Czy siostra może żądać ode mnie alimentów na swoje dziecko?

Jak w temacie. I uprzedzając głupie komentarze, nie jestem facetem, i nie zrobiłam swojej siostrze dziecka.

nie,ona może żądać od rodziny ojca dziecka. A w ogóle to nie p********i*ło jej? Uważa że masz płacić bo masz więcej (czyt. pracujesz)??? Najlepiej olej ciepłym moczem tę chorą kobietę

Przypuszczam że ona nie zna ojca dziecka. Bo sytuacja wyglada tak: wyprowadziłam sie z domu pare lat temu bo młodsza siostra i matka traktowały mnie jak typowego robola. Zerwałyśmy wszelkie kontakty na 3 lata. I dwa miesiace temu zadzwoniła matka z ryjem ze pozwie mnie do sądu. Okazało sie że młoda jest w ciąży. I tu najlepsze: mojej starej powiedziała, że ją do siebie zaprosiłam, wzięłam na impreze i tam ktoś jej zrobił dziecko bo jej nie pilnowałam!!! Tylko że ja z nią nie rozmawiałam, ona nawet nie wie jaki mam adres! Ale tak się składa, że jestem jedyną pracującą w tej popieprzonej rodzinie i na kogoś musiało paść.

no to jedź tam do tej patologii i powiedz że gówniara nie była nigdy u ciebie, . Niech powie przy tobie gdzie mieszkasz itp jakie masz meble w kuchni itp. i na jakiej imprezie niby byłyście niech to będzie jasne że u ciebie nie była. I każ im spieprzać, odetnij się całkowicie... tacy ludzie niszczą i ciągle chcą i chcą bo "należy im się". oczywiście na alimenty nie ma szans pierwszy raz słyszę o takich durnych pomysłach ale rzeczywiście jesteś kozłem ofiarnym w tej"rodzinie" co za ludzieeeeee, nie masz tam czego szukać, masz chociaż jakiegoś faceta swoją rodzinę? Żal mi takich osób, ale masz szczęście że ty chociaż jesteś normalna. Im się coś w głowach poprzewracało delikatnie mówiąc.

Ale faktycznie na jakiejś imprezie byłaś z nią? "nie pilnowała" hahahaha, niezła historia. To do szkoły, baaa do sklepu nie powinna małolata chodzić sama bo zaciąży bez opieki

muszę Cię zmartwić. Te pijawki mogą żądać od Ciebie alimentów. Kodeks rodzinny , Art. 128. Obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo.

No mam faceta, ale nie mieszkamy jeszcze razem. Też mówił że to niemożliwe, ale skoro ona nie wie kto jest ojcem (bo gdyby wiedziała to chyba nie próbowała mnie w to wciągać) to kto wie, a ja z sądem nie miałam w życiu do czynienia. I napewno nie byłyśmy nigdzie razem, bo ona mnie nienawidzi. Z wzajemnością zresztą.

Nie może, Za to Ty możesz jej pomóc jako dobra siostra. Oczywiście nie co miesiąc, ale jeśli siostra znalazła isę w trudnej sytuacji nie wyobrażam sobie nie pomóc. Ja bym mojej siostrze pomogła

Może się bujać że tak powiem. Jesteś daleko w kolejności do alimentów, pierwsza niech matka się boi bo to na nia może paść :)

Za co do cholery!? Z czego mam jej płacić? Mam 1200 pensji, troche pomaga facet, ale i tak zyje skromnie, żeby nie powiedzieć biednie!

Niby rodzice są pierwsi w kolejności, ale jak nie pracują to może wypaść na siostrę :/ Paranoja, ale takie jest nasze chore prawo.

Może spróbować, ale nie dostanie.

Matka nie pracuje, większość życia jedzie na zasiłkach i pracach sezonowych, a z tego nawet komornik nie moze nic zabrać przecież.

Zadałaś pytanie: CZY SIOSTRA MOŻE ŻĄDAĆ OD CIEBIE ALIMENTÓW?? Ja podałam Ci podstawę prawną, stanowiącą, że może i ma do tego prawo. Nie powiedziane, że dostanie. Ale może i skoro matka opiekuje się siostrą i też ma ciężko, to mogą obie Cię pozwać chociażby o 150 zł

Co do przytoczonego art. Z Kodeksu to nie o to chodzi. Bo alimenty są przecież na dziecko, a nie na matkę, więc ty dla dziecke nie jestes ani krewnym w lini prostej, ani rodzenstwem.

ale siostrunia może pozwać o alimenty na siebie, bo ma ciężką sytuację

Nie no, skoro nie masz to oczywiście nie. Myslałam że jesteś bogata skoro ona chce od Ciebie pieniądze.

Zmień miejsce zamieszkania. Jak nie będą znały Twojego adresu zamieszkania to nie dostarczą Ci pozwu, a bez tego nie będziesz mieć obowiązku stawiania się na rozprawy. Ale nie sądzę żeby rodzeństwo można było pozwać do sądu- rodzice mogą pozwać dzieci i dzieci rodziców i to wszystko chyba.

autorko, szkoda mi Cię bardzo... rodziny się nie wybiera... mam nadzieję, że Cię nie naciągną na żadne alimenty... pomodliłam się za ciebie. Trzymam kciuki

W tym chorym kraju ludzi nagradza się za sukces i karze za nieróbstwo.

Do bogactwa to mi baaaaaardzo daleko. Ale one widocznie myślą że skoro pracuję to opływam w luksusy i nie mam co robić z pieniędzmi. I nie mogę w ogole zrozumieć jak można żądać czegokolwiek od kogoś kogo sie całe życie gnoiło?

Jakoś wątpię żeby sąd przyznał siostrze alimenty na nią, przy zarobkah 1200zł, no ale wszystko jest mozliwe. A co do dziecka to fakt, nie jest jego ani krewna w linii prostej ani rodzeńtwem.

Brawo Migotka! Zobacz autorko ten link. Nikt Cię nie zmusi do tych pieprzonych alimentów!

Przy 1200 netto to sie nie masz co bac. Przeciez przy takich zarobkach to sie wiaze ledwo koniec z koncem. Matka prawdopodobnie Cie tylko tak strasz, bo ma nadzieje, ze dzieki temu z wlasnej woli cos im bedziesz dawac. Najlepiej zerwac wszelkie kontakty to dadza sobie spokoj.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pozostaje tylko liczyć na normalnego sędziego, bo to że sprawa trafi do sądu to niemal pewne.

Trochę siedzę w temacie, ale nie jestem żadną prawniczką. Mam "ojca" który kiedyś groził mi, że pozwie mnie i brata o alimenty, ale marne ma szanse, za takie życie jakie nam zgotował ten wieczny nierób i oprawca.

A Ty Autorko miałabyś jakichś świadków na okoliczność potwierdzenia twojej sytuacji życiowej z matką i siostrą? Bo wiesz skoro nie mają prawa wnosić o alimenty dla dziecka siostry to mogą próbować zakładać sprawę o alimenty na siebie.

Migotko niestety nie byłabym tego taka pewna. Z dobrym adwokatem i bez mega traumatycznych rzeczy w jego wykonaniu mógłby dostać. Szczególnie gdy nie byłby zdolny do samodzielnego zarobku na wskutek choroby itd.

pewnie tak jest jak piszesz gościu, ale czy te panie stać na dobrego adwokata.

No wlasnie niby na chłopski rozum nie powinni tacy ludzie nic dostac, ale tyle sie słyszy, że np. dzieci muszą rodzicom alkoholikom fundować na starość domy opieki.