Dzisiaj pracownicy nie rozumieją, że skończyły się czasy pracy 8 godzinnej

Praca nadaje sens życiu, więc nic dziwnego, że człowiek spędza tam wiekszosc czasu

większej głupoty już dawno nie słyszałam

Polacy nie słyną za bardzo z pracowitości

Praca nadaje sens życiu? Chyba jesteś chory na głowę

mi nadaje :) robię to co lubię :) nie czuję że pracuję :) mogłabym siedzieć w pracy po 12 godzin i bym była szcześliwa :) i mam nawet 30 tyś miesięcznie :) wiem że mi nie wierzycie :) nie szkodzi :)

praca to tylko smutna koniecznosc- niskopłatna praca to traewdia -sa ludzie co zarabiaja ponizej jednego tysiaka -masakra -wyzysk straszny-praca sluzy tylko i wyłacznie do zarabiania na zycie - wielu takich co uwaząlo prace za sens zycia i myslalo ze w swym zakladzie pracy za niezastapieni-dostało wypowiedzenia - i zimny prysznic

gosciu wyzej -a dobrze zarabiasz?

każdy jest kowalem swojego losu :) mi też każdy odradzał tego co robię :) teraz mi zazdroszczą :)

z tym kowalstwem roznie bywa-jak na 1 miejsce pracy jest setki chetnych to pracodawca wzyskuje ze szok-wlasny biznes to co innego ale wyrobnik pracuje tylko dla kasy by przezyć

praca po nascie godzin dziennie, bezplatne nadgodziny, tyranie na zmiany ,,w wekendy- praca to tylko smutna koniecznosc

praca to tylko pieniądz- chyba tylko kretyn lubi prace ponizej 2 tysiow

no jak sie nie ma prywatnego zycia, to wiadomo, ze praca jest CALYM zyciem....

Mało osób może powiedzieć, że robi to co lubi i praca to sens życia. Większość ludzi pracuje z konieczności :(

jesli np kasjerka, sprzątaczka robotnica -nie ma faceta ani dzieci to przeciez i tak praca to tylko smutna koniecznosc, jakie tam całe zycie

a ci frajerzy co mysleli ze sa w pracy niezbedni, nie do ruszenia -to dostaja wypowiedzenie i szok

jak ktos zarabia 100 tysiow miesiecznie to praca moze byc sensem zycia ale jak zarabia 1 tysia -to tragedia

A co mają powiedzieć ci, którzy pracują po 10 - 14 godzin

nikt nikomu nie każe pracować :) nikt nikomu nie zabrania zarabiać 10.000, 20.000 /miesiac :) nie ma przymusu pracy :) każdy sam decyduje :) i robi co chce :)

ja nie zamierzam robić tego, czego nie lubię, kwestia pomysłu na życie, nie demonizujcie tak tego:O praca to czysta przayjemność. realizacja pasji, obcowanie z ludźmi.

ja bym po prostu nie mogła p\racować jedynie z konieczności, no ale kafeterianie nawet w związku niechcianym potrafią gnić tylko z konieczności:D męczennicy

dokładnie! :) nie przesadzajcie! jeżeli nie lubicie swojej pracy to tylko i wyłącznie w was tkwi problem. w końcu sami napisaliście że pracodawca ma was w doopie bo na wasze miejsce jest 1000 kolejnych. więc nie zależy mu na waszym wyzyskiwaniu! ma was gdzieś!

Kto nie pracuje, ten nic nie ma

najlepsze są te co najpierw wyprawiają wielkie weselicho, potem zaraz bachory, mieszkanie na kredyt i wtedy by szukała pracy byle-jakiej, byle by na opłaty starczyło :o wtedy się nie dziwie że jesteście looserami :)

"najlepsze są te co najpierw wyprawiają wielkie weselicho, potem zaraz bachory, mieszkanie na kredyt i wtedy by szukała pracy byle-jakiej, byle by na opłaty starczył" emm:O czasem mi się wydaje, że większość kafe postąpiła w ten sposób.

jak nie wszystkie :o i wtedy jad leją ze praca to zło konieczne :D a to przecież taka piękna sprawa! realizujesz się, robisz co kochasz i jeszcze masz z tego kasę! :)

ja rozumiem, że nie wszystko w pracy musi Ci się podobać, ale jak coś wydaj Ci się piekłem to -po prostu z tego zrezygnuj

nie wiem jak można być takim looserem żeby nie lubić swojej pracy :o

"olacy nie słyną za bardzo z pracowitości" ja właśnie słyszałam, że słynął z pracowitości, tylko nie u siebie, a np. w Wlk. Brytanii, człowiek musi mieć do wszystkiego pozytywną motywację.

bez "eł"

,,praca to czysta przyjemnosc, realizacja pasji, obcowanie z ludzmi,,,-hahhaha-powiedzcie to kasjerce, ekspedientce, robotnicy sprzatczce szwaczce prządce, salowej kelnerce, praczce--oosobom wykonujacym gównoplatny zawód- a jesli ktos nie lubi ludzi , nie ma potrzeby obcowania z nimi i chcialby skryc sie w zaciszu domu? niskoplatna praca to przeklenstwo