MORALNOSC, SEX PRZED SLUBEM, SZANOWANIE SIE itp. itd...

Na jednym z topikow przeczytalam, jak samotna matka z dzieckiem chcialaby zamieszkac z mezczyzna ktorego zna 3 miesiace... Pisze tez , ze juz uprawiala z nim sex. Nie wiem czy ja jestem w inny sposob wychowana czy swiat aktualnie oszalal, ale ja zawsze sie szanowalam, sex zaczelismy z mezem uprawiac po slubie ( noc poslubna byla super). Nie potrafie zrozumiec kobiet ktore od razu daja wszytsko co maja najlepszego, traktuja siebie jak piwo za 5zl ktore mezczyzna otwiera wypija i butelke wyrzuca. Dlaczego teraz kobiety sie nie szanuja, spia z kim popadnie, nieraz zachowuja sie skandalicznie, czy tak trudno poczekac na cos naprawde pieknego?

nikt nic nie odpowie, hmmm... zapomnialam przeciez , ze 90% kafeterii to panny z dziecmi mieszkajace ze swoimi facetami bez slubu. Ok.

naprawde pieknie przymykam oczy jak malzonek poznany dopiero podczas nocy poslubnej bzyka na wyjazdach sluzbowych wszystkie chetne

a dlaczego mezczyzni sie nie szanuja?oni moga ruchac wszystko a my musimy cnotki udawac?

co kto robi ze swoim życiem. Sobą się zaintersuj.

A ty sie szanujesz?!pewnie uslugujesz mezowi na kazdym kroku i jeszcze terujesz wyzwiska w twoim kierunku z jego strony dla mnie to jest brak szacunku dla siebie

pierdoły wypisujesz Ty sie "szanowalas" do slubu, zakladam sie ze mąż juz nie. Poza tym facet mysli inaczej, myslisz ze bedzie Ci w kazda rocznice slubu malowal laurke za to, ze z nim stracilas dziewictwo po slubie ? Facet nie msli romantycznie, sercem tylko jajami. No sory :P Z moim męzem poszlam do łożka na 1 spotkaniu i tez wtedy bylam dziewicą. Mialam wtedy 24 lata i nie chcialo mi sie czekac na ksiecia z bajki, bo takich nie ma. I co ? I nic, jestesmy małżenstwem juz ladnych pare lat, maz mnie szanuje za cos innego niz moje dziewictwo! A swoja droga to żałuje cholernie, okropnie ze tylko z nim seks uptrawialam. ...bo fajnie miec jakies porownanie, doswiadczenie. I jeszcze jedno autorko Czasy sie zmienily, nie zauwazylas ??? To ze Ciebie i mnie wycowano inaczej, nie oznacza ze lepiej.

no akurat nie pisala ze uprawiala sex wiec nie wymyslaj. poza tym fajna dziewczyna

I tak najwięcej jest tematów na kafe, jak to laska mieszka z facetem od kilku la(daje mu d**y), a ten się nie chce oświadczyć i jest bardzo załamana tym faktem. Nie wiem... ja jestem lekko po 20-stce i... do tej pory czekałam na tego jednego, jedynego, być może właśnie go poznałam... Nie wiem, wszystko się rozwija powoli, on jest moim ideałem, spełnieniem moich marzeń, może warto było czekać? Widzę, że Tobie się to opłacało, gratuluję szczęsliwego życia:)

Uprawialiśmy seks przed ślubem. Mąż długo mnie zdobywał. Uprawialiśmy seks po pół roku znajomości. Dziecka nie mamy. Jeździliśmy razem na wakacje zagranicę na 2 tyg to co mieliśmy robić wieczorami patrzec sobie w oczka dorośli jesteśmy. Teraz jesteśmy 3 lata po ślubie.

Miałam przed nim 2 partnerów seksualnych.

Olga28 Ale przed mężem miałaś kogoś?

piwo w butelce za 5 zł to już takie trochę lepsze raczej niech każdy robi to na co ma ochotę [pod warunkiem oczywiście że nie krzywdzi innych chcesz być święta to sobie bądź a jak inna osoba będzie chciała się bzykać przed ślubem to niech sobie robi co chce ze swoją moralnością

Miałam. Poprzedni partner zdradzial mnie przez pół roku jak byłam na studiach. Byłam u niego 2 razy w miesiącu. Niby seksu mu brakowało. Straciłam pewność siebie, nie miałam zaufać facetom, ale mężowi udało się to.

akurat sytuacje o której pisze autorka tez mnie dziwi (o tej matce z dzieckiem) bo dla mnie to raczej wygląda to tak ze ona dala mu d....żeby z nim zamieszkac itp....ja wiem ze zycie jest ciężkie ale jak ma się dziecko to trzeba jeszcze bardziej staranniej dobierać partnerow niż bedac samemu.Natomiast co do czekania z pierwszym razem do slubu.......niech każdy robi jak uważa -ja również zaluje ze nie miałam przed mezem innego partnera co nie znaczy ze gdybym mogla cofnac czas to bym chodzila do lozka z każdym .....

Jeśli jesteś tolerancyjna to szanuj ludzi za inne decyzję. Wyobraź sobie jakkolwiek świat byłby nudny gdyby wszyscy byli tacy sami.

Przeciez ja nigdzie nie napisalam, ze nie szanuje tych ktorzy sie bzykaja na lewo i prawo, tylko sie zastanawiam dlaczegokobiety sie nie szanuja. Dlaczego nie zostaly nauczone szacunku do samych siebie i faktu, ze sa duzo warte i nie musza dawac od razu dowodu milosci.

ja akurat nie uwazam żeby utrzymywanie czystości sexualnej było szanowaniem się , lubię sex i to bardzo i nie będę go sobie odmawiać w imie jakichś durnych przekonań wymyślonych w okolicach V wieku... w tym samym czasie kiedy stwierdzono że kobieta to zło i inne tym podobne bdzury... dla mnie kobieta która się szanuje kieruje swoim życiem tak, aby nie dac z siebie zrobić niewolnice i popychadło, stworzone tylko do rodzenia dziecka i usługiwania facetowi, ma dobre wykształcenie, pracę i jest niezależna, a sex? z całym szacunkiem autorko, to tylko dodatek, który można lubić bądź nie, a opieranie na sexie opinii o kimś jest raczej ograniczone

Jaheira wyjelas mi you z ust. Myślę tak samo. I też lubię seks.

a nie pomyslalas o tym, ze facet podswiadomie gardzi kobieta ktora oddawala mu sie przed slubem lub od razu na pierwszej randce wskoczyla mu do lozka?

Nie gardzi.

a potem sie dziwicie , ze mezowie was zdradzaja i ida do innych kobiet. Mezczyzna czuje POGARDE do latwej kobiety, nie szanuje jej.

Widzisz mnie porywa wielu facetów. Ci którzy mnie znają sami się śmieją że jestem ,,nie dostępna". Od zawsze byłam taka i z byle kim do łóżka nie pójdę.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5639666 No i co nie mam racji?

chyba "niedostepna" :O

Nie masz racji.

Sorry pisze z telefonu i mi przekształca.

taaa :D

wiele razy były w moim życiu sytuacje że to faceci chcieli "romantycznej relacji" i się starali a ja po sexie miałam ich gdzieś, zresztą sama wybieram z kim i kiedy sypiam i raczej nie są to przypadkowe osoby, zresztą nie byłabym nigdy w związku z facetem, który ma tak chore myślenie dla mojego męża, który podobnie jak ja lubi sex,moja otwartość w tej materii względem niego była plusem :)

A co ma zrobić kobieta która (tak jak ja) nie uznaje instytucji małżeństwa? Być dziewicą do śmierci?