Dziewczyny, czy wykształcenie chłopaka jest dla was priorytetem?

Hej. Mam taki problem, bo ostatnio mam "wysyp" nowych wielbicieli. Normalnie bym się cieszyła, ale martwi mnie to, że są to albo szczyle w moim wieku albo studenci socjologii czy innego badziewia. Nie mam ochoty spotykać się z facetami, którzy nic nie mogą mi zapewnić. Może to chamskie, no ale z czym oni do mnie startują? Są bezczelni i zapewniają, że dadzą mi to, czego nikt inny mi nie dał. Haha, byłam w trzech poważniejszych związkach, raz ze studentem medycyny, a teraz podbija do mnie taki socjolog? Już na śmiech mnie bierze. Ja wiem, że nie ocenia się ludzi w taki sposób, ale co można powiedzieć o 24-letnim studencie socjologii, który jest na utrzymaniu rodziców? No może i fajny, ale co z tego? Wolałabym już chłopa, który coś sensownego robi np. jest hydraulikiem albo spawaczem. Co o tym myślicie?

Myślę że jesteś niepoważna, wciąż głupia. Człowieka ocenia się po tym, jaki jest a nie co studiuje :D

Po co mam pakować się w poważny związek z typem, z którym będę klepać biedę? To już wolę być sama.

Szukasz miłości czy interesu? Nie znoszę takich ludzi. Zadaję się z ciekawymi ludźmi, debili trzymam z daleka od siebie. Znajdź sobie podobnego i won.

Klepać biedę, aż tak niezaradna jesteś? :D Szkoda z tobą pisać. Znajdź sobie bogatego typa i prostuj z nim jego banana. Twoje życie, po co szukasz oceny? Spodziewałaś się celującej? Bez jaj ;-)

Z miłości nie da się wyżyć, a u mnie głównym kryterium w ocenie faceta jest jego zaradność. Nie mówię, że ma być super wykształcony, ale obrotny.

w jakim jesteś wieku. co studiujesz/ masz zamiar studiować?

z twojej wypowiedzi wcale nie wynikalo ze chcesz miec obrotnego faceta, tylko takiego ktory ma duuuuuuzo kasy. Nigdy nie wiadomo co taki student socjologii bedzie w zyciu robil, poza tym majac 24 lata ma jeszcze czas na dorobienie sie i moze miec wiekszy luksus w zyciu niz ten student medycyny. A na koniec dam ci dobra rade, nie zeruj na innych mezczyznach tylko sama sie wyksztalc i badz samowystarczalna.

Mam dopiero 20 lat, więc nie chcę się pakować w poważne związki, no chyba, że rzeczywiście warto, bo facet ma przed sobą perspektywy. A z takim socjologiem co mnie czeka? Studiowałam, ale nie podobał mi się kierunek, teraz zmieniam na pewien techniczny. Jak się nie uda to pójdę do pracy i spróbuję za rok.

na pewien, czyli na jaki? jesteś tu anonimowa, nikt Cie nie pozna, możesz pisać otwarcie

ty nie piszesz o wykształceniu, tylko o widokach na kasę to dwie różne rzeczy

Elektronika i telekomunikacja tudzież inżynieria biomedyczna.

Nie lubię kobiet,które same nic nie mają a od faceta Bóg wie czego oczekują.Nigdy w życiu nie będę na garnuszku faceta!Masz również 2 rączki i mózg(chociaż?)to sama się martw o siebie.A Ty co studiujesz?Ile zarabiasz?

Ale ja nie chcę być na garnuszku faceta. Chcę skończyć dobre studia. Niepotrzebny mi typ, który będzie na mnie żerował.

W ogóle nie chcę na razie żadnego faceta, ale ci naiwniacy myślą, że jestem taka biedna i niedopieszczona i że brak mi miłości. Jak dla mnie miłość to fikcja, u mnie zazwyczaj mija po pół roku związku.

Jesteś młoda i nie masz pojęcia o miłości.Tyle.Prawdziwa miłość to nie kasa,to nie siedzenie w super domu,w fajnym aucie,w mega modnych ciuchach ale w ciszy.Znam takie babki jak Ty,które wszystko mają a w oczach mają ogromną tęsknotę i zazdrość gdy przytulam czy całuję bliską mi osobę.

Patrzę na moich rodziców i co widzę? Może kiedyś między nimi była miłość, a teraz kłócą się wciąż i wiecznie gadają o kasie, a za wiele nie mają. Wolę żyć inaczej. Nawet samotnie.

Ostatnio miałam chłopaka który skończył zawodówkę, pracował w fabryce. Dość szybko wyszły różnice w wykształceniu: on trochę się wstydził przebywać w towarzystwie moich znajomych. Mnie uważał za bardzo mądrą, a pod tym względem jestem raczej przeciętnym człowiekiem, po prostu nie miał okazji poznać tych inteligentnych, a ja owszem - widziałam wiele osób mądrzejszych od siebie. Nie mogłam z nim normalnie rozmawiać, bo często musiałam tłumaczyć znaczenie niektórych słów. To nie jest tak, że był jakiś głupi, po prostu szybko skończył edukację i się nie rozwijał pod tym względem. Wolałabym już tego wspomnianego socjologa.

wspolczuje ci. moja matka ma 54 lata, ojciec 48 i sa zgranym małżeństwem od ponad 20 lat... jeżeli wyciągasz wnioski tylko na podstawie historii najbliższych tobie osób i tylko na podstawie własnych (bardzo ubogich) doświadczeń, to jesteś głupia. serio, musisz mieć niskie iq, być bardzo ograniczona intelektualnie.

a ja się autorko Tobie nie dziwie i podejrzewam ,że większość postów tutaj piszą faceci :D Faceci są beznajdziejni , r*chać to chcą najlepiej modelki i proszę was dziewczyny ...nie mówcie o prawdziwej miłości bo dla faceta takie coś nie istnieje ....sami chcą przebirać tylko w tych ładnych ( na brzydką sie nie spojrzą o nie) a i tak pod koniec i tą ładną zdradzą...dlatego dziewczyno miej wymagania ...skoro oni moga to czemu nie my ;) ?

to bardzo ciekawe, bo mój facet jest ładniejszy ode mnie. kochamy się bardzo. wspołczuję i autorce i tej dziewczynie powyżej:)

tiaaaaa....prawdziwa miłość :D faceci nie kierują sie przy doborze partnerki miłością tylko patrzą się na wygląd. Nie ma czegoś takiego jak miłość. Jest wymiana handlowa - uroda u kobiety za kase u faceta. Ci biedni bardzo chętnie powymieniali by swoje niedoskonałe dziewczyny na lepsze modele ale ich na to nie stać ;)

taaa ...znałam takich co bardzo sie kochali :D i już sie nie kochają...

moj narzeczony jest apikantem sędziowskim, ma 3800 na rękę, ja kończę studia, nie pracuję, mieszkam u niego, on mnie utrzymuje. zakochalismy sie od pierwszego wejrzenia. na początku go odtrącalam, bo za ladny, bo pochodzi z inteligenckiej rodziny... mezalians. poznaliśmy sie jeszcze na studiach. jesteśmy razem 4 lata, za 2 miesiące ślub. autorko, nie zwracaj uwagi na te ubogie emocjonalinie, nieszczęśliwe, wykorzystane kobiety. może kiedyś 'ciebie spotka coś takiego, w każdym razie zyczę Ci tego, bo to zupelnie zmienia czlowieka.:)

nie byłabym pewna czy te posty powyżej pisza kobiety :D nagle wszystkie mają doskonałych partnerów i w ogóle pieniądze nie są im do niczego potrzebne bo żyją samą miłością :D na pewno to piszą kobiety...:D albo po prostu zazdrosne ,że są z cieciem od 10 lat i już nie mogę liczyć na złapanie lepszej partii :D

Jestem autorką i też się dziwię, że tak zostałam objechana :D No przepraszam, ale od kobiet to się wymaga, by dbały o siebie, miały taki i taki makijaż, potrafiły gotować, najlepiej były dziewicami itp. :) A ja od faceta wymagam, by był zaradny życiowo. Socjologia... kto w tych czasach kończy takie studia, po co? Co taki facet umie?

makijaż i dziewictw to małe miki :O faceci to wymagają by kobieta pracowała zawodowo , wyglądała jak modelka , po robocie robiła im obiadek i zamiatała całą chatę a pod koniec dała d**y bo przecież im sie należy :O a pomijając to , to ja rozumiem ,że to dla Ciebie priorytet ale wiesz...przystojny lekarz czy prawnik z nieba nie spadnie ...sama musisz wbić sie na taką uczelnię ,zeby mieć okazje poznać takowego.

Pisałam wcześniej, że jako maturzystka spotykałam się z o 5 lat starszym studentem medycyny. Lubiłam go, ale fajerwerków nie było. Pojawił się mój rówieśnik z ekonomii, zamotał i zostawiłam tamtego dla niego. Obiecywał wielką miłość, ale nie wyszło. Dlatego teraz wkurzają mnie te cwaniaczki, które wiele obiecują. Wydaje mi się, że gdybym została z tamtym poprzednim chłopakiem to z czasem bym go pokochała, ale posłuchałam się szczyla w moim wieku i uwierzyłam, że go naprawdę pokocham. Niestety mama miała rację, ten związek od początku nie miał przyszłości. Dlatego teraz jestem taka rozgoryczona i wkurza mnie to wszystko.

autorko piszesz bardzo nie mądrze... można mieć faceta po zawodówce a z głową do interesów z resztą powinnaś być niezależna i sama pracować!!!