juz mam dosc... nienawidze

swojej pracy... wykanczaja mnie psychicznie ... staram sie juz jak moge. nie moge tez pracy rzucic bo musze miec na rachunki a drugiej cos znalezc nie moge :(:(:((

co ja mam robic ? wykanczam sie psychicznie

nie warto zniszczyć sie psychicznie dla tej kasy. Idz na zasilek, popros mzoe cie sami zwolnia. Potem idz po dofinanso0wanie do czynszu , do opieki. Korzytsaj z tego panstwa ile wlezie. Ja przez prace mam nerwice i depresje, teraz juz w ogole nie daje rady pracowac, jestem na bezrobociu wykonczona na amen

kazda praca jest dobra jak wokol siebie masz ludzi a nie scierwa pnace sie po twoim karku na szczyty kariery

ile ja z tego zasilku dostane? i bede zyla jescze gorzej bo bez pieniedzy. Musze znalezc prace inna ale nie moge... przychodze do domu i spie z nerwow , nie ma ze mna gadki , na mezu staram sie nie wyzywac... ale nie moge juz :(

sama praca w sobie nie jest zla... chodzi o ludzi .. staram sie juz nie przejmowac ale naprawde trudno

zawsze chodzi tylko o ludzi - czy ziemniaki struzesz dla kompanii wojska czy zarzadzasz przedsiebiorstwem a na ludzi mozna sie albo uodpornic albo ich uodpornic na twoje wymagania

pol litra masz racje- ale uodparniam sie juz 4 lata. ile jeszcze mam ? meczy mnie to straszliwie. Mam meza i wlasne mieszkanie ( prawie wlasne puki co to splacam kredyt) mam 25 lat a zaczelo sie to od tego ze zaszlam w ciaze w wieku 21 lat i bylam bez slubu- ale caly czas z tym samym partnerem. Mimo to ze dobijaja mnie psychicznie staram sie w pracy chodzic usmiechnieta i mila ale nien moge juz tak dluzej.

w tym roku we wrzesniu koncze magistra - bede sie bronic i najgorsze jedt to ze nie wiem czy dam rade tak mi daja popalic ze nie mam czasu sie przygotowac bo musze zostawac po godzinach.

klasyka przypadku :o współczuję, bo sama to przerabiam w każdej pracy

Ludzie są podli, potrafią człowieka wykończyć psychicznie.Znam to i też chwilami mam dość gdy muszę widzieć taką jedna rure w robocie.Mówią na nia Fiona.Coś w tym jest :D