Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klep kotleta1000

Wasze największe wpadki,nie tylko u gina!!

Polecane posty

Gość gość
Pamelcia - haha szok dla obu stron, miny bezcenne zapewne i wspomnienie do końca życia :-) U nas było podobnie, ale bardziej "wiesniacko"... Tzn przyszedł facet spisać stan zużycia wody z wodomierzy, ale wpadł w złej porze, bo dosłownieTa przed jego wejściem do domu ojciec opuścił łazienkę po dłuższym posiedzeniu. Kolesia zamurowalo jak tylko otwarcie drzwi, że aż wydał z siebie odgłos obrzydzenia:-P Matka, która go do łazienki wpuscila spalila buraka. Oczywiście potem ojciec dostał reprymenede od matki :-D Taka to moja rodzinka gowniana za przeproszeniem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz byłem u pewnej lekarki-dermatolog która poleciła mi się rozebrać całkowicie do badania i kiedy schyliła się i rozszerzyła me nienagannie zgrabne pośladki aby skontrolować i tamte rejony odpaliłem jej chcąc nie chcąc lub bardziej nie mogąc sie powstrzymać,ostrą salwę gazów.....i gdy już myślałem że mnie za to wyrzuci z gabinetu,pani doktor powiedziała,żebym o ile mogę,wyjaśnić co chciałem przez to powiedzieć.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość (od pośladków) - trzeba było powiedzieć "Biednemu zawsze wiatr w oczy" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klep kotleta1000
2 pierwsze wpisy na drugiej stronie-kocham!!!!powinno pójść na mistrzów. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamelcia z miodowych lat
cha cha cha dobre , lekarze to mają przekichane :DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamelcia - ojj mają :P ale przynajmniej mają co opowiadać potem :) zwłaszcza ginekolodzy... nieraz pewnie każdy z nich bąkiem w nos oberwał od partnerki przy badaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
:D:D:D ja pierdzielę hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*pacjentki ... nie partnerki :D wybaczcie ehhh :P ze smiechu już nie wiem co piszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamelcia z miodowych lat
piszcie piszcie , nie mogę spać to poczytam sobie i się pośmieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK skoro widownia się domaga :) Apropo jeszcze opowieści pana powyżej o badaniu pośladków przypomniala mi sie jeszcze jedna mała anegdotka. Historia nie moja, ale na fakcie. Otóż miało to miejsce podczas badania na wojskowej komisji lekarskiej, gdzie specjaliści medycyny wojskowej dokładnie oglądają każdego rekruta i przydzielają mu grupę "przydatności" do służby. Przyszła kolej na takiego starszego pana. Podszedł rozebrany do stolika gdzie siedziała komisja i żeby bylo szybciej jeden z komisji spisywał jego dane i wypytywał o różne rzeczy, a drugi podszedł do niego i go dokładnie oglądał z bliska... W pewnym momencie, gdy padła komenda, żeby badany się wypiął i badający zaglądał mu wiadomo gdzie (to standardowy element badania żeby nie było) padło ze strony komisji pytanie "Pali pan?". Dziadek nadal stojąc wypięty w stronę komisji zdziwiony zapytał "A co? dymi mi się stamtąd?" :D Komisja poskładana ze śmiechu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to było w uk w drugi dzień świat bożego narodzenia, wtedy są tam mega wyprzedaże. wracalam z moim chlopakiem autobusem z centrum. autobus byl wypchany na maksa ludźmi( ja dzien wczesniej pojadłam dobrze i popilam,) ) nagle zakrecilo mi sie w brzuchu, co zakuło i musialm puscic baka, byl to na szczescie cichacz ale mega duzy i mega smierdzacy, powoli sie roznosil po calym autobusie(nikt nie wiedzial ze to ja) ludzie zaczeli sie wiercic, krecic, probowali okna otwierac ale sie nie dalo a mi sie tak strasznie chcialo smiac. moj chlopak do tej pory smieje sie ze to byla bomba ekologiczna:) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pamiętam jeszcze jak byłam mniejsza,to babcia miala skromny domek.Z sufitu spadał tynk,panele stare,nieraz wbiłam sobie szpela w nogę,drzwi się nie domykały...i właśnie.Siedziałam na kibelku a tu wchodzi mój chrzestny.Myślałam źe zejdę. Od tamtej pory go nie widziałam,zawsze unikałam rodzinnych spotkań." Jesteś w stanie napisać to po polsku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D:D dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świnie z was z tym puszczaniem bąków za przeproszeniem :O mnie nawet jak sie bardzo chce to nie puszcze w miejscu publicznym i tyle . Jeszcze faceta to może bawić ,ale u dziewczyn to obleśne sorry :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surfiniaM
jako mała dziewczynka byłam na ślubie w kościele kiedy przyszedł czas komuni kleczałam razem z innymi, a że byłam ostatnia, ksiądz rozdał wszystkim a mi nie i poszedł kurde co tu robić, ksiądz nie chce mi dać komuni, udałam jakby nigdy nic i wróciłam do ławki, modlę się, a tu wraca ksiądz i mnie szuka, bo okazało się że brakło mu komunikanta ludzie się rozglądają, wołają mnie, a ja myślałam że zapadnę się pod ziemie dzisiaj się z tego śmieje, dla was może nic w tym śmiesznego, ale wtedy miałam całe wesele zryte :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oblesne,ale prawdziwe,tego typu tematy sa bardzo dobre dla prawiczków,którzy maja wyidealizowany obraz kobiet i wydaje im się,ze one nie srają,nie pierdzą itp,a są jeszcze gorszymi syfiarami jak faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie otóż to! Kobiety się też idealizują na boginie, więc niejeden myśli, że taka zadbana kobieta to nawet baka nie puści... A niejeden by sie zdziwił jak potrafią czadu dać :D mam rację? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- dałaś czadu w tym autobusie :P ludzie myśleli że to atak terorystyczny :D haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadki moje i nie moje też :D. Mam ich mnóstwo. Z ostatniego tygodnia. U lekarzy: I podczas wizyty siedzi on sobie, bazgra w dokumentach co jakiś czas popijając kawę i rzucają jakieś pytania. A ja jak to ja plotę głupoty. W końcu pyta mi się czy mnie boli, ja mówię, że nie bo się tam nie dotykam. Myślałam, że chodzi o jajniki. A on zdziwiony: Nie??!!!! A ja mówię: Nie. A po chwili: A pan by się dotykał? Popatrzyłam znacząco wtedy na jego podbrzusze ale on chyba inaczej to odebrał... Na co chlusnął na ścianę kawą bo akurat pił. Zaczął się krztusić, dusić a ja: - Jezu, niech pan nie umiera. * kiedyś: - Podrażnienie, grzybica...co? za dużo seksu ha ha ha, hi hi hi- żarcik wskazujący na przyczynę. - Nie, nieumyty partner. * w szpitalu Był na oddziale irytujący lekarz. Lekarz T. Wszyscy go obgadywali na zasadzie: po co to robi? olewa pacjentkę itd. Lekarz, który mnie badał mówi chyba do siebie: - szkoda, ze mamy TV na żetony..siedziałby i oglądał zamiast kursować bez celu... - A nie możecie dr XXXXXXXXX zamknąć w piwnicy na kłódkę, ja bym tak zrobiła? - W szpitalu nie ma piwnicy na kłódkę - odpowiedział dr T. :) U okulisty: Wychodzę już, stoję przy drzwiach. Trzymam rękę na klamce a ten gość się głupio patrzy i patrzy i nie wiem czy się śmieje czy jest zmieszany. Olewam. Otwieram drzwi z wdzięcznym: do widzenia na ustach. A mi prosto na czoło spada koszyczek z gazą. To była szafa. W przychodni: Przychodzę i mówię: Potrzebuję zaświadczenia do szkoły. - A była już pani u nas? - Tak. byłam po zaświadczenie rok temu, teraz też potrzebuje ale nie to samo. Tylko nowe.. Szok...blondynka w akcji. Kto daje stare zaświadczenia??? pytanie za 100 punktów. W sklepie: Wchodzę, oglądam ciuchy. Wychodzę idę. Coś mi lekko. Patrzę nie mam torebki. Cholera okradli mnie? Wracam pamięciom do minionych chwil...nie musiałam zostawić w sklepie..wracam się. Stoi przy jednej z półek. Podchodzę, schylam się, zakładam na ramie i wychodzę mijając rozbawioną sprzedawczynie. W tesco: Wychodzę i idę z siatami do autobusu. Idę i idę. Po dłuższej chwili jakieś 3 km zorientowałam się ze przystanek już dawno powinien być. Pomyliłam kierunki i poszłam w drugą stronę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płaska Decha Wuja Zdzicha
Ok, opowiadam, choć byłam tylko świadkiem ;) Byłam z kuzynkami nad jeziorem. Jednej zachcialo sie sikać, to siknęła do wody i szybko sie oddaliła, momemtalnie w to miejsce wpłynął jakiś koleś i zachłysnął się wodą. Zdażyło mi się spierdzieć przy facecie, ale to juz klasyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klep kotleta1000
O!A ja niedawno zapomniałam swojej daty urodzin u lekarza.Patrzył na mnie jak na wariatkę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe :D zdarza się :P A ja jednego razu pozbierałem od kolegów ze studiów indeksy i z taką hałdą w ręku udałem się do profesora po wpisy. I wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że dałem do wpisu wszystkie indeksy, a zapomniałem dać swojego :D Dopiero w domu się skapnąłem, że zapomniałem go wyjąc z torby i dołożyć do tych co miałem. Musiałem iść jeszcze raz specjalnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klep kotleta1000
hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o bosze ludzie śmieję się już kwadrans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi hohoho
!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klep kotleta1000
czekamy na kolejne wpadki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam u ginekologa faceta. Wydawało mi się że skoro skończył badanie to mogę zejść z fotela więc spuściłam nogi a on krzyczy: chwilęczkę proszę pani, siądzie mi pani na głowę. wiecej do niego nie poszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz po przyjeździe do Włoch dali mi rower i wysłali na zakupy na następny dzień facet pyta się mnie " Anna co to za rower stoi w garażu? " ja na to że nie wiem :( no przecież ty nim przyjechałaś :) :) okazało się że pomyliłam rowery :D byłam w strachu że beknę za ten rower, potem przywiązałam sobie czerwoną kokardkę żeby nie pomylić znowu, bo tam jest masa białych rowerów :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale głupia anka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×