Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak z tego wybrnąć

Ciotka dala mi ciuszki dla synka, a teraz żąda zwrotu.

Polecane posty

Gość jak z tego wybrnąć

Jak byłam w połowie ciąży, czyli półtora roku temu, ciotka męża przyjechała do nas z pudłem rzeczy po córce. Jej córka miała wtedy już 6 lat. 6 lat te rzeczy, tak jak ciotka sama mówiła, leżały na strychu, bo żal jej było wyrzucić, ale teraz, skoro jest okazja, to chce się ich pozbyć, bo kolejnego dziecko już na pewno mieć nie będzie (jak rodziła tą córkę miała już 36 lat), że zagracają jej strych, że tak jak to stało tak nam daje, a my sobie z tym zróbmy co chcemy. Wcale nas nie uradowała tym podarunkiem, bo: -były to rzeczy po dziewczynce, a ja urodziłam chłopca -miałam już swoich nowych bardzo dużo rzeczy, bo moja mama oszalała i kupowała ile wlezie -były to rzeczy wcale nie jakieś cudne, poplamione, zleżałe, podziurawione, pożółkłe od oliwki (do dziś się zastanawiam dlaczego żal jej to było wyrzucić) Część tych rzeczy od razu wyrzuciłam, bo się nie nadawały (nie twierdzę, że dziecko, szczególnie koło domu, ma wyglądać jak z żurnala, ale są też jakieś granice schludności), część oddałam biednej kuzynce, sama wykorzystałam tylko takie ciepłe rzeczy na zimę. I wczoraj, owa ciotka, napisała do mnie na facebooku (jakby numeru tel do mnie nie miała), że synek na pewno już z tych rzeczy od niej wyrósł i żebym je przyszykowała, na dniach po nie przyjedzie. I co ja mam jej teraz powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdę. Możesz (ale nie musisz) jej też zaoferować rzeczy po synku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skopiuj ten post i opublikuj na fejsie. Niech się wasi wspólni znajomi wypowiedzą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ciotka jednak w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam dokładnie taką samą sytucja z kuznką męża przywiozła stare ciuchy jescze nawet po sobie i powiedziała ze sisotra jej wybrała lepsze a mnie przywiozła resztki no coz jakbym wiedziała ze bedzie żadac zwrotu nie pryzjełabym wogole a tak z grzecznosci wziełam choc miałam tak jak ty mnóstwo ubran dla dziecka więc jakie było moje zdziwienie jak po roku czasu owa kuznka mówi zebym jej oddała te ciuchy bo ona da znowu jakiejs kolezance co rodzi za chwile normanie oczy mi z orbit wyszły spakowąłam toto ale tez nie wszystkie bo wyrzuciłam rzeczy kika dołozyłam po mojej inne żeby ni marudziła i oddałam jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie są naprawde dziwini dają szmaty i jeszcze chca zwrotu zeby nastęną osobe obdarowac u nas owszem jest zwyczaj dawania ciuszków po dzieciach sama po starszym wydałam co do jednego ale nawet do głowy by mii nie przyszło aby wołac od kogos aby oddał bo chce dac następnemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnąć
Nie, nie jest w ciąży, tylko jakaś znajoma ją poprosiła, żeby pożyczyła jej ciuchy po córce. Gdzie te rzeczy w dniu dzisiejszy miałaby już 7,5 roku. A rzeczy po synku jej nie zaoferuję, bo sami planujemy drugie dziecko i nie mam w planach nikomu nic oddawać. Ja o tamte rzeczy jej nie prosiłam. Nawet nas nie poinformowała wcześniej, że się z nimi do nas wybiera. Po prostu któregoś dnia je przywiozła i zostawiła. Ze słowami: róbcie z nimi co chcecie. A teraz żąda zwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest takie przyslowie: kto daje i odbiera ten sie w piekle poniewiera. W pieklo osobiscie nie wierze ale wierze w ludzkie chamstwo i totalny brak taktu. Co okazala Twoja krewna, niestety. Skoro cos sie komus daje to oczywistym jest, ze prawo wlasnosci zostaje scedowane na odbiorce (samym faktem podarowania - co innego, gdyby stwierdzila iz "pozycza" i zastrzegla sobie, ze kiedys moze odebrac) i co on z tym zrobi - nie powinno darczyncy w najmniejszym stopniu obchodzic. Upominanie sie o zwrot czegos, co zostalo podarowane jest zenujace. Mialam taki przypadek - kolezanka podarowala zabawke mojemu dziecku (gdy jeszcze byl maly) - a gdy po latach zaszla w ciaze zadzwonila do mnie i bezczelnym tonem zazadala zwrotu. Nie chodzilo o mnie tylko o syna, ktoremu sie zrobilo bardzo przykro... Twoja ciotka wystawila sobie jednoznaczna "cenzurke". Nie tlumacz sie przed nia i niczego jej nie oddawaj - powiedz co najwyzej ze to nieladnie upominac sie o zwrot podarunku. I ograniczyc kontakty z taka osoba bo jeszcze gotowa wystawic rachunek za kawe, na ktora Was zaprosi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, że powinni uprzedzać o tym, że chcą je do zwrotu. Nie mam nic przeciwko dzieleniu się ciuszkami po maluchach, ale na czystych zasadach. Małe dzieci szybko wyrastają z ciuszków, więc aż tak się nie niszczą i kilkorgu mogą posłużyć. Ale to musi być jasno od razu powiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlatego ja zanim przyjme cos od kogos to od razu sie pytam czy daje mi to czy pozycza. Jak pozycza to nie biore. Jak rzeczy nie sa warte zachodu to nawet nie biore - mowie ze mam juz kupione. A ty powiedz ciotce ze nie mowila, ze to bedzie pozyczka i pozbylas sie juz tych rzeczy bo nie mialas gdzie trzymac ale mozesz wybrac kilka rzeczy ktorych twoj syn juz nie uzywa - w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz jej prawdę i tyle. Może jakiś czas będzie kwas, ale nie z Twojej winy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz prawdę, że dałaś tej kuzynce, a teraz nie będziesz odbierać bo nie wypada. Przypomij jej też, że te ubranka wam dała i powiedziała róbcie co chcecie. Gdyby powiedziała, że jak dziecko wzrośnie to masz zwrócić to byś ich nikomu nie podarowała. Ona zapewne myśli, że te ubranka były w super stanie. A jeśli będzie ci gadać żebyś dała po synu, to weź idź do lumka i kup coś po 1zł, ja bym tak zrobiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnąć
W ogóle wstydu trzeba nie mieć, żeby takie rzeczy komukolwiek jeszcze przekazywać. Mi jak się zniszczą jakieś ciuszki to od razu wyrzucam, żeby mi samej nie przyszło do głowy synka w to ubierać, a co dopiero rozdawać to po ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnąć
"A jeśli będzie ci gadać żebyś dała po synu, to weź idź do lumka i kup coś po 1zł, ja bym tak zrobiła" I w ostateczności tak chyba zrobię. A sapać będzie na pewno, bo ona z takich, co to kawę na ławę. Jak coś nie pasuje to wali prosto z mostu. Pewnie usłyszę, że nim wyrzuciłam lub oddałam to powinnam ją zapytać o zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz ze oddałaś biednej koleżance bo nie myślałaaś że bedzie je chciała z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to daj z tych co masz po swoim dziecku ,a ciotce prawdę powiedz że dałaś dalej bo chyba nie uprzedzała że pożycza i chce zwrotu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnąć
Pisałam już wcześniej, że rzeczy po synku oddawać nie będę, bo planujemy niedługo drugie dziecko. Rozmawiałam z mężem, powiedział, że oddamy to co nam zostało z jej rzeczy i niech sobie gada co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giulietta r
ok.,sytuacja jest jaka jest i ty chcesz z niej wybrnac,prawda'Wiec oddaj to,co ci zostalo i dorzuc kilka rzeczy na ktorych ci niezalezy,zawsze takie sa.A jak nie chcesz-kup kilka uzywanych i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oddaj to, co ci zostalo. i powiedz uczciwie, ze nie wiedzialas, ze sa do zwrotu, wiec czesc wyrzucilas albo dalas dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak z tego wybrnąć
Ale jaja :) Przyjechała ciotka po te ciuszki, oddaje jej to co mi zostało, tłumaczę co się stało z resztą, a ta niewiele myśląc powiedziała do mnie: "ale ja pisząc, byś naszykowała ciuszki po córce wcale nie miałam na myśli, że oddasz mi kropka w kropkę te co Ci dałam, przecież one się chyba już nie nadają, chodziło mi o to, że w zamian dasz po synku." Ooooo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co ty do niej na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha może ciotka też czyta to forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×