Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirkska

Nie nawidze szwagra, nie nawidze jego dziecka i teściowej

Polecane posty

Gość mirkska

Nie mogę znieść szwagra.Jest z niego kupe h..... Podczas składania życzeń powiedział mi że życzy mi i mężowi dziecka ale dopiero wtedy gdy oni będą mieć swoje. Zcieło mi nogi jak to usłyszałam i byłam w szoku. Jak można komuś tak życzyć. Czyli gdy im się nie uda to my też nie możemy mieć dzieci. Wtedy już byłam w ciąży lecz nikomu jeszcze nie mówiliśmy o tym. Po sześciu dniach od tego zdarzenia zaczęłam plamić na brązowo. Wylądowałam w szpitalu. Niestety poroniłam w 13 tc. Był to szok. Ciąża była długo wyczekiwana. Niedługo po moim poronieniu szwagierka zaszła w ciąże. Było mi bardzo ciężko. Ciągle mam w głowie słowa szwagra. Nie była nam życzona ta ciążą. Szwagierka urodziła córeczkę a ja nie cierpię, nie lubie tego dziecka. Wiem że dziecko nie jest niczemu winne że ma durnego ojca. Nie przeszkadzają mi dzieci w rodzinie i wśród znajomych. Pomimo tego że poroniłam nie izoluje się od znajomych z dziećmi i odwiedzamy ich. Bardzo lubię inne dzieci ale córeczki szwagierki nie cierpię. Teściowa zgłupiała na punkcie wnuczki. Ciągle słyszę ochy i achy na jej temat. Gdy jesteśmy u teściów nie mogę znieść samozachwytu na jej temat i ciągłego gadania. Oh jak ona się śmieje. Patrzcie jak ona się ślini. Oh bekła. Oh purkła. Nie ma innych tematów tylko Julka to Julka tamto. Teściowa lata z dzieckiem na rękach cały czas. Jest mi przykro że nikt się nie domyśla jak ja się czuje w tym wszystkim. Teściowa mogła by się pohamować trochę i domyślić się że jej zachowanie może ranić kogoś. Mąż jej o tym powiedział to powiedziała że jak się mi nie podoba to mogę nie przyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretynska rodzinka. Ja na twoim miejscu bym wygarnela wszystko kazdemu z osobna a pozniej odciela sie od nich kompletnie i nie przyjezdzala na swieta i rodzinne zchadzki. Wkoncu masz swoich rodzicow i swoich przyjaciol. Nie potrzebujesz tego talatajstwa. Moze kiedys wiesniaki pojda po rozum do glowy i ciebie przeprosza za swoje zachowanie. Jeszcze jedno... Znowu imie Julka cholera ile mozna :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej wypowiedzi wyżej - chyba autorka sama sobie odpisała. Sorki, ale po tym co piszesz można wnioskowac, że coś z mózkiem masz nie tak. Poroniłaś i o wszystko winisz szwagra. Teściową wyzywasz, bo przepada za swoja wnuczką. No durna jesteś. A co ma jej nie lubić bo Ty poroniłaś? nie mają się cieszyć z dziecka bo Ty poroniłaś? dziewcyzno obwinisz wszytskich o Twoje poronienie. To nie jest normalne! Szwagier nie jest niczemu winny, to jest wypadek losowy, na pewno powiedział te życzenia w żartach a Ty obwiniasz go o poronienie. Dla mnie to nienormalne. Powinnaś iść do psychoterapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz nierówno pod sufitem. Jesteś zazdrosna o córkę szwagierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic w życiu nie jest przypadkiem- popatrz co Pan Bóg chciał Ci powiedzieć przez te doświadczenia... Szwagier może sobie zażartował, a z Twojego serca wylała się lawina nienawiści.. Ale odwagi:-) Bóg Cię kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dodatku jestes niedouczona ignorantka :O takie byki walisz, ze szok! Moze wez sie za jakas nauke, jak juz urodzisz to chociaz wstydu dziecku nie narobisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież szwagier tylko żartował. Nie życzył ci niczego złego. Nie rozumiem jak można być tak pełnym nienawiści. Kobieto - zastanów się nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś iść do psychologa. Twoje zachowanie nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zbyt wiele wymagasz od rodziny. Po pierwsze, faktycznie słowa jakie padły w twoją stronę (życzonka) były głupie, nieprzemyślane i jak się domyślam padły z ust typowego idioty. Powinnaś wogóle zapomnieć o całej sprawie a następnym razem w duchu pomyśleć " Niech twoje życzenia w gówno się obrócą i do ciebie wrócą" - to działa ;) a po drugie , niestety nie masz prawa wymagać by teściowa zmieniła stosunek do wnuczki. Dziecko to dziecko, radość, dla rodziców dla dziadków i tego im zabronić nie możesz. Potraktuj swoje nieszczęście jak zupełnie osobną sytuację bo powiązane one ze sobą nie są , tak jak pojawienie się "Julki" na świecie nie ma nic wspólnego z twoją ciążą, twoim nieszczęściem i całą tą wyimaginowaną przez ciebie złą wróżbą. Pamiętaj że los lubi się mścić na bezmyślności i napewno szwagier jeszcze dostanie w d**ę, tak czy inaczej ale ty powinnaś patrzeć na siebie, na swoje życie a nie oglądać się na innych. Tracisz tym sposobem na swoim życiu, bezpowrotnie i tym razem winna jesteś sama sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwagier to głupi buc i takich jest wielu ;) ale wiele osób wierzy w to że przykre słowa mają czasem wielką moc (złożyczenie , przeklęcie) i to w życiu bardzo często się sprawdza. Ja do rodziny, dziecka tymbardziej nie miałabym wogóle pretensji ale na szwagra bym uważała a do tego często sobie w myślach powtarzała że jestem zbyt silna by czyjeś złe życzenia zrobiły mi krzywdę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwagrem się nie przejmuj a dziecko nie jest niczemu winne. Skoncentruj się na sobie odrzuc nienawiść a myśle ze i ty będziesz się kiedyś cieszyć macierzynstwem.glowa do góry i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko bardzo mi przykro ze poronilas, mi w sumie nikt takich zyczen nie skladal ale po dlugich staraniach udalusmy sie do lekarza i okazalo sie ze maz nie moze miec dzieci, wtedy siostra zaszla w ciaze bez slubu i stwierdzila ze to zaplanowana viaza, bylo nam ciezko, maz nie chcial tam jezdzic, to byl dla nas koszmar ale podjelusmy decyzje o inseminacji nasieniem dawcy, no i udalo sie, niestety siostra meza tez ma problem i poronila juz dwa razy, tak samo jak Twoja tesciowa moja tez batdzo sie cieszy wnukiem i sprawia tym samym przykrosc swojej corce ale robi to nie swiadomie, my tez czesam opowiadamy rozne rzeczy ale tonie uniknione, nie mam mozliwosci schowania dziecka jak oni przychodza i to ze im sie nie udali to nie znaczy ze my tez nie mizemy miec dziecka, Wam tez sie uda, musicie wierzyc, trzymam kciuki zeby Wam sie udalo, mysle ze szwagier nie mial nic zlego na mysli i powiedzial to w zartach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meza kuzynka pironila z 4 razy a dziecko ktore urodzila zmarlo po rownym miesiacu, poprostu lekarze zle zdiagnozowali chorobe i ona tez po dluzszym czasie zaczela myslec ze tonie nasza wiba ze tK jest i nawey spedzilismy sylwestra razem z naszym synem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuch85
autorko oczywiscie nie chcialabym zebys mnie zle zrozumiala, chodzi mi o to ze ja bylam po dwoch stronach tu siostra zaszla w ciaze w tym samym czasie co my odebralismy wyniki, bylo to dla nas bardzo trudne, teraz my tez mamy dzidziusia i z kolei meza siostra nie moze donosic ciazy i domyslam sie ze jest jej bardzo przykro, jak jest jej przykro i ma dola to mowie ze jesli ma ochote pogadac to smialo ale tak naprawde wiem ze nie jestem idealna osoba do rozmowy, bo wedlug niej to ja mam juz dziecko i mysle ze czasem uwaza ze jej nie rozumiem a tak wcale nie jest, nasz przypadek jest beznadziejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do martucha85
jak twoj maz zareagowal na decyzje o dziecku z innego dawcy? Byly jakies problemy, jak sie czuliscie z tym, ze to jego a zarazem nie jego dziecko? Pytam, bo moj tez nie moze miec dzieci i zrezygnowalismy z dziecka w sensie bilogicznym (czyt. ja w ciazy), ale myslimy o adopcji. Jednak to co napisalas zaciekawilo mnie. Dlatego jak bedziesz mogla i przede wszystkim chciala to prosze odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrzuc z serca nienawisc naprawde nie pomaga zajsc ci w ciaze a na szwagra uwazaj i ja bym raczej.unikala kontaktu z takim prostakiem co do tesciowej to faktycznie ciezko wymagac zeby nie szalala za wnuczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najbardziej, jak widać, nienawidzisz ojczystego języka i zasad nim rządzących :o czytać się nie chce tego bełkotu już po przebrnięciu przez sam tytuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac ze fakt poronienia i splot wydarzen tj ciaza siotry i wogle wplyneło na ciebie depresyjnie. Wiem ze ludzie potrafia byc chamscy, oschli i debilowaci. Zwróc uwage ze świat sie kreci wokół frazy aby mi dobrze a reszta niech ma gorzej. ludzie nie umieja sie cieszyc a co najwziejsze zawsze w rodzinach sa lepsi i lepsiejsi czyli tesciowie maja problemy z .... dawanie miłosci kazdemu z osobna a to córce, zięci, synowej czy synowi lub wnukom PO RÓWNO.ZaWSZE KOGOS FAWORYZUJA A KOGOS MAJA GŁEBOKO GDZIES.I tu jest problem Autorka walczy o jakąs uwage, rozmowe o jej uczuciach,stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsgsfdg
Haha, też miałam skojarzenie na temat pierwszej odpowiedzi, że to własny tekst autorki, niby pochodzący od kogoś innego. A co do tematu, to szwagier palnął strasznie głupio. Jednak autorka tematu jest jeszcze głupsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przesadzasz
Mój mąż ma 2 braci. Mąż jest najstarszy. Średni jest po ślubie, a młodszy przed. Brat męża z żoną nie mają jeszcze dziecka, my też jeszcze nie. Na imprezach rodzinnych śmieją się że pierwszego wnuka treścią ma splodzić mój mąż jako najstarszy. Wszystko jest w żartach i nik na nikogo się bie obraza. Przesądza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
julka.rzygam tym imieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przytrafila jej sie straszna rzecz i teraz wszystkich neinawidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
katoliczki wierzace, ze czyjes slowa maja moc sprawcza :D I w koncu ten nieszczesny szwagier nie zyczyl autorce poronienia :D Dzieci ochrzczone, w niedziele w pierwszej lawce w kosciolku i wiara w zabobony, co? Oj ta wasza bozia was ukarze.....Juz karze :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirkska
Odnośnie pierwszego posta, nie piszę sobie żadnych pochlebnych postów. Nie były to życzenia powiedziane w żartach. Jeśli chodzi o szwagra to jest bucem i wiele razy nie tylko ja się o tym przekonałam. Generalnie chciał dziecka. A odkąd się dziecko urodziło to robi wszystko żeby się nim nie zajmować. W weekendy nawet stroni od pomocy przy dziecku. I tylko co niedziela wypady na rybki z kolegami.A w soboty jak nie piłka to siłownia. A baba sama w domu. Generalnie szwagierka została z wszystkim sama jak palec. Sama byłam świadkiem jak powiedział do szwagierki że '' A co ty myślisz że ja tylko na was będę robił'' Szwagierka chciała wykupić receptę w aptece dla dziecka. Hrabia się przeniósł do innego pokoju spać bo się do pracy nie wysypia. A ma taką pracę że siedzi na tyłku przez cały czas (praca w providencie) Jeśli chodzi o teściową to niech się cieszy ale do holerki są też inne tematy niż bąk, czkawka dziecka. Ile można nawijać o jednym i tym samym przez 4 godziny pobytu u niej. Szwagierka ze szwagrem nie byli jedynymi osobami zaproszonymi.Niech już gdacze przez te cztery godziny o tym Kaczyńskim, pogodzie, plonach na polu a nie w kółko o jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do DO MARTUCHA85, powiem szczerze ze jak my się dowiedzieliśmy ze maz nie może mieć dzieci to ja nawet nie smialam się odzywac na ten temat, chciałam być dla niego podpora i wsparciem, on myslal ze ja go zostawie mimo naszej milosci, wiedział ze bardzo pragne dziecka bo nigdy tego nie ukrywałam, on w sumie tez, propozycja wyplynela od niego, powiedzial zebysmy spróbowali, długo się zastanawiałam ale po dlugic rozmowach stwierdzilismy ze jeśli mielibysmy adoptować obce dziecko to czemu nie sprobowac inseminacji nasieniem dawcy, wg mnie to prawie jak adopcja tylko ze ja jako kobieta mogłam poczuc to wszystko co było dla mnie bardzo ważne (rosnący brzuszek, kopniaki itp.) maz bardzo o mnie dbal w ciąży, robil zakupy,nie chciał zebym jezdzila autem, ja tylko gotowałam i chodziłam na spacery, spelnial zachcianki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do DO MARTUCHA85, oczywiście nawet w ciąży targaly mna rozne wątpliwości czy dobrze zrobiliśmy, bardzo balam się porownan typu jaki podobny do tatusia, najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze większość osob do tej pory mowi ze wlasnie jest do niego podobny ma 18 mc, wiedza tylko rodzice i rodzeństwo, powiedzieliśmy im żeby nie było przykrości z ich strony poprzez niewiedze o sytuacji, jak się urodzil to tatuś był przeszczęśliwy, a jak powiedział pierwszy raz tato to az prawie plakal, jest oczkiem w glowie, boi się tylko ze jak dorosnie i powiemy mu jaka jest sytuacja to ze się od niego odwroci, ja nie wiem co o tym sadzic. jeśli masz jakies pytania to może utworzymy osobny temat bo trochę odbieglysmy od tematu autorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tu ktos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam taka sama popierdzielona rodzinę od strony męża. Miałam bardzo podobna sytuacje. Ja urodziwa synka kilka miesięcy wcześniej niż szwagierka córkę. Jak jej na świecie nie było to cala rodzina jezdzilla do nas, chcieli się widzieć z moim synkiem. Potem jak im się córka urodziła to zachwycali się ja ale dalej lubili moje dziecko i było ok. Zaczelio się jak dzieci miały już ponad rok i mój synek okazał się być opóźniony w rozwoju a potem doszły zaburzenia autystyczne. Nie był taki super jak ich córka. Nie recytowal wierszykow, nie rozbawial gości mieszanymi dziecięcymi tekstami, itp. Przestali do nas jezdzic a jak już byli to cały czas nawijali o tym co nowego nauczyła się ich córka. O mojego synka nawet się nie zapytali, nie interesowało ich jak idzie terapia, wręcz się z niego naśmiewali ze taki duży a tak malo umie.... Co zrobiłam? Powiedziałam co myślę i odcięłam się od tej chorej rodziny. Nie rozbawimy już 2 lata, przez ten czas ani raz nie zadzwonili zapytac się co u Małego. Udowodnili ze nie są warci niczego bo nie obchodzi ich dziecko ani trochę. Wykluczyli go tylko dlatego ze jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×