Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie jestem normalna

Zalozylam rodzine by zyc normalnie, ale wciaz nie potrafie

Polecane posty

Gość nie jestem normalna

pierwsze problemy ze mna zaczely sie juz w dziecinstwie, nie bylam jak inne dzieci, nie plakalam jak sie przewrocilam, nie lubilam zwierzat, rzadko bawilam sie z innymi dziecmi. Zawsze stalam na uboczu. W szkole dopiero wyslano mnie na badania z psychologiem i psychiatra okazalo sie, ze mam wysoki poziom inteligencji i osobowosc socjopatyczna. Chodzilam na kilka zajec z psychologiem, ale nudzilo mnie to i wiedzialam, ze nie zmieni to moich uczuc. Jaka jestem? Nie odczuwam empatii, wspolczucia, nie potrafie przejac sie ludzka krzywda, wrecz z cynizmem podchodze do takich rzeczy. W srodku, gdyz na zewnatrz udaje. Kilka lat temu trafilam na swietnego psychiatre, odbylam z nim wiele rozmow i to on mi doradzil jak normalnie funkcjonowac na tym swiecie z moja osobowoscia. Mojego meza poznalam na studiach nie kochalam go wtedy i nie kocham dzisiaj, nigdy nikogo nie kochalam. Wyszlam za maz bo to normalnie takie, a ja chcialam byc normalna. Bylam pewna, ze macierzynstwo obudzi we mnie te uczucia, ktore wierzylam ze gdzies mam w sobie. Niestety tak sie nie stalo. Nie wiem czy kocham moje dziecko, bo nie wiem jak wyglada milosc i co sie wtedy czuje. Wiem,ze nie dalabym jej zrobic krzywdy i staram sie chronic. Wciaz jednak nie odczuwam empatii czy wspolczucia wzgledem innych, potrafie ogladac najgorsze filmy gdzie sie znecaja na ludziach i mnie to nie rusza. Nawet mam prace taka, ktora wielu ludzi przeraza. Codziennie udaje. Udaje normalna osobe, kochajaca, dobra, a w srodku nie czuje nic, jestem pusta i jest mi z tym ciezko. Nie z moja pustka, ale z tym, ze musze udawac uczucia o ktorych nie mam pojecia. Nie wiem dlaczego to pisze, moze podswiadomie chce znalezc kogos takiego samego ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mia ta cara
kurcze ja bym chciala troszke twoich cech,ja mam w druga strone.Latwo sie wzruszam ,latwo mnie zranic i zawsze czuje sie winna ,mam wyzuty sumienia,przejmuje sie wszystkim.I z tym tez ciezko zyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chronisz swoje dziecko, dbasz o meza i nikomu krzywdy nie robisz, to juz sporo. A jakie masz odczucia odnosnie smierci, wlasnej czy czyjejs? Moze praca w hospicjum. Sa zawody gdzie brak emocji jest przydatny i pozwala podjac latwiej racjonalne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKO JESTEŚMY PODOBNE
Ja jedyne uczucie jakie znam to złość. Nie wiem czym jest miłość, żal czy smutek. Wiem jedynie jak to jest kiedy coś mnie zdenerwuje. Nawet jak umarła osoba mi "bliska" to nie zapłakałam. Nie czuję smutku. Czasem tylko taka refleksja że szkoda że tej osoby już nie ma. Ciężkie takie życie i niestety ani małżeństwo ani macierzyństwo tego nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twój mąż wie z kim ma do czynienia, czy nie powiedziałaś mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
blizej tobie do moralnosci niz mi. Ja nie mam zadnych wyrzutow sumienia, w wieku 12 lat uwiezilam kolege w piwnicy ze szczurami, ogolilam mu glowe i chcialam pociac go troszke by polala sie krew i by zrozumial, ze zostal ukarany. Sprawialo mi to frajde, ale sasiad przeszkodzil i nie skaleczylam go nawet. Po tym wydarzeniu skierowano mnie na te badania, podejrzewano, ze jak dorosne to pewnie wyladuje w wiezieniu, rodzice do dzis nie moga uwierzyc ze jestem "normalna" i mi przeszlo. A mi niestety nic nie przeszlo i czasem czuje, ze chetnie bym raz jeszcze kogos zamknela w piwnicy. Ot, tak dla rozrywki i zadowolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
zlosc tez odczuwam, czasem sama sie przerazam tym do czego moge byc zdolna. Pracuje jako lekarz patolog, wiec mam duzo do czynienia ze zmarlymi i tutaj rzeczywiscie emocje nie sa mi potrzebne. Maz nie ma o niczym pojecia, nie wiem czy chcialby byc z kims kto nie potrafi odczuwac podstawowych uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się, ważne żebyś nie łamała prawa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
nie lamie prawa, pilnuje sie bardzo chociaz sa osoby, o ktorych marze by je np. oskalpowac. Nie jestem jednak glupia i wiem, ze nie moge isc siedziec, musze byc w domu dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lykajcie dalej pelikany :D:D:D co za durne stworzenia z was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam zmienić lekturę z Dextera na Jelonek bambi... Jak ktos czytal domysli sie, ze to pro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio czytalam ciekawy artykul: http://kobieta.wp.pl/kat,49400,title,Wyznania-psychopatki-myslalam-o-poderznieciu-gardla,wid,15690570,wiadomosc.html?ticaid=110e5a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja tez juz gdzies takie teksty czytalam. gimgowno sie nudzi na wakacjach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKO JESTEŚMY PODOBNE
No ja nie mam fascynacji przemocą i nie kręci mnie zrobienie komuś krzywdy,ale wyrzutów sumienia w razie wypadku też nie mam-potrąciłam psa i nie zrobiło to na mnie wrażenia. U mnie jeżeli chodzi o śmierć moją lub bliskich to wolałabym aby nastąpiła później niż szybciej ale jeżeli by umarł mój mąż czy dziecko to przeszłabym nad tym do porządku dziennego,jak w przypadku niedawnej śmierci siostry. Wiem czym jest ta pustka w środku o której piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
Dexter to bzdura obejrzalam kilka odcinkow i tam nie ma przedstawionej osobowosci socjopatycznej, bohater jest zdolny do odczuwania uczuc wyzszych, wiec jakbym miala sie juz kims inspirowac to na pewno nie jakas ciota z serialu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
dziekuje za artykul, z przyjemnoscia poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
ja tez nie mam ogolnie fascynacji przemoca, czasem tylko jak ktos mnie ze zlosci to przed snem lubie sobie pomyslec o tym jak bym sie poznecala nad ta osoba. Ale to nie znaczy, ze bym to zrobila. Co do smierci mam takie samo podejscie, nie przezywam w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
wszyscy ludzie jakos potrafia sie rozczulac, odczuwac wspolczucie wyrzuty sumienia, a ja nie. Gdy byla ta sprawa z Magda z Sosonowca to musialam udawac, ze to straszna tragedia, a tak naprawde wcale mnie to nie obeszlo. Nie ruszaja mnie takie tragedie w ogole, czasem mamy dziecko martwe do sekcji to tez wszyscy sa roztrzesieni, a ja nie, jakos tak podchodze do tego jakbym nie miala w srodku zadnych uczuc. Myslalam, ze jak bede miala swoje dziecko to to sie zmieni, ale nie. Wciaz nic nie czuje i wciaz jestem tak samo przybita tym udawaniem. Moje zycie to przedstawienie, nawet nikomu nie moge sie z tego zwierzyc, bo albo by mi kazali sie leczyc albo nie uwierzyli, a ja mysle, ze takich osob jak ja jest wiecej niz moze sie wydawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest opcja rozmowy z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lub na forach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
wszyscy mi mowia to samo, nudza mnie rozmowy z psychologami. Tylko z jednym psychiatra udalo mi sie zalapac jakas nic kontaktu, ale podejrzewam, ze on tez byl socjopata i tez to ukrywal, bo dal mi doskonale rady jak maskowac brac swoich uczuc. Niestety z nim juz sobie nie porozmawiam, a wiekszosc psychologow traktuje mnie jak jakis okaz, ktory mysla, ze zmienia i beda mogli sie tym szczycic. Nie lubie psychologow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
forum to jedyne miejsce gdzie moge sie przyznac przed ludzmi do braku uczuc. Nie powiem tego przeciez mezowi czy mamie, ktora sie cieszy juz kilka lat, ze "wyzdrowialam". Przyjaciol nie mam za wielu, bo nie przepadam za kontaktami z ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia Ci nie wylecza, ale pomoga funkcjonowac na codzien. Sa rozne szkoly terapii i nie kazda jest wlasciwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze a jak myslisz skad sie u ciebie to wzielo tzn co jest przyczyna ze jestes taka a nie inna? ja mam odwrotnie jak ty czyli wszystko przezywam,latwo sie wzruszam ,jak zrobie komus krzywde nawet niechcacy to mam wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli by umarł mój mąż czy dziecko to przeszłabym nad tym do porządku dziennego. Uważaj na takie słowa bo czasami się spełniają . Po za tym gratuluje braku mózgownicy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze idiotko przestan pisac farmazony a wy imbecyle nie lykajcie jak idiotki wypocin gimgowna :-O:-O:-O jasne lekarz patolog wypowiada sie na kafeterii. Buhahaaaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jednak wzgledem dziecka cos czujesz, co nie? nawet jelsi to instynktowan ochorona dziecka przed zlym. Ja osobiscie jestem zwolenniczka zeby wszystkich ludzi badac psychiatrycznie przed planowana reprodukcja;-) Wiekszosc ludzi ma klopoty psychiczne - dlatego nie radzi sobiez rola rodzica, co prawda to inne klopoty niz twoje, czasem mniej powazne czasem inaczej rzutujace. Ludzi z Twoim typem osobowosci jest cale mnostwo i zapewniam Cie ze wiem o kim mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem normalna
skad? chyba z dziecinstwa albo mam to w genach. Mialam wczesne dziecinstwo dosc trudne, ojciec alkoholik, bil mame, czesto sie klocili. Mnie co prawda nigdy nie tknal, ale matka potem sie z nim rozwiodla i wyszla drugi raz za maz. Moj ojczym byl dobrym mezem i ojcem dla mnie, ale chyba we mnie pozostal jakis lek przed okazywaniem uczuc i albo te uczucia z siebie wyparlam (teoria pewnego psychologa) albo boje sie je rozbudzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jednak wzgledem dziecka cos czujesz, co nie? nawet jelsi to instynktowan ochorona dziecka przed zlym. Ja osobiscie jestem zwolenniczka zeby wszystkich ludzi badac psychiatrycznie przed planowana reprodukcja;-) Wiekszosc ludzi ma klopoty psychiczne - dlatego nie radzi sobiez rola rodzica, co prawda to inne klopoty niz twoje, czasem mniej powazne czasem inaczej rzutujace. Ludzi z Twoim typem osobowosci jest cale mnostwo i zapewniam Cie ze wiem o kim mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subatomic
a mnie intrygujesz:) a jakie uczucia znasz? zlosc, w****ienie, zal do kogos tez sa Ci obce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×