Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ale mnie wkurwił!

Polecane posty

Gość gość

Mamy 4miesieczne dziecko. I jak to po ciaży,zostało mi tu i tam. Wiec postanowiłam isc na fitness. Maz oczywiscie przytaknał,obiecał ze bedzie wspieral i zajmie sie dzieckiem. I po raz kolejny czekam przygotowana,bo obiecal ze o 20.00 bedzie,trzy razy sie upewnialam, klub do 21. wiec z wyjsci nici. Zaczynam łapac jakas depresje, zamknieta w domu z niemowlakiem a on uwtajusia i mamuni siedzi, bo w d***e rady se bez niego nie dadza! Jestem wkugqwiona na maxa. Az mi sie płakac chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
nie mogłaś zadzwonić, opierdzielić i kazać mu przyjść na ten tychmiast???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to da. Z nim ani po dobroci ani po złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensejszynn
Znaj szmato swoje miejsce i szanuj swojego pana bo łańcuch skróci 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh,nie poddawaj sie!Sprobuj pocwiczyc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
to trzeba było zawieźć dziecko do jego rodziców, wręczyć mu i powiedzieć: teraz twoja kolej - i iść sobie na fitness!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwonilam. Odebrala mamusia bo on sie kapal. K***a,cała chodze. Przyszedl,banan na gebie. Musze mu dac nauczke. Kiedys powiedzial ze przy takim malym dziecku i posprzata i obiad ugotuje. W koncu odszczekal jak mu przyśź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sessin
Idź na fitness w niedzielę. Najlepiej zostaw go z dzieckiem, idź na zakupy, basen, fitness

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie daj sobie! bo zrobi z ciebie kurę domową dziecko do teściów i ani się nie oglądając na fitnes maszeruj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mu przyszlo pare godzin z malym spedzic akurat w jeden z najgorszych jego dni. Ostatnio w nocy nie spalam,dziecko marudne,kole 12wracalismy od doi ktora,mowie -połoze sie na godzine. On przytaknal,nakarmilam dziecko,szlam śpac a on ze ojciec dzwonil i ma kupca na auto. i ze moglam spac po powrocie. Problem polega na tym ze karmie dzieciaka piersia! Gnojek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ahh no tak to juz jest, ze my laski to mamy przeybane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu tez cwicze. Mnie tu bardziej o wsparcie chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Dlaczego dziecko do rodziców? Albo lepiej do własnej matki, bo to tylko kobiety mają dzieci do siebie "przywiązane" ? Zawiezie dziecko do teściów, to jej wypomną, że gdzieś chce iść a ma TAKIE MAŁE DZIECKO, a potem ochoczo dziadkowie będą chcieć, żeby dziecko było u nich bo przecież ich synuś pracuje i nie może się zająć własnym dzieckiem, bo mamcia to zrobi lepiej od niego. Co zrobić? Walczyć o swoje. Wychodzę i koniec. Ojciec dziecka sobie poradzi, faceci w tej kwestii udają tylko, że nie potrafią się zająć dzieckiem. Jeśli teraz mu zaczniesz pobłażać, to cię zdominuje i wejdzie ci na głowę, o ile już tak nie jest. Dlaczego tylko ty masz ponosić wszystkie trudy rodzicielstwa, a on 5 min, po grzechocze dziecku grzechotką i fajrant? Dopóki on nie znajdzie się w podobnej sytuacji ( dzieckiem trzeba się zająć, nakarmić, przewinąć,wykąpać itp... a nie tylko wziąść na ręce, a jak się zesra to oddać mamie), to nie doceni faktu, że wcale nie masz lekko, tak jak on to uważa. Piszesz że nie możesz już dłużej, to może najwyższy czas coś z tym zrobić, a nie chować ogon pod siebie i udawać że ci to pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wcale nie kule ogona! Walcze z tym od poczatku. Tyle ze sama,bez sojusznikow! Moi rodzice twierdza ze on taki zapracowany a tescie ze za ma pomagalo im pomaga-maja gospodarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najśmieszniejsze jest to,ze to MOJA wina. Bo co,jak on mial,robote rzucic i jechac?kurwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Ale czujesz się zdominowana i osamotniona, prawda? A to znaczy, że niestety dałaś sobie wejść na głowę i masz chyba poczucie, że wyczerpały ci się wszystkie pomysły. Możliwe że tak, stąd pewnie ten post... Masz ciężką sytuację, ale nie bez wyjścia. Wyjście zawsze jest tylko musisz być stanowcza i konsekwentna. Wiesz dlaczego napisałam, że kulisz ogon? Bo poddałaś się, zrobiłaś coś wbrew sobie, bo ktoś inny tak chciał. Może spróbuje się kierować tym czego ty chcesz, a nie tym czego oczekuje od ciebie otoczenie... wiem proste to nie jest, ale pierwszym krokiem, żebyś nabrała do tego dystansu jest właśnie chwila tylko dla ciebie. Wychodzisz gdzieś, ładujesz baterię ( odpoczywasz psychicznie) i wtedy możesz w spokoju się zastanowić, bo przy dziecku non stop, to raczej niemożliwe. Ja tutaj widzę wielką NIESPRAWIEDLIWOŚĆ. Wydaje mi się że twoi teściowie są toksyczni (Normalni teściowie pozwalają synowi "wyfrunąć z gniazda", a nie na siłę go w nim trzymać, rożnymi podchodami typu "synu zepsuło mi się auto i tylko ty jeden możesz mi pomóc". Normalni teściowie szanują CIEBIE i wiedzą, że niedopuszczalne jest odciąganie ojca od własnej stworzonej z tobą rodziny ) a twój maż jest nadal pod ich wpływem, nie widzi konieczności przecięcia pępowiny, bo sorry, ale i ty mu to uniemożliwiasz. Widzę tutaj podział TY- jesteś od "brudnej roboty", ON-od przyjemności, bo wszelkie konsekwencje spycha na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×