywusa LOWEALS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam wrażenie, że pewność siebie często odbierana jest jako arogancja. Facetów natomiast łatwo urazić (chociaż zaraz się oburzą, że byle kobieta ich urazić nie może ;) ) więc rozmowa z kimś kto jest arogancki strasznie ich męczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland - a czy kobiety nie można urazić ? I to zupełnie byle czym. Arogancja jest źle widziana po obu stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie boję, ja wręcz, jestem zachwycony... ale ja nie mężczyzna:-P Jestem Upiorny:-) więc... myk, myk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
oj, to chyba raczej trzeba by zapytać: "dlaczego tzn. pewnym siebie kobietom trudno znaleźć faceta?" no i, jak tu ludzie piszą - różne są powody w jakiejś części może tak być, że niektórzy faceci się takich babek boją, bo są słabymi maminsynkami, itd; wg mnie często jest też tak, że takie "kobiety-rakiety" - odnoszące sukcesy w życiu zawodowym, świetnie sobie radzące w życiu same - mają trudność z tym, żeby uznać, że kogoś potrzebują obok siebie, potrzebują - a nie tylko: ewentualnie, łaskawie zgodzą się, żeby ktoś bliżej podszedł no i też - mają po prostu mało miejsca w swoim świecie dla drugiego człowieka - są ważne sprawy, terminy, spotkania, sprawy do załatwienia - czas na randki mam w soboty wieczorem, ale nie we wszystkie, bo jeżdżę na szkolenia, spotkania biznesowe, i co tam jeszcze :( mało kto lubi pchać się tam, gdzie go nie potrzebują :( no i sam widzę ze swojego doświadczenia - kupę lat "singlowałam", jestem raczej w miarę zaradna i radząca sobie w życiu - poważny związek udał mi się dopiero, jak przestałam pracować na 1,5 etatu, rzuciłam maksymalnie wciągającą (jak bagno;) ) pracę i zrobiłam sobie więcej miejsca na życie prywatne - chociaż, wcześniej też mi się wydawało, że przecież jestem towarzyska, spędzam mnóstwo czasu z ludźmi, itd, itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×