Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość seversa

niemowle a zajmowanie sie domem

Polecane posty

Gość seversa

Hej się tak zastanawiam czy wy drogie mamy macie czas na pranie, sprzątanie, gotowanie i inne rzeczy w domu z małym dzieckiem? Mam 9 tygodniowego niemowlaka i te rzeczy są dla mnie ciężkie do wykonania... Moja mala w nocy potrafi przespać 7-8 godz i w dzień jest wyspana i nie zasnie nawet na godzinkę, chyba ze buja się ja w gondoli albo w nosidelku ale gdy tylko przestane to oczy jak 5 zlotych:P. Niestety kiedy chce rozwiesić pranie mala muszę włożyć do gondoli od wózka trzymać w ręce i bujać a pranie najlepiej wieszać jedna ręką bo od razu jej się nie podoba:) podłogi, kurze itd. wycieram około 22 kiedy mala juz śpi ale niestety o odkurzaniu to nie ma mowy zostaje niedziela kiedy maz jest w domu i moze się dzieckiem zająć a gotowanie obiadów to w ogóle masakra bo jedna ręką muszę bujać mala w nosidelku i zajmuje mi to razem trzy godziny:P czy wy macie podobnie i musicie robić wszystko w biegu nawet za przeproszeniem iść do toalety? Ja ja i tam biorę ja ze sobą bo niestety nie mam wyjścia kajak wyglada wasze codzienne życie z niemowlakiem? Nie wiem co to by było gdybym bliźniaki miala:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się, że przesadzasz i jak dziecko nauczysz, tak potem będziesz miała, jak mała posiedzi trochę sama, a Ty w tym czasie zajmiesz się praniem itp. to przecież nic jej się nie stanie. Mam koleżankę, która chodziła z dzieckiem nawet pod prysznic- efekt? 3- latka na krok nie ruszy się bez matki, a koleżanka uwieziona i nie może zrobić bez dziecka nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seversa
Tylko tu mam problem bo zaraz zaczyna mi krzyczeć... Tesciowa została z nią wczoraj w domu bo ja mialam wizytę u lekarza to też mowila, ze miała problem z nia bo musiała ja ciągle w wózku wozić i niby spala ale jak tylko przestala ruszać wozkiem to wózkiem od razu... I ma tak od samego początku niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seversa
Coś mi się tam przekopiowalo:P tam miało być ze jak przestała ruszać wózkiem to od razu się obudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jeśli krzywda jej się nie dzieje, to jak chwilę pokwiczy, to przecież nie konieć swiata, to jej jedyny sposób żeby zwrócić na siebie uwage, ale nie możesz temu ciągle ulegać, bo to się niestety odbije potem na Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seversa
Mam do wyboru albo płacz albo bujanie i nie moje jakoś jej oduczyć tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seversa
No tylko trochę mi ciężko na nią patrzeć jak płacze i nic nie robić... Ktoś mi mówił ostatnio, ze takie małe dzieci często tak robią bo ciągle chcą żeby ktoś był blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sobie świetnie radze? jak-mieszkamy z rodzicami dopóki Młody nie pójdzie do przedszkola, jeśli ja coś robię to ktoś-pilnuje dziecię a jak ja pilnuje to obowiazki domowe wykonuje ktoś inny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz trochę ją zostawiać sama, kłaść na kocyku na podłodze, są fajne maty edukacyjne gdzie zwisają zwierzaczki czy coś tam innego i małe dziecko się tym zainteresuje. A jak przyzwyczaisz do tego, że biegniesz na każdy płacz to już tak będzie. Wiadomo kiedy płacze bo ma mokro czy jest głodne to co innego, ale kiedy płacze, żeby Cie przywołać , to musisz to jakoś kontrolować. Przecież trzeba życ jakoś i funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seversa
Ja też mam tesciowa na dole tylko ze ona do 17-18 pracuje a jak jej ja ostatnio zanioslam na dół zeby chwile się zajęła bo pranie wieszać chcialam to obgadala mnie ze sobie nie radze z dzieckiem a ona miała dwójkę w podobnym wieku i jakoś dawała rade i od tego czasu bez łaski, sama sobie poradzę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo,naszczescie codzien mama przychodzi i wtedy zajmuje sie domem a ona synkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ci zazdroszcze ftych przespanych nocy i wogole a dziecka nie ucz ze caly czas na rekach czy bujac bo sie zajedziesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seversa
No tak coś za coś w nocy śpi tylko ze jak się obudzi to przerwa na dwie godziny bo godzinę pije a później godzinę zasypia ale mogę z nią juz wtedy siedzieć bo juz wyspana jestem:) dzisiaj w nocy to aż się wystraszylam jak się o 6 obudziłam a mala jeszcze spala bo tak dlugo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwa krowa
Ja ciebie rozumiem bardzo dobrze. Mój syn miał ciągle kolki. Nie mogłam nic zrobić. Ciągle płakał, całe dnie. Trochę lepiej było w nocy. Miałam w domu syf, ale już wszystko ogarnęłam. Na razie wyluzuj na ile potrafisz. Po 3 miesiącu będzie lepiej. I nie słuchaj tych wrednych bab, które tu wiecznie krytykują :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy w tym temacie ktoś kogoś krytykował???? bo czytam czytam i nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwa krowa
I te błyskotliwe porady, czyli mata edukacyjna dla 9 tyg niemowlęcia :o albo zostawianie dziecka tak małego, to przestanie płakać. No no, pewnie, niech się wydziera pół godz. To mu nie zaszkodzi :o skąd wy się bierzecie kobiety bez serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprobuj do niej mowic jak cos robisz np mama jest z toba wiesza pranie.Jesli ja mozesz miec w zasiegu reki to i wzroku.Pare razy poplacze a potem sie przyzwyczai ja tak ze swoim dzieckiem robilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
oooo biedna Ty... taka wykończona... na nic nie ma czasu. na nic nie ma siły. może faceta zmuś, żeby pracował a po powrocie zajął się dzieckiem, posprzątał, ugotował, zrobił pranie? bo Ty już swoje zrobiłaś - urodziłaś przecież - jesteś bohaterką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwa krowa
Może dziś się nie zlecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co leniwa krowo, Ty masz chyba bardzo nikłe pojęcie o wychowywaniu dzieci i jak widać jesteś w tym momencie jedyną złośliwą osobą w tym temacie, więc może idz lepiej ponoś swoje dziecko, a nie wylewasz frustracje na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwa krowa
A sorka, i tym razem nie zawiodły. Jeszcze sławny tekst " a gdzie jest mąż" bo przecież każdy wraca z pracy o 15 lub 16stej. Im się w głowach nie mieści, że można dłużej pracować :) w sumie to jest zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy MĄDRY i DOBRY poradnik podpowie by nie latać do dziecka przy każdym jego "kwitnięciu " bo potem za przeproszeniem nie będziesz mogła nawet dobrze się wysrać :P Moim zdaniem Twój maluch przywyknął do dobrego. Fajnie jemu jak jest noszony,bujany itd ;) To po co ma z tego rezygnować :D Grunt by dziecko Ciebie widziało,słyszało Twój głos, pogłaskaj jego,przytul,a w razie konieczności bierz na ręce. Inaczej flaki sobie wyprujesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwa krowa
Nie zawiodłyście :D to idę ponosić moje dzieci tak jak karzesz mimo, że mam lenia i nie znam się na wychowaniu i jestem tu jedyna złośliwa : D 🖐️ ♡ ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes sama z tym
Problemem. Jak ktos uwaza ze to nic trudnego wszystko ze soba pogodzic to po prostu na pewno ma kogos do pomocy. Mi sie czasem uda wstawic kilka.pran i przygotowac obiad a czasem nawet sniadania nie zjem. Wielkich porzadkow nie biore sobie do glowy.ot rzeby nie bylo wielkiego balaganu,a zjesc zawsze cos sie zje,w razie czego i kanapki. Kiedys nie nawidzilam brac zarcia od tesciowej,teraz juz sie scwanilam i biore co sie da,potem tylko odgrzewam. Moj synek robi sobie tak krotkie drzemki ze czasem zdaze tylko siku zrobic,napic sie pare lykow i wlaczyc start w pralce. A poten z rozwieszeniem musze czekac na meza. Zdazalo sie ze obiad gotowalam na raty od 6 rano. Teraz maly jest troche starszy i troche polezy pod karuzela,mata go denerwuje,w lezaczku polezy w zaleznosci od humoru. Juz woli na lozku bez zadnych zabawek sobie gadac. Tak jak kiedys lubilam byc perfekcyjna pania domu tak teraz wszystko mnie wali :P odkurzaniem i zmywaniem podlog zajmuje sie maz.bo tak to juz bym nie miala chwili odsapnac. Teraz to moj synek butelka je z godzine to juz w ogole nie bede miec czasu na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes sama z tym
Żeby nie rzeby!nie wiem skad ten blad :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale niedojdy z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seversa
Do Barneja- do mojego męża ku twojemu pewnie zdziwieniu nic nie mam... Pracuje do 20 i nie obarczam go w ogóle pracami domowymi tylko tyle, że usypia mala wieczorem no i nie po to żeby mu jakoś życie utrudnić tylko po to żeby chociaż chwile z nią przesiedział. Chodzi tu o więź ojca z córka. A i gdzie ja pisałam, ze nie mam na nic sił? To, ze jakieś rzeczy do wykonania są ciężkie nie oznacza od razu, ze wkładam w nie duzo siły i wysiłku tylko, ze zajmuje mi duzo czasu... Po za tym nie jestem wykończona tylko bardziej śmiać mi się ze mnie chce, ze kiedyś jak ktoś mi opowiadał o tym jak ciężko jest z dzieckiem to zawsze myślałam, ze chyba przesada bo takie małe to tylko je i śpi :P no cóż człowiek jest niedoinformowany dopóki się na własnej skórze nie przekona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz i to bardzo
Tak przyzwyczaiłaś dziecko to tak masz! I jeszcze robisz mu krzywde. Nawet niemowle powinno być w pewnym sensie samodzielne. Jak przestaniesz go bujać to nic mu siè nie stanie!!!! Ja mam 5-miesięczniaka, normalnie zajmuje się domem i pracuje zawodowo, 3 tygodnie temu dowiedziałam się że jestem w 2 ciąży. A TY tylko bawisz dziecko i nawet pranie ciężko ci rozwiecic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seversa
Nie jesteś sama ... no to widzę, ze ty też masz nieźle ale mnie czasem bawi ten stan, że teraz mam tak życie zorganizowane, że nie mam czasu na to żeby się ponudzic:) teraz przyjechała do mnie mama i wzięła mala na spacer i aż nie wiem co mam ze sobą zrobic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×