Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwny sasiedzi.Co myslicie o tej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość
A wiesz jednak to się niesie i wkurza a po winku dobry humorek i głośny śmiech to nie dziwie się ich reakcji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko menele piją wińsko pod blokiem, normalnie ludzie mają mieszkania, a jak chcą na świeżym powietrzu to idą do knajpy pod parasolem. Nie możesz zaakceptować, że zachowaliście się jak menelstwo? Zrozum normalni, cywilizowani , kulturalnie ludzie nie piją wina na ławkach pod blokami, takie są fakty. Wszyscy w tym wątku dokładnie to samo napisali, ale menel dalej wie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym tak pila codziennie to by problem. ale policja nam nic nie zrobila nawet mandatu za picie alkoholu nie dostalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savi
Mam podobną sytuację z sąsiadami, a raczej młodzieżą, dziecmi sąsiadów. Siedzą sobie kulturalnie na ławeczce przed blokiem i gadają, nie krzyczą i imprezują, a i tak mi to przeszkadza. Czy jestem wapniakiem? wydaje mi się, że nie. Więc czemu mi przeszkadzają? A dlatego, że mieszkam na pierwszym piętrze, mam jeden pokój, okno wychodzi własnie na ławeczkę. Okno od zachodu, więc nie wietrzę mieszkania całe popołudnie, bo na zewnątrz goręcej o niebo niz w środku. Jedyny czas kiedy mogę wywietrzyc i ochłodzic mieszkanie to wieczór i noc. I tu zaczyna się problem, bo jak młodzież siedzi od 19 do 23-24, czasem nawet do 2 w nocy i GADA , śmieje się to mi po prostu nie dają spać! W nocy jest cicho, auta nawet nie jeżdżą a tu : Hela al wczoraj bylo fajnie... No..... a widziałej jak Aśka go objęła ? noooooo nie moge! i tak w kółko i codziennie. A rano trzeba wstać, zamknąć okno, aby zatrzymac trochę nocnego chłodu i do roboty. Nie chcę wojować z młodzieżą, ale takie kulturalne posiedzenia naprawdę przeszkadzają, a starsi ludzie wolą zamknąć usta i sie nie odzywać bo się po prostu boją, u mnie owej młodzieży( a nuż im szyby na złość wybiją), albo mają bardzo pokojowy charakter i zamykają okna( wywietrzą sobie rano), albo są głusi( u mnie mieszka gluchy pan na parterze więc jemu nikt nie przeszkadza :)) Tak więc zostaje mi upominanie młodzieży aby sie przenieśli 200 metrów dalej na ławeczkę przy przystanku... tam nie ma mieszkań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rano napisałaś że koleżanka agresywna była .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest coś takiego jak zakaz picia w miejscach publicznych, oraz na osiedlach obowiązuje cisza nocna od 22 do 6 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko jak policja przyjechala bo sie wkurzyla ze takie cos dzownia. blok jest tak w glebi a zaraz tam taki lasek jest. tobie sie nie wdziwie ze sie wkurzasz jak siedza dzien wdzien pod oknem. tez bym byla wsciekla. ale ktos 1 raz sobie posiedzial dluzej a non stop z bloku obok impreza za impreza i sie wydzieraja to juz tego nie slysza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest zakaz- ale policja nam nie wlepila mandatu. kazala tylko nam sciszyc muzyke nic wiecej. a mogli nan nawet na wytrzezwialke zawiesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gupia jesteś autorko, że aż żal czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na uboczu w glebi jest nas blok i 2 inne male bloki. a laweczka jakies 10 m od bloku. ciemno bo to nowy blok i lamp nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupia bo co? bo siedlismy sobie i wypilismy po lampce wina na powietrzu. jakas zbrodnia. a znajda sie tacy co im wszystko przeszkadza. nawet ta parka jak idzie to sie z nich smieja ze jakis dziwni. cale dnie w domu siedza. 0 znajomych. niewdziwie sie jak sa tacy sztywniacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co cię obchodzi jakie oni życie prowadzą?????? a głupia jesteś, bo wszyscy napisali ci to samo, a ty dalej swoje, więc pusta jesteś, jak te butelki po waszym wczorajszym winie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy jestescie puste. sztywniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ich to obchodzi ze my siedzimy.. nawet nie ma co marzyc aby obok bloku zrobic sobie taki kacik na grilla. bo im tez bedzie przeszkadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żulu im przeszkadza kiedy zakłócasz ich ciszę i spokój i mają rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zulem nie jestem. bo zul pije codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale fajne podszywy. mi chodzi o taka kwestie ze oni zachowuja sie jak dzieci. po ida a oni jakies dogadywanie sobie pod nosem. dziecinne dla mnie. mogli norlamnie podejsc pwoiedziec i tyle. a nie wielka obraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i po co podnosisz kretynko??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jestes kretynka bo nie potrafisz zrozumiec pytania ktore zadalam i na nie odpowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia autorko jestes
ja studiowalam i wynajmowalam mieszkanie na zamknietym osiedlu i wiesz co? Zrobilam impreze 2 razy, a za kazdym razem chodzilam sie pytac sasiadow czy moge i nie bedzie to przeszkadzac. Jakby chociaz jeden sasiad powiedzial nie to bym nie robila. A moje imprezy byly bez glosnej muzyki, ale wiedzialam, ze wiecej osob w mieszkaniu rowna sie duzy halas. I kazdemu obiecywalam, ze impreza maks do 3 rano. Wyrazono zgode wiec impreza byla, ale upominalam zeby byc ciszej nie raz. A przed blokiem tez raz sie spotkalam ze znajomymi, laweczka na placu zabaw, okna tylko z jednej strony do mieszkan i wiesz co? szeptem mowilismy by ludzi nie budzic i nie niepokoic. A ty to jakas patologia:O zamiast zapytac tych co okna tam maja czy im to nie bedzie przeszkadzac to potem masz pretensje, ze ktos was mial dosc. I ja sie nie dziwie. Starsi ludzie sie boja (wiem po moich dziadkach, gdzie oni maja pod oknem co sobote mlodziez i boja sie zaczynac z nimi i donosic) i dlatego sie nie odezwali. tak trudno bylo uprzedzic o imprezce i muzyce? Jakbyscie powiedzieli sasiadom to by glupich odzywek nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JESTEŚCIE BEZDOMNI, tak? No bo musieliście imprezkę przed blokiem robić, bo nie było gdzie. A mieszkanie? ... Ale sąsiedzi dziwni faktycznie. Np. u mnie też żule walą wino na ławce przed blokiem i nigdy ich nie potępiam, bo doskonale wiem, że to chorzy ludzie, bez wstydu, bez ambicji, bez honoru... Też Ci żule dzieciaci i biedaczyska z tych dzieciaków ale ja żulom tego nie wypominam, bo tak jakoś by mi było niezręcznie. No, rzeczywiście Twoi sąsiedzi to jakieś dno, bez kultury, no i życia w ogóle nie znają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty cos zlego latem siasc sobie na lawce gdy wieczorem cieplo i wypic po lampce wina. a nie kisic sie w domu. dla mnie to dzoiwne bo 1 raz spotykam sie z taka sytuacja. zeby mlodym tak przeszkadzalo ze ktos sobie siedzi. u moje siostry obok bloku tez zrobili sobie lawezcze i stoliczek i sobie robia grilla czy pija piwko- to tez patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to wszystko wyszlo spontanicznie. kolezanka sobie sama winko w domu pila a my siedzielismy przed blokiem z mezem i rozmawialismy- tez nie mozna siedziec przed blokiem sobie.? i nas zobaczyla i do nas przyszla.na poczatku tylko siedzielismy rozmawialismya potem spytala sie czy mamy ochote na wino- ok.Dalej siedzielismy rozmawialsimy popijajac winko. i potem dolaczyla do nas jeszcze 2 znajomych sasiadow. i taka to impreza. pozniej 1 znajoma wlaczyla glosniej muzyke , ktora grala moze jakies 20 minut. a tymbardziej nie robimy tego codziennie. nawet z innymi sasiadami rozmwialismy aby za blokiem( bo tam takie odludzie) nie daleko lasek. zeby zrobic sobie taki kacik- postawic stoliczek i lawke i mozna by bylo sobie grila zrobic. tez nie mozna???????? w domu siedziec i sie kisic. gdyby oni zrobili cos \takiego ja bym napewno sie tak jak oni zachowywala, ze cos tam pod nosem marudza. tylko bym normalnie na 2 dzien podeszla do nich i powiedziala zeby nastepnym razem byli ciszej i tyle. szedl wczoraj ten jej chlopak ja siedzialam na lawce z kolezanka a on jakies miny strzela. dla mnie to nie jest normalne zachowanie. bo jak sie cos ma do kogos to sie mowi otwarcie a nie jakies dzieccinne gierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia świnia wawa
u mnie takie menelstwo zaczęło się zbierać późnym wieczorem pod klatką- z tej strony mam mieszkanie. Najpierw chlali po 2-3 browary i szli do domu. Potem przynieśli sobie krzesełka z domu. Ale jak k***a na koniec wylądowały jakieś przekąski w miskach to się w*******m i zadzwoniłam po pały. Za chwilę wylądowałby stół i nic tylko regularna biesiada pod oknami ludzi, którzy chcą w spokoju wypocząć po całym dniu. Nic tylko słyszałam jakieś przekleństwa, pijacki rechot i czułam smród fajek. a dodam, że kolesie w wieku 30 lat - każdy już ochajtany i z dziećmi. Taką sobie rozrywkę znaleźli i odskocznie od rodzinki. Na szczęście pały przepędziły to c*****e towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś żulicą i nie zaprzeczaj kto łazi z kieliszkami na ławke i tam polewa wino ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a cow tym zlego? kazdy kto pije na dworze to wedlug ciebie zul.????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnia swinia wawa- a nie moglas powiedziec zeby poslzi gdzie indziej gdzies dalej? gdyby ktos mi tak pod oknem codziennie siedzial to tez moglabym miec dosc. a to ze maja rodziny to juz nic nie wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierniczę rozmowy z plebsem :/ sami powinni rozumieć, że klatka to nie miejsce do biesiady. Ja mam im tłumaczyć rzeczy oczywiste? Lepiej żeby pały im to tłumaczyły :D w końcu od czegoś są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×