Zostane starym kawalerem, szlak

W życiu nie byłem w związku. Różne próby robiłem, starłem i zaprowadziło mnie to tylko na nie wiele warte laski i się zeszmaciłem parę razy, bo się tak czuje teraz po latach. Do czego doprowadza człowieka samotność, że łapie się już czegokolwiek. Co ja powiem dziewczynie jak ją kiedyś przyjdzie mi spotkać, przyznawać się do takiej byle jakiej przeszłości? ??????????

A mam już 29 lat- w wieku 18 lat naiwnie sądziłem że jak pójdę na studia to się coś zmieni. Studia się skończył, zaczęła się byle jaka praca i stagnacja.

Jaka to byle jaka ?

jak juz tak narzekamy to i ja chce :) troche z innej beczki bo ja mam problem z kasa ... w zasadzie to jej nie mam ale co jakis czas dopada mnie deprecha z kredytami ktore splace dopiero za 2 lata ... a moglyby ot tak zniknac ;)

Taka co ją pchało > 30 kolesi [w wieku 23 lat], albo desperatki to widać od razu po takiej. Koleżanki się pożeniły to ona musi tak samo - wiać od takich od razu trzeba.

Moze po prostu nie wdawaj sie w szczegoly co do przeszlosci tylko tak z grubsza :)

A ja zostanę starą panną tylko dlatego że marzę o normalnej rodzinie dom dzieci i tak zwana miłość do grobowej deski, jeżeli tak owa istnieje.

kazdy ma jakas przeszlosc. ja przed slubem bylam w jednym powaznym zwiazku, ale tez rozne rzeczy w zyciu robilam. ktos moglby pomyslec ze teraz jest mi wstyd, bo troche odwalalam, ale takie sa uroki mlodosci. najwazniejsze to niczego nie zalowac. i juz nie przesadzaj, bo 29lat nie starokawalerstwo. znam wilu starszych, bez kobiet. malo powiedziane-nawet bez wizji zbudowania jakiegos zwiazku i sie nie przejmuja. uzywaj zycia, przydzie pora i na ciebie.

Czasem się zastanawiam jak ja w tym miejscu wylądowałem?! Mało jest takich osób jak ja, z 5%? Plusem jest to że pomału zaczynam to wszystko akceptować i ta samotność tak natrętnie nie atakuje mych myśli jak te parę lat temu. Zresztą kto wie, może to była depracha.

chillout2727 - nie chce się żenić jeszcze, ale chce mieć z kim dzielić wakacje, wyjazdy i wspomnienia. Ja sam wszędzie jeżdżę bo nie ma z kim, Taki dokumentalista się robie, aparat i przewodnik i prawie nie mam wspomnień z tych wszystkich moich wyjazdów, nie ma co opowiadać,

A może wystarczy wyjść z domu i dobrze się rozejrzeć ?? A co do przeszłości to nikt nie ma prawa Cie z niego rozliczać , ważne co teraz i co będzie

W sumie racja, to co robiłem to moja sprawa jak jakieś lasce [były takie] nie będzie pasować to niech s*******a :)

Dokładnie każdy ma jakąś przeszłośc i albo akceptujemy się tacy jakimi jesteśmy albo nie ma sensu pchać się w związek

Akceptujemy się czy akceptuje nas ta druga strona? :)

nie wierze, ze nie masz zadnych kumpli, znajomych? ja wyszlam za faceta, ktorego w sumie znalam od dziecka, mieszkalismy 500m od siebie. jest o 5 lat starszy, wiec chcac nie chcac kiedys bylam dla niego gowniara. byly lata, ze tak mnie wkurzal, ze omijalam go szerokim lukiem. pozniej wspolni znajomi, imprezy i tak zaiskrzylo. wzielismy slub, kilka lat w NL, dziecko, wrocilismy do kraju a nasza paczka trzyma sie razem tak jak 5-6 lat temu.

Faktycznie źle to ujelam ale ogólnie w dwie strony to musi działać. Ja też mam swoją nie zawsze idealnie przykladną przeszłośc ale gdy o tym myślę usmiecham się i wiem że chociaż będę miała co dzieciom opowiadać ;)

A gdzie pisałem że nie mam kumpli? Mam ale to są takie same chlory jak ja :D Zreszta mam ochotę coś zrobić nowego, zmienic robote i gdzieś pojechać.

Korzystaj póki możesz bo jak zalozysz rodzinę zatesknisz za tym co teraz:)

Poza tym strasznie jestem znudzony obecnym zyciem, do tej pory nie znalazłem swojej drogi co chciałbym w życiu robić i to mnie chyba jeszcze dodatkowo wnerwia.

A ilu znasz ludzi którzy spełniają się w pełni i znają swój cel w życiu i są go pewni jak tego że dziś sobota?

no to szukaj, eksperymentuj, zaryzykuj... wez sie w garsc, naprawde wiele osob przechodzilo, przechodzi albo ma dopiero przed soba taki moment w zyciu. mnie po powrocie do kraju tez nie jest lekko. nie mam pracy, meza nia ma calymi dniami, bo wiadomo-ktos musi zarobic na rodzine- ale czasami tez i nocami. np dzis wybral sie na nocny polow ryb, a ja siedze w domu sama z chorym dzieckiem.

Chill ja sama wychowuję synka. Wiem co czujesz po części

Dzięki za wsparcie :)