Widziałam dziś jak matka z dzieckiem w wózku kradła w sklepie :\

Byłam dziś w naszym osiedlowym sklepie po pieczywo (mają świeże z wypieku w sobotę w nocy). To taki mocno zagracony sklep-jest w kształcie litery L na dodatek stoi dużo półek i różne warzywa i owoce w skrzynkach na podłodze. Ogólnie jest dość ciasno. Niby kasa jest dobrze usytuowana,bo akurat na złączeniu tych dwóch części więc ekspedientka (właścicielka,bardzo miła starsza pani,prowadzą sklep z mężem) teoretycznie widzi oba końce. Dziś były 3 osoby w sklepie: ta dziewczyna z dzieckiem-na oko 3-4letnim,1 babka za nią i ja. Ona miała dużą spacerówkę od wózka 3w1. Kiedy ekspedientka ją już obsłużyła dziewczyna odeszła od kasy, spójrzała że ekspedientka zajęła się drugą klientką i przeszła kawałek dalej po ogórki kwaszone, to ona w tym momencie sięgnęła z półki jakieś ciastka, pieczywo i chipsy, wrzuciła pod wózek i czym prędzej wyszła. Na pewno za to nie zapłaciła bo brała tylko wodę dla dziecka i jeszcze brakowało jej 20groszy bo miała przy sobie 2zł,więc ekspedientka powiedziała,że na zdrowie bez tych 20gr :(

no i ? co z tego ? dlaczego musisz dzielic sie tym tu ? po co ? nie masz komu tego opowiedziec w zuciu realnym ze musisz dzielic sie tym z calym internetem ?

Od czegoś to forum chyba jest :O nie masz z kim rozmawiać,że tutaj piszesz? Ja akurat nikomu o tym nie powiem ze znajomych czy rodziny bo mi głupio,że nie zareagowałam,nawet przed mężem mi wstyd. Zawsze się szczyciłam,że nie jestem obojętna,że obchodzi mnie drugi człowiek. Jak widziałam że ktoś zasłabł dzwoniłam po karetkę i czekałam aż przyjadą, jak się ktoś przewrócił to pytałam czy wszystko jest ok, nawet jeżeli był to bezdomny którego 100innych osób ominęło. A teraz nic nie zrobiłam i źle mi z tym.

chipsów z głodu by nie kradła.... nie kryj złodzieja! a znasz tę kobietę?

mialam keidys podobna sytuacje, poszlam do sklepu rano po bulki i przy lodowce z nabialem widzialam jak dziadek chowa maslo do kieszeni a nastepnie idzie na monopolowy( oddzielnie platny) dzial i kupuje wino:o...tez nie zareagowalam,nie moja broszka

Ja nie jestem za wtrącaniem się w trakcie akcji bo uważam że do samego końca nie wiadomo co dana osoba zrobi , czy zapłaci czy nie, a może wsadziła do torby czy wózka a potem wyłoży na taśmę? Nigdy nie wiadomo kto to jest i z jakiego powodu to robi . Zawsze można zareagować, narobić dużo krzyku a matka dziecka powie że bardzo przeprasza , że zapomniała że nie jest jakimś złodziejem itp a dziecku będzie przykro być świadkiem takiej sytuacji. Jakby nie było, nie na wszystko musimy mieć wpływ to jednak po całej sytuacji (gdyby się powtórzyła drugi raz na naszych oczach i mielibyśmy 100% pewności że kobieta ukradła,powiadomić właścicielkę sklepu zaraz jak tamta wyjdzie. Może właściciel założy w końcu kamerę, póki co każdy sklep mały czy duży ma jakieś tam straty z takich powodów (kradzieży) i nie wszystkich da się ukarać.

Soba sie zajmijcie a nie tym ze ktos glodny ukradl jedzenie za kilka zlotych, jedno zle slowo do bliskiej osoby moze 1000 razy wiecej szkod narobic, wystarczy sie przejsc gdziekolwiek zeby zobaczyc ze taka kradziez to nic w porownaniu do tego co robi wiele "porzadnych", "prawych" i "szanowanych" ludzi.......

Nie znam jej- ale to duże osiedle mieszka tu ponad 12tysięcy ludzi. Nie wiem jak spojrzeć tej ekspedientce w oczy. wiem że mają chorego syna który wymaga rehabilitacji. on jest już dorosły,więc muszą płacić komuś za pomoc np przy przewożeniu go do lekarza...

O jezu ale straszne, ze ktos ukradl czipsy. Widocznie kobiecina jest biedna i nalezy jej wspolczuc :)

ja często kradne do wózka różne drobiazgi i co z tego ?

sama kradlam nie raz ;)

wiecie co jestem w szoku! wy naprawde uważacie że kradzież jest OK? i wy macie dzieci wychowywać?

"wystarczy sie przejsc gdziekolwiek zeby zobaczyc ze taka kradziez to nic w porownaniu do tego co robi wiele "porzadnych", "prawych" i "szanowanych" ludzi......." to że ktoś robi żle nie znaczy że tj OK idąc twoim tokiem myślenia: rozumiem że pozwalasz aby twoj mąż od czasu do czasu uderzył cię bo niektóre kobiety mają jeszcze gorzej, dostają manto po kilka razy dziennie.

może ta kardzież była za 5 zł.... tylko ale zakłądając że ta kobieta kradnie co drugi dzien za 5 zł daje to: 75 zł miesięcznie a kradnie pewnie nie tylko ona więc starty są na pewno duże. ja bym powiedziała właścicielce sklepy tym bardziej że mówisz ze ją znasz.

nie wiem jak mozna sie tak zachowac jak autorka a potem piszecie na roznych tematach na kafe, ze wszedzie panuje znieczulica:D najlepiej nic nie widziec, nic nie slyczec, mnie to nie dotyczy....zal

Ja NIGDY w życiu nic nie ukradłam . Raz widziałam jak w osiedlowym sklepie babka ukradła dezodorant i tampony. Jak poszłam do kasy to powiedziałam ze ta pani schowała pod płaszcz te produkty i maja zwrócić uwagę na to czy zapłaci . Nie zapłaciła i dziewczyny wezwały policje .

popieram wstydź się. totalna znieczulica.. jak można w ogóle kraśc??? ciekawe jakbyście gadały gdybyście miały swój sklep i ktoś to WAS okradał?

no wiesz powinnas jej jeszcze zrobic zdjecia

To przecież piszę że jest mi głupio. Zawsze w sytuacjach kiedy trzeba było reagować jak ktoś potrzebował pomocy to reagowałam. A teraz sama nie wiem. To w sumie trwało może z 15 sekund,więc i czasu na reakcję było mało, ale nie szukam wymowek. Sama mam dziecko w wieku 4 lat i cieszę się,że ze mną go tam nie było. Jestem na siebie zła, ale przez chwilę postawiłam się w sytuacji tej dziewczyny-może to samotna matka, może nie miała na chleb. A dziecko też chce coś poza chlebem. Może chciała mu sprawic przyjemność? Ja wiem,że nic nie usprawiedliwia kradzieży, ale faktycznie jej współczułam,że musi się poniżać do kradzieży. Nie wiem jak mam teraz się zachować wobec tej ekspedientki,ale chyba jutro pójdę i dam jej 20zł za to co tamta ukradła,bo czuję się współwinna.

dasz jej 20 zł i co powiesz? cegiełka na sklep :) stało się jak się stało. następnym razem zrób inaczej po prostu. jestem przekonana że ta kobieta jeszcze nie raz ukradnie ...

niektorzy kradziez maja we krwi, ostatnio w galerii babka ktora nie narzeka na kase ukrdla 2 bluzki, bylo to przy mnie,a ja znam z widzenia, jaki wsytd, tyle ludzi bylo...moze jakas kleptomanaka:D

głodna???ja bym tak nie tłumaczła o jak by i to chodziło too by ciastek i chipsów nie kradła.chleb bym zrozumiała. ja bym ją zatrzymmałą.

no ale "pikalo" przy wyjsciu wiec sie wydalo....

Nie no myślałam żeby jej powiedzieć co się stało. Głupio mi,ale trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów,a ja dałam tamtej dziewczynie nieme przyzwolenie na tą kradzież.

kradla jedzenie a nie kase, takich ludzi nie powinno sie karac, bo nie znamy ich sytuacji. mozni kradna miliony I nie reagujecie, a biednego co ukradnie chipsy, chleb to byscie ukamieniowali....

Autorko żal mi ciebie bo głupia jesteś jak gołąb o zmierzchu. Powiedz mi czy ten Problem aż tak bardzo cię uderzył że nie będziesz mogła spać w nocy? Nie będziesz mogła właścicielom sklepu spojrzeć w oczy? Skoro tak to oddaj im pieniądze za tamtą panią , potem idź się wyspowiadaj a napewno poczujesz się lepiej. Jejku czy wy ludzie już pogłupieliście? Nie macie mocniejszych problemów jak widać . Skoro widzisz kradzież i nie reagujesz to olewasz temat a następnym razem kiedy to się powtórzy reagujesz skoro musisz i tyle! Uwierz że od paczki chipsów właściciele sklepu nie zbankrutują , prędzej ty zawału z głupoty dostaniesz. Albo jesteś taka święta albo naprawdę głupia jak gołębica. Masz słabe nerwy i jesteś zbyt wydelikacona, coś w rodzaju ach , och i co teraz. Osoba bez tak zwanych jaj. Następnym razem odrazu wzywaj policję

autorka to glupia c**a to nie ma jezyka w gebie tylko na forum jej sie dobrze pisze:D

Ja żałuję,że nie zaproponowałam jej,że za nią zapłacę. Nie popieram kradzieży,ale jak pisałam nie wiem jaką ona ma sytuację. Kradzież jest bardzo poniżająca więc coś musiało ją do tego pchnąć. A że wzięła też ciastka i chipsy? A biedne dziecko to ma jeść suchy chleb? Wiem trzeba myśleć z czego się utrzyma dziecko nim ono się pojawi ale w życiu jest różnie. Kiedyś spotkałam się w pracy z kobietą której ograniczono prawa rodzicielskie bo uciekła od męża tyrana. Zabrała dzieci ale z jej pensji starczało na podstawowe produkty i czynsz. W jednym miesiącu poszło na leki i zabrakło na jedzenie i kobieta ukradła w sklepie żółty ser... Ograniczono jej władzę rodzicielską i dostała kuratora :O ale alimentów od męża boksera wyegzekwować nikt nie potrafił :O Dlatego uważam,że mogłam zapłacić a nie od razu mieszać w sprawę policję itp.

oto polski gnoj wlasnie, dla kata laska dla ofiary kara...

dobrze, że masz wyrzuty sumienia, ale im dłużej o tym piszesz, tym większą tragedią to jest dla Ciebie. jeśli chcesz być teraz w porządku wobec właścicieli, wytłumacz to np. jutro. no chyba, ze chcesz być w porządku wobec złodziejki, której dziecko umrze bez czipsów z głodu...