Jestem nieśmiały, brzydki i chyba nigdy nie znajdę dziewczyny.

To rzeczywiście daliście chłopakowi powody do podwyższenia samooceny. Najlepiej komuś doradzać a samemu nie znać problemu z autopsji. Może i chłopak zbyt mocno się użala, ale rady typu zmień kierunek itp. jak dla mnie są bez sensu. Załóżmy, że zmieni, no i co dalej? Jeśli nadal będzie nieśmiały, to nawet po najbardziej poszukiwanym kierunku będzie mu trudno. Sama wiem po sobie. Dopóki miałam fobię społeczną, z niczym sobie nie radziłam. Dopiero po terapii, w wyniku której pokonałam lęki znalazłam pracę, zaczęłam inwestować w studia, w kursy itp.

To radź mu isć na terapię ale co to da skoro on uważa się za ideał tylko jego problemem jest to, że żadna dziewczyna na niego nie leci? My mu próbujemy pokazać, że nie jest tak fajny za jakiego się uważa.

gośc150 - nie ma sensu niczego tlumaczyc autorowi, poniewaz on sie juz wyczekowal z zycia. niebawem czeka go sznurek - w koncu tak koncza WSZYSCY niesmiali na tym swiecie. autorze: latwo jest tlumaczyc swoje niepowodzenia zyciowe brzydota, toksycznym ojcem, niesmialoscia, wrazliwoscia, niedopasowaniem do czasow...lepiej w ogole nie dzialac, jak cie zadna nie zechce to bedziesz mial wytlumaczenie dlaczego. nie rob nic - twoj los i tak jest przesadzony.nie przyszedles po porade tylko zeby sie nad soba pouzalac, a wiec misja zakonczona sukcesem.

Dziewczyno, przecież u mnie na roku większość osób nie pracuje z racji, że to studia dzienne. Jeśli ktoś ma już jakąś pracę, to dorywczą. Wolontariat owszem, ale kiedyś, jeszcze w liceum. Pomagaliśmy z koleżanką w schronisku dla zwierząt. Teraz żyję tylko studiami i od czasu do czasu pracą.

Ty po ptokach jeszcze jesteś okey, ale ta druga dziewczyna jest męcząca i nie przemawiają do mnie jej dobre rady. Dlatego wciąż nie wiem po co się tutaj udziela, skoro i tak chce mi pokazać, że jestem totalnie bez szans i do kitu. Nie wiem na jakiej podstawie uważa, że się wywyższam, może właśnie dlatego, że użyłem określenia artystyczna dusza, ale mniejsza z tym... Tak, przyszedłem tutaj po radę, ale taką, którą doda mi skrzydeł, a nie będzie kolejną gadką w stylu mojego papy.

jakos ja jestem na dziennych i mam pracę na pół etatu tak samo jak prawie wszyscy na roku :O ach no i znajduję czas na wolontariat a nie uważam by moje studia były mniej wymagające niż twoje. nie podoba Ci się, że się udzielam bo nie głaszczę cię po głowie? No cóż juz nie będę! Zegnam! ps. @już po ptakach - i znowu trafnie podsumowałaś/łeś :D

autorze - w imieniu wlasnym i kolezanek uswiadomie cie raz jeszcze: nie przyszedles po rade, przyszedles sie nad soba pouzalac. gdybys przyszedl po rade nie torpedowalbys kazdego pomyslu, ktory byl ci tu podsuniety. nikt cie tu nie ponizal (kolejny dowod na to, ze jestes przewrazliwiony na swoim punkcie). troche wiecej dystansu do wlasnej osoby i mniej czarnowidztwa. czy ty nie rozumiesz, ze jest masa osob, ktore maja od ciebie gorzej? maja fobie, sa w depresji itp. itd. wez sie za siebie, bo nawet jesli w stanie, w ktorym jestes obecnie jakas cie zechce - zadna dlugo z toba nie wytrzyma, bo ja przytloczysz swoimi problemami.

Autorze, idź na terapię. To powinno ci pomóc, bo przez forum internetowe ciężko jest coś doradzić. Fajnie, że masz takie a nie inne zainteresowania i jesteś wierny swoim ideałom, to niezwykle rzadkie w tych czasach, ale bez wiary w siebie Twoje szanse na poradzenie sobie w życiu maleją.

Podziwiam, ale nie każdy jest takim chodzącym ideałem jak Ty. Trochę dziwię się, że zaangażowałaś się w tę dyskusję, skoro masz niby tyle zajęć na głowie. Było do przewidzenia, że jestem nieudacznikiem, więc dziwne, że tak się burzysz, że nie pracuję, że nie mam dziewczyny itp. W ogóle co Ty robisz na kafe? Przecież taka jesteś spełniona!

Już po ptakach - jeśli ktoś mi radzi myśląc zarazem "o matko, co za nieudacznik" to trudno, żebym nie reagował agresywnie. A tak w moim odczuciu myślała koleżanka gość150. Nie dostrzegłem w jej radach ani trochę zrozumienia a zwykłą wyniosłość i skłonność do oceny. Osobiście boję się takich ideałów, bo przypominają mi ojca. Mnie przekonuję tylko te rady, które niosą w sobie dawkę nadziei a tutaj poza kilkoma postami nic takiego się nie pojawiło.

Pomyślę nad tym, ale powiedz - lepsza grupowa czy indywidualna?

A mi się podobają faceci nieśmiali i brzdękający na gitarze całe dnie :) a kolegów masz?

Mam. Z facetami akurat dobrze mi się gada.

sie doksztalcac zeby miec fach w reku? ja wole byc urzednikiem niz zarabiac wiecej, ale tyrac fizycznie jako robol

ja mam tak samo, nie jestem ani gruba ani brzydka, a jeszcze w życiu nie miałam nikogo, a mam 22 lata. denerwuje mnie to trochę, szczególnie docinki rodziny, każdy kuzyn każda kuzynka kogos ma a ja sama jak kołek. Nie mam pojęcia czy to się kiedykolwiek zmieni, dodam, że jestem spokojna zero nałogów i ogólnie jestem taka, ze każdemu pomogę, mam wiele zainteresowań o których mogłabym opowiadać lub z kimś je dzielić, ale z kim? masakra

a ja w poprzedniej wiadomości tylko o sobie. ChciałAm dodać, że współczuje autorowi tego tematu. Znalezienie drugiej połówki to chyba jedno z najtrudniejszych zadań w życiu co jednak nie przesądza o tym, że jest to nie wykonalne. Wiesz co? Kiedyś miałam zaburzone poczucie własnej wartości uważałam, że jestem brzydka gruba itd wiesz pewnie o co mi chodzi, pomimo tego, że wszyscy mówili mi, że jest inaczej- nie wierzyłam im. Nie pisz tutaj, że jesteś brzydki bo to tylko kwestia gustu i pewnie podobasz się ale tylko określonej grupie kobiet bo wiadomo, że wszystkim się nie będziesz podobał:) i NIGDY NIE MÓW NIGDY:d:d OK? Widać tutaj niektóre porady dla Ciebie są na tak żenującym poziomie ale nie bierz ich do serca tak się zdarza na forach niestety:) Szokuje mnie tylko reakcja Twojego ojca, zamiast Cię trochę pocieszyć to on Cie jeszcze dobija....

No to co za problem jeśli znajomych masz, idź do pubu z kumplami i zarwij do jakiejś laski... Nie chciałabym Cię obrazić ale trochę to żałosne, że zakładasz taki topic, zupełnie niemęskie. A co jest nie tak z Twoim wyglądem?

Kolego, weź się w garść. Uważasz, że jesteś brzydki- my tego nie ocenimy. Ale nawet jeśli, to co z tego? Rozejrzyj się! Na ulicy jest mnóstwo pięknych dziewczyn z przeciętnymi facetami i odwrotnie. Pomijając różne skrajności, tym, co przyciąga nas do drugiej osoby jest właśnie osobowość. Masz zadatki na fajnego faceta, zainteresowałeś mnie nawet wrażliwością, bo tego właśnie szukam... ale cóż z tego, skoro z Twoich wypowiedzi, z każdego zdania bije przesycony ponurą szarością pesymizm? Jeśli jesteś artystyczną duszą tak, jak twierdzisz, z pewnością zachwyca Cię rzeczywistość, każda jej najmniejsza część, od zasłyszanego na ulicy inspirującego fragmentu rozmowy po sposób, w jaki promienie słońca przebijają się przez listowie drzew. Nie wstydź się swojej wrażliwości, lecz szukaj w niej siły. Czasem po prostu nie da się nie uśmiechać, wstając nawet lewą nogą z łóżka, skoro jest jeszcze tyle cudownych miejsc do zobaczenia, ludzi do poznania, a świat zachwyca swą urodą :)

a skąd jestes autorze?

Nareszcie jakies prawdziwe słowa pocieszenia, nie martw się jesteś jaki jesteś ale najważniejsze, ze jesteś sobą , piszesz jakie masz pasje i jaki jesteś, bez owijania w bawełnę, a to że ludzie nie potrafią tego zrozumieć to nie zmienisz tego.Każdy z nas na swój sposób jest wyjatkowy i każdy z nas ma swoje marzenia, Ty chcesz kogos poznać i wierzę w to, że uda Ci się:) ale Ty też musisz uwierzyć i nie przejmować się niczym, a tymbardziej docinkami na tym forum:D:D

Ja od 10 lat (od 15 roku życia) próbuje działać, zmieniać, walczyć o lepsze życie a jedyne co się udało to tylko znaleźć potwierdzenie na to, że brzydki człowiek wywodzący się z patologicznego środowiska nie jest w stanie zdziałać nic. No chyba że w karierze przestępczej bo tu ma idealne predyspozycję i ja zaczynam coraz poważniej o tym myśleć. Jesteście p**********i i pozbawieni jakiejkolwiek empatii. Nie da się naprawić czegoś takiego jak brzydota czy s******lona psychika którą otoczenie skutecznie niszczyło przez całe życie.

Nie da się naprawić czegoś takiego jak brzydota czy s******lona psychika którą otoczenie skutecznie niszczyło przez całe życie. Amen

Polecam spróbowanie na jakimś portalu randkowym? Sam po studiach założyłame sobie konto na https://ezeo.pl/ tam poznałam swoją narzeczoną, a teraz... za dwa miesiące bierzemy ślub.

Juz nie narzekajcie. Jest masa brzydkich facetow którzy maja dziewczyny znam osobiście kilku takich. Nawet nie sa nadzwyczaj inteligentni i bogaci. Owszem, ich dziewczyny też nie sa 10/10 ale na pewno pow przeciętnej w porównaniu z nimi.

;/

Proszę nie  marudzić i nie prześladować się wzajemnie tymi okropnymi wpisami. Kluczem do wszystkiego jest samoakceptacja , trzeba siebie samego lubić. I wierzyć we własne siły. Jesteście młodzi i ladni, trochę się obracam w środowisku młodych i widzę , jesteście ladni i zdolni. Tylko brak Wam wiary we własne siły. Uroda to rzecz względna i o  gustach się nie dyskutuje. Okres studiów to najlepszy czas na experymenty, na poznawanie ludzi , na wyjazdy , chodzenie na koncerty , spędzanie czasu w większym niekoniecznie sobie tylko znanym środowisku. Trzeba patrzeć szerzej niż tylko na urodę i zasobnośc portfela. Jest mnóstwo możliwości poznania  tej drugiej osoby. Ale, nie można się zamykać w sobie, użalać się i czekać na cuda z nieba. W życiu trzeba działać i prowokować sytuacje. Dużo się uśmiechać , żartować , cieszyć się - do ludzi pozytywnie zakręconych inni ciągną jak pszczoly do miodu. Szanujcie się wzajemnie , a szczęście samo zapuka do Waszych drzwi, co dane to i odebrane ... Lepiej jak jest więcej ( wpiszcie sobie dowolnie czego ).  Nie  poddawajcie  się byle problemowi! Trzymam kciuki za wszystkich Młodych, którzy są na początku trudnej drogi. Pamietajcie, młodość nie wieczność... 

3 godziny temu, Gość Zpaznokcilakier napisał:

Proszę nie  marudzić i nie prześladować się wzajemnie tymi okropnymi wpisami. Kluczem do wszystkiego jest samoakceptacja , trzeba siebie samego lubić. I wierzyć we własne siły. Jesteście młodzi i ladni, trochę się obracam w środowisku młodych i widzę , jesteście ladni i zdolni. Tylko brak Wam wiary we własne siły. Uroda to rzecz względna i o  gustach się nie dyskutuje. Okres studiów to najlepszy czas na experymenty, na poznawanie ludzi , na wyjazdy , chodzenie na koncerty , spędzanie czasu w większym niekoniecznie sobie tylko znanym środowisku. Trzeba patrzeć szerzej niż tylko na urodę i zasobnośc portfela. Jest mnóstwo możliwości poznania  tej drugiej osoby. Ale, nie można się zamykać w sobie, użalać się i czekać na cuda z nieba. W życiu trzeba działać i prowokować sytuacje. Dużo się uśmiechać , żartować , cieszyć się - do ludzi pozytywnie zakręconych inni ciągną jak pszczoly do miodu. Szanujcie się wzajemnie , a szczęście samo zapuka do Waszych drzwi, co dane to i odebrane ... Lepiej jak jest więcej ( wpiszcie sobie dowolnie czego ).  Nie  poddawajcie  się byle problemowi! Trzymam kciuki za wszystkich Młodych, którzy są na początku trudnej drogi. Pamietajcie, młodość nie wieczność... 

Słusznie prawisz, ale przegryw ma swoją interpretację rzeczywistości która mu nie pozwala wykorzystać tego co mu świat oferuje i tylko się dziwi że inni potrafią, a on nie. 

Dnia 22.06.2013 o 16:28, Gość gość napisał:

A ja mam dla Ciebie rade . Zrob z nia co chcesz. Nie szukaj wyb4anki serca w Polsce.

Bardzo dobra rada. Polki to księżniczki, które wymagają wiele, a nie mają nic do zaoferowania.

Za granicą kobiety przywiązują mniejszą wagę do wyglądu.

 Zobacz w temacie Marzyciel ile byłych małolat jest chętnych do obciągania, czyżbys nie widział XD

Mam 20 lat i jestem w takiej samej sytuacji albo i gorszej. Nie mam żadnych znajomych, o dziewczynie mogę tylko pomarzyć...