Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

byłam na zakupach i wiecie o co kasjerka się mnie zapytała?

Polecane posty

Gość gość
widac, ze co sklep to inne zasady. wiec nie rozumiem, o co jest takie halo. ale juz mamuski maja pretekst do obrazania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co darowałabyś sobie takie epitety pt tępe dzidy to tylko świadczy o twoim poziomie i na pewno nic nie wnosi do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na tej kafe nawet tematu żadnego nie idzie ząłożyć bo od razu "kulturalne kochane" mamuśki wyzywają Cie od oslic i biedaków. Jakby ogolnie to, że ktoś jest biedny albo czeka na wydanie tych 10 groszy było czyms nie do pomyslenia. Tu pewnie same takie co zostawiają w kazdym sklepie napiwki po 50 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla jednego wstyd i zenada a dla drugiego normalna rzecz, ze dostaje reszte w calosci. Dla mnie to akurat dziwne, bo gdybym zaczela tez wszedzie walic, ze brakuje mi 2 gr do chleba, 20 gr do rachunku za prad to juz widze, jak by na mnie patrzyli. Jak na zyda i kombinatora. Za to sprzedawczynie w sklepach sa w porzadku, gdy nie chca/ni9e moga wydac reszty. i taki to wielki wstyd czekac na swoje pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie napiwki do zostawiam w restauracji ja za obiad płacimy ponad 600zł, tak tyle kosztuje 2 daniowy obiad dla 3 osob +winko w bardzo znanej warszawskiej restauracji ale biedne mamuśki z kafe za 600zł to 2 tygodnie zyją:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorrrkii
wiesz co jakbyś była człowiekiem ugodowym i normalnym to zrozumiałbyś że kasjerce chodziło o darowanie jej tych 6 gr. już nie przesadzaj ze wzbogaci się na tych grosikach, jednemu zabierze, drugiemu daruje i wyjdzie na zero . jestem przekonana że gdyby ci brakło tych 6 gr to by ci podarowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CHWALISZ SIĘ CZY ŻALISZ Z TYM OBIADKIEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest różnica pomiedzy napiwkiem w wys 50 zł a 6 groszami reszty których kasjerka nie miała po prostu. ale sie wzbogaciłaś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze, ten akurat dzial kafeterii jest pelen durnych, zawistych i zlosliwych, nie majacych chyba swojego zycia lub niezadowolonych z niego " idealnych, bogatych mamus". I takie osoby maja dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie wyobrażam sobie stać i czekać na 6 gr czułabym się jak ostatnia bieda z nędzą ale ty pewnie za te 6 gr będziesz miał kolacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiście,że zalę:D bo mi nie chciało się gotować:D a kucharki nie mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zawsze czekam w sklepie na reszte. a niby czemu nie? co innego dac napiwek w restaturacji, a co innego zostawiac kase w sklepie. odkad to daje sie kasjerce napiwek? a ze nie ma drobnych to jej klopot a nie klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurczę czekać na 6 groszy.... żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to nie moj biznes, ze kasjerka nie ma pieniedzy w kasie. Ja kiedys pracowalam w sieci sklepow z odzieza uzywana, gdzie drobne byly potrzebne jak niemowleciu mleko. mielismy zasade, ze wszystkie blaszaki w kasie zostaja a rozliczam sie tylko z papierowych (ale i tak jakas ich czesc, kilka banknotow po 10, 20, 50 zl zostawialo sie w kasie) i wszystko bylo dokladnie notowane w zeszycie, by kasa sie zgadzala.. Dzieki temu unikalysmy sytuacji, by zydzic po ludziach te groszaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie mówi tu o napiwku dla kasjerki tylko o tym że nie miała wydać 6 gr takie sytuacje sie zdarzają i to często. a wy juz ideologię dorabiacie do waszego skąpstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co innego tez raz, dwa znalezc sie w takiej sytuacji i podarowac w sklepie te groszaki, a co innego, jak ktos tam wczesniej pisal, spotykac sie z takim wymuszaniem nawet groszowych spraw przez sprzedawce dzien w dzien i wciaz w tym samym sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najeżdżają na to że ktoś za mało na wczasy wydał, że biedował a tu stoją i czekają na 6 groszy :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani która wydaje 600 zł w restauracji.Tak mi przykro że nie potrafisz nic rodzinie ugotować.Chwalisz się jakimś beznadziejnym obiadkiem w restauracji.To jest typ ludzi którzy nie potrafia ugotować wode na herbatę,bo by im się pewnie spaliła hahahahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piernicze, ale to sa moje pieniadze, nikt mi ich za darmo nie dal (i w nadmiarze jako bonus), bym dajmy na to w kazdym sklepie dostawala niekompletna reszte. I guzik innym do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem mco jest nzłego w tym, że sie bierze od kasjera te 6 gr reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D:D:D dobra, w takim razie ja jutro uderze do piekarni nieopodal, przy kasie stwierdze, ze brakuje mi calej kwoty, a jak sprzedawczyni mi nie sprzeda, to posadze ja o skapstwo :D !!! bo dlaczego takie braki groszakow maja nie obowiazywac w dwie strony ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez tak jasne:D tylko,ze normalni ludzie nie stoją w niedzielę przy garach, wspolczuje niezaradnego meza, jak go masz wogole, ze w niedziele po kościołku nie może rodziny zabrać na obiad do lokalu tylko gnije w kuchni:D tłukąc schabowego, jak co niedziela:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie usmialam, ja jako normalna zona i matka, gotuje sobie wiecej w sobote, by w niedziele jedynie odgrzac. Przynajmniej wiem, co jem. restauracyjnemu chlamowi mowie stanowcze NIE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co regularnie robię zakupy i czasem takie sytuacje sie zdarzają i kulturalnie ludzie nie robią z tego problemu. Czasem daruję grosze, czasem kasjerka mi daruje parę groszy. nigdy to nie stanowiło dla mnie problemu. a wy juz tutaj wszystko rozdmuchacie. nigdy nie spotkałam sie z syt aby wciąż w jednym i tym samym sklepie nie wydawano permanentnie reszty czy aby robiła to wciąz ta sama kasjerka. dlaczego wy od razu podejrzewacie że ktos chce sie dorobić na tych waszych marnych groszach. zdrowego podejścia do świata życzę, zamiast wiecznego zastanawiania sie kto chce mnie okraść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dobra, w takim razie ja jutro uderze do piekarni nieopodal, przy kasie stwierdze, ze brakuje mi calej kwoty, a jak sprzedawczyni mi nie sprzeda, to posadze ja o skapstwo" cała kafe... piszecie jak wam pasuje. gdybyś przyszła do mnie i chciała bułkę za 6 gr to bym ci ja na pewno dała. czytaj ze zrozumieniem mowa jest o kilku groszach a nie o całej zapłacie za towar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wy wszytskie doskonale wiecie co kasjerka miała na mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralllalalalal
To moze zalezy od tego, gdzie sie mieszka ? U mnie w sklepach z zyciu Ci nie podaruja kasy, nie ma mowy, ze np. doniesiesz za chwile (mieszkam na wielkim osiedlu, na ktorym sa wszystkie sklepy, ludzie tez przynajmniej kojarza sie z widzenia). Ja czesto podaruje tego grosza, ale szkoda, ze to nie dziala w dwie strony. Mi pieniedzy nikt nie daje za darmo, choc by tych groszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ajk ty sie czułaś jak tak stałąs i czekałaś na te 6 gr, co kasjerka lataął, rozmieniała a ty stałaś??? ja bym sie pod ziemie zapadłą ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudne psity z was
Ja nie mam milionów,ale na grosze nie czasami nie czekam bo mi się nie chce i tak mi w domu zalegają. W niedzielę ja mam różnie czasami gotuję a czasami nie. FAJNIE SIĘ POCHWALIĆ A OBIAD 2 DANIOWY 600 ZŁ I SIĘ SRA POD SIEBIE IDIOTKA :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mieszkam na wielki osiedlu i często mi darują te kilka groszy. wiec ja też nie robię z siebie biedaka i nigdy nie czekam jak kasjerka mówi że nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×