Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie..byle.....ktoś

Mamy, które nie dają dzieciom słodyczy. Jak reagujecie w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość nie..byle.....ktoś

Przychodzi do was ktoś z wizytą i wiadomo, że kupuje coś waszemu dziecku, najczęściej to coś słodkiego typu kinder niespodzianka, czekolada. Jak na to reagujcie? - zabieracie dziecku, twierdzicie, że dostanie np. po obiedzie, liczycie, że zapomni i nie dacie mu tego nigdy -przełamujecie się, pozwalacie dziecku przyjąć prezent i go zjeść - dajecie kawałek czekolady, resztą chowacie ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic z tych rzeczy. Odbieramy i tłumaczymy, że dziecko takich rzeczy nie je, proszę mu nie kupować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłumaczymy, że mamy coś
z deklem, postanowiliśmy całkowicie zakazać dzieciom jeść śmiercionośnej czekolady i żelatyny, po czym każemy gościom schować słodką niespodziankę z powrotem do torby :classic_cool: 🖐️ W zamian za to częstujemy wszystkich pysznym, soczystym, nafaszerowanym hormonami kurczakiem w ziołach, a do popicia dajemy im 100% sok jabłkowy z Biedronki, oczywiście ten bez konserwantów :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu nie dac dziecku czasami cos slodkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja daję dzieciom słodycze, ale zdrowe. Znajomi wiedzą i się stosują. Gdyby ktoś obcy chciał mu dać, wytłumaczyłabym, że nie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matulka..............
ja nie daje prawie wcale, dziecko ma 3 latka. i w zwiazku z tym, ze nie daje wiekszosci slodyczy nie zna. wiec jak dostanie to i tak mi oddaje;) poza tym jesli jest to juz cos, co zna i lubi, to mowie, ze odloze i jak zje obiad to dostanie. nigdy wtedy o tym nie zapomina, a i ja mu pozwalam zjesc. nasi znajomi/rodzina wiedza, ze tak jest i raczej na sile nie kupuja. poza tym moj 3 latek to taki wstydzioch, ze i tak wiekszosc gosci musi na wejsciu mi dac prezent dla niego,bo on sie chowa. rozkreca sie po jakis 10min. ostatnio pani w sklepie dala mu lizaka, to mi oddal i sie pytal co to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to sa zdrowe slodycze???? Slodycze to slodycze i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prezent to coś wyjątkowego dla dziecka, nie odbiera mu się - tłumaczę że zje jako deser po obiedzie...od czasu do czasu czekolada nie może zaszkodzić dziekcu.....takie moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie z głowami coś nie tak
biedne dzieci,zero słodyczy :O Skąd takie oszołomy się biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio pani w sklepie dala mu lizaka, to mi oddal i sie pytal co to. v wychowujesz dziecko na dziwoląga, dzieci będą się z niego w przedszkolu śmiały, zapewniam cię :o:o zluzuj poślady mamuśka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie z głowami coś nie tak
Jak można mieć tak p******ych rodziców,zero słodyczy. Pewnie żebrać będą w szkołach o cukierki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie je słodyczy
U mnie jak coś dziecko dostaje to też nie wie co to i mam to gdzies,mowie ze cos niedobrego wyrzuć. Tępe matki dają słodycze jedne krowy cholerne,dziwne są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje mówią, że im nie wolno, bo jedzą słodycze tylko w sobotę. Tak są nauczone. Miny rzadko odwiedzających gości są zazwyczaj zaskoczone, ale ci co do nas często przychodzą to o tym wiedzą i są przyzwyczajeni. Na szczęście mamy poparcie ze strony obu babć, które też pilnują, żeby ich goście nie wciskały nic dzieciom. Sobotnie słodycze to nie są pierwsze lepsze, tylko wybrane z głową (czytamy składy), albo domowej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same zluzujcie, wpychać w dziecko cukier, bo tak najłatwiej,a na obiady fixy i pomysły na..., bo pomyśleć się nie chce i oczywiście kubusie do picia i danonki w każdej wolnej chwili... bo reklama mówi, że to jest super zdrowe :P poczytajcie sobie o wpływie cukru na organizm zanim zaczniecie krytykować, a przepraszam, ale to trzeba w googlach znaleźć, to za trudne dla Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w moim domu zawsze stoi miska z cukierkami , zawsze są jakieś łakocie i moje dzieci a mam ich dwoje nigdy się nie opychają. zjedzą cukierka czy dwa ale nie rzucają się na słodycze. a często same sięgają po owoce które stoją obok łakoci. i w ten o to sposób jak jesteśmy na gościnie dzieci poczęstują się ale nie zjadają wszystkiego co jest na stole. a teraz sobie mnie zlinczujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie z głowami coś nie tak
Nie dorozwinięte są to jest chore. Moje je słodycze i jakoś nie jest otyłe,a ząbki ma śliczne. Ale nied***bki nie uwierzą. Nic im nie dawajcie bo zniszczy im organizm :O Dmuchają chuchają,a potem w szkole od kolegi cukierka dostanie i sranie go złapie albo coś gorszego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sądzę,że najlepiej byłoby
gdyby każdy sobie na d***e siedział,a nie łaził po ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie z głowami coś nie tak
A wy dalej tak dzieci chowajcie pod kloszem :O niedorozwoje. Żałują dzieciom. Dzieckiem jest się raz! Co to za dzieciństwo,koleżanki na dworzu będą coś jadły a ich dzieciaki jak ogłupiałe się patrzyły. Dzieciaki by zjadły z chęcią ale ze strachu przed wiedźmą nie tkną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak idę do kogoś kto nie daje dzieciom słodyczy, to zanoszę 1 bananów, pomarańczy albo jakieś bakalie np duża paczka fig czy daktyli, domowej roboty soki, mrożone owoce, w sezonie torbę jabłek, gruszek, malin, truskawek z ogrodu. Czasami robię deser z serków homogenizowanych galaretki z przeróżnymi owocami i bitą śmietaną kremówką, czasami piekę ciasteczka owsiane albo ciasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie z głowami coś nie tak
Skoro się wypowiadają to muszą się liczyć też z krytyką. Jak można tak chowac dziecko. To sa pewnie te p******e matki polki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie z głowami coś nie tak
Znałam takie dziecko,bez słodyczy nawet soków owocowych kupnych. Zawsze patrzyło się jak przygłup gdy coś przy niej się jadło. Niby zdrowo odżywanie a w p**du z takim odżywianiem,żąłowac dziecku dla swojej radochy i zachcianki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sądzę,że najlepiej byłoby
ale wam się musi nudzić i deserki jeszcze macie czas obcym robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie z głowami coś nie tak
I się tutaj popisują,myślą że są znawcami od żywnienia dziecka :O Śmieszne jesteście :D nied***bki nic dziecku nie dadzą :( to przykre! idę stąd bo tu siedzą niedorozwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że w dzisiejszych czasach, kiedy tylu ludzi ma nowotwory, bo jest tak skażone środowisko, tyle szkodliwej chemii w tekstyliach, zabawkach, kosmetykach, środkach czystości, akcesoriach kuchennych i niestety w pożywieniu, gdzie kolorowe pachnące słodycze i przekąski wiodą prym, można chociaż trochę uchronić młode pokolenie przed skutkami ekspozycji na tego typu substancje poprzez właśnie świadome rodzicielsko. Jak przyjdzie cielęcy wiek, to i tak jeszcze się zdążą zatruć niezdrowymi rzeczami, bo młody człowiek jest zawsze głupi, ale przynajmniej jak się obudzą to będą w nieco lepszym położeniu w stosunku do rówieśników trutych od dziecka. Uważam, że póki są pod moją opieką ja decyduje co jedzą i czego używają. Jak dorosną będą robiły co zechcą, ale ja będę miała czyste sumienie, że robiłam co mogłam, żeby były zdrowe. PS A cukier w diecie dziecka w postaci sacharozy jest zbędny i tylko powoduje nadwagę, brak apetytu, złe nawyki żywieniowe i uzależnienie, oraz ubytki zębowe. W zupełności wystarczy ten naturalnie zawarty w owocach (fruktoza), produktach mlecznych niedosładzanych i niearomatyzowanych (laktoza) i produktach zbożowych niedosładzanych (dekstroza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojemu nie daję słodyczy bo on generalnie jest niejadkiem i wolę żeby zamiast czekoladki zjadł owoc. To nie jest tak, że nie daję dla zasady bo słodycze są złe, nie. Gdyby jadł normalnie to i czasem mógłby jeść słodycze, a tak to by wcinałby tylko sam cukier a nic wartościowego. Zamiast czekolady wolę zrobić mu kakao. Czekolady nigdy nie jadł i na razie nie daję bo długo miał problemy z wypróżnianiem. I to też nie jest tak u mnie, że nigdy nie dam słodyczy, uważam po prostu, że po co mam dziecko przyzwyczajać od małego, jeszcze będzie miał czas na słodycze. Je mało owoców, mało warzyw, od niedawna zaczyna jeść (ma niecałe 2 lata) to i dostanie herbatnika, ale czekolady czy batonów na razie nie dostanie. Oczywiście nie narzucam innym co mają dawać swoim dzieciom, każda mama robi jak uważa, jej dziecko i to ona będzie miała problemy. Jak ktoś mu daję czekoladkę to ja po prostu grzecznie dziękuję za prezent dla dziecka i chowam. Jak ktoś go częstuje ciastkiem czy jakimś np. tortem na imprezie to nie zabraniam, ale przy czekoladzie mówię wprost, że wolałabym aby tego nie jadł ponieważ ma problemy z wypróżnianiem, zazwyczaj większość osób ma dzieci więc to rozumieją, najczęściej upierają się osoby starsze i bezdzietne, że jak tak można to im mówię, że lekarz zabronił, na osoby starsze działa super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie nudzi mi się to jest wyraz szacunku dla innych i dla ich poglądów. Jak wiem że dzieci nie lubią zdrowych rzeczy, to kupuję po czekoladzie. Jeśli idę do kogoś w gościnę to jestem w stanie sprężyć się i "poświecić" kilkanaście/dziesiąt minut na zmieszanie składników ciasta i wstawienie do piekarnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* natruć, a nie zatruć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powietrze którym oddychamy też jest nie zdrowe bo zanieczyszczone. więc zabrońcie dziecku oddychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszystkie dzieci, które nie jedzą słodyczy nagle się na nie rzucą. Moja mama jest dietetyczką, zawsze wpajała we mnie zdrowe nawyki żywieniowe. Nie jadło się u nas czekolady i nie piło coli, ale jedliśmy pyszne domowe ciasta i piliśmy kompoty. Do dzisiaj za słodyczami nie przepadam. Kiedy poszłam do szkoły i miałam styczność ze sklepikiem, nie rzuciłam się jak oszalała na cukierki i chipsy. Wolałam zamiast tego zjeść kanapki i sałatkę przyniesione z domu. U nas akurat jest trochę inaczej, bo po macierzyńskim musiałam wrócić do pracy i córką zajęła się teściowa, a ona do dzisiaj rozpieszcza ją łakociami, które mała uwielbia. Nie zabraniam, bo już za późno, ale gdybym wtedy nie wróciła do pracy i przypilnowała córkę, to starałabym się nakierować ją na zdrowsze, zbilansowane pożywienie, a w nim nie ma miejsca na żeli i cukierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dawałam mniej więcej do 3 roku życia każdego z dzieci. Teraz machnęłam ręką. Ale sama daję bardzo sporadycznie i tłumaczę dużo co zdrowe, co nie, ograniczam, rozmawiam z dziećmi. Córka i tak woli pomidora od czekolady (nie lubi po prostu jej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×