Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

decyzja o wynajeciu pokoju koleżance to był najwiekszy błąd życia ale co dalej?

Polecane posty

Gość gość
moj pokoj ma 20 metrow kwadratowych a jej jakies 12-13 czyli niby moj jest lepszy teoretycznie, bo wiekszy... no jakby sie do wiekszego wprowadziła to by na pewno go zagracila... nie wiem czy mi zapłaci za lipiec a co do faceta, to tak mam, tzn spotykam sie z kims, ale narazie dopiero kilka tygodni, więc to chyba za szybko by go zaprosić do domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiedzieć jej żeby oddała mi suszarkę? bo chcę robić prania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no daj spokój, ona MUSI Ci zapłacić za lipiec, żadnej łaski tu nie robi - mieszka = płaci. kurcze, szkoda z tym facetem bo to byłby dobry pretekst ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak - i powiedz wprost, "oddaj mi suszarkę, bo muszę zrobić pranie", bez pytania "a mogłabyś..." itp, Twój dom, Twoje zasady, i tak dałaś sobie wejść na głowę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to prawda, ale parę razy ją opierdzieliłam :P np. za wrzucanie wacików do klozetu, za zostawianie brudnych patyczków do uszu i wacików na wierzchu :O za to,że tylko ona gotowała i płyta była non stop brudna, tłusta, mokra , raz włożyła wrzątek do lodówki 😠 (a może wiecej razy nawet nie wiem :( ) czesto sie czepiałam, dlatego zdziwiło mnie,że ona nadal chce tu mieszkać, chociaż myślę,że każdy inny własciciel zrobiłby to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją drogą miałam kiedyś taką współlokatorkę. Mieszkanie nie było moje ani jej, ja byłam w nim już kilka lat gdy ona się wprowadziła. Na początku milutka, pytała czy moze coś porzyczyć itp, a potem?? Masakra. Brała sobie mój komputer, ZMIENIAŁA MI TAPETĘ na pulpicie i jeszcze miała pretensje jak mówiłam, że ma mi go dać (np jak wróciłam do domu z zajęć na uczelni) bo przecież ona siedzi na gg! Gówniara zaczęła się panoszyć jak cholera, ksiażkę można by napisać o tym co wywijała, ale ja z jeszcze jedną współlokatorką ustawiłyśmy trochę gówniarę, z resztą ostatecznie się wyprowadziła (myślała, że wszyscy studenci idą spać o 21 i wstają o 5 rano oglądać głupie seriale i drzeć się w głos...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cooo ??! brała Twojego kompa? no to już przegiecie ;p moja jest o tyle w porządku,że moich rzeczy nie rusza...w zasadzie spoko dziewczyna tylko troche sie zbyt rozpanoszyła, a ja jestem zbyt spokojna i zanim zauwazylam to weszla mi na glowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana, z kompem to był jeszcze pikuś ;-) takie jaja odchodziły, że szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie pocieszyłaś mnie - mogłam trafić gorzej, w zasadzie to szkoda moich nerwów, szkoda,że odliczałam od połowy maja dni do końca czerwca...no ale cóż... głupia byłam,że nie powiedziałam jej prosto z mostu,że ma sie wynieść 30 czerwca... teraz płacę za głupotę, mam nadzieję,że chociaż 1 sierpnia będę miała wolną chatę! :) nareszcie będę niezależna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jeszcze robiła? chociaż wiesz jak czytam takie rzeczy to szlag mnie trafia, niedawno przeglądałam na wizażu podobny temat o dziwactwach wspololkaotrow i jedna mysl "dlaczego ludzie są tacy beznadziejni? dlaczego na wspolnym albo cudzym sie zachowują jak dzicz ? " ::O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej ze ma sie wyprowadzic do koncz czarwca bo skoro podpisywalas jej rachunki za czynsz i ostatnia data to czerwiec to logiczne bylo ze 30 ma sie wyprowadzic. Dodaj, ze rzeczy moze zostawic na razie jesli nie ma kto jej i zabrac i odebrac w lipcu, jak zadzwoni i zapyta Cie kiedy moze po nie przyjechac. To Twoje mieszkanie i nie daj sie wykorzystywac jak ostania frajerka, zacznj sie stawiac. Mozesz jeszcze jej powiedziec ze od lipca czynsz wzrasta o 100% i jest platny z gory 1 lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, rozsądnie mówisz, niestety jej matka zadzwoniła do mojej i ta ma zostać do lipca ! tak wyszło, a ja na tym wychodze jak zabłocki na mydle.... a z drugiej strony nie moge byc la niej wredna, bo jak ja bym sie czuła na jej miejscu?? :( kazde wyjscie z tej sytuacji jest denne i tak jak w temacie - wynajecie jej to był straszny błąd, bo tylko stracę koleżankę a i pewnie inne koleżanki na uczelni, które usłyszą od niej ciekawe rzeczy na mój temat :( najlepiej sie pochlastać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z ciebie oferma, nie da się tego czytać...... że tez nigdy nie trafiłam na stancjach podczas studiów na taką frajerkę.....ehhhhhh......cudownie jej sie z tobą mieszka, ona dyktuje ci warunki i terminy wynajmu, brudzi, nie szanuje sprzętu i ustawia ciebie w twoim mieszkaniu hahaha.....po co mamy ci dawać rady jak ty i tak nie potrafisz z nich skorzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co mam jej powiedzieć? żeby mi podpisała teraz,że wyprowadza się 30lipca ? bo potem znowu powie,że nie ma sie gdzie podziać... dobra nie musiscie tracić na mnie czasu...tak sie tylko zastanawiam co zroić..jakos muszę rozładować stres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszna ciapa z ciebie. nie mogę z takich ludzi, jak można być tak nieasertywnym...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do którego zawsze Ci płaciła? oczywiście zażądaj normalnie zapłaty i tyle, jak już ma siedzieć do końca lipca to niech siedzi, a jak zacznie gadać na Ciebie to zrób to samo i powiedz koleżanką jak strasznie Ci się z nią mieszkało, jak syfiła i jeszcze nie chciała się wyprowadzić ;-) a co do reszty moich historii to dużo tego było, hipokrytka straszna z tej mojej była i np o 21 szła spać więc światło mialo być zgaszone i miałyśmy chodzić na paluszkach bo np klikanie na komputerze ją irytowało! A sama wstawała o 5, studiowała jakiś śmieszny kierunek więc zajęć miała mało i od 5 siedziała na komputerze, oglądała jakiś serial rysunkowy i darła japę w głos. Oczywiście jeśli nas upominała o 21 tego typu tekstami to na złość robiłyśmy to coraz głośniej (np klikanie na klawiaturze, która przecież w laptopach jest na prawdę cicha...). Ciągle narzekała, że nie ma pieniędzy (my z kumpelą na dziennych, ciężkich technicznych studiach pracowałyśmy na pełen etat, ona lajtowe studia ale nie pójdzie do pracy bo "matka jest od tego żeby ją utrzymywać na studiach"... brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym kurwe juz dawno wyrzucil 20 czerwca na zbity pysk ale taka szara mycha jak ty jest skazana na los pomiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×