Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antoska

Najsmutniejsza na świecie.. samotność

Polecane posty

Gość antoska
okolice Białegostoku, ale miejsce nie ma chyba nic do rzeczy;-), a jak go poznałaś? Bez sensu, że mężczyźni mówią takie rzeczy zamiast kulturalnie podziękować.., wydaje mi się że jak facet naprawdę poczuje że kobieta jest dla niego wyjątkowa, to intensywnie zabiega od początku nie bawiąc się w żadne gierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowaB
do Antośki a ja jestem po 30 tce i niestety mam odczucia podobne do Twoich .... też cała niedziela w domu .. Oczywiście w pracy myślą że super bawiłam się w weekend ;/ Hm co prawda wczoraj spotkanie z przyjaciółką było ok i super ale niestety brak kogoś daje o sobie znać ... Staram się wyszukiwać jak Ty napisałaś substytuty czyli robić kursy etc.... ale wiesz o co chodzi naprawdę jest się samym ... Wiem że są też samotni w związkach .... rozumiem to ... co prawda pogodziłam się ze swoją samotnością i mówię trudno .. ludzie mają gorszę większe zmartwienia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonapuszka
Poznaliśmy sie na imprezie stricte dla singli więc było w czym wybierać ;) a konkurencja niewielka ;) Więc jak masz takie imprezy u siebie w mieście to polecam. Ale po co takie gierki??? Ja mam uczucia i bardzo mnie boli jak ktoś nimi manipuluje. Więc jak myślisz już sie nie odezwie? Czy może ja powinnam zadzwonić jutro/pojutrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatalnaaaa
tez jestem z okolic białegostoku i jakos czytam was i odnajduje w tym siebie.. mam 23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonapuszka
malinowa - tez tak mam :) jutro w pracy będę radosna jak skowronek i wszyscy będa wiedzieć, że weekend był super...... ehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
malinowa ja podobnie jak Ty, te kursy są dobre jak się ma 20, 20 kilka lat, ale natury się nie oszuka;-) boli mnie to, że inni poznają kogoś dla siebie od tak po prostu, a ja nie mogę.. czerwona, o takich spotkaniach nie pomyślałam:-), miałam konto na sympatia.pl - jednym słowem masakra;-), nieciekawi mężczyźni, stwierdziałam że szkoda mojego czasu.. z tym tel, ja bym nie dzwoniła, moim zdaniem każdy normalny facet jeśli jest zainteresowany to będzie miał inicjatywę, a tak może to odebrać jako desperację z Twojej str., ale zrób jak uważasz żebyś nie żałowała. Moim zdaniem faceci myślą prostymi kategoriami - podoba mi się to działam:-). Daj mu jeszcze troszkę czasu, może odezwie się w tyg., może miał zajęty weekend.. z drugiej strony na smsa typu jak mija dzień na pewno mógł znaleźć czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
o a z tą pracą to ja to samo:-), nie sądziłam że aż nas tyle;-), człowiekowi wydaje się że on jeden taki samotny;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonapuszka
A nie sądzicie dziewczyny, że teraz facetom to sie w tyłkach poprzewracało? A wymagania takie, ze mało która kobieta jest godna ich uwagi :) A z wiekiem to juz w ogóle sie nasila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie samotnica
Dziewczyny. Ja tez odczuwam gleboka samotnosc. Mam meza, ale pracujemy na rozne zmiany , widujemy sie tylko w weekendy. Nie lubie swojej pracy . Mam w niej nude i rutyne, przeplatane stresem . Nie wiem jak to zmienic. Brakuje mi motywacji. Moje kolezanki sie wykruszyly. Zapraszalam je wielokrotnie do siebie, ale na obiecywaniu sie skonczylo. Tez sa umeczone praca i wola byc w domu same, bo w ten sposob odpoczywaja. Staram sie dbac o przyjazn, zabiegam, ale to jest z jednej tylko strony. Dawalam im z siebie wiele, a w zamian nic nigdy nie dostalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie samotnica
Tak bardzo mi brakuje kontaktow z innymi ludzmi. Samotna w pracy, sama w domu. Mieszkam na odludziu do tego. Daleko do pociagu, samochodu brak. Przeprowadzilam sie tutaj po slubie. Gdy mieszkalam w miescie to mialam znacznie wiecej mozliwosci na spedzaniw czasu w samotnosci. Teraz ugrzezlam tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonapuszka
Życzę nam wszystkim powodzenia i idę spać. Może któraś z was jest z Krk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
czerwona mi ciężko powiedzieć czy im się w tylkach poprzewracało bo nie poznaję ciekawych, ale coś w tym chyba jest że z wiekiem coraz trudniej, bo ci normalni pozajmowani, ci wolni albo szukają Bóg wie czego, albo sami nie wiedzą czego.. samotnica współczuję.. oglądałam fakty na tvn, był reportaż o niepełnosprawnych i pomyślaalm sobie jakie te moje problemy są durne a na koniec o był reportaż o nietypowych zaręczynach i pomyślałam sobie jak to jest, że jednak są mężczyźni którzy kochając jedną kobietę tak bardzo że stać ich na takie zachowania i że są pewni że z tą jedną chcą spędzić całe życie.. czy mnie też kiedyś ktoś tak pokocha.. też uciekam już spać.., życzę wszystkim miłeeego tygodnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
czerwona - odezwał się ten facet?? jejku tak sobie myślę, że mam prawie 29 lat i szanse na poznanie kogoś kogo bym pokochała z wzajemnością są prawie zerowe.. smutne.. mam wrażenie, że za chwilę będę miała 35 lat a wtedy to już zupełnie będzie dramat.. i mam wrażenie że wszyscy dookoła są zadowoleni z życia, z tego co robią, a ja jakiś taki smutas stojący w miejscu.. ma ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
chyba nie pasuję do tych czasów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antoska tak napewno wszyscy w zwiazkach sa zadowoleni z zycia, nawet nie wiesz w jakim syfie potrafia ludzie tkwic bo np maja dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
no wlaśnie ja bym chciała poznać kogoś, gdzie na 100% byłabym pewna że to ten mężczyzna, ale w tym wieku to już dawno powinnam przestać wierzyć w bajki;-), boję się że w końcu z braku raku zwiążę się z kimś z rozsądku, żeby nie zostać takim samotnym dziwadłem, to dopiero będzie smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
jakoś tak łatwiej się żyje jak jest ktoś o bok, a tak o wszystko trzeba się samemu troszczyć, wiecznie samemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkfosdifs
Antoska, mam to samo. Jestem samotna od lat. Nie mam z kim wyjść, nikt do mmnie nie przychodzi...Ja chciałam się z nie 1 osobą zaprzyjaźnić ale ona niestety tego nie chciała:( Nie mam również faceta bo nie dane mi było spotkać kogoś kto by do mnie pasował. Wciąż czekam na swoją drugą połówkę i czasami się zastanawiam czy się jeszcze doczekam. Mam 28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anesza77
Wiesz jak tak Cię czytam, to tak jakbym siebie widziala. Też nie umię sobie poradzić z samotnością, dziwnie sie czulam sama, patrzac na innyh. Fakt ja mam meża, ale taka slomiana ze mnie... Od pewnego czasu glupio mówiąc zaprzyjaźnilam sie z Aniolami-tzn Kartami Anielskimi. Wlasciwie dostalam je w prezencie. Zawsze bylam wierząca i uważalam takie praktyki za grzech... ale ostatnio przezylam kryzys katolicyzmu i tak powoli po te karty siegalam, potem sie tym tematem zainteresowalam blizej i zaczelam poznawać ludzi, którzy też są zafiksowani na tym punkcie, maja zdolnosci różnego rodzju itd. Jednym slowem najszybciej poznaje sie przyjaciól przez wspolne hobby, trzeba tylko znaleźć to, co najbardziej lubimy robić. Wtedy nie liczy sie to czy jesteś idealna, nawet bardzo sympatyczna, bo zawsze znajdzie sie ktoś kto będzie uważal, ze malujesz lepiej konie niż on i bedzie chcial Cię poznać... Tak mi sienaiwnie nasunęlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pieprze, jak czytam w co drugim poście coś o smutku to mi sie słabo robi. I jasne, jak człowiek jest rozgoryczony to ma wrażenie, że wszystkim dookoła świetnie sie układa, ale to tylko WRAŻENIE, a kiedy człowiek POMYŚLI to wie, że życie tak nie wygląda i otrząsa sie z takich pierdół. Jesteś na tyle stara, że powinnaś na to wpaść i nie zatracać sie w dramatyzowaniu pt. 'ja mam najgorzej'. W ogóle to wychodzi na to że dorośli ludzie nie mają życia towarzyskiego - nie mają go dzieciaci, bo obowiązki, a jeśli nie mają obowiązków to i tak wolą spędzić czas z rodziną, nie mają go samotni, bo wszyscy dookoła to dzieciaci, żonaci itp. No bez jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anesza77
Njalepsze w kafeterii jest to, ze wpadają takie chamóy i wkk wszytskich, po co to czytasz? żeby sie dowartosciować , ze masz lepiej prawda? I napisać ja pieprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789
dziewczyny, smutno się to czyta, ponieważ wszystkie jesteście dość młode.... ja również jestem sama, zbliżam się już do 35 roku (więc już dramat), nie mam partnera, dziecka, ale mam koty:) czuję się również czasem samotna, w obecnej chwili nie mam z kim wybrać się nawet na urlop,... choć mam ogromną liczbę znajomych, nie został nikt "wolny", z kim mogłabym pojechać odpocząć... rozumiem Was doskonale, przećwiczyłam już 5 rodzajów tańca, wyjeżdżam co roku na obozy narciarskie, żagle, chodzę na jogę, wspólne warsztaty duchowe, angielski, chodzę regularnie do teatru, jadam sama na mieście, często bywam na imprezach w weekendy i nic, jakbym była niewidzialna dla mężczyzn.... skorzystałam wreszcie z terapii, wiem jakie w naszym kraju jest do niej podejście, niemniej jednak coraz lepiej poznaję siebie, coraz bardziej rozumiem, dlaczego czuję się niewidzialna, ponieważ ja wcale do tej pory nie chciałam mieć partnera, bo moje ciało się bało... obecnie nadal pozostaję sama, nie wystarczą 3 miesiące terapii, trzeba nad sobą pracować, niemniej jednak piszę to, aby Was zachęcić do próby, możecie dzięki temu dowiedzieć się bardzo ważnych rzeczy o sobie i lepiej zrozumieć swój stan, a co za tym idzie rozpocząć pracę nad sobą.... zachęcam i przesyłam pozytywną energię, pamiętajcie, że te myśli, które wyrzucamy w kosmos (wypowiadamy, bądź pozostają w naszej głowie) do nas wracają, uważajcie więc na słowa:)))) ściskam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisanie dwóch spostrzeżeń do co rzeczywistości, o której się tutaj dyskutuje to 'dowartościowywanie się, bo ma się lepiej'? Łał, gratuluje tej wspaniałej przenikliwości, Aniołowie ci to powiedzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
do gościa z 23:03 - nawet się uśmiechnęłam jak to przeczytałam:-), widzę że ten wylewający się zewsząd smutek Cię poruszył i skłonił do poświęcenia minuty swego życia i poklikania w tym temacie:-) a tak bardziej poważnie, wiem oczywiście że są miliony/ miliardy gorszych rzeczy na świecie, nie kłócę się z tym na co dzień staram się żyć intensywnie, rozwijać się, mam marzenia, dążę do ich realizacji, staram się wykorzystać każdy dzień i nikomu nie smęcę, że mi smutno, temat ma jeden konkretny wątek i to on jest poruszany.. gość789 dzięki za pozytywne słowa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matilda35
no to ja mam 35 lat czyli dramat do kwadratu ale na szczęście tylko jeśli chodzi o znajomych bo partnera mam cudownego. I w dodatku uważam że każdy sposób na znalezienie tego KOGOŚ jest dobry. Mój facet "pochodzi" z sympatii.pl właśnie i jest trafiony w dziesiątkę. Czyli można.A co do znajomych to tak jak kilka z Was pisało wyżej,wykruszyli się. Czasem mam wrażenie że to moja wina bo chciałabym mieć przyjaciół wartościowych, ciekawych, takich na dobre i na złe, a z tym jest coraz trudniej. Ludzie się dziwni robią, interesowni, egoistyczni. A może tylko mi się tak wydaje.No w kazdym razie póki co przyjaciół brak ale nie poddaję się czego i Wam życzę :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidaaaa
Gdzieś mi wcięło post, więc może pojawić się podobny. „jejku tak sobie myślę, że mam prawie 29 lat i szanse na poznanie kogoś kogo bym pokochała z wzajemnością są prawie zerowe..” Myślałam kiedyś podobnie, rezygnacja, 34 lata. Chodziłam tu i tam, szukałam, udzielałam się i zawsze nic. Pewnego razu biegałam po mało uczęszczanych leśnych ścieżkach w pobliżu domu (mieszkam pod Poznaniem). Ja – niezła forma, dużo biegam, on – kompletny nowicjusz w bieganiu, drugi dzień truchtania, po kilkunastu latach braku aktywności fizycznej! Dziś – cztery lata po ślubie, dwójka dzieciaczków i miłość o jakiej marzyłam całe życie. Nie myślcie, że to koniec, że nic Was nie czeka. Cierpliwości. Każdemu pisana jest miłość. A gdzie ukrywa. Na mnie czekała nie wśród tłumu ludzi. Głowy do góry i szczęścia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoska
Lida dzięki:-) to pocieszające co piszesz:-), fajnie, że są ludzie, którzy chcą i potrafią napisać coś pocieszającego, a nie tylko krytykować czy rzucać jakimiś obelgami, zwłaszcza w necie. Tak naprawdę ja wiem, że jest tak jak napisałaś, jeśli ta miłość jest mi pisana to ją spotkam gdziekolwiek.. nieważne czy będę chodziła na dziesiątki kursów itd.., ostatnio też zaczęłam regularnie biegać, więc kto wie..;-), dzięki za miły post, też dużo szczęścia życzę, żeby trwało:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidaaaa
I nie patrzcie dziewczyny na wygląd! Mój 173 wzrostu, ja też mała, ale w szpilkach wyższa od niego, hihi! Do tego miał dużą nadwagę! Nieatrakcyjny! Dziś po nadwadze ani śladu, wysportowany i w super formie mimo właśnie skończonej czterdziestki, a baby (wrrrrrrr) b. lubią jego towarzystwo. Aha. On też myślał, że jego druga połówka nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowaB
ktoś napisał że wyolbrzymiamy swe problemy .. Nie nie wyolbrzymiamy i wiemy doskonale ,że wiele osób ma większe problemy ... choroby , brak pracy brak perspektyw na cokolwiek ... a już nie mówiąc o krajach w których toczą się nieustające wojny .. Ale piszemy konkretnie o fakcie bycia samemu , samotnie żyć wcale nie jest łatwo oczywiście mężatki powiedzą że gdy ma męża alkoholika lub takiego który ją zdradza też nie jest łatwo .. wiemy doskonale że życie w małżeństwie , partnerstwie nie jest łatwe .. Ale gdy ma się coraz mniej koleżanek bo każda ma kogoś a człowiek pozostaje sam to wtedy jest dziwnie i smutno trochę .... jest się samą w weekendy wieczory .... i jak ktoś wyżej pisał ...cały czas sama. Mam oczywiście znajomych , przyjaciółki , ale oni mają kogoś wiedzą że ktoś na nich czeka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×