Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy w kolejce do pobrania krwi przepuszczacie matki z dziećmi?

Polecane posty

Gość gość
U mnie zdarzyła się taka sytuacja że przyszła kobieta z dzieckiem (panna chyba z 8 lat) i zapytała czy mogłaby wejść bo córka jak się zestresuje czekaniem to nie da się jej pobrać krwi, no ja nie widziałam problemu, ale już babcie tak (swoją drogą człowiek jedzie pół godziny wcześniej a tam jest ich już ze 20, mało tego po badaniu nie wychodzą zwalniając miejsce tylko siadają z powrotem żeby jeszcze poplotkować).W każdym razie kobieta wyszła z dzieckiem i stanęła w kolejce "ze sobą" to i tak ludziom było źle i się nasłuchała, a jakby była burakiem to by pobrała od razu z córką i nikt by nawet nie wiedział. Ja wyznaję zasadę że jeśli nic mnie nie goni i nie czuję się wybitnie źle, a mamusia jest grzeczna i kulturalnie pyta a nie włazi z kopyta to ustąpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się bezczelnie wciskam z moim autystycznym niespelna 3 latkiem. Jak babusie mają fochy, to odpuszczam, ale potem synek daje popis. Wisi kartka, że pierwszeństwo ciezarne, ludzie z krzywą cukrową i matki z małymi dziećmi. Kiedyś się przejmowalam, wstyd mi było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy jesteście smieszne !!! Karta Praw Małego Pacjenta gwarantuje ustawowo , że dziecko do 5 roku zycia ma wejść bez kolejki na pobranie krwi. Robicie cyrk na kółkach. Znieczulica ludzka i tyle. Ale najlepiej zganiać że starsze osoby nie chca przepuszczać. Masakra!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moim 3 latkiem sie nie pcham ucze go ze ma grzecznie stać w kolejce,pokazuje mu ze np starsza schorowana pani stoi i czeka a on jest zdrowy,ma stac tak jak wszyscy. I w ogóe teraz nie ma z nim w zadnej kolejce problemu . Po prostu tak jak by musiało byc. Jest tego nauczony i przyzwyczajony. Tak samo w komunikacji miejskiej ,wie ze trzeba ustapic miejsca osobie starszej,nawet nie starej tylko w srednim wieku i zadnego focha nie ma,wrecz jest dumny i nieraz opowiada ze zrobil pani miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chciałam sobie zrobic badania, do pracy miałam na 8.00 a laboratorium czynne od 7:30. Musiałabym być pierwsza, zeby sie nie spoznic do pracy i byc "na styk". Specjalnie przyjechałam pod przychodnie o 6:50. byłam pierwsza, stałam na mrozie i czekałam. Godzina 7:25 przychodzi małzeństwo z dzieckiem, drzwi się otwieraja i juz wpychali się jako pierwsi, ale powiedziałam: przepraszam, nie moge państwa puscic bo jak państwa przepuszcze, to nie zdazylabym do pracy a nie po to czekalam tyle czasu pod przychodnia, zeby nic moc pobrac krwi. Obydwoje byli obombani, ale co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiecie chyba, gdybym ich przepusciła, to moglabym od razu jechac do pracy, bo nie moglam sobie pozwolic na spoznienie. a nie po to czekalm kilkadziesiat minut na mrozie, zeby ktos sie przede mnie wpychal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze slysze ze matki z dziecmi maja pierwszenstwo. U nas nie ma takiego zwyczaju i nikt sie nie pcha z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie krwiodawcy mają pierwszeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas w przychodni mamy z niemowlakami do roku sa z gory zapraszane przez personel, co jest słuszne chociaz mam starsze dziecko, mamę z małym dzieckiem zawsze przepuszczę bo sama miałam malucha i wiem jak to jest. Jakby to byli tatusiowie z dziecmi to byliby przepuszczani zapewne od razu, co odczułam na własnej skórze, stałam w kolejce na rynku po warzywa i byłam ja ze swoim kilkumiesięcznym dzieckiem, które kręciło się i jęczało w gondoli i tatuś z dwójką, jeden starszy około 5 lat a drugi około 2 lata na baranach, w kolejce same babcie, kogo przepuściły? Wręcz rzuciły się na tego faceta żeby bez kolejki bo on z dziećmi itd, a ja cóż odstałam swoje no ale tak jest że nas kobiet się nie szanuje. Facet z dzieckiem to bóg, a matka z dzieckiem jest sama sobie winna bo chciała dziecka więc niech cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie to temat rzeka. Ale wiecie co ? Sama jestem w ciazy i mam dwoje dzieci. Wiem jak niektore kobiety zachowuja sie jak juz urodza. Stoje w kolejce do ginekologa 6 tygodni od cesarki, kombinuje zostawiam dzieci pod opieka kogos kto tylko moze chwile sie zajac wbijaja mamuski z noworodkami, a szlachetne je przepuszczaja, bo malenstwa przeciez. Ja tez zostawilam dzieci i musze jak najszybciej isc to moze odrazu i w tych przypadkach niech przepuszczaja. Czasem ktos zostawia male dziecko i musi isc pobrac krew i tez ma problem, bo nie ma z kim zostawic i kombinuje. Kiedys w ostatnich tygodniach czekalam na pobranie krwi i kto oczywiscie mi sie wepchal ? Stara baba i stary dziad. Nie wymagam przywileju ale wymagam kultury i po prostu niech nikt sie nie pcha. Na pobranie krwi czy chcesz czy nie male dziecko ma pierwszenstwo ustawowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie kobiety w ciaży podchodzą bez kolejki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starsi ludzie też czasem pochodzą jak się zle czują. Ja zawsze stoje uczciwie bo w ciąży nie jestem, stara też nie, ani nie mam malutkiego dziecka, ani nie jestem chora obłożnie - więc grzecznie stoję i czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do tej pory też odstalam swoje w kolejce, przepuszczalam ciężarne i matki z dziećmi. Ale odkąd jestem sama w ciąży to mam to w nosie. Z powietrza się ten przywilej nie bierze, mam problemy z cukrem i badania mam co miesiąc i muszę być na czczo. Jak miałam mdłości i wymioty do 16t to była masakra dla mnie czekać w kolejce, przychodziłam rano ale co z tego skoro już poczekalnia była pełna ludzi, do tego w tym samym laboratorium robią badania z medycyny pracy czy większość to zdrowe chłopy, którzy mogą poczekać. Jest kartka że kobiety w ciąży, matki z dziećmi i na krzywą cukrową wchodzą bez kolejki. Ja z tego korzystam bo nie każda ciężarna się dobrze czuje w ciąży, w dodatku na czczo. Ale raz wpuścili mnie z wielką łaską i głupim komentarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, kobieta w ciąży ma prawo czuć sie gorzej, ale i tego zdrowego w pełni sił trzeba zrozumieć. Nikt nie chce stać 5 godzin w kolejce, jeden sie spieszy do pracy, drugi ma w domu ciężko chorą matke, trzeci musi być na czas gdzieś tam. Moim zdaniem powinno być tak i z tym się już spotkałam gdzieś. Jak jest kilometrowa kolejka to osoby uprzywilejowane powinny wchodzić na przemian z tymi nieuprzywilejowanymi, czyli raz osoba z normalnej kolejki, raz z tej drugiej kolejki. Bo inaczej można stać w nieskończoność i stale ktoś bedzie podchodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka niby ustawa gwarantuje pierwszeństwo małym dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i część matek jest wygodna i wpycha się w kolejkę. Czasem jednak warto zrozumieć drugiego czlowieka. Praca np. nie zając, a mając marudne i ciągle płaczące niemowlę ciężko jest sterczeć gdzieś godzinami. I tym bardziej trudno wyjaśnić kilkumiesiecznemu niemiwleciu dlaczego boli go wszystko, ma gorączkę czy złapało ospę wietrzna od innej osoby bo czekało w kolejce na pobranie krwi. Łatwo wypowiadać się kobietom które nie mają dzieci. Ja tam wolę nie ryzykować zdrowia mojego dziecka, do przychodni raczej zdrowi ludzie często nie przychodzą... Kilka dni temu czekałam grzecznie w kolejce z 4 miesięcznym niemowlakiem i spotkałam sąsiadkę z 10 letnia córka. Dziś dowiedziałam się że ta córka złapała ospę wietrzna. Teraz żałuję że się nie wepchalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa, a ja kiedyś musiałam na cito zrobić badania, laboratorium czynne od 7:39 a ja do pracy mialam na 8. Byl srodek zimy. Zeby sie nie spóźnić do pracy musialam być pierwsza, wiadomo. Pojechalam wiec i stalam przed ptzychodnia 40 minut wcześniej, stalam na mrozie i sie trzeslam. W koncu przyjechała babka z przychodni o 7:25 i wpuscila ludzi do poczekalni. Wybija 7:30 i wchodza rodzice z dzieckiem i juz sie chcieli wpychac, ale dosłownie wslizgnelam sie do gabinetu, jak wyszlam do widzialam nienawistny wzrok tych poyebow. Ale guzik mnie to obchodzilo go gnalam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czynne od 7:30 mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na szczęście nie ma w przychodni dzieci. Często muszę robić badanie krwi, potem śpieszę sie do pracy, bo nikt tego za mnie nie zrobi, jak spóźnię się 2 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Natomiast korzystam z tego, że w widocznej ciąży jest u nas pierwszeństwo (informacja na drzwiach). Gdyby zdarzyło się wyjątkowo głośne dziecko a ja akurat miałabym czas, to bym przepuściła. Dla własnego audiokomfortu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Mam dość roszczeniowych matek z dziećmi. Nie umrze jak poczeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie puszczam. Sama mam małe dziecko i nie nigdy nigdzie nie wypuścili. Jak byłam w ciąży to dokładnie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha no super ciągle Matki i Matki, większość wypowiedzi to chyba piszą albo stare Panny albo dewoty po 60 roku życia. Mam 8 miesięcznego syna, zaznaczę jestem,, Tatą,, pracuję ja i żona, na zmianę opiekują się dzieckiem. Wracam do domu z pracy po 12 godzinach nocki o 7 jestem w domu na 8 zabieram młodego na pobranie krwi, na drzwiach od zabiegowego pisze jak wół dzieci do roku poza kolejnością. Nigdy ale to nigdy a byłem z 4 razy tam z młodym nie zdążyło mi się wejść bez echa, jak ktoś słyszy że mam niemowlaka i wchodzę bez kolejki to już bulwers bo dewoty nie będą czekać one mają numerki itp. To teraz wyobrażacie sobie czekaj z 1_2h z 8 miesięcznym dzieckiem na rękach stojąc bo nikt mi nie zaproponuje żebym z młodym usiadł i oparł go sobie na bark i kolana bo dlaczego,, to moja wina ze chciałem dziecko,, każdemu się należy tylko nie dzieciakowi, który obsrany i zsikany ma czekać wiercac się cały czas. Bo nie ma gdzie go przebrać ba nawet gdzie z nim usiąść by zmienił pozycje,. Stare skwary kaszla kochają, śmierdzi brakiem higieny. Ale taka jest mentalność starych ludzi bo im się należy oni tak ciężko w życiu mieli bo takie czasy były. Były jakie były teraz myślę że są jeszcze gorsze i każdy ciężko pracuje jak tylko ma pracę. Pytanie brzmi dlaczego mamy czekać skoro nam się należy? Bo kolejka się przedłuży o 20 minut?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×