Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mogłaś moją być ;-)

Usypianie rocznego dziecka przy piersi - jak usypiać po odstawieniu?

Polecane posty

Gość mogłaś moją być ;-)

Witam, moja córcia niedługo skończy roczek. Od paru tygodni stopniowo odstawiam ją już od piersi. Jednak największy problem pojawia się przy usypianiu małej - gdyż jest ona przyzwyczajona do usypiania przy piersi, dlatego że zazwyczaj usypiała przy karmieniu, na porę swojej drzemki. Teraz kiedy nie chcę jej podawać piersi w dzień (podaję jej już tylko raz w nocy) mała przy usypianiu domaga się jej, a ja zwyczajnie się łamię i jej podaję pierś, bo od razu się uspokaja i szybko zasypia. Ale chcę z tym skończyć :) Jak się do tego zabrać? Wiem że trzeba być konsekwentnym, ale jaką taktykę obrać? Nasze dotychczasowe usypianie wygląda tak- siadam podparta plecami o poduszkę na łóżku, biorę małej w pozycji jak do piersi, daję jej smoczek, szmatkę przytulankę i mała tak zasypia, jak zaśnie- odkładam ją do łóżeczka. Czasami udaje się bez piersi, czasami nie. Dodam, że np. moja mama usypia ją bez problemu (ale dlatego może że kiedy mała jest u niej, to ma w domu wózek, u nas wózek zostaje w wózkowni na dole). Ode mnie chyba wciąż czuje mleko. Pomocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech przez jakiś czas usypia ją jej tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiejowa
No właśnie tatusia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ode mnie wciąz czuje mleko" -- taak... no cóż, jedyna rada - niech usypia tata, a ty najlepiej w tym czasie wychodź z domu, bo jeszcze mleko wywącha i co będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie dawaj jej piersi, tylko kładż do snu do łóżeczka. "łamie się " mówisz - a jak ci zacznie sceny robić w sklepach czy na ulicy, tez będziesz się łamac? Dziecko sie wychowuje, a nie hoduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy tak zasypiala od poczatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie łatwy masz orzech do zgryzienia, bo to już mądra istotka :-) dlatego to Ty musisz zdecydować czy jesteś gotowa z tym definitywnie skończyć?! bo jeżeli cały czas będziesz okazywać brak silnej woli, to dziecko to wyczuje, że może pomarudzić a mama wtedy da mleczko ;-) Zastanów się czy wolisz żeby mała zasypiała sama? czy wolisz ją tak tulić na rękach? teraz pewnie jeszcze zbyt dużo nie waży, ale pomyśl co będzie za rok... dla jej dobra (i swojego) naucz ją zasypiania w swoim łóżeczku. Ja mam dwoje dzieci i przy pierwszym się kładliśmy a gdy zasnął wychodziliśmy, ale wystarczyło, że tylko coś stuknęło i syn na równych nogach! Dlatego jak miał 2 latka powiedziałam dość i nauczyliśmy metodą konsekwentnego odprowadzania do łóżka, zasypiać go w swoim łóżku. dlatego przy córce wiedziałam, że muszę to zrobić od razu, żeby potem nie mieć tego samego problemu co przy synu. scenariusz wyglądał identycznie jak u Ciebie, córka zawsze zasypiała przy piersi i była odkładana do łóżeczka, bo zawsze przy karmieniu odpływała. Też po 10 miesiącach zaczęłam kończyć karmienie i miałam ten sam dylemat - jak to zrobić. Przyjęliśmy taką metodę - wkładałam do łóżeczka, dawałam butelkę, jak wypiła odchodziłam. Jak płakała podchodziłam, głaskałam, mówiłam, że to jej łóżeczko, że jest bezpieczna, że mamusia jest z tatusiem itp. Ponownie układałam do snu i odchodziłam. Pierwszej nocy trwało to 3 godziny (prawie beczałam z nią z bezsilności), drugiej nocy z 40 minut, 3 z 15 min a potem jak ręką odjął, zjada mleczko i sama obraca się na drugi bok i przesypia całą nockę bez problemu od 21 do 7 rano :-) ale trzeba być mocno zdeterminowanym i nigdy nie odpuścić! powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajesz butle i nie myjesz potem zebow?? Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no faktycznie straszneeeeeeeeeeee, nie masz większych problemów????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłaś moją być ;-)
No, daję butlę i nie myję po tym tych dwóch zęboli :P też muszę z tym skończyć, wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłaś moją być ;-)
Pani od dłuższej wypowiedzi- jejku jak zazdroszczę! :) Próbowałam ją tak dziś nauczyć, być konsekwentną.. w konsekwencji dziecko mi zwymiotowało z płaczu, a płakała może z 2 minuty? Ogólnie nigdy odkąd się urodziła nie pozwalałam by długo płakała i teraz potrafi szybko się zanieść, ale tylko jeśli coś jej mocno dolega. Możliwe że wtedy jakoś męczyło ją coś w żołądku, dlatego tak płakała a później zwymiotowała. Bo tego samego dnia w południe, nakarmiłam ją i położyłam do łóżeczka kiedy jeszcze nie spała. oczywiście wstała, marudziła, ale włączyłam jej kołysankę i po około 15 minutach zasnęła :D bez płaczu, po prostu sobie siedziała, tuliła szmatkę, w końcu jak weszłam do pokoju okazało się że śpi. No nic, będę próbować dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. To ja ta od dłuższej wypowiedz ;-) Kurcze nie sądzę żeby zwymiotowała od 2 minutowego płaczu, pewnie musiało coś być na rzeczy tak jak piszesz, albo masz małą szantażystkę, która wie co mamusi uwagę przykuwa najbardziej? ;-) ale nie posądzam ją o to w wieku 12 miesięcy ;-) musi być konsekwencja, bo wystarczy, że raz się złamiesz i będzie od nowa problem (tyle, że z każdym razem będzie musiała bardziej płakać, wyć itp) żebyś przyszłą. Dlatego lepiej nie zostawiać dziecka samemu sobie, tylko jak płacze (dać jej chwilkę, bo może się sama uspokoi) a jak nie to podejść, pogłaskać, położyć w łóżeczku, zaśpiewać itp. i znowu odejść i tak w koło!!! aż do zaśnięcia i tak przez kilka nocy, ale to skutkuje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×