Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy cieszycie sie,ze pracowac nie musicie?

Polecane posty

Gość gość

ktore z mam sa zadowolone,ze nie musza pracowac? ja tak kto jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też. To cudowne mieć mnóstwo czasu dla siebie, na swoje hobby i słodkie lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam ale tak pierwsze 2 lata po urodzeniu synka, teraz cieszę się że mam prace, opiekę dla synka i mogę pracować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja teraz wiem,ze zyje moja praca w sklepie to byl bezsens , nigdy jej nie lubilam,zmuszalam sie tam chodzic juz nigdy nie wroce tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ciąży z drugim dzieckiem jak czułam się lepiej to fajnie było siedzieć w domu na zwolnieniu ale to zdarzało się sporadycznie. Po kilkunastu miesiącach w domu czułam się źle, byłam strasznie rozlazła, przy dziecku robiłam wszystko ale zaniedbywałam inne rzeczy. Jak wróciłam do pracy, to mam czas na wszystko w pierwszej kolejności dla obojga dzieci, na sprzatanie, wymyślanie różnych potraw a także na hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się cieszę. Chociaż że jakbym miała możliwość pójścia do pracy to też by było ok. Mam dużo czasu dla dziecka, dla męża (wieczorem nie mówię że jestem zmęczona ) tak jak dużo znajomych które pracują. Jak pójdzie do szkoły będzie miał kto ja przypilować przy odrabianiu lekcji, pomoc w nauce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie jestescie
Faktycznie cudowne. Mieć dziecko w wieku 10 lat i nie pracować,tylko żyć jak pasożyt :O Wmawiając innym że wychowuje dziecko,że się nim zajmuje,a to zabawne,przecież w tym wieku dziecko jest w skzole :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość one
pasożyt? hehehe dla kogo pasożyt? Mój mąż zawsze chciał, abym nie musiała pracować, taką miał ambicję. Nie jestem wieczorem zmęczona, nie jesteśmy zaganiani, aby ze wszystkim zdążyć. W ciągu dnia, mogę sobie na spokojnie przygotować obiad, pójść do sklepu, upiec ciasteczka, poleżeć na leżaku w ogrodzie, dzięki temu atmosfera jest fajna w domu, bo mąż wraca tez z lekkiej roboty i mamy dużo energii :) a w weekendy nie biegamy po marketach jak inni, bo wszystko mogę załatwić w tygodniu. Żyć nie umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koletka
No rzeczywiście żyć nie umierać... Ja nie jestem na utrzymaniu faceta i sobie tego nie wyobrażam, co w tym fajnego nie robić nic i nie mieć nic na co by się zapracowało? Jestem w domu trzeci rok i mam już dość, najpierw urlop macierzyński teraz wychowawczy do końca roku i wracam do pracy, wreszcie odetchnę wole mieć mniej czasu dla domu i dziecka ale za to doceniać wolny czas bo teraz mam go za dużo i jest to frustrujące. Dziecko wiecznie małe nie będzie trzeba coś robić w życiu a nie jarać się pieczeniem ciasteczek i leżeniem. Ciekawe co taka nie robiąca nic matka zrobi za kilka lat jak dziecko podrośnie albo jak tego cudownego dobrze zarabiającego męża szlak trafi lub znajdzie kogoś mniej wygodnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój mąż zawsze chciał, abym nie musiała pracować, taką miał ambicję. " :O A ty? Jakie masz ambicje? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poleżeć na leżaku w ogrodzie, dzięki temu atmosfera jest fajna w domu, xxx no oczywiście leżenie na leżaku jest najwązniejsze :D pewnie mężowi kojarzysz się właśnie z taką praczką, sprzątaczką i podawającą obiad. on cię utrzymuje a w zamian ty mu usługujesz, żyć nie umierać. czekać tylko aż znajdzie sobie nowy obiekt westchnien, czyli taką którą można podziwać bo jest kimś, a nie tylko kucharą na usługach męża i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym momencie tak, mam 8 miesięczne dziecko, nie wyobrażam sobie synka zostawić z kimś obcy, czy o zgrozo w żłobku i biec do pracy. To piękny czas dla mnie i dla dziecka, bawimy się, gotuje mu fajne jedzenie, spacerujemy, nie wyobrażam sobie gonić do pracy i z pracy i wszystko w biegu. Ale też nie wyobrażam sobie x lat takiego życia, myślę że to by nikomu z mojej rodziny nie wyszło na dobre, a szczególnie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem jak na własne życzenie ktoś może się zamknąć w czterech ścianach, nie mieć włąsnego życia, nie mieć ambicji, nie spełniać się, nie być równym kompanem dla męża. Tylko godzić się że w zamian za jedzenie i dach nad głową (czyli darmowe utrzymanie,) prać, sprzatać, prasować i gotować. Zrównałyście sie poziomami z taką służacą, tylko że wy pensji nie otrzymujecie a macie zapewnione utrzymanie. Męzowi pewnie w to mi graj, bo ma wszystko zrobione i obiad pod nos podłożony, ale za to w pracy wstydzi się przyznać czym zajmuje się żona, no bo przecież niczym. Nie pracuje, nie ma zajęcia, nie można się nią nawet podchwalić przed kumplami. Za to pewnie swoje koleżanki podziwia, dostrzega w nich kobiety, a nie tylko służącą która jesczze wieczorem doopy da i jest fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha, mozna powiedzieć,ze ja nie pracuję, bo faktycznie nic nie robie a utrzymuje sie z wynajmu aut cięzarowych:) czyli czysta kasa na konto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie racje, wygrzewajcie sie na lezaczku glupie krowy. do czasu kiedy mezulek znajdzie sobie interesujaca kobiete, z ktora bedzie mogl porozmawiac. a wy sie zostaniecie bez meza, bez pracy, bez kasy, bez doswiadczenia i bez perspektyw. mysle ze kazda normalnie pracujaca kobieta wypije wtedy wasze zdrowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urlop macierzyński czy też zwykły brak pracy zawodowej nie oznacza jak w temacie siedzenia w domu. Ktoś kto ma pieniądze, zajmuje się rodziną i domem może z powodzeniem i spokojnie realizować swoje Hobby, pasje, chodzić na różne kursy czy realizować swoje zainteresowania ucząc się jednocześnie. Ja przez wiele lat nie pracowałam bo mąż był w stanie utrzymać dom i nas oraz nasze potrzeby w tym moje . W czasie "słodkiego leniuchowania" zaliczyłam kur językowy, kurs księgowości oraz naukę pływania :D. W ostatnie dwa lata dokończyłam magisterskie. Myślę że dobrze spozytkowałam ten czas i nie oddałabym go za żadną nawet najlepszą pracę. Dodam że moje dzieci w tym czasie chodziły do przedszkola. Dziś pracuję na pełny Etat oraz tradycyjnie zajmuję się wraz z mężem domem i dziećmi (również ich szkołą) i mogę powiedzieć że Taki czas tylko na własne sprawy to świetna rzecz, zwłaszcza kiedy ma się dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koletka
No właśnie jak dziecko jest małe to jak najbardziej trzeba mu poświęcić czas jak sytuacja finansowa nie zmusza do powrotu do pracy ale na dłuższą metę to sensu nie ma i chyba przyjemność z nic nie robienia też się kończy. Ja się cieszyłam na to siedzenie w domu z dzieckiem ale teraz jak syn za niedługo skończy 2 latka nie widzę sensu tego ciągnąć dalej bo przecież oszaleć można każdy ma swoje życie pracę a ty co w domu i jedyna rozrywka to gary i zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też się ciesze, ze nie musze pracowac ;P Moj mąż też stawiał na pierwszym miejscu to, by jego zone NIE MUSIAŁA pracować. Ja mam swoje hobby, nigdzie się nie spiesze, nie chodze zmordowana jak mamy pracujące i mam siłę na zabawy z dziećmi a wieczorami z mężem ;P I tak jest mi dobrze i nie mam zamiaru tego nigdy zmieniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łał, jakiego masz męża pana i łaskawcę :) a ty nie masz żadnych ambicji oprócz siedzenia w domu i pierdzenia w stołek, tudzież latania po sklepach i zajmowaniem się swoim hobby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Ty masz niby ambicje? Siedzieć w biurze tudzież gdzieś na kasie?:D hahahhaha też mi ambicje ;P Poza tym moje hobby jest milion razy ciekawsze niż praca większości z was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kasie haha, takie perspektywy to pewnie ty miałaś, dlatego jesteś teraz taka szczęśliwa, że cie mężulo "uratował" i nie musisz pracować, tylko zajmować się swoim hobby czyli siedzeniem na necie i lepieniem pierogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żaden człowiek który ma możliwość zarobienie dużych pieniędzy nie zrezygnuje z pracy na rzecz siedzenia w domu. Dlatego też nie trudno wywnioskować jakie ty miałas możliwości "kariery": - sprzątaczka - kasjerka w teskaczu - kanar w autobusie - roznosciciel ulotek na szczęście nie musisz tego robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie pracowac, zwyczajnie nie chce mi sie. WOle wiec siedziec w domu, zajecie sie dzieckiem ktore ma juz 3 latka to pikus w porownaniu z praca. Dziecko, obiad i sprzatanie nigdy nie zabiera tyle zycia co praca zawodowa, zreszta majac dziecko i pracujac tez temu ziecku trzeba poswiecac czas. Wiec to chyba logiczne ze wole dluzej pospac umowic sie z kolezanka, skoczyc do kosmetyczki, kupic ciuchy, pojsc na spacer niz tyrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
phi niech se znajdzie nowa panią kto mu broni. ja znajde nowego pana :) życ nie umierać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tu wcześniej napisał, że siedząc w domu można robić kursy, poświęcić czas na hobby, oczywiście że można. Tylko że po pierwsze trzeba mieć na to wolą kasę, czas, nie jęczącego męża, że kasę wywalasz na "głupoty". No i trzeba mieć po prostu szerokie horyzonty, większość ludzi nie ma hobby, żyje tak dzień za dniem. No i niestety ale większość kobiet zasiedzianych w domu głupieje po prostu, mentalnie się zatrzymuje, może by i poszły na jakiś kurs,ale w jakiś mniejszych mieścinach, to się wstydzą, bo zaraz ludzie będę gadać, że Kowalska to zgłupiała, bo na kurs fotografii chodzi, taka stara baba 38 lat ;).Zblokowane są po prostu...trochę przerażające jest to, że piszecie, że mąż tak chciałam żebym nie pracowała :O, a co wy chcecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko, obiad i sprzatanie nigdy nie zabiera tyle zycia co praca zawodowa, zreszta majac dziecko i pracujac tez temu ziecku trzeba poswiecac czas. Wiec to chyba logiczne ze wole dluzej pospac umowic sie z kolezanka, skoczyc do kosmetyczki, kupic ciuchy, pojsc na spacer niz tyrac xxx każdy woli lezeć brzuchem do góry niz pracowac. jasne ze lepszy spacerek czy kupowanie ciuchow od siedzenia w pracy, ale dobrze ci radze zastanow sie nad sobą, życie to nie pasmo uciech, są tez obowiązki. zaraz cię maż zostawi dla bardziej interesującej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahahahhah:)))))))))))))
Taaaa jasne wszystkie kobiety co nie pracują mąż zostawia ble ble ble ble ble chyba tylko zazdrośnice tak piszą . Moja teściowa nigdy nie pracowała co więcej.....w domu była zatrudniona na stałe gosposia która gotowała,sprzątała,prała itd Rodzice mojego męża są wspaniałym małżeństwem:) i nigdy teściu nie wypomniał teściowej ze nie pracowała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niby tak,
jak ktoś lubi siedzieć w domu to jego sprawa. Tylko jedno mnie zastanawia, ciekawe co taka kobieta zrobi gdy - pół biedy jak mąż znajdzie kochankę (pewnie żona ją będzie tolerować bo gdzie pójdzie? z czego będzie żyć? itp.) , lub mąż odejdzie do kochanki - no też pół biedy bo alimenty będzie płacił. - ale co gdy gorsza opcja się zdarzy np. mąż ciężko zachoruje, lub przydarzy mu się jakiś wypadek i (broń Boże!) zginie?? zostaje żona z dzieckiem, bez pracy, bez doświadczenia i bez perspektyw....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teściu na boku posuwał inne panie o czym teściowa nawet nie ma pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie teściu pukał inne ale teściowa przyzwyczajona do wygodnego życia udawała że nie widzi. coś za coś, nie ma nic za darmo. myślisz że w ogole taka kobieta jest interesująca dla mężczyzny? to czym ona się zajmowała oprocz rodzeniem dzieci? niczym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×