Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość googie_googie

Co byście zrobili gdybyście zarabiali na rękę 10 tys/miesiac ???

Polecane posty

Gość gość
Najwięcej w życiu zarabiałam 8 tys. i to ładnych parę lat temu. Żyłam dokładnie tak, jak teraz, kiedy zarabiam 3 tys. Po prostu więcej wydawałam, a teraz wydaję mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecej odkładałabym plus wiecej wydawałabym na swoje wydatki tyu ciuchy , kosmetyki , podroze itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwierz mi, że nie dadzą ci szczęścia. Moi rodzice zabijali się o kasę i ojca rak wykończył, a matkę niedługo nerwica. Mamy dużo i co z tego, jak nikt z nikim nie rozmawia. Kobiety patrzą na mój dom i bmw. Ludzie zazdroszczą, chodź nie wiedzą jakie to jest poświęcenie. Ojca nigdy w domu nie było. Miazga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek34
pieniądze niszczą wszystko. Poczytajcie tabloidy czy ludzie bogaci są szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli zarabiasz 10 tys/m-c to w sumie jest ciągle mało... tzn na wygodne życie, więcej ciuchów, lepsze kosmetyki to jak najbardziej, ale zobaczcie na lepszy samochód trzeba by było z pół roku odkładać... a potem taki samochód tez kosztuje: oc, ac jest droższe, części droższe, garaż by sie przydał (bo drogi samochód "boli" sąsiadów i może zostać porysowany) itp. więc niby więcej zarabiasz ale masz "droższe zabawki" i na to idzie kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka aaaaa
wystarczyłoby gdybym miała 3 tys i mąż drugie tyle na wszystko byłoby mnie stać no o luksusach nie wspominam tylko normalnym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest w zaleznosci od kursu 2000 - 2300 euro. Wiec wg mnie wcale nie duzo, wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój szwagier ma w pracy podwładną, która zarabia ponad 15tys. "na rękę". Sama wychowuje dziecko, 12 lat dziewczynka. Jedzie ciągle na debecie bo jej nie wystarcza do następnej wypłaty. Ludzie mają również takie "problemy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby wydaje się dużo,ale my z chłopakiem mamy 15-20 tys dochodu miesiecznie i wcale wiele nie udaje nam się odłożyć,mimo,że nie mamy kredytu ani dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym zarabiała 10 tys ... heh wystarczyłoby mi 2,5 i pewna praca, nie taka że mnie wyleją po okresie próbnym to urodziłabym w końcu dziecko, wzięła ślub więcej do szczęścia nie byłoby mi potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomoglabym moim biednym tesciom. Wynajelabym i oplacila komfortowe mieszkanie, zeby juz nie musieli byc zalezni od mojej p*****lnietej podlej szwagierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Wiem, że może po roku zarabiania 10000 byłoby mało, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale na ten moment wystarczyłoby mi ;-) mogłabym spokojniej żyć, nie musiałabym odkładać pewnych wydatków... może też pewniej czułabym się w podejmowaniu pewnych decyzji. Pracuję w kilku miejscach w sumie, zarabiam, ale taka kasa regularnie na rękę jest poza moim zasięgiem. Zazdroszczę zarobków koleżance wyżej i chłopakowi też. Wiem, że nie można mieć wszystkiego, ale ... dlaczego nie można? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena4786768
Najpierw polecialabym na moj wymarzony Manhattan... Zamiast tego musze mozolnie odkladac...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie ma czego zazdrościć, bo to on pracuje. Ja,gdybym poszla do pracy to pewnie musialabym zaczac od 1500.On mi to odradza,ale ja czuję się pasożytem i w przyszłym roku biorę się za . Zauważyłam,że im więcej kasy się ma,tym więcej rozpływa się w powietrzu. Ja nawet nie wiem na co wydajemy te pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nareszcie starczałoby mi na narkotyki, alkohol, i moje tajne hobby czyli jedzenie ludzkich płodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecyduj się Viki - nowy nick to nie wszystko...trafiłam w dziesiątkę z diagnozą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Czyli to dochód chłopaka ... grunt, że wspólnie wydajecie ;-) ja z mężem mamy osobne konta, wprawdzie jest wspólna pula "na życie", wspólnie opłacamy niektóre wydatki, ale jednak na moje konto wpływa moja pensja i to jest moje, a mąż ma swoje konto i swoją pensję. On ma dużo większe możliwości, lepiej płatną pracę i dużo większe perspektywy. Ja też nie narzekam, ale jednak do 10000 brakuje mi sporo ;-) Może z czasem i tego byłoby mało, ale na tą chwilkę na prawdę byłabym bardzo zadowolona i wdzięczna gdyby ktoś mi zaproponował taką płacę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy wspólne konto, mi mało nie jest, natomiast mój chłopak ciągle narzeka i kombinuje,żeby zarabiać więcej. Ja uważam,że powinien dać sobie spokój,bo po co ryzykować i się przepracowywać, skoro na wszystko starcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham pieeeski
byłam na Manhattanie i naprawdę nic tam nie zachwyca... polecisz, wydasz kupę kasy i sama stwierdzisz że nie było warto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdalenkaT6
Nie chciałbym tyle zarabiać i nie chciałabym, aby mój powiedzmy facet/mąż tyle zarabiał. Pieniądze psują ludzi. Wolę żyć normalnie, ale uczciwie i pięknie, pojechać nad polskie morze czy w góry. Co nie oznacza, że chcę żyć w biedzie... Ale naprawdę pieniądze szczęścia nie dają. Najważniejsze to mieć przy sobie bliską osobę, pieniądze zawsze można stracić, a wtedy zostanie się z niczym, jak się ma kochaną osobę, to wszystko się razem przejdzie. Jakby tyle w przyszłości zarabiała, to... nie wiem, pewnie bym się zmieniła, a tego nie chcę, albo po prostu odkładała wszystko na konto i wydawała tyle, co do tej pory. Tylko ja mam to szczęście, że moi rodzice wybudowali mi dom, a tak to wiadomo... można byłoby składać na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj barat z zona maja razem grubo ponad 10 tys. na miesiac I mowia,ze starcza na wygodne zycie, ale zeby mogli duzo odlozyc to tez nie. Maja splacone mieszkanie I dwojke dzieci w wieku szkolnym. Ja od lat mieszkam poza Europa I nie orientuje sie juz ile trzeba miec, zeby wygodnie zyc w Polsce. Pamietam, ze jeszcze na studiach w Polsce, jakies 15 lat temu mialam do dyspozycji 700 zl na miesiac, z tego musialam oplacic akademik I musialo starczyc na zycie. I wystarczalo I jeszcze nawet na imprezowanie starczylo I czlowiek byl happy. A teraz mamy z mezem duzo a ciagle I tak czlowiekowi malo I chce wiecej. Apetyt rosnie w miare jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 tys to duzo jak ktos potrafi rzadzic pieniedzmi i ich nie rozwalic na glupoty, przeciesz zone i dziecko i siebie mozna utrzymac za 2,5 tys(wiele rodzin nawet tyle nie ma) a reszte mozna okladc na mieszkanie, samochod itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz za 700 zl sie dala a teraz niby za 10 tys sie nie da choc nie maja kredytow na glowie, jecza tak dla zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość-facet
Odpowiem Ci jak będę zarabiał te 10 tysięcy. Mam nadzieję ,że długo będziesz żył aby doczekać się na tą odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest to mało jak na polskie realia, ale jakoś szczególnie dużo tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkladalabym 7, a gdybym miala meza i dziecko to 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tyle zarabiałem przez ostatnie dwa lata, piszę serio. Miałem 2500 euro na rękę, Pracowałem 4 dni w tygodniu od poniedziałku do czwartku; w czwartek po południu zjeżdżałem do domu. Wracałem do pracy w niedzielę w nocy. Z nadgodzinami miałem nawet 3200euro. Pracowałem we Wiedniu. Teraz jestem bezrobotny. Na szczęście odłożyłem sporo gotówki i nie śpieszy mi się powracać do pracy w Polsce. Mogę wam poradzić tylko tyle uczcie się niemieckiego i wyjeżdżajcie do Austrii, Niemiec czy Szwajcarii. W Szwajcarii możecie zarobić nawet do 14-15 tys. przeliczając na złotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybył tyle zarabiała to oddałabym te wszystkie pieniądze, byle tylko usunąć ten portal kafeteria.pl ktory sieje zniszczenie i zlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×