Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to normalne?

kobieta chce rządzić moimi pięniedzmi

Polecane posty

Gość czy to normalne?

Witam! Jestem zdezorientowany całą sytuacją. Od miesiąca mieszkam ze swoją dziewczyną. Wcześniej jakoś nie rozmawialiśmy o kwestii opłat- zawsze szybko i zgodnie podejmowaliśmy decyzje. I teraz gdy nadszedł czas zapłaty za rachunki rozpętało się piekło! Wiecie co moja ukochana wymyśliła? Skoro ja zarabiam 4000 zł na rękę a ona tylko 1200zł, to powinienem płacić więcej za opłaty. Do zapłacenia opłat razem z mediami itp. mamy 800 zł. I chciałem podzielić to na 400 zł. Z jedzeniem tak samo. A ona wymyśliła sobie, żeby z naszych wypłat zabrać połowę (czyli mi zostaje 2000zł a jej 600)i z tej połowy opłacić wszystko i kupować jedzenie. A reszta która zostaje z tych opłat wydać na wspólne przyjemności. Tylko, że koniec końców to ja płacę więcej. Ona się popłakała i powiedziała, że to niesprawiedliwe, że każę jej dać aż 800 zł-200 zł na jedzenie dodatkowo doliczyłem. Nie rozumiem w czym problem? Skoro w domu jest podział obowiązków po równo, w związku jest równouprawnienie to niech też płaci w miarę równo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bierzesz laskę do domu to jest taki w Polszczy zwyczaj że ją utrzymujesz bo jest już twoja prywatna kapujesz ciurku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, żoną Twoją nie jest, a czy będzie? Nie wiadomo. Na pewno jednak chce być Twoją utrzymanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki jest w Polsce zwyczaj? Nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że dziewczyna się otrząśnie i policzy ci za pranie, sprzątanie, gotowanie i seks. Nie ma to jak skrupulatne liczenie. Ale z ciebie fiut. Oby cię szybko kopnęła w 4 litery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joolek
powiedz jej, że jak jej sie nie podoba to może w*********ć :) na 99% zostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Czarno to widzę....ten wasz związek, jak już na wstępie taki spór. Brakuje szacunku. W związku nie powinno być czegoś takiego jak twoja kasa-moja kasa. Pieniądze dzielą ludzi. Może w tym miesiącu ty zapłać za wszystko ( rachunki, jedzenie) a w drugim ona. A co z resztą która zostaje. Skoro jesteście razem to czemu wspólnie nie możecie reszty wydać? Chcesz sobie kupić coś droższego, nie ma problemu kupuj, ale w przyszłym miesiącu niech ona też coś kupi dla siebie. Nie rozumiem tego jesteście razem, a tu nagle moje, twoje. To jak żyjecie jak partnerzy, czy jak brat i siostra skoro taki podział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnie zdanie autora "Skoro w domu jest podział obowiązków po równo, w związku jest równouprawnienie to niech też płaci w miarę równo..." Z tego wynika, że w domu autor jednak coś robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jest stary, ONE chcą ale robić nima komu:D chciały równouprawnienia to maja nizaradne puchy marne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może facet chce resztę oszczędzać na mieszkanie? Kiedyś pewnie założy rodzinę, będą dzieci... Ma wszystko wydać na panienkę z którą dzisiaj mieszka, ale czy za tydzień będą jeszcze razem nie wiadomo... To jego pieniądze, połowę na utrzymanie daje, a drugą połowę niech dziewczę zarobi. Może niech zmieni pracę na lepiej płatną, albo dorobi sobie po godzinach. Jak można mieszkać z obcym facetem we wspólnym mieszkaniu nie mając pieniędzy na swoje utrzymanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joolek
na przyszłość NIGDY sie nie przyznawaj kobiecie ile zarabiasz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W związku na "kartę rowerową" nie ma wspólnych pieniędzy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Miecia radzi...
popełniasz finansowy mezalians. skoro ona zarabia cztery razy mniej od Ciebie. na dłuższą metę to nie wypali. bo Ty jej nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Do gościa z 23:24:30 Z drugiej strony wkurza mnie, że to kasa MA decydować kto stoi wyżej. Ona też pracuje, to jej wina, że tyle zarabia? Podziękujcie jej szefowi. Może ma iść trudnić się dodatkowo nierządem, to może mniej więcej tyle zarobi na 2 etatach i wtedy można ją brać pod uwagę w kategorii partnerka ? :O Do gościa z 23:31:42 Coś robi, a co ma nic nie robić BO WIĘCEJ ZARABIA więc nie musi się o nic starać? To co to za związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli płatna miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jej nie stać na wspólne mieszkanie niech siedzi na garnuszku mamusi. Partnerstwo nie polega na utrzymywaniu i drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebas...
Facet ma obowiązek utrzymania rodziny - żony i dzieci a nie worka na spermę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trocha ma dziewczyna racji, tobie tyle kasy zostanie, a jej pare groszy. U nas w malzenstwie kasa jest wspolna, a moj maz zarabia duzo, duzo wiecej od Ciebie, a ja mam prace z ktorej prawie nic nie mam, ale lubie to co robie I wyobraz sobie on mi nie wylicza, mamy wspolne konto I moge wydawac pieniadze na co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgkjf
Ja już widzę jakby to u nich wyglądało. Dają po połowie jej zostaje po opłaceniu własnej połowy 100zł na dojazd do pracy a jemu lekko niecałe 3 koła i co dalej? On wydaje na własne przyjemności, a jej nawet na tampony nie starcza. KURVA CZY NA TYM POLEGA MIŁOŚĆ I SZACUNEK???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebas...
ale Ty jesteś żoną!!! To różnica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli miłość i szacunek przelicza się na pieniądze? Jak on będzie dawał więcej pieniędzy to będzie kwitła między nimi miłość? A jak nie da, to panna kopnie go w tyłek? To są jego pieniądze, dzielić się nimi z nikim nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malajama
Twoja partnerka,moim zdaniem,ma racje.Skoro decydujesz sie byc jej partnerem zyciowym,to powinienes cos jej zapewnic.Chyba,ze nie wiazesz z nia przyszlosci i mieszkasz z nia dla uatrakcyjnienia zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to normalne?
Nie wyliczam jej niczego, tylko chcę by było w miarę sprawiedliwie. Problem będzie jak lada moment będę zarabiał więcej, bo mam awansować. Czy wtedy mam zataić dodatkową kasę? Ktoś pytał czy odkładam, ano właśnie odkładam. Zamierzam kupić własne mieszkanie. Co innego jakby była moją żoną, ale jest na razie tylko dziewczyną (jesteśmy razem 4 lata, może i dużo ale jesteśmy młodzi) i nie sądzę, że muszę jej wszystko fundować. Ale nie jestem też chamem i kupuję jej coś od czasu do czasu albo za nią zapłacę jak kupuje kosmetyki czy ubrania- ale to jest forma prezentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak w tej sytuacji rozwiążesz kwestię np. wakacji? Jej nie bedzie stać nawet na wypad nad jezioro.Pojedziesz sam? A jak zajdzie w ciążę? Będziesz jej płacił alimenty? Twój pomysł byłby ok gdyby chodziło o współlokatora a nie twoją dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Jak jej nie stać na wspólne mieszkanie niech siedzi na garnuszku mamusi. Partnerstwo nie polega na utrzymywaniu i drugiej osoby ale partnerstwo polega na dzieleniu się tym co mamy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Miecia radzi...
miłość , miłością szaconek -szaconkiem a pieniądze to pieniądze dziadostwa być nie może każdy pracuje sam na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsi mezowie to sknery I to wcale nie chodzi o to, ze kobiety chca pieniedzy faceta. Ale co np. gdy kobieta jest zmuszona opiekowac sie po urodzeniu dzieckiem I nie moze wrocic do pracy, a partner nawet na glupie waciki jej zaluje. Ja dziekuje za taka milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
"Partnerstwo nie polega na utrzymywaniu i drugiej osoby" Mylisz pojęcia. Partnerstwo polega na szacunku, uzupełnianiu się, stwarzaniu poczucia bezpieczeństwa i miłości - a nie na własnym egoiźmie. A jak mąż/żona/partner/partnerka zachoruje na to co sorry, moja kasa więc wara? Patrzysz własnymi kategoriami, bo jeśli komuś na kimś zależy to liczy się z drugą osobą. Autor zarabia sporo, gratuluję bo zdecydowana mniejszość ma takie wynagrodzenie, ale co to ma oznaczać, że ona musi dobić do tego poziomu wynagrodzeniem bo nie będzie z nią się liczyć? A gdzie miejsce na coś nie materialnego? Już takie cechy, jak dobroć, szacunek nie wystarczają tylko KASA KASA KASA się liczy? Sorry, ale ja nie widzę przyszłości dla TEGO narodu, sami się pozagryzacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam że byłyby też spory w kwestii jedzenia.Bo skoro ona zarabia grosze to będzie godować najtańsze posiłki - np. zupa na 2 dni.A tobie będzie się marzyć coś lepszego.Do tego ty pewnie przejadasz 2x tyle co ona-nie oszukujmy się, faceci jedzą więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to normalne?
Chwila chwila! Nie róbcie ze mnie sknery! Ja jej nigdy niczego nie żałowałem.Chodzi mi o jej podejście do równouprawnienia, które zawsze było dla niej ważne. I jeśli chodzi o kwestię finansów to już przestaje być ważne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×