Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz ktory twierdzi ze ciaza to nie choroba -ma ktoras takiego prymitywa

Polecane posty

Gość lalalalalalalala1111
Autorko jak ja Cię doskonale rozumiem. Ja też założyłam tutaj podobny temat, jak masz ochotę to poczytaj. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5553298 Teraz jestem już miesiąc po porodzie, też miałam cc. I dwa tygodnie po cesarce pojechaliśmy na zakupy, jak wróciliśmy wysiadłam z auta i poszłam do dziecka. Przyszedł za mną zły, dlaczego mu nie pomagam zakupów nosić.... przynajmniej te lekkie... A dwa dni temu podobna sytuacja, wyciągam z auta całą reklamówę zakupów i zgrzewka wody, czyli jakieś 10 kg. Zrobiłam to specjalnie, czy mi pozwoli tyle nosić, nawet się słowem nie odezwał. Ja mam tyle dobrze, źe nie jesteśmy razem, pomaga mi tylko przy dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i nie choroba, ale ja się czułam znacznie gorzej niż gdy miałam białaczkę poza tym wszystko zostało napisane o 9:51 i nie będę się powtarzać. ciąża to ogromny wysiłek i obciążenie dla organizmu, a nie bułka z masłem. a takim panom nie warto rodzić dzieci, bo nie zasługują, żeby ich geny przetrwały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem po co z takim kretynem masz dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My oboje z mezem twierdzimy ze ciaza to nie choroba, ale zarowno podczas miesiaczki-przed ciaza byly bolesne, w ciazy gdy mnie cos bolalo czy po cc zajmowal sie mna. Nawet gdy juz bylo ponad 2 tyg po cc ja dalej mialam problem ze wstaniem z lozka to w nocy wstawal ze mna aby mnie odciazyc-chociaz mleko zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i maz do ciazy podchodzilismy normalnie. Ja mu nie stekalam, ze boli mnie to czy tamto, po prostu szlam polecec i juz a maz yez sie nie rozczulal nade mna, bo i po co? zle ci, to sie poloz, a nie pewnie mu stekasz i marudzisz i oczekujesz wielkiego wspolczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prymitywna jestes ty jak uwazasz ciaze za chorobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLOROWA...
"A przedtem nie widziałaś, że on taki mało empatyczny" XXX Myślę, że gdyby można było przewidzieć wiele spraw, to niejedna z nas dokonałaby wyboru innego partnera życiowego. Fakt- jak kobieta czuje się dobrze w ciąży, nie ma przeciwskazań medycznych do normalnego trybu życia, to jest ok. Kobieta nie powinna wtedy zasłaniać się ciążą. Ale jeśli Ty autorko źle znosisz te ostatnie tygodnie, to nie przejmuj się tym co mówi Twój mąż, tylko odpoczywaj. Myśl przede wszystkim o sobie i o dziecku. No ale słysząc takie gadanie można się już domyślić, że przy dziecku niewiele będzie pomagał. Obym się myliła. Porozmawiaj z nim- nie podchodź do tego tak emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiego sobie męża wybrałaś - takiego masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznijmy od tego, że ciąza to oczywiście nie choroba, ale wiele kobiet ciężarnych czuje sie źle np. ja. Facet jest przeziębiony to od razu zrzędzi itp itd. Pobyłby w ciazy to by inaczej mówił. Jedna kobieta w ciazy czuje się dobrze, inna źle. I nie lubie mówienia o ciężarnych jako o "świętych krowach". Oczywiście sa kobiety, ktore gdy tylko dowiedza się, że sa w ciazy to mimo, że czuja sie swietnie idą na zwolnienie ( mimo, że praca lekka siedzaca itp), nic nie moga robić, wszedzie trzeba im ustępować, ale nie zawsze tak jest. Ja akurat mam męża, który by za mnie wiele zrobił i czasem robi jak nie mam siły. Jestem obecnie w 34 t.c. i brzuch mi w wielu czynnościach przeszkadza, szybko sie męczę ( a dużo nie przytyłam bo 10 kg ) ale od 5 t.c. źle sie czuję. Mdłości miałam po 20 godzin dziennie, wymioty nie tylko po kążdym posiłku, ale nawet po łyku wody - kilkanaście razy dziennie wymiotowałam ( codziennie bez dnia przerwy, dopiero od 26 t.c. mam czasem kilka dni przerwy ). Co chwile dopadały mnie jakies przeziębienia, przynajmniej raz w miesiącu wychodziła mi opryszczka, czułam sie po prostu fatalnie i chwilami nie miałam siły iść do ubikacji żeby znowu zwymiotować. Gdy ktoś ma grypę żołądkową i wymiotuje kilka dni to jest chory i idzie na zwolnienie bo nie da rady pracować a ja taką " grype żołądkową " miałam przez 20 miesięcy. Teraz mimo, że to już 34 t.c. to jeszcze wymiotuję. więc nie wolno wyzywac jakiejś kobiety w ciązy, która narzeka bo może przechodzi ciąże naprawdę źle. I czasem objawy ciąży można porównać do objawów chorobowych....nie wiem po co robic wielkie halo i wyzywac kobiety w ciazy tlyko dlatego, że ta która wyzywa czuła się dobrze, albo trochę źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" [zgłoś do usunięcia] gość Jakiego sobie męża wybrałaś - takiego masz" Najgłupsza wypowiedź jaką czytałam tutaj ostatnio. Nie zawsze można przewidzieć jak mąż będzie sie zachowywał po kilku latach małżeństwa. Gdyby dało się przewidziec to by nie było tylu rozwodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiego sobie wybralas takiego masz!-znajomej maz jak jeszcze był narzeczonym to był do rany przyłóż a po slubie wyszlo szydło z worka -dużo w tym pomogla jego mamusia i jej ciagle teksty ,bo ona to do porodu w polu robila,bo ona to mezowi wszystko pod nos dawala,po jej maz to sprzatac nie musial i tyle ,a ze facet wygodny to woli zone krytykować ze nie zaradna ,bo jego mama to i tamto niż pomoc zonie i wieczorem sobie usiasc przy lampce wina itp.....ale coz dzięki temu znow może ponarzekać ze zona wieczorami zmeczona itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciąża to nie "choroba"
ale samopoczucie jest jak przy poważnej chorobie- osłabienie, senność,mdłości, wymioty, zgaga, różnorakie bóle, ciągłe problemy z zapaleniem pęcherza, skurcze i bóle brzucha, pod koniec ciąży ogromny ucisk narządów wewnętrznych,duszności i trudności z oddychaniem, zawroty głowy, bóle krzyża i kości ogonowej przy siedzeniu, problemy z chodzeniem ( nawet przy małym przytyciu- ja przytyłam 15 kg, w tym dziecko ważyło 4 kg, ale uciskało na jakieś nerwy), skurcze łydek, bardzo szybkie męczenie się... A najgorsze jest to, że dużo ludzi uważa, że ciąża to takie "nic". Tymczasem jest to ogromne poświęcenie ze strony kobiety. OGROMNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och jakie OGROMNE to poświęcenie, to po cholerę w ciąże zachodzisz? pomnik ci wybudować? A potem taka lata po marketach ale w kolejce to już jej słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
" gość bo ciaza to NIE choroba, jak ja nie znosze takich lebiod , co od razu umieraja, bo w ciazy sa. Sama przeszlam przez 3 ciaze ze wszystkimi ich radosciami i takze problemami i do glowy mi nie przyszlo narzekac, sama mowilam, ze ciaza to nie choroba. Jak sie ktos SWIADOMIE decyzuje na ciaze, to wiadomo, ze czasem moze byc ciezko. Ni pasuje CI - nie zachodz w ciaze, proste! " Mój mąż nie pozwala mi żadnych większych zakupów nosić nawet jak nie jestem w ciąży, no ale ja jestem traktowana jak kobieta a nie babochłop :) Zastanawiam się dlaczego dajecie się tak kobiety wykorzystywać przez facetów, przecież to jest nieludzkie kazać kobiecie w odmiennym stanie, gdzie jej ciało jest przeciążone dźwigać zakupy. A jak same sie zabieracie do takich czynności, aby tylko coś udowodnić to efekt może być taki jak u mojej koleżanki mamy...latem zrobiło jej sie szkoda pomidorów i zaczęła dzwigać konewkę, aby je podlać...do wieczora już ciąży nie było, straciła dziecko w 6 miesiącu i lekarz jej powiedział, że to przez jej bezmyślność. Jej mama powtarzała nam, pamiętajcie dziewczynki, kilogram cukru i mleko to wszystko co możecie przynieść ze sklepu jak jesteście w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem Cię, Ciąża to nie choroba ale trzeba uważać na siebie. Pracowałam do 35tc, prałam, sprzatałam, robiłam zakupy,wynosiłam śmieci, wszystko w domu. Mojemu ciężko było nawet wstawić naczynia do zmywarki, bo on pracuje więcej a "ciąża to nie choroba".Jak słyszałam taki tekst to mnie ruszało. Tak się darliśmy ,że juz szykowałam się do wyprowadzki. Na szczęście po porodzie, miałam cc, dużo mi pomagał. Ciężko przeszłam operację i praktycznie przez pierwszy tydzień to on zajmował się dzieckiem. Do tej pory wszystko przy nim zrobi jak jest w domu. Między nami jest lepiej ,ale mam do niego żal o takie traktowanie w ciąży :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- nie zesraj sie czasem 99% kobiet rodzi i nic w tym nadzwyczajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaona1111
za poźno, już się zesrała święta krowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryła31
też mam takiego męża,planuje odejść jak tylko uda mi się zmienić pracę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja bym sie niezle wkurzyla kto jak kto ale facet nie ma nic do gadania czy choroba czy nie....co za kretyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zależy jakim tonem by to powkiedzial,bo chyba by mnie szlag trafil gdyby na moje opowesci ze mnie boli itp... tak powiedział-sam nigdy nie był i nie będzie w ciąży wiec morda w kubel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tak powiedział raz przy swojej matce. Tak go z*****a, że był słodki kochany i do końca ciąży we wszystkim wyręczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za wstretne babska co niektore!! Masz sile to lopata w reke i idz ogrodek przekopac a potem nie zapomnij o kolacji dla mezulka bo pewnie jest zajety jakims meczykiem heh biedny! Sory ale az mi was zal! Przez pierwsze 3 misiace ciazy tak sie zle czulam i wymiotowalam po kilkanascie razy dziennie a mieszkam i pracuje w Anglii wiec o zwolnieniu moglam pomarzyć. Drugi trymestr byl ok, teraz jestem w 39 tc i ledwo chodze tak mi ciezko. Dodam ze pracowalam do 35 tc.. Kazda ciaza jest inna wiec nie ma co porownywac. Te ktore sie czuja dobrze to super, ale i tak trzeba sie osczedzac, bo w końcu rosnie w nas taka mala delikatna istotka o ktora trzeba dbac od samego początku. Pozdrawiam przyszłe mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mówi żeby leżeć i nic nie robić, ale oszczędzać się trzeba jak nie dla siebie to dla tego człowieczka który w nas rośnie... szczęśliwa mamusia to szczęśliwy bobasek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie az mdli od takich gadek jakie ma np.moja szwagierka non stop porownuje koleżanki ,znajome itp. ze jakie to one w ciąży ,ze tam je boli ,tu szczypie a ona jaka to bohaterka tylko ze zapomina dodac ze koleżanki pracowaly do końca a ona nie pracowala i non stop u mamuśki siedziała obiadek pod nos itp.....jak kobieta w ciąży się zle czuje to odpoczywa i się nie przemecza ,tylko idiotka robi z siebie bohaterke i ryzykuje zdrowiem swojego dziecka,a facetowi to bym prosto z mostu powiedziała co mysle .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko najlepszym lekarstwem na takie sytuacje jest odczekanie a los lubi się mścić. Twój mąż jest niewyrozumiały, nie toleruje tego że możesz się źle czuć bo nie chce czuć odpowiedzialności za dom i ciebie. Może to brzmi na wyrost ale zazwyczaj strach przed odpowiedzialnością budzi złość i podirytowanie i prędzej Taki mąż współczułby żonie znajomego (dolegliwości ciążowych) niż własnej kobiecie bo wie że obcemu pomagać nie musi ;). Odczekaj aż mąż będzie miał grypę żołądkową albo zwyczajnie ostre rozwolnienie i wtedy nie okażesz współczucia . Ciąża to nie choroba ale jednak powoduje realne dolegliwości. Ciąża to nie choroba ale zrujnowała mi kręgosłup (do tej pory mam zalecone ćwiczenia które nie pomagają), ciąża to nie choroba ale spowodowała u mnie cukrzycę. Jak kobieta nie daje rady to znaczy że nie daje rady, że czuje się źle i tego sobie nie wyimaginowała bo ciąża i zmiany jakie sieje w organiźmie powoduje wiele dolegliwości które mogą a nie muszą się ujawnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×