Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Synowa nas systematycznie odtraca - tesciow- boje sie o syna...

Polecane posty

Gość gość
własnie ważne ile dla tego tematu, bo jak to był konkretny wkład, to moralnie macie prawo do tego domu. ale jak to było, powiedzmy 20 tysięcy, to jest to tyle co nic przy budowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100 zlotych na obraczke dla syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniadze tez dostali - nie powiem ile bo nie o tym jest temat. xxxxxxxxxxxx WŁAŚNIE JAK NAJBARDZIEJ O TYM JEST TEMAT!!!!! Pochwal się ile dałaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A CO TO ZA ZNACZENIE ILE DALISMY?! A TO JUZ PRACE KTORA MOJ MAZ WLOZYL TEZ MAM IM YWCENIC?! Jestescie BARDZO mlodymi ludzmi jezeli do wszystkiego podchodzicie aby 'wycenia' wskazywac ile pieniedzy na co poszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze ze w zlym miejscu zalozylam ten temat. Zycze wam moi drodzy - BARDZO MLODZI MOI DRODZY- Aby za pare lat WAS ktos tak nie potraktowal, aby wasze mamy nie wycenialy ile wylozyly w wasze wychowanie, karmienie, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pytamy ile do ręki, bo to jest ważne. chyba, że twój mąż postawił dom od dołu do góry. bo jak tylko pomagał i trzba mu było dać narzędzie do ręki i powiedzieć, co ma robić, to taka pomoc niewiele jest warta. a robotnicy sami sie pilnują, biorą forsę za robotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dom cały tysiąc, jeśli chcecie wiedzieć.. to znaczy ze ja nie mam prawa do tego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Renata
tak ejst jak tesciowa za bardzo sie wciska; nie dawac i nie wtracac sie ;jak na pysk upadna to moze rodzicow uszanuja,.-9 y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasze mamy nas wychowały, a my wychowaliśmy własne dzieci i koniec tego wątku. ja postawiłem dom z żoną bez grosza z zewnątrz, ale chwalenia sie po rodzinie też było, w taki sposób, że rodzina myślała, że pieniądze dostaliśmy od moich rodziców, co było bzdurą. wiec piszę tu i temu pytam, ile kasy daliscie, bo to jest ważne a nie gadanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tym juz pisalem cielaku tepy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dowiecie sie tego ode mnie. Temat uwazam za zakonczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam już że tysiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teściowie i rodzice też dołożyli się do budowy naszego domu, jedni i drudzy maja klucze "na w razie czego", ale nigdy bez naszej wiedzy i zgody nie wchodzili do nas tym bardziej ze swoimi znajomymi. Teściowej koleżanki chciały zobaczyć jak się urządziliśmy, znam te panie były u nas na weselu. Umówiłam się z teściową na konkretny dzień , przyszły z ciastem , prezentem na nowe mieszkanie, wypiłyśmy kawę pogadałyśmy, pooglądały i pochwaliły dom i okolicę posiedziały godzinkę i wyszły. Wszyscy byli zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? Też bym się wkurzyła. Dla mnie dom jest moim azylem bezpieczeństwa - klucze były na wszelki wypadek a nie na chwalenie się przed znajomymi -.-' Zachowałaś się okropnie! Zresztą wcale nie musiała chcieć Twojej pomocy. Prosiła o pomoc przy ślubie? Przy wyborze paneli? Czy może chciała to zrobić sama i po swojemu? Syn jest dorosły - czas się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
25.06.13 gość prowo, nikt nie jest na tyle bezczelny.zeby wlazic na krzywy ryj do dudzego domu nieprawda. moja matka sprowadzała swoje koleżanki do naszego nowego domu, pod moją/naszą nieobecność. też mieli klucze "na wszelki wypadek". a wystarczyło tylko zapytać, czy może. zgodziłabym się. mój ojciec natomiast zaprosił swoich gości na sylwestra organizowanego przeze mnie, na którego rodzice też byli zaproszeni - bez mojej wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
moi rodzice pomogli nam w budowie ale hasła typu że "on budował" to mnie rozpier..ły. a matka jak u siebie w domu, od razu brała by wszystkie pokoje pokazać, bez pytania, albo proszenia czy ja może oprowadzę. horror. była wielka haja, bo nie zdzierżyłam, pół roku się do nas nie odzywali, ale teraz mam spokój. są u nas 2x w roku, na moje i męża urodziny. przegięli pałę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
do autorki - a propos wyliczania, dostałam na budowę 200tyś, ale dla moich rodziców to akurat pestka, przy milionach które mają. tyle że za to chcą ciągłego odwdzięczania się, nic za darmo. dziękuję za coś takiego. do usranej śmierci będę spłacała im dług wdzięczności za taką hojność. dlatego teraz już nic od nich nie chcę, tym bardziej, że to było bardziej na pokaz przed ludźmi, niż z dobroci serca, codziennie się o tym przekonuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe hih hi i
bosze, zeby wchodzic do cudzego domu pod nieobecnosc wlascicieli, bez ich wiedzy i jeszcze po nim wycieczki oprowadzac to juz jest szczyt bezczelności... mialas klucze ale, na pewno nie po to aby urzadzac swoim znajomym "zwiedzanie" nie jestes przewodnikiem w muzeum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwię się synowej, na jej miejscu tez byłabym wsciekla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×