Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nocnik

Polecane posty

Gość gość

przed chwilą weszłam na temat 8mio miesieczne dziecko na nocniku, czy jakoś tak, skoro macie jakieś ale, to powiedzcie w jakim wieku wy zaczełyście sadzać dzieci?? jak miały 3-4 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko skonczylo na początku roku 2l.zrobilo raz na nocnik.pozniej cos go zniechecilo wiec odstawiliśmy na jakiś czas.teraz cieplo biega w majtkach i poczuje na własnej skorze co znaczy siusiu bez pampka.załuje za raz przytrzymałam go sila i jakiś czas unikal nocniczka .nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka miała 9 msc jak się z nocnikiem zapoznala, ale pieluche wiadomo nosila , przede wszystkim na siusiu bo kupke z reguly robila do nocniczka. Dziś ma 21 miesiecy, od miesiaca nie nosi pieluchy w dzien a dziś przespala pierwsza noc bez pieluchy :D obudzila się SAMA na siusiu ok 24, zrobila i poszla dalej spac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam .....
Ja pierwszy raz posadziła córkę na nocnik jak miała 2 lata . Nauka zajęła nam 2 dni . Nie widzę sensu w sadzaniu niemowlaka na nocnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupiłam nocnik jak mały miał ok 8mcy ale to do niczego nie prowadziło, zupełnie nie wiedział kiedy robi siku i o co chodzi, to że mając rok zrobił siku do nocnika zupełnie o niczym nie świadczyło poza moim refleksem że złapałam, dałam sobie spokój i jak skończyła dwa lata sam się zainteresował nocnikiem, sukcesywnie nauczył się siedzieć na nocniku, załapał w czym rzecz i mając 2,5 roku już robił tylko na nocnik, niestety na noc zdarzy mu się posikać jak przed snem się napije, myślę, że oswajanie z nocnikiem tak ale bez przesady, nie sądzę by dawało efekty sadzanie już 8m dziecka na nocnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja podobnie, dwójka dzieci, nocnik zaczęliśmy używać jak dzieci miały ok 18 miesięcy i zaczęły wykazywać nim zainteresowanie, tzn świadomie na nim nie siedziały. Córka załapała bardzo szybko, kilka dni i było po pieluchach (tylko na noc) synek trochę później miał 2 lata ale też szybko załapał. wg mnie takie sadzanie półroczniaka "plus" jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszędzie pisze że dzieci są gotowe do nauki nocnika w wieku 18-24 miesięcy to po jaką cholere zmuszać dziecko wcześniej? Mój syn zaczął pokazywać że się zsikał czy zrobił kupę w pampersa jakieś 3 miesiące temu ale na nocnik nie chciał siadać, w końcu stwierdziłam że to już czas jakieś 2 tygodnie temu za tydzień skończy 2 latka. I przez pierwsze dni nie przeszkadzały mu mokre majtki, sikał i patrzył co się dzieje aż w końcu załapał, pokazywałam mu gdzie się robi siku jak zrobił na nocnik chwaliłam biłam brawo a któregoś dnia nawet zaczęłam nagradzać tik takiem które lubi i wtedy jeszcze chętniej sikał gdzie trzeba. Efekt jest taki że wołał po tygodniu lub sam siadał, śpi już bez pampersa i jest git. A na spacery czy zakupy nie latam z nocnikiem po prostu jak jesteśmy dłużej po za domem to na trawkę i już. Spokojnie wytrzymuje godzine czy dwie bez sikania a jak coś to zawoła :) W życiu by mi do głowy nie przyszło żeby sadzać go jeszcze przed rokiem i zabawiać żeby tylko siedział na nocniku co za nienormalni rodzice tak robią i jeszcze twierdzą że oswajają dziecko z nocnikiem jakby prawie 2 letnie dziecko nie mogło się oswoić i zacząć tam sikać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę mnie zdziwił ten tic tac u dwulatka, wg mnie takie małe cukierki sa niebezpieczne, łatwo sie nimi zakrztusić a to może być bardzo niebezpieczne. mój syn ma 4 lata i boje sie dawać mu takich malutkich cukierków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem przewrażliwioną mamuśką i daje tik taki, gumy itp tik tak to nie duża landryna żeby miał sobie nim krzywdę zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj kobieto to nie ma nic wspólnego z przewrażliwieniem ale odpowiedzialnością i zdrowym rozsądkiem. łatwiej sie zakrztusić tic-takiem niż landryną. Córka Ewy Błaszczyk zakrztusiła się tabletką, po czym zapadała w śpiączkę. Wiem że miała pecha ale takie sytuacje sie zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa ale macie nasrane w głowach, mój mąż zakrztusił się ością ryby i pogotowie go intubowało to oznacza że mam nie jadać ryby? poza tym tic tac się rozpuszcza w ustach i to w chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co jesteś przewrażliwiona. A ja wcale dziecku krzywdy nie robię dając tik taka, jak można pisać że jestem nieodpowiedzialna bo0 daje cukierka hehe to co pić też mu nie dać bo się zakrztusi? Weź myśl sama i ograniczaj swoje dziecko w obawie przed czymś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co daje tic taki
a mnie ciekawi jak twoj dwulatek radzi sobie z tym tic takiem? przecież to jest twardy cukierek, trzeba go pogryźć albo ssać. Moj nie ma jeszcze wszystkich zębów trzonowych, nie wiem czy by go pogryzł, ssac nie umie , nie wime ale myślę żeby go po prostu połknął a to jest niebezpieczne. weźcie się ogarnijcie, nie lepiej juz dać biszkopt, kostkę czekolady. dla głupiego tc taka tak ryzykować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co daje tic taki
no to ja ma coś na świeżo: Wczoraj. Od razu napiszę, że jestem przeciwnikiem wszelkich landrynek właśnie z uwagi na niebezpieczeństwo zakrztuszenia, ale ostatnio kupuję hallsy, bo mam w pracy wredną klimatyzację i bez wspomagania cały czas kaszlę... Więc wczoraj Asia pomagała mi wypakowywać zakupy i odkryła paczuszkę. Chciała koniecznie spróbować, jednego dałam... Chwilę później wyszła do kuchni i wróciła już przerażona z oczami jak spodki i językiem na brodzie - nie mogła złapać oddechu :(. Chwyciłam dziecko, przełożyłam ją przez kolano, walnęłam w pupę - chyba jakoś udało mi się zgrać z kaszlnięciem i jednocześnie jeszcze brzuch jej nacisnęłam - nie wiem co zadziałało, ale cukierek poleciał na 1,5 metra... Dopiero jak ją odstawiłam to zaczęły mi się łapy trząść... Okazało się, że chciała się napić - no i popiła wodą z cukierkiem w ustach i jej wleciał :( Jejku, mówię Wam, jeszcze teraz mam ataki paniki jak sobie przypomnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tabletki to jak podajesz dziecku? nie tak dawno mój 2,5 latek dostał zalecenie nurofenu do ssania i co? nieodpowiedzialna lekarka naraziła dziecko na zakrztuszenie? 2 lata to dziecko wszystko jedzące i kojarzące można mu wytłumaczyć, to nie dzidziuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba własnie w taki sposób zadławiła sie córka Ewy Błaszczyk popijajac tabletkę, śmiały sie z czegoś. Tak...straszne to!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobną sytuacje kilka tyg. temu. Dałam córce miętusa. Po chwili ta z oczyma prawie na wierzchu krztusi, cukierek jej się przykleił. Ja szybko reagując biorę ją do góry nogami i klepię po plecach, dosyć długo to trwało zanim wypad, na końcu to aż zwymiotowała. Później miała czerwone plamki na całej buźce. Strachu się strasznie najadłam i od tej pory żadnych cukierków!!! Wogóle to zawsze byłam przeciwna takim twardym cukierkom, nigdy jej nie kupowałam, głupia byłam, że jej dałam wtedy, żałuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tabletka do ssania na gardło dla dwulatka??? nigdy nie dawałam a ma już cztery latka. Jak gardło bli to tantum verde albo coś podobnego , w spray-u, do psikania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj żebyście się tu nie posrały, syn je tik taki od dawna jak miał 1,5 roku już wcinał, zęby ma wszystkie od roku, jakbym uważała to za niebezpieczne to bym nie dawała a on sobie je po swojemu, trochę ssa wyciąga z buzi co chwile, przygryza. Jasne biszkopty to dawałam jak bym niemowlakiem, niech ma w dzieciństwie normalne słodycze ja tak nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
apteki są pełne tabletek do ssania od witamin musujących po przeciwzapalne i przeciwbólowe, nie wiem czy są dedykowane 2latkom, ale na pewno 3latkom, każdemu może się zdarzyć zakrztusić ale powinno się dziecko uczyć jak tego unikać a nie unikać wszelkich możliwości wystąpienia zakrztuszenia, takim postępowaniem to tylko można krzywdę zrobić dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym zakrztusić można si ę obiadem, mój mały kotletem się zakrztusił tak że nie umiał tchu złapać to mam mu nie dawać kotleta? śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze temat z nocnika zszedł na tabletki :) to ja też coś dorzucę. wszystko jest dla ludzi ale trochę zdrowego rozsądku nie zaszkodzi. Ktoś tu napisał ze tic tac to miękki cukierek od razu sie rozpuszcza... jem je czasem i wg mnie są bardzo twarde, trzeba je sporo trzymać w ustach zanim zmiękną. co do ssania tabletek na gardło przez kilkulatka to mnie też to trochę dziwi, bo te tabletki mają posmak mięty, ziół, moje dziecko od razu by wypluło :) my też zawsze stosujemy w takich syt psikacz. Nigdy lekarka nie przepisała mi tabletek do ssania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za raz napiszecie że lepiej dac owoc albo że mu zęby psuje hehe to miał być temat o nocniku a nie o cukierkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owocami też się można zakrztusić, nawet napojem się można zakrztusić. No ludzie bez przesady, cukierków nie dawać, na nocnik nie siadać jak ma 8 miesięcy! Czego jeszcze nie mogą wasze dzieci? Zal mi ich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz obiad trzeba dać ale tic taka już nie. no tak ale dzieciństwo bez tic taka to wg jednej tutaj zmarnowane... masz marny poziom koleżanko, ide stąd bo tracę chęć do wszelkiej dyskusji jak padają wyzwiska. widać ze brakuje ci rozsądnych argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale za sikanie na nocnik ma być nagroda a cóż za nagroda zachęcają ma być owoc? wiadomo, ze dziecko będzie chciało to co lubi, jakiś łakoć i lepszy tic tac niż czekolada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja swojemu dziecku dawałam tic taki, sadzałam na nocnik jak zaczął siedzieć i wołał już sam o siku jak miał półtora roku! Żal mi tych dwuletnich dzieciaków z pieluchami, może nie żal ale wstyd by mi było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu wstyd? przecież to nie wyjątki ale zdecydowana większość, gdzie nie widzę 2 latka to z pieluchą, baa nawet dużo starsze dzieci w pieluchach chodzą a tak z innej beczki ciekawi mnie czy taki 1,5 roczniak umie wytrzymać z 10min do toalety? mój ma 3 lata i teraz już umie potrzymać, ale z pół roku temu to sikał zaraz po tym jak zawołał nie potrafił utrzymać i niestety każde wyjście, a była zima wiązało się z założeniem pieluchy bo zanim znalazłabym toaletę i porozbierała go z kombinezonu itp to już by był zsikany, to samo było z jazda autem :/ nie zawsze można zatrzymać się od razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe :)
U mnie na placu zabaw 90 % 2 letnich dzieci dzieci biega w pampersach i nie widzę w tym nic złego. Dla mnie dziecko do 3 lat ma czas na pożegnanie się z pielucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi o wiele bardziej żal dzieciaków karmionych tic takiem w wieku 2 lat. niż pieluchy między nogami. to że twoje dziecko lubi cukierki to twoja wina nie jego, ty mu to pokazałaś, ty mi to dajesz do jedzenia. moje dzieci w nagrodę dostają zdrową przekąskę albo jakąś wycieczkę, wspólna zabawę a nie cukierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×