cechy "idealnej" partnerki

no no jakze mogloby byc inaczej osiagnelas to i musisz to oglaszac na kafe. Uwazam ze sezon gimbandy mozna uznac za otwarty, kolejne 2 miechy ciekawych projektow i rozmow.,

To chyba chodzilo o mnie, ale mozliwe, ze to Ciebie nazwal niedorozwojem. To fajnie, ze tak Ci sie dobrze wiedzie, zycze Ci powodzenia w znalezieniu wlasciwego partnera/partnerki:)

Maciek, widzę że nie spełniasz najważniejszych z moich wymagań: inteligencja, zaradność, poczucie bezpieczeństwa. Won

@gosc z 14:48: to jest temat o moich wymaganiach. Twoje mnie nie interesuja.

to o Ciebie chodziło Maćku z tym niedorozwojem... jesteś ograniczony, ale najwyraźniej to nie Twoja wina. W zasadzie takim żyje się lepiej. W każdym razie dziękuję za pozdrowienia, powodzenie się przyda i Tobie zycze też wszystkiego dobrego. :)

Gość z 14:44, taki jest wątek tego tematu, a jeżeli Ci to nie odpowiada, to po prostu nie komentuj, Jesteś nasączony/a jadem. Dzięki Maciek B. Może kiedyś się uda, a jak nie to cóż;). Może ktoś rzucił na mnie zły urok heh, bo po niektórych osobach tutaj widać, że bieleją z zazdrości, jeśli komuś trochę lepiej się powodzi. Zazdrośnicy- trzeba było się uczyć i tyle:)

mnie Twoje też. W ogóle te rogi w chacie hahaha, z takim charakterem to zapewne masz też te niewidoczne na tym pustym łbie. Sajonara

Dziekuje, rowniez wzajemnie i powodzenia.

Lui: zgadzam sie. Choc przyznasz sama, ze moje "wymagania" to chyba nie sa jakies rzeczy z kosmosu. Jesli dla kogos to sa wymogi z kosmosu, to musi reprezentowac jakies glebokie niziny.

Rogi w mieszkaniu to swietna sprawa. Zrobie sobie cala sciane tego.

Lui - jak można zazdorścić, że ktoś coś tam napisał forum? Ja na przykład jestem biedna kurą domową, wobec której mąż stosuje przemoc ekonomiczną, jestem gruba i brzydka a napisze z innego nicka, że jestem młodą, atrakcyjną byznesłomen, regularnie jeżdżę na Karaiby i Polinezje francuską, mam kolekcje jachtów w Monaco, chodzę z G.Clooney'em a do kolacji przygrywa mi Sting. I to wszystko sprawi, że będziecie mi zazdrościć?

Zwyczajnie nie uwierzymy.

to oczywiście przerysowane było, ale wiadomo o co chodzi :)

Z kwestii finansowych wymienilem 3 tys zl netto zarobkow i pokrycie kosztow slubu i wesela w polowie. Reszta rzeczy ktore tam sa to sa cechy niefinansowe.

KurkaDomowaZłotopiórka, tak- myślę, że sporo ludzi tak właśnie to odbiera. Poza tym jeżeli ktoś od razu na mnie naskakuje nie znając mnie i cenia bez podstaw, no to co mam sobie myśleć? Nie znam zasad panujących na kafe, bo nie bywam tutaj często. Ale znam się trochę na ludziach. Już napisałam wyżej- autor załozył taki topic i ja tylko na niego odpowiedziałam. Tak naprawdę mam gdzieś co sobie inni o mnie myślą. jestem tym kim jestem, mam to co mam i tyle. Ale nie pozwolę, żeby ktoś mnie obrażał. Maciek B.- oczywiście że nie uważąm, żeby Twoje wymagania były wygórowane, aczkolwiek może część z nich jest taka, że kobiet to nie interesuje, uważają to za męskie pasje i nie angażują się w to. Ale jeżeli chodzi o znajmość języka, zarobki, zaradność, bycie rodzinnym, oczytanym etc., to uważam że nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Dobrze, że masz takie wymagania, bo jest mnóstwo facetów, kobiet, z którymi nei ma o czym pogadać, bo ani pasji, ani zainteresowań. takie to bezpłuciowe;) Za chwilę mnie zjedzą:)

Oni chyba do mnie pisali, że przerysowane. No tak, bo gdybym napisała, że zarabiam najniższą krajową, nie znam języków i mieszkam z rodzicami, to byłoby ok:) Nie Kochani, to tak nie działa. Każdy ma tyle, na ile zapracował. Dla was wszystko jest przerysowane i wszystko jest- jak to Wy tutaj nazywacie? -"prow".

Lui a rzeczywiscie, tez mi sie wydaje, ze to do Ciebie bylo.

Lui... Lekko mdli mnie jak Cię czytam.

błękitna czerń- to nie czytaj. Zmuszcza Cię ktoś?

Lui: w pozniejszych wpisach poszedlem na kompromis w zakresie lowiectwa - jako przynajmniej zrozumienie dla moich gadzetow z tym zwiazanych. Ten punkt z zegl, wedk, i mysl - jest wazny, ale w wyjatkowych sytuacjach moze byc potraktowany fakultatywnie.

Maciek B., ale widzisz jacy ludzie tutaj przychodzą. Oni nie wiedzą co to kompromis. potrafią tylko wylać na kogoś wiadro pomyj i to wszystko. Ja sama chyba również nie bardzo chciałbym mieć np. rogóJ na ścianie, ale mam znajomych, którzy mają je naprawdę w dużych ilościach i bardzo mnie sie taki wystrój podoba. jestem pod wrażeniem ich pasji i zamiłowania. No ale ja osobiście wolę jakieś fajne pamiątki z podrózy na ścianach.

Przyszłam kolegę poczytać i przy okazji przeczytałam też to, co Ty piszesz. Twoje "mądrości" przyprawiające o mdłości.

błękitna czerń, wiesz- chyba będę Cię mieć na sumieniu, że przyprawiłam Cię o mdłości. Tak mi przykro. :)

Lui pamiatki z podrozy tez mam: cale polki obstawione figurkami, pocztowki rozne pustawiane, zbieram kasztany, liscie, mam mase rzeczy na polkach i scianach, nie tylko rogi. Obrazy, zdjecia w ramkach. A fenomen kafeterii polega na tym, ze przychodza tu i spotykaja sie rozni ludzie, w roznym wieku, z roznych grup spolecznych itp, - stad tez czesto wynikaja nieporozumienia i zwiazane z tym utarczki. W realnym zyciu rzadko dochodzi do spotkan tak roznych ludzi, co najwyzej w sklepie.

Nadal mnie mdli. Spokojnie, nic mi nie będzie.

Dlatego tez postanowiłam nie odpowiadać już na jakiekolwiek niesmaczne teksty. Szkoda czasu. Ja też mam mnóstwo rzeczy z podróży. Jest to moja pasja, no i dlatego głównie to wypełnia wnętrza mojego domku;)

Uciekam, bo oboowiązki wzywają:) Maciek B.- trzymaj się ciepło. Życzę powodzenia w każdej dziedzinie życia.

Ja wybieram sie do Szkocji w tym roku, a z wyjazdow zagranicznych najwiacej pamiatek mam z Anglii i Tunezji.

Lui: dziekuje, wzajemnie

Aha dodatkowym plusem jest posiadanie wlasnego samochodu.