Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowana mamaaaa

Zostawić 7 tygodniowe dziecko i wracać do pracy czy poczekać jeszcze?

Polecane posty

Gość zdesperowana mamaaaa

Znaleźliśmy się z mężem w koszmarnej sytuacji. Była praca, było super więc zdecydowaliśmy się na dziecko. W 4 miesiącu ciąży musiałam już odejść z pracy (umowa zlecenie więc nie mam macieżyńskiego) ale mąż miał stałą pracę w której zarabiał dobrze więc nie musieliśmy się o nic martwić. Mieliśmy odłożone pieniądze na skromny ślub kościelny. Aż z dnia na dzień (byłam w 8 miesiącu ciąży) właściciel firmy w której pracował mąż, dostał zawału i zmarł :( Wszyscy pracownicy zostali bez pracy, bo firmę przejęli synowie, którzy nie wypłacili im odpraw (to inna historia, będziemy składać o to pozew ale to inna bajka). Musieliśmy odwołać ślub i przejadamy teraz nasze wesele :( Mąż co prawda znalazł na szybko inna pracę ale płaca mu tak mało, że starcza praktycznie tylko na rachunki a nawet trzeba troche dokładać. Synek ma teraz 7 tygodni. Oddać go pod opiekę babci i wracać do pracy? Musiałabym go odstawić od piersi bo w zawodzie w którym bym szukała pracy pracuję się czasem po 16 godzin więc o karmieniu mogę zapomnieć. Kurde czuję się jak jakaś wyrodna matka :( ale z drugiej strony pieniądze się kończą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponczuszkowa;)
kurcze to nie ciekawie ;-( ale dobrze,że masz babcie która CI POMOŻE .... Szkoda maleństwa,ale trzeba za coś życ a dziecko kosztuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przestań kobito. Ale masz dylematy. Miliony kobiet, które są nawet w dobrej sytuacji wraca do pracy bez odbębnienia macierzyńskiego i zostawia dzieci z niańkami nie dlatego, że muszą, ale po prostu praca daje im dużo satysfakcji i lubią być aktywne, a spędzając całe dnie z dzieckiem się nudzą. Ty jesteś w o tyle lepszej sytuacji, że masz babkę i nie musisz zatrudniać opiekunki. Nie pytaj na tym forum, bo tu siedzą same bezrobotne, albo nie mające zamiaru iść do pracy, więc każda ci powie, że łoj Jesssu, jak możesz. :o Olej ten temat i idź do roboty. Popatrz na bogate laski. Żadna nie siedzi z dzieckiem kilka miesięcy. Każda ma niańkę i robi co chce i to co przed dzieckiem. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A argument, że dziecka szkoda też jest z duupy, bo przecież go nie porzucasz i kiedy nie pracujesz możesz spędzać z nim czas. Miłości zapewne mu nie zabraknie, tym bardziej, że babki potrafią zapieścić wnuki gorzej niż rodzice. A mleko najważniejsze już dostał (siarę + pierwsze). Od modyfikowanego nic mu nie ubędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mamaaaa
martwie się, że mały może nie wtrzymywać tyle godzin beze mnie i będzie lament :( Chociaż to chyba ja bardziej przeżyję tą rozłąkę... Uwielbiałam go karmić, teraz już zaczyna się do mnie uśmiechać coraz bardziej świadomie. Ech :( Zawsze chciałam być jak najbliżej dziecka a teraz będzie więcej czasu przebywał z babcią niż z nami :( co za popieprzone życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mamaaaa
no wiem, to chyba mi ciężej będzie się z nim rozstać niż na odwrót ale co zrobić, przecież za coś żyć trzeba :( muszę spiąć doope i jakoś to przeboleć. Ale i tak mam załamkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z trzeciej strony moze są w pobliżu jakieś prace sezonowe - kilka godzin dziennie podreperowałabyś budżet, nie byłoby tak długiej rozłąki, a szukac czegoś w zawodzie nadal możesz (mąż również może się rozglądać za lepszą pracą), bo w sumie kto wie kiedy znajdziesz... mus jest mus, na samej miłości daleko nie zajedziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"martwie się, że mały może nie wtrzymywać tyle godzin beze mnie i będzie lament" Srata tata. :o Bardzo prędko się przyzwyczai!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mamaaaa
mąż szuka ciągle pracy, od tamtej pory miał ich już 2 i teraz trzecia, zmieniał je bo więcej płacili - nie wiele więcej ale jednak choć i tak to co zarobi to wszystko mało :( Gdybyśmy nie mieli oszczędności chyba poszłabym żebrać będąc jeszcze w ciąży :( Jakby tego wszystkiego było mało, mam jakieś komplikacje po cc, prawdopodobnie przepuklina, w tym tygodniu idę na USG i aż się boję co mi powiedzą. Ech... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do roboty
lepiej dla dziecka mieć rodziców z pieniędzmi niż rodziców biedaków i nędzę w domu! wiec co mówię, całe dzieciństo byłam biedna, co z tego zże kochaliuśmy się jak szaleni, rodzice dawali mi mnóstwo miłości i wsparcia jak chodziłam tylko w używanych ubraniach i nie miałam na przyjemności? od dziecka musiałam pracować latem przy zbiorach żeby mieć na cokolwiek i potem na studia, wstydziłam się domu i biedy i matki która nigdy nie prqacowała tylko poświęciła się rodzinie, starej, zmęczonej, zaniedbanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem co to znaczy "poświęciła się rodzinie"? Niby co takiego robiła? Moja całe życie pracowała i jakoś z tego powodu nie ucierpieliśmy. Śniadanie rano było zostawione na stole, po szkole oglądało się telewizję albo bawiło na podwórku i czekało na rodziców jak wrócą z pracy, wtedy był obiad. Sprzątanie tylko w sobotę. Nie rozumiem co można robić więcej w domu? Pamiętam, że jak moja mama była przez jakiś czas w domu, np. na urlopie, to jej odwalało z nudów i robiła jakieś totalnie zbędne rzeczy, czyli wybijanie mrówek z pelargonii, albo robienie weków na zimę, bez których można się było obejść. Ciekawa jestem jakież to obowiązki wchodzą w skład tego "poświęcenia się rodzinie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta przeciesz jeszcze dobrze Ci się połog nie zakończył! Niech mąż myśli za co utrzymać rodzine!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro piszesz że masz komplikacje to jak chcesz po 16 godzin pracować? I wogóle gdzie się tak robi? Przy czym? Bo rozumiem że to praca fizyczna. Więc twoje odpowiedzi kłócą się ze sobą. A rozmawiałas z mężem co on na to żebyś zostawiła takiego niemowlaka i poszła do pracy? Wiem że facet nie może zatyrać się na śmierć ale w takiej sytuacji dobro dziecka wydaje się mi najważniejsze. I to żebyś ty wróciła do formy. Może mogą was wesprzeć rodzice przynajmniej do czasu aż ty nie będziesz w stanie pracować bo na to bo piszesz jak teraz wrócisz do pracy to jeszcze większej biedy możesz narobić. Leczenie jest droższe niż zapobieganie komplikacjom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mamaaaa
mąż już robi wszystko co jest możliwe, 3 razy prace zmieniał tylko skuli stawki większej o 0,50 zł, całymi dniami go nie ma, z dzieckiem jestem sama i zamiast okresu połogu po cesarce, miałam okres "znoszenia ciężkiego wózka z 2 piętra" żeby po głupi chleb iść do biedronki przez pół miasta bo taniej. A głupio mi było co chwile wydzwaniać po mamę z byle pierdołą, zresztą też nie zawsze była dostępna tak na zawołanie. Przez to chyba się nadszarpnęłam :( Jak się wali to wszystko na raz. Wczoraj sobie zrobiłam CV i rozsyłam na necie. Takie czasy w polsce nastały, że trzeba poświęcić zdrowie żeby przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mamaaaa
nie, to nie jest praca fizyczna. Siedząca praca w ochronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepuklina, praca fizyczna po 16 godzin, ledwo co z porodówki wróciłać, karmisz, dziecko malutkie - to chyba nie jest dobry pomysł. Ja po wyrostku dzwigałam ponad siły po miesiacu od operacji i mam teraz przepukline i niedrożnośc jelit więc załuje swojej głupoty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrosty mi się zrobiły i zaczepiają się o jelito.. Musze isc do szpitala na operacje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mamaaaa
a mąż mnie nie wygania do pracy, sama wyszłam z taką inicjatywą bo już wytrzymać nie mogę, że bieda nam coraz bardziej w oczy zagląda. On się już nie rozdwoi, żeby pracować więcej a jak narazie nie udało mu się znaleść pracy w której by zarabiał wystarczająco. A kasy starczy nam może na jakieś 2 miesiące a co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mamaaaa
no ja wózek znosiłam już 1,5 tygodnia po cesarce :( musiałam z małym do lekarza iść. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do opieki społecznej niech wam pomoga ! Dal alkoholików zasilki na pijaństwo mają to niech dopomogą waszemu dziecku na pieluchy i jedzenie dla was! Do cholery po coś oni są!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tej sytuacji pomoc wam się nalezy! Każdego może spotkać taka sytuacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Należeć wam się będzie dodatek mieszkaniowy zasiłek docelowy i może zasiłek stały. To są pieniądze które służą w takiej sytuacji jak wasza. To nie żaden wstyd korzystać z pomocy państwa po to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do pracy a nie do zadnej opieki,bardziej sie narobisz i nadzwigasz przy dziecku niz w ochronie,nie uzalaj sie nad soba tylko do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mamaaaa
ja nawet pieprzonego becikowego nie mogę wyegzekwować. P********a biurokracja, już od 1,5 miesiąca kompletuje papiery i ciągle im mało, już mi się w teczce nie mieszczą. Szlag mnie trafia, bo kompetencja tej kretynki co te wnioski przyjmuje zostawia wiele do zyczenia. Udało mi się złozyć wniosek w końcu tydzien temu i wczoraj wezwanie dostałam, że czegoś ciągle brakuje a jak składałam te papiery to 3 razy się baby pytałam czy to już wszystko. A i tak wyszło na to, że najeździłam sie po zusach srusach i przyniosłam im te wszystkie pity umowy itp tylko po to zeby to wpisali w dochód utracony i nie brali tego potem pod uwage. Chory kraj. A co do opieki. Oni dają max 160 zł miesiącznie zapomogi. Moja mama tak dostaje bo jest na rencie i też jej na wszystko brakuje. I co ja z tym zrobie? Może na pampersy mi starczy na miesiąc... A jak nic nie będe jadła to ciekawe czym dziecko wykarmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym nie poszła do pracy - takiego maluszka na tyle godzin zostawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma możliwości żeby twój mąż wyjechał choć na razie za granicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P********ilo cie po co maz ma wyjezdzac za granice skoro matka moze isc do pracy,a tak on w ogole nie bedzie widzial dziecka,ojciec tez jest rodzicem a nie tylko bankomatem popieprzone matki polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do opieki nie ma po co isc, po 1 nie nalezy sie jej dodatek mieszkaniowy bo ma za duze mieszkanie, rodzinne nie bo wczesneij zarabiala maz duzo, zasilek okresowy ani staly nie bo pewnie ma samochod, ma wlasne mieszkanie wiec d**a i tym sposobem opieka jej w niczym nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja polecam wyjazd meza zagranice na 3mce, zarobi tyle ze jak wroci beda mogli przez dobre pol roku na spokojnie zyc i szukac lepszej pracy oczywiscie matka moze isc do pracy ale skoro ma problemy zdrowotne to jak pojdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×