Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to normalne?

kobieta chce rządzić moimi pięniedzmi

Polecane posty

Gość gigi gigi
Za 2koła które masz według niej dawać na rachunki masz 13 wizyt u dzi**i. Ni c**j się nie opłaca xxxxxxxxxxx a od kiedy dziwki piorą, gotują, sprzątają i znoszą humory takich gównozjadów jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błąd. Po pierwsze, to powinniście ustalić przed zamieszkaniem co z opłatami. Ale po drugie, jeśli którekolwiek z partnerów ma nieciekawą sytuację finansową, drugie z miłości powinno mu pomagać. Jednak po trzecie, jeśli któreś z partnerów mało zarabia, nie powinno proponować, by partner regularnie sponsorwał mu przyjemności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
traktowanie kobiet jak pasożytów i niedocenianie ich pracy w domu jest typową cechą polskich "mężczyzn" - mieszkałam w kilku europejskich krajach i nigdzie poza Polską się z tym nie spotkałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy nie jesteście warte tego by was kochać i dlatego pieniądze są ważniejsze! Same k***y zaglądające do portfela! I dodatkowo szukają usprawiedliwień do swojego k******a!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Ty byś mnie i inne w*****ł z chałupy :D ??? Najpierw musiałabym się związać z takim ścierwem jak ty. Ale takim jak ty pozostaje ręka na starość i AIDS po burdelowych vojażeriach. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sciagnij ware z nosa jak do mnie mówisz! Potrafię sobie doskonale sam radzić. Sprzątać gotować prac lepiej niż niejedna kobieta. Niepotrzebny mi wrzod na d***e dla którego się tylko moja kasa liczy a mnie już ma w d***e! Wszystkie jesteście takie same!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
Nie słuchaj tych co przeliczają pieniądze na miłość albo idealizują "wszystko wspólne". Naoglądali się romansideł albo pół życia szukają brunetów na cafe - nie znają normalnego życia. Wiem aż za dobrze jak wygląda opcja "wszystko wspólne" - czyli każdy szarpie dla siebie, ciągle trzeba robić jakieś ustalenia a potem słyszysz "to miało być na czynsz? Sorki, wydałam na solarium, kosmetyczkę i ciuchy" - ciągle będziesz się szarpał z babą o kasę, ciągłe kłótnie i wojny, niczego nie możesz zaplanować ani nic odłożyć, ciągłe sprawdzanie i niepewność, czy możesz np. zatankować bo może baba uderzyła znowu na miasto? Sprawdzanie na co poszła kasa i tak dalej. Obraz nędzy i rozpaczy. Mieszkanie pewnie Twoje jest? No wybacz, ale za 400 złotych to nawet najskromniejszego pokoju w normalnym mieście nie wynajmiesz, co najwyżej pryczę a i za łóżko kasują często po 500. Niech nie marudzi, tylko będzie wdzięczna, bo wynajem normalnej chaty zaczyna się od 1500 plus opłaty. I ciekawe, czy ona by myślała tak samo gdybyś Ty zarabiał 1200 a ona 4000? Już to k... widzę, hahahaha - wtedy byłbyś nieudacznik i został szybko kopnięty w d... Pisałem już o tym wiele razy: jak zarabiasz mniej albo równo to jesteś dla baby niezaradny a jak więcej to jesteś sknera, żyd, dusigrosz i takie tam. Nie wydawaj na baby bo skończysz jako totalny frajerzyna - idź do agencji lepiej ale nie rób z siebie regularnej dojnej krowy. Ustal zasady i broń ich nawet kosztem związku - bo uwierz mi, gdy raz dasz więcej to baba prędzej czy później będzie chciała żebyś sam płacił za wszystko i jeszcze kupił jej auto, wykupił lekcje języka obcego i wuj wie co jeszcze. Bądź prawdziwym facetem i nie daj się wydoić, bo zostaniesz bez kasy za to z dołem. Robisz pulę na wspólne wydatki i siema - jak się kasa skończy to się po połowie dokładacie. Dzięki temu każdy ma i swoje pieniądze i szanuje pieniążki partnera. Od czasu do czasu możesz ją gdzieś zaprosić albo kupić prezent na miarę Twoich możliwości. A jak ją boli, że więcej zarabiasz to niech sp....a do golasa jakiegoś typiara. Zaufaj mi - baby zawsze chcą WIĘCEJ. Dziś zgodzisz się brać na siebie opłaty - za parę miesięcy "miśku, takie fajne są lekcje języka obcego i tak blisko, mają takie promocje no wiesz" - Stary, przerabiałem to przez ostatnie 20 lat dokładnie 10 razy. Miałem nawet bogatsze od siebie ale ŻADNA nawet nie zająknęła się, aby mi coś z tej kasy skapło. Za to ja miałem myśleć o większym mieszkaniu bo się ciuchy i buty jaśniepani nie mieszczą i oczywiście to nic, że ona ma biznes i 150 tysięcy na koncie - ja jestem facetem więc ja mam płacić przecie! A ona ma korzystać z życia! Imprezy, koleżanki, zakupy! Ona kupiła sobie buty za 500 a ja nie miałem za co zatankować więc tramwajem albo z buta! Dlatego żadna baba nawet grosza nie powącha z mojej kasy - patrzcie i ślińcie się ale g...o dostaniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Nieźle ci ta twoja BABA musiała na odcisk nadepnąć? Stąd te wypociny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
Sciagnij ware z nosa jak do mnie mówisz! Potrafię sobie doskonale sam radzić. Sprzątać gotować prac lepiej niż niejedna kobieta. Niepotrzebny mi wrzod na d***e dla którego się tylko moja kasa liczy a mnie już ma w d***e! Wszystkie jesteście takie same! xxxxxxxxxxxx świeżo po rozejściu? ha ha ha ha! ale musiała ci dopieprzyć!!! i chyba nawet ją rozumiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izauraaaa
A poza tym autor sam napisał, że jego ojciec PŁACIŁ RACHUNKI a mama tylko o jedzenie i obiady się troszczyła. Wiec skoro taki model chce wprowadzać to czemu nie całościowo. Tez niech twoja partnerka nie płaci rachunków tylko jedzenie kupuje... W mniejszych miastach czynsze są znacznie niższe a na wsiach można domek za 500 wynająć... Poszukać w ogłoszeniach... koleżanka wynajmuje piętro domu z dwoma pokojami kuchnią połączoną z jadalnią, łazienką, ubikacją i przedpokojem za 600 zł... a mniejszy metraż można taniej, trzeba szukać tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jej tak naprawde nie kochasz i nie chcesz z nia zalozyc rodziny i dales tego dowod i jeszcze nie wiesz o co chodzi na jej miejscu wyprowadzilabym sie i znalazla sobie kogos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izauraaaa
I jak oboje są normalni, oboje się szanują i kochają to się szarpać nie będą a słowo "wspólnie" zagości na stałe w ich domu... Tyle, że jak facet nie wie czy ona bezie jego zoną, to moim zdaniem nie powinien się pchać w "mieszkanie" razem... To poważny krok... i powinien być podjęty z osobą z którą chcemy spędzić życie... a nie pobawić się w rodzinę.... Jakbyś mi zaproponował że dołożysz więcej do rachunków jak będę codziennie gotowała to bym Ci pokazała środkowy palec i tyle byś mnie widział:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
"Nieźle ci ta twoja BABA musiała na odcisk nadepnąć?" - dokładnie 10 bab w stałych związkach plus kilkanaście mało istotnych romansów między związkami a do tego kilkaset wkurzających babsztyli spotykanych na różnych imprezach, randkach itp. Bilans ponad 20 lat :) Nigdy byście nie były z facetem co zarabia 1200 (chyba, że jakieś desperatki) ale jak facet nie chce być sponsorem to wielkie darcie japy. Autor tematu słusznie się obawia, że choć nie jest materialistą może zostać wydojony a jego partnerka pojmuje ideę równouprawnienia dość wybiórczo - jak zresztą 99% współczesnych "kobiet wyzwolonych" z obowiązkowym u tego typu parciem na ślub. Albo tradycja, albo nowoczesność - nie możecie mieć baby tego i tego, nauczcie się w końcu bo niedługo singielek, rozwódek, "pewnych siebie" i innych takich będzie 90% albo i więcej. Chcesz żebym ciebie utrzymywał? Ok, w takim razie do garów i za każdym razem kiedy chcesz coś powiedzieć masz mnie prosić o pozwolenie. Pasuje? Ależ nie, bo równouprawnienie! Bo brak szacunku! Bo jestem drań! Gdyby baba miała honor i godność, nie żebrałaby o kasę - taka prawda. Ale widzi, że jelenia upolowała i się zaczyna. A zobaczymy co będzie za kilka lat - zaczną się awantury i inne cyrki, masz już próbkę takiej manipulacji - prośby, płacze. Bo baba wie, że jak zainwestowałeś w nią powiedzmy 200 tysięcy, to tak łatwo nie zrezygnujesz. Ale w końcu i tak ją zostawisz bo cie wk...i na maksa i dołączysz do coraz liczniejszej grupy facetów, dla których baby to zwykłe k..y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heniu zalosny jestes, a nie pomyslales, ze to moze z toba jest cos nie tak skoro ci zaden zwiazek nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sory, ale chyba nie decydujesz sie na wspolne mieszkanie z kims "przelotnym". dla mnie to juz tak powazna decyzja, ze nastepna to juz tylko slub. przeciez jak podzielicie rachunki po rowno, to jej prawie nic nie zostanie.. i jak ty to sobie wyobrazasz? sam pojdziesz do kina, bo jej przeciez na bilet juz nie bedzie stac. na wakacje tez sam pojedziesz? a jak np bedziesz chcial kupic zmywarke albo telewizor.. to co? ona ci nie dolozy polowy bo nie ma z czego i co wtedy? bedziesz jej wyliczał godziny użytkowania, czy moze swoje talerze bedzie musiala recznie zmywac koniecznie zakupionym przez siebie ludwikiem? a jak z jedzeniem?? siadacie razem do kolacji i ty jesz kawiora z szampanem, a ona chleb ze smalcem? :D x ja jak mieszkalam z facetem, to.. sila rzeczy zarabialam 1500zł, bo to była moja pierwsza praca w zyciu zaraz po maturze i nikt by mnie bog wie gdzie nie zatrudnił. do tego miesiecznie 500zł opłacałam studia. moj facet zarabiał ok 5 tys wtedy. był starszy 10 lat... i nie wiem dla nas obojga to bylo takie oczywiste, ze kasa jest wspolna. nawet nie robilismy zadnych wyliczen czy podzialow. on placił rachunki. mieszkanie bylo jego wiec czy ze mna czy beze mnie placilby tyle samo za wszystko. a reszta? no mnie zostawalo 1000zł z czego normalnie robilam zakupy, wydawalam na przyjemnosci, ciuchy itp, a jak mi sie kasa juz skonczyla (bo konczyla mi sie znacznieszybciej niz jemu) to wtedy za zakupy i cala reszte placil on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rowno to by bylo jakby oboje zarabiali po 4tys. ja bym na miejscu twojej dziewczyny szybko ci przemówiła do rozsądku. postawiłabym sprawe jasno: chcesz równo? ok. w takim razie mnie nie stać na płacenie 600zł za mieszkanie i 200zł za jedzenie. wynajmujemy pokoj u jakiejs zapyzialej babci, gdzie zaplacimy 200zł od łebka i zakupy robimy w biedronce - 100zł od łebka. zarówno tobie i mnie jakaś kasa zostanie. w taki sposob te twoja "rownosc" widze. bo moze jeszcze ksieciowi sie zapragnie mieszkać w apartamencie, gdzie oplaty beda rowne 2400 i laska bedzie musiala cala pensje na mieszkanie wydac... hehe. ja bym sie zgodzila na "twoja rownosc" tylko pod warunkiem, ze mieszkamy oraz robimy zakupy w takim miejscu na jakie mnie, z pensja 1200zł stać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaciółka miała niemalże identyczną syt. młoda i naiwna 20 lat, ze słabą pensją ok 1500zł. wzieła sobie starszego faceta zarabiajacego ok 4x tyle co ona. on też chciał wszystkiego po rowno. wyliczał jej dosłownie wszystko. kosmetyki, chemie, jedzenie, rachunki i czynsz. lata mijały. slubu nie wzieli (on nie chciał). totalna rozdzielnosc majatkowa przez te wszystkie lata. przyjaciolka pomalu piela sie na szczeblach kariery. tak gdzies przed 30 zarabiała juz jakies 4500zł. w miedzyczasie jej facet otworzyl jakas tam firme. caly czas jego zarobki nie schodzily ponizej 5 tys. w pewnym momencie jego firma splajtowała. kryzys na rynku. z praca ciezko. został na lodzie. i wiecie co moja przyjaciolka zrobiła? pokazała srodkowy palec i kazała się dzielić PO RÓWNO. ona z pensja 4500, a on z zasilkiem 500zł. mieszkanie bylo jego wiec, to on sie zadłużał. ona cialge dawala mu polowe na czynsz i rachunki, a jak wiadomo on te kase przepierdalał na siebie, bo byl przyzwyczajony do luksusów. rozstali sie. koles musial sprzedac mieszkanie i po splaceniu dlugow niewiele mu zostalo :) takze odj***lo mu sie skąpstwo czkawka. i dobrze! a ze karma jest sprawiedliwa, to przyjaciolka dostala spore mieszkanko w centrum stolicy - po babci hehehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co slyszalam, to załapał się gdzieś jako sprzedawca w sklepie i musial wrócic mieszkać do rodziców, któzy drugiego mieszkania juz mu nie kupili.. noooo ale co sie przez 8 lat nawydawał na wyłącznie swoje przyjemnosci - to jego :D hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ku**WA MAC ! to FACET POWINIEN placic wiekszosc ! powinien sie cieszyc ze dziewczyna tez chce zaplacic, badz robi np. zakupy za swoje zarobione pieniadze, powinien byc wdzieczny ze w ogole pracuje! kiedys mezowie oddawali pensje zonom , one nie pracowaly i jakos nie bylo problemu, bo na utrzymanie rodziny facet zarabia nie odwrotnie ! ! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba logiczne jest, że jak więcej zarabiasz, to nawet jak rzucisz pare stówek wiecej, to zostanie ci i tak jeszcze wiecej niz jej. A ona jako kobieta potrzebuje znacznie wiecej na swoje wydatki, żeby byc zadbana, cos robic w życiu itd. Faceci to mendy i zawsze mają lepiej, nawet z kasą. Ja bym na jej miejscu uciekala od takiego chytrusa albo przywaliła młotkiem w łeb na otrzęsienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze zarabialam i mialam swoja kase nawet gdy sie jeszcze uczylam, ale takiego goscia bym olala, bo to jakis centus i sknera, w zwiazku trzeba liczyc, ze zawsze moze zdarzyc sie wpadka, a tu nie ma na kgoo liczyc tylko na siebie, a ja tego tutaj nie widze tylko goscia, ktory am wszystko podane pod nos i jeszcze wybrzydza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie myślę o sytuacji u rodziców autora. Mama kupowała jedzenie i dbała o obiady a ojciec rachunki. A jak wyglądała sprawa dzieci tzn książki do szkoły, ubrania , buty, zeszyty, leki? Za to płacił ojciec czy mama? U nas mąż też więcej zarabia i tak było zawsze ,ale pieniądze są na wspólnym koncie i po prostu ustalamy czy nas w tym miesiącu stać na kupno tego czy tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha a u mnie to dopiero jest smiesznie! Bo to ja mam dom,do ktorego partner sie wprowadzil,ja place rachunki i przewaznie kupuje jedzenie.Remontuje,inwestuje.... a jak chce wydac na siebie to mi partner kaze oszczedzac! Tak zeby go troche usprawiedliwic,to mamy gospodarstwo i takie meskie prace to on wykonuje(typu narzniecie drewna,czy zaoranie pola)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
Autorze WIEJ. ten zwiazek to mezalians, a twoja dziewczyna to komunistka! - masz wiecej, to sie podziel. I nie chce jej sie nic zrobic ze soba, skoro skonczyla kiepskie studia, niech sobie pojdzie na lepsze. Powiedz jej, ze albo placi po polowie, albo niech wypier/dala. Krotko i na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowe rozkminki
" równouprawnienie nagle kończy się, gdy przychodzi opłacić rachunki. Wstyd mi za takie zachowania kobiet" - MADRZE KTOS NAPISAL!! Mi tez wstyd za was, dziewczyny... Takie nowoczesne i chcace rownouprawnienia, ale jak przychodzi do placenia, to przeciez "facet powinien wiekszosc placic". Wiecie jak to sie nazywa fachowo? RELATYWIZM MORALNY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja kobitka pasożytuje na tobie ile się da , jak najdalej od takiej bo jeszcze będziesz musiał jej płacić alimenty do śmierci. Leniwe babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×