Bycie razem a wartości materialne.Proszę o radę

Spotykam się z wspaniałym facetem, mamy się chyba ku sobie. Trwa już to ponad 2 lata. On chce chyba się oświadczyć. Niby nie mamy poważnego wieku,ale chciałabym z nim być. Do rzeczy: zarabia nieźle, kończy budować dom. Ja też miałam w planie wybudowanie domu, no ale stwierdziliśmy, że zamieszkamy w jego. I jak mam się zrewanżować? Nie chce wyjść na to, że mam gotowe. Mam dwa mieszkania. Czy jak kupię luxusowy nowy samochód, który chciałby mieć będzie jakoś dobrze? On nie wymaga, ale nie chciałbym czuć się ubogo w jego domu. Poradźcie, proszę.

To zależy. Z legalnego punktu widzenia, jeśli się dołożysz finansowo na wystruj domu (zakupienie wyposażenia do kuchni, szafek, mebli itp) i TWOJE imię i nazwisko będzie figurowało jako współ-właścielki to nie będziesz się czuła jako "pasożyt". Możesz na te cele sprzedać jedno mieszkanie, a drugie wynająć w celu dochodów i jako zabezpieczenia dla samej siebie (nigdy nic nie wiadomo, a wtedy bądziesz miała swój kąt w razie niepowodzenia w związku). Jakkolwiek zdecydujesz finansowo , upewnij się że Twoje imię i nazwisko figuruje na rachunkach i na serwisach jakie dotyczą domu twojego faceta. To nie oznacza brak zaufania. Po rostu nie ma gwarancji że dożyjecie razem dopóźnej starości. Nie chciałabyś chyba wydać swój dorobek na czyjś dom aby kiedyś dostać kopa za drzwi? Przezorny zawsze ubezpieczony. Pamiętaj o tym. Nie myśl że tak "nie pasuje", "nie powinno", "że głupio" itd. No chyba że masz tyle forsy co Midas i Tobie nie zależy.

P.S. Nie wkładałybm forsy w auto. W aucie ( w razie czego) nie będziesz mieszkać. Samochód to zła inwestycja. Traci połowę wartści gdy tylko wyjedziesz nim od dealer'a. Mieszkanie/dom, to są wartości które zawsze się wrócą.