Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzyżpańskiznimi

zbuntowalismy się dziś- zamknęliśmy drzwi od domu!!!

Polecane posty

Gość krzyżpańskiznimi

Mam męża i synka 2.5 roku. Mąż pracuje codziennie do 22 , czyli w tygodniu syn nie widuje praktycznie taty, bo jak wraca to śpi. Do dyspozyycji mamy więc wieczór w sobotę i niedzielę.. a w niedzielę cyrk. Obowiązkiem jest zjedzenie obiadu u teściowej, potem kolejny u mojej mamy, bo przecież się obrazi. Musimy posiedzieć z rodzinami, bo jak nie, to wielka obraza. Mieszkamy blisko teściowej, praktycznie dom na przeciwko. W sobotę po kościele stuka już, żeby przyjsc na kawę. Po całym dniu takiego "goszczenia się" mamy dosyć. Nie mozemy pobyć sami, bo ciagle jakieś telefony, nagabywania, wypominanie, że caały tydzien się nie widzimy. A ja, mąż i syn? Też mamy mało czasu dla siebie! Więc wczoraj zapowiedziałam, ze nigdzie nie idziemy. Oczywiście nikt nie potraktował nas poważnie. dziś- zamknęliśmy drzwi na klucz, telefony wylączone. Oczywiscie stukanie w drzwi, nie reagujemy. Spalismy do 10, do 12 czytalismy bajki w łóżku, wreszcie sama zrobiłam niedzielny obiad, potem pojechalismy nad morze.. cudowna, spokojna niedziela... Bilans: kilkadziesiąt połączeń nieodebranych i smsów. Tesciowa obrażona, jej córki tez, moja mama stwierdziła, że to w sumie dobrze, bo faktycznie to męczące było. tylko teściowa histeryzuje. ona lubi jak jej dzieci wszystkie się zjeżdżają i maja z nią wysiadywać całą niedzielę najlepiej. planujemy wyprowadzkę do miasta, ta histeryzuje, że po co, po co do miasta, jak tu jest wszystko. A prawda jest taka, że zwyczajnie lubi nas inwigilować. Wyjeżdżam z garażu, już sterczy przy mojej bramie i pyta, gdzie jadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze :). święty spokój. a nie mozecie z nimi pogadać normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżpańskiznimi
nie, absolutnie nie jestem uprzedzona do teściowej, ale jak można mieć taką potrzebę ingerowania w czyjeś życie? Ona ma 4 dzieci, z czego mój mąż jedyny syn, w dodatku najmłodszy. Zdarzy się, że przyjedzie wcześniej, to już stoi pod bramą z pierogami, tak jakbym ja nie gotowala obiadów. Mąż dziękuje, ale nie bierze, bo ma w domu obiad. Jedziemy gdzieś wieczorem, znów wychodzi i sto pytań, a gdzie i kiedy wrocicie. Biadoli, że tyyyle biedaczek pracuje. Pewnie jej chodzi o to, ze ja siedzę w domu, bo dla niej praca w domu, to nie praca. Co tam,że zarabiam,ale siedzę w domu. Jej corki też widzę umęczone tym jej wiecznym gderaniem. nie dziwię się, że dwie z nich to stare panny w wieku 34 i 40lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżpańskiznimi
oczywiście, że rozmawialiśmy... np że mamy inne plany. Powiedzmy pojechalismy do znajomych na grilla, to resztę wieczoru musielismy i tak z nimi spędzić, bo "synkuu, z mamą nie posiedzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżpańskiznimi
boję się, co będzie z teściową pózniej. Teraz ma 65 lat i jest taka.. co dalej bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech mąż z nią może pogada..? przecież potrzebujecie czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżpańskiznimi
wiadomo, ze ja mu nie bronię kontaktów z mamą, bo przecież to normalne, że się też nie widują wtym okresie.. ale ona by chciała, żeby siedział u niej cały dzien.. nigdzie nie jeździł, broń boże bez jej wiedzy. Przyjdą do nas goście, a ta przyjdzie pod okno i udaje, ze nam kwiatki podlewa.. w ogole, zenada, ze na naszym podwórku podlewa i podsłuc***e, bo jak to można nazwać.. te dwie siostry mieszkają z nią, jak np do jednej przyjadą koleżanki, to ona siedzi z nimi w pokoju.. ;/ teściu mieszka z nami, ponieważ odszedł od niej, 5lat już nie są razem, woli mieszkac u nas, bo z nia nie mogl już wytrzymać.. nie wiem, może ona mnie nie cierpi za to, ze jej "zabrałam" męza i syna? i ze to ja im gotuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżpańskiznimi
nikt nie ma problemów z tesciową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co tak blisko zamieszkaliscie? Teraz pretensje tylko do siebie możesz mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o f**k, co za rodzina !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyniosłabym się do miasta i to jakiegoś odległego. Skoro macie blisko morze, to na cel wyprowadzki polecam Wrocław lub Kraków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda,zależy od ludzi ja mam teściową w bloku naprzeciwko i nigdy nam się nie wprasza, nie ciągnie męża na obiadki, nie wtrąca sie w nasze życie Widzimy sie raz na jakis czas na rodzinnym obiedzie,imieninach,urodzinach bądź innych okazjach Czasami tez bez okazji,ale nigdy nie są to wizyty wymuszone ......,można? można!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdziele ale jestes nieasertwyna w zyciu bym tak nie dala soba poamiatac nauczylas ich to masz jacy ludzie bywaja durni, i to na wlasne zyczenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widać, teściowa nie ma żadnych zainteresowań i jedynym jej celem w życiu były dzieci. Zapewne nie może znieść tego, że jej jedyny syn ma już własną rodzinę i czas woli spędzać z inną kobietą (czyli z Tobą), niż z własną matką. A te dwie córki co z nią mieszkają są mężatkami? Niestety, ale takie matki mają w zwyczaju odganianie każdego od swych dzieci. Twój mąż powinien z nią solidnie porozmawiać i uświadomić jej to i owo. Poza tym, jeśli jest weekend to nie macie obowiązku spotykania się z całą rodziną. Wyłączajcie telefony, nie otwierajcie drzwi lub też szczerze i otwarcie zakomunikujcie, że weekend chcecie spędzić sami i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko musicie czesciej wyjezdzac gdzies z domu,wychodzic i nie spedzac z tesciowa niedzieli,moze wtedy w koncu zrozumie .Podziwiam was bo ja bym chyba zwariowala,wszystko rozumiem,tez czasem wpadamy do tesciowej czy mojej mamy albo one do nas ale wszystko jest w jakis granicach...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam Cię, ale Twój mąż jest d**a wołowa. To on powinien porozmawiać ze swoją matką i ustalić pewne rzeczy. Wyraźnie powiedzieć, co Wam się nie podoba i jakich zachowań sobie nie życzycie. Nie Ty, ale on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżpańskiznimi
ktoś pytał wyżej, czy córki, które z nią mieszkają mają mężów. Nie, nie mają. Sa starymi pannami, jedna prawie 40lat, druga 34. Szkoda mi ich, bo to ładne kobiety i nie wiem, czmu tak jest. Mój mąż tysiąc razy rozmawiał z mamą, a ona tylko kiwała glową. Szkoda mi jej trochę, jak patrzę czasem jak tylko siedzi na tej ławce przed domem i myśli.. Wiem, ze pewnie chce dobrze.. ale przeciez jej dzieci są dorosle. jej mąż też tego nie wytrzymał... A czemu zamieszkaliśmy tak blisko? Od zawsze byłam sąsiadką z męzem, dom jest po moich dziadkach, wyremontowalismy go i zamieszkaliśmy wspolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam podobnie..tylko ja zamiast teściowej mam upierdliwego teścia.brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosdlsdlsd
jaka ta twoja p*****lnięta teściowa, wielka mi przyjemność w takie upały z*********ć przy garach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możecie sobie pisac, że mają porozmawiac z teściowa ale niestety z doświadczenia wiem, że takie rozmowy nic nie dają. Nawet wyprowadzka może nie dac za wiele, bo teściowa będzie dzowniłami dzwoniła. Widać, że lubi kontrolowac i rządzić - i troche to chore niestety. Córki sa [ewnie starymi pannami właśnie rpzez nią. Niestety tacy rodzice niszcza życie własnych dzieci bo cha je miec tylko dla siebie i chca byc cąły czas w centrum. Zamykajcie tak drzwi przynajmniej raz w miesiącu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa to zwyczajna egoistka, boi się samotności bo nie ma partnera ani własnego życia (wszystko koncentrowało się wokół dzieci) i na starość ciężko jej zmienić nawyki, pozatym pewnie uważa że skoro ona tyle lat poświęciła dzieciom to teraz one są jej coś winne. Córki są przy niej z własnej czy nie własnej woli ale jak widać teściowej jest mało i chciałaby sięgnąć po syna bo jak wiadomo mężczyzna w domu dla takiej tradycyjnej pani domu to szansa na poczucie się kobietą z krwi i kości (gotwanie, pomoc ze strony syna w prostych męskich czynnościach itp). Może się mylę ale pewnie tak właśnie jest. Trzeba to mądrze rozegrać czyli nie odcinać całkowicie kontaktu ale dozować go tak by było zdrowo przedewszystkim dla małżeństwa a nie dobrze dla mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziwiam ze tak długo to wytrzymywaliscie-a jaka rada?ciezko będzie jak mieszkacie blisko siebie ,ale musicie ograniczyć kontakty żeby pobyc z sobą -może zorganizujce teściowej jakies zajecie?wkreccie do kola gospodyn wiejskich czy cos w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżpańskiznimi
Dzisiaj sobota, znowu zapowiedzieliśmy, że mamy swoje plany, ale wieczorem w niedzielę wpadniemy na herbatę. To takie super uczucie, ten luz... wiem, że długo wytrzymaliśmy, ale szkoda nam trochę jej. przeciez ona niby nie chce źle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totoroko
Podoba mi się to w jaki sposób przedstawiasz swój problem, tzn. nie obrażasz teściowej, wyrażasz się o niej normalnie. Wiele kobiet nie ma takiej klasy jak ty :) A problem chyba już rozwiązałaś sama, podejmując decyzję, że będziecie sami planować swój czas wolny. Życzę Ci wytrwania w tym postanowieniu :) A Twoja teściowa jest widocznie problematycznym człowiekiem, chociaż jak sama zauważasz - chce dobrze, ale jej to nie wychodzi. Trudno, jak będzie się obrażała to już będzie jej problem, ale może z czasem się przyzwyczai do nowej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze .lepiej pozno niz wcale .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyżpańskiznimi
Nie obrazam teściowej, bo mimo wszystko ją szanuję i jest matką mojego meża. A ona nie chodzi, nie obraża mnie itp, więc ja jej też nie będę. Jak już ktoś napisał, ciężko jej teraz, bo żyje życiem dzieci. Nie potrafi przeciąć pępowiny. Mam nadzieję, że powoli zrozumie, że tak się nie da. My mamy swóje życie, swój dom.. Dzięki, Dziewczny za wsparcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zjewaj uciekaj jak najdalej mi przez takie coś rozpadło się małżenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×