Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak najgorzej odezwałyście się do dziecka

Polecane posty

Gość gość

w złości, wy albo tatusiowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstyd się przyznać ale do 4-miesięcznego niemowlaczka, jak płakał i nie chciał skończyć w nerwach krzyknełam " zamknij k.... mordę", potem miałam wyrzuty sumienia ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1984Asia1984
też czasem coś takiego palnęłam, ale Mały jeszcze jest mały i tego nie zrozumiał, no ale fakt - głupio mi później było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja czasem cos przyklnę, ale tak bardziej do siebie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dopiero jestem w ciąży, ale teksty które moja skądinąd wykształcona matka wali(ła) do mnie i do rodzeństwa... ty kurwo, ty debilu, idiotko, kretynie - ech.... niektórzy nie maja nerwów do dzieci. ja jej tego do końca życia nie zapomnę. owszem, gotowała nam, sprawdzała prace domowe (ale tez grzebała w zeszytach bez pytania, podczytywała pamiętniki). potrafiła sprać nas pasem albo skakanką. sama fleja - dom zapuszczony, czy pracowała czy nie (teraz jest na wcześniejszej emeryturze - nauczycielka). żeby nie było, jest nas trójka, dwójka już po studiach i pracująca. został jeszcze brat w liceum. gdyby nie przeciwwaga w postaci ojca, pewnie leczyłabym się u psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wqurwiaj mnie do nastolatka, ale tylko 1 raz i glupio mi bylo, bo mlody dostaje kare jak usłysze brzydkie slowa, niekoniecznie przekleństwa, typu "cioto"- do kolegi, geju, tępa pało itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wysmarował ściany swoją kupą to darłam się że jest gnojkiem zasranym... Nerwy mi puściły bo zrobił to trzeci dzień pod rząd :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie dziewczyny - jeśli macie takie małe niemowlaczki to krzyk i przeklinanie i tak przeciez nic nie da, ono przeciez nie zrozumie, ze ma " zamknac morde", co wiecej tylko sie przestraszy waszego krzyku i bedzie bardziej plakac. Wiem, ze wykrzyczenie sie czasami pomaga w stresie, ale to juz radze zostawiac niemowle na chocby 5 sekund same, i przejsc do drugiego pokoju, tak sie wykrzyczec i wrocic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka też mnie wyzywała i nie zapomnę jej tego; nigdy się tak dziecka nie odezwę; ale czasem mi nerwy puszczają i mówię coś w stylu 'przestań beczeć', 'przestań sie drzeć'; czasem do z determinacja umieszczam w łóżeczku, albo dosc siłowo zakładam ubranie/pieluchę gdy nie chce współpracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecię ma rok i jak mi nerwy pusciły to potrafiłam "tylko" krzyknąc dziecka imię na cały głos z nerwami... :( ale óźniej gdzieś przeczytałam, że tak nie wolbo robic że trzeba wyjśc z pokoju uspokoic nerwy i wócic. Zrobiłam tak wyszłam z pokoji to dziecko weszlo na łóżko i spadło :o teraz nie robie ani jednego ani druciego... po prostu staram się pilnowac i spokojnie rozmawiac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś jak był malutki i płakał to powiedziałam 'zamknij się i potrząsnęłam becikiem, ale widziałam że bardzo ise wystraszył i juz więcej tego nie zrobilam; moj maż w zlości zaciska zęby i klnie pod nosem 'kurwa' albo 'ja pierdolę' najczęsciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie matka mówiła: szmato, niedołęgo życiowa, franco, suko... zawsze byłam czarną owcą w rodzinie... nie to co reszta rodzeństwa :( zdarza się że mówi tak do tej pory a mam 30 lat... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1984Asia1984
chyba każdy czasem chociaż pod nosem powie "ja p.........ole" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też potrząsnęłam nie betem a dzieckiem 3 miesięcznym ale później sama zaczęłam płakac bo sobie uświadomiłam co zrobiłam i mała tez przestała płakac.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak moje dziecko mialo 3 miesiace potrzasnelam w nocy jak spac nie chcialo bo tak mi nerwy puscily. Rano jak sie obudzilam tak mi zle bylo z tego powodu i obiecalam sobie ze juz nigdy sie to nie powtozy i teraz jak sie denerwuje na moje dziecko to zostawiam go w lozeczku i wychodze z pokoju na chwile aby sie uspokoic ale nadal mam wyzuty sumienia jak ja moglam cos takiego zrobic i powiedziec bo wtedy tez na niego naklelam tak okropnie a on biedak sie zestraszyl bo nie wiedzial co sie dzieje :(. Nigdy sobie tego nie wybacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez matka wyzywala od przeroznych, widze,ze nie bylam osamotniona w dzieciństwie:(od przeroznych, takie slowa nawet nie funkcjonuja w potocznej mowie mlodziezy, odbilo sie to na mojej psychice, mialam bardzo niska samoocene, jak wyszlam za maz i sie wyprowdzilam wrocilam do rownowagi psychicznej, potem po rozwodzie znow przezylam ten sam koszmar, nie mam z nia zadnego kontaktu, niech zdycha!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powiedziałam do corki (5 lat) "czy ty jesteś nienormalna?!!!" i k***a nienawidzę się za to, bo urodziła się w zamartwicy i baliśmy się porażenia mózgowego, a potem walnęłam dziecku taki tekst.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeju, jak wasze matki mogły tak wyzywać swoje dzieci? to jakieś chore babska. rozumiem, ze można w nerwach coś wypalić, ale notoryczne poniżanie i mieszanie z błotem istot, które się samemu powołało na ten świat ? po co takie baby mają dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zdarza sie glos podniesc albo zaklac pod nosem (ale w innym pomieszczeniu, wiec nie slyszy). staram sie nad soba panowac. za to moja matka, jak sie wkurzy, do tej pory potrafi mnie zwyzywac - nawet jesli nie sa to najgorsze przeklenstwa, to i tak np. glupia krowa boli. poki co jej sie nie zrewanzowalam, ale obawiam sie, ze kiedys nie wytrzymam :(. dlatego staram sie nie popelniac tego bledu z corka. mam nadzieje, ze sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×