Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smakoszka życia

TO KONIEC! Nie kocham już :(

Polecane posty

Gość smakoszka życia

Siedzę teraz z moim facetem, w pięknym mieszkanku, po trzech i pół roku związku i nic nie czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakoszka życia
Niech ktoś z mną porozmawia :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie odchodzę kiedy trzeba
A dlaczego nadal z nim jesteś? Ja też powoli dojrzewam do rozstania. Coś się wypaliło. Powstrzymuje mnie myśl, że może tak właśnie wygląda długi związek i to nie wypalenie, a rutyna. Sama nie wiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach te kobiety i ich problem z wypaleniem czy brakiem fajerwerków ... jeśli macie zamiar odjeść zróbcie to szybko i bez oszukiwania drugiej strony. Moja był żona tak myślała długo o rozstaniu że z braku lepszej perspektywy wyszła za mnie za mąż przy okazji dając d... przed i po ślubie "no bo to nie ten na całe życie, bo ja chcę motylki tak jak miałam 18 lat, itd " do miłości trzeba dojrzeć i odróżnić ją od zauroczenia czy jak to nazywam haju endorfinowo-oksytocynowego. można wiedzieć ile macie lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie odchodzę kiedy trzeba
Ja nie wymagam fajerwerków. Wymagam, żeby dom nie był tylko na mojej głowie. Żeby po przyjściu do domu zainteresował się czymś więcej, niż tym, co jest na obiad itd. Tak, przezyliśmy już sporo, nie potrzebuję motylków. Motylki skończyły się po pierwszym roku. Teraz potrzebuję bezpieczeństwa, stabilności, możliwości zaufania - a skończyło się to. Co do wieku - jestem chwilę przed trzydziestką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie łudź się autorko
że to może jednak nie wypalenie;) ja jestem z moim ponad 3 lata i mimo, że ten nasz zwiazek przed zamieszkaniem widywaliśmy się codziennie, teraz razem mieszkamy to ciągle nam jest siebie za mało;) więc współczuję, że Ty po takim samym czasie jestemś znudzona i nic nie czujesz, po prostu się rozstańcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiałaś z nim o tym co Cię męczy ? może on nie jest świadom a jeśli nawet to może nie wie jaki to dla Ciebie problem zajmowanie się domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr_eM wczesniej jako gość
Długo jesteście razem ? długo mieszkacie razem ? My faceci czasem potrzebujemy wyraźnego sygnału że wam coś nie odpowiada a nie jakiś subtelnych sygnałów, podchodów, czy dziwacznych kłótni. bo jeżeli nie ma wyraźnych sygnałów od was to traktujemy często sprawę jako nie byłą bo w końcu przecież może nam się tylko wydaje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakoszka zycia
Mieszkamy razem 3 lata, to związek z przyjaźni. Od miesiąca nie uprawialismy seksu, nie pociąga mnie już w ogole, nie pragnę bliskości... Nie wiem co dalej robić to bardzo trudne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej odejsc, ja po 4 latach zwiazku w tym 1,5roku mieszkalismy razem odeszlam.przestalam go kochac,ale musialam dlugo dojrzec do tej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie pierwszy topik tego typu,i powiem wam, ze to jest przerazjace. laski wymagaja od faceta wszystkiego a same nie daja z siebie nic, Malo tego wypalaja sie i zdradzaja czesciej niz faceci,... ja prdl, co sie dzieje na tym swiecie k***a...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie odchodzę kiedy trzeba
9 lat razem, 6 mieszkamy razem. Mówię mu wprost: pracuję 12 godzin dziennie, więcej niż ty, a wszystko robie w domu sama. Proszę, podzielmy się pracą - ja wypiorę, ty powiesisz. Ja ugotuję - ty pozmywasz. Ale po co można olać prośby, można olać sam fakt istnienia swojej kobiety - przecież komputer i gry są najważniejsze. Wydaje mi się, że komputer jest dla niego najważniejszą sprawą w życiu. Rozmawiałam nie raz, nie dwa i nie dwadzieścia. Nie byłam subtelna, stawiałam sprawę wprost, nawet chciałam zrobić rozpiskę kto do czego się zobowiązuje. Nic to nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakoszka życia
to nie jest tak, że on nic nie robi. Jest właśnie skarbem wśród facetów, idealny kandydat na męża, mogę być pewna że odpowiednio o mnie zadba. Jednak czegoś mi brakuje i nie wiem czy dalej w to brnąć. Mamy dużo wspólnych rzeczy, samochód, meble, nawet pies, jakieś kredyty. Takie rozstanie to dużo zamętu. To też nigdy nie było tak, że ja się w nim zakochałam i miałam motyle w brzuchu czy coś. To on o mnie zabiegał, w końcu uległam i nie żałowałam, z czasem przyszło uczucie. Mogliśmy spędzać ze sobą naprawdę dużo czasu. Ale takiej namiętności na 100% to nie było, jedynie w określone dni. Powiem Wam że jak to piszę to mnie serce boli, wczoraj nie mogłam zasnąć dopóki nie przyszedł do łóżka i nie położył się obok mnie. Nie wiem co robić dalej, wykończy mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby sa pazerne wiecznie im czegos brakuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak mam. Jesteśmy razem 4 lata. Czegoś mi brakuje, mimo że jest świetnym człowiekiem, dba o mnie, jest czuły, kochany. Ale z mojej strony coś zgasło, już nie chce mi się uprawiać seksu, przytulać. Nie wiem czy tak wyglądają długie związki, czy to jest naturalne? Czy to może koniec miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vorbei
To jest smutne! Tak bywa czesto niestety, jak nie ma glebszego uczucia. Ale nie bez wyjscia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie odchodzę kiedy trzeba
"laski wymagaja od faceta wszystkiego a same nie daja z siebie nic, Malo tego wypalaja sie i zdradzaja czesciej niz faceci,...ę Nie zgodzę się. Ja - pracuję, dokształcam się, piorę, wieszam, składam, prasuję, układam, robię zakupy, gotuję, zmywam, sprzątam, płace rachunki. Pracuję i dorabiam w pracy dodatkowej, żeby nam się lepiej żyło. On - pracuje. Czasami odkurzy dywany. Nie wiem, co ma wypalenie do zdrady. Ja waham się nad związkiem, ale w życiu bym nie zdradziła, bo czuję wstręt do osób zdradzających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes wyjatkiem od reguly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vorbei
ja nie odchodzę kiedy trzeba to chyba kobieta z dawnych czasow.... w tej gonitwie zapomina o innych fajnych rzeczach :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie odchodzę kiedy trzeba
Może jakbym nie była, to bym zdradziła i żyła dalej, jak niektórzy. Może to jakiś sposób. Problem tkwi w tym, że absolutnie nie mam na to ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vorbei
wlasnie do tego tzreba miec ochote! I okazje tez :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakoszka życia
też bym nie mogła zdradzić z mężczyzną... bo z kobietą to już inna bajka i inny topic chyba, bo kolejnym moim problemem jest to że jestem biseksualna i kocham pewną kobietę. Ja nie wiem czy coś się wypaliło czy nie. Brakuje mi namiętności, chciałabym aby mnie pociągał a obcy faceci działają na mnie bardziej niż on sam, nie wspominając o tej kobiecie. To bardzo przykre i ciężkie zarazem. A może to wszystko przez stres czy tak może być? Mam teraz sesję na studiach, praca dyplomowa itd. dużo na głowie. Nie mamy czasu by spędzać go razem na jakiś ciekawych rozrywkach czy nawet zwyczajnym spacerowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakoszka życia
up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc69
Na pewno istnieje man, ktory da Tobie szczescie. To nie musi byc kobieta... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie odchodzę kiedy trzeba
A czemu miałabym być kobietą z dawnych czasów? Robię fajne rzeczy, mam ciekawe hobby i pasje. A to, że robię wszystko w domu nie wynika z tego, że mam takie podejście, że od tego jest kobieta, tylko że mnie cholera bierze, jak czuję smród z nieposprzątanej kuwety, widzę jego gacie na środku podłogi albo to, że w garnkach rośnie trzecie pokolenie pleśni, które lada dzień zacznie nas tytułować rodzicami. ;) Ja uważam, że skoro oboje pracujemy, a nawet ja więcej godzinowo, to powinniśmy dzielić się obowiązkami. Tylko jemu nie przeszkadza to, co mi. On uważa, że jak odkurzy= porządek. Odkurzacz to jedyne, co bierze do reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakoszka życia
😭 dlaczego życie jest takie skomplikowane... a może to ja je komplikuje? kobiety w wieloletnich związkach, czy u Was jest podobnie? ale u Was była namiętność prawda? u mnie ciężko z nią było zawsze,,, przed obecnym facetem, miałam 2 związki ale takie 'przyjedz i pojedz', nie mieszkałam z tymi facetami ale namiętność była, spontaniczne miejsca na seks , takie jakieś szaleństwo. W obecnym związku wspominam ostatnie 3,5 roku i nie umiem się doszukać takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nogo
chyba jak kazda kobieta myslisz o czyms nowym...interesujacym, intrygujacym .... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta wszystko szybko sie nudzi wiecznie niezadowolone i niezaspokojone ich pazernosc przechodzi wszelkie granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc69
moze lepiej tego nie rozpowiadac...aöe ma wyjsc prawo ...po 10 latach malzenstwa trzeba zdac egzamin na dalsza katorge :-) bo inaczej bezplatny rozwod :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakoszka życia
nie jesteśmy małżeństwem, może to i lepiej, nie mamy dzieci, choć już raz byłam w ciąży ale poroniłam. Może to też i lepiej bo teraz byłoby trudniej... Zastanawia mnie to czy w wieloletnich związkach jest tak, że facet nie kręci już kobiety? Czy pojawia się choć nutka namiętności, bo tu już od miesiąca żyjemy razem a jakby osobno... Ja chodzę napalona i owszem ale nie na niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×