Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamosiasamosia

rozszerzanie diety,gotujemy same obiadki i kaszki. Watek wsparcia,zapraszam :)

Polecane posty

hej Dziewczyny ! Co do tego mięsa to mój synuś od początku jest wege. Tzn. ja jestem wegetarianką od dawna, w ciąży nie jadłam mięsa i jak dzidziuś przyszedł na świat i karmię go piersią też nie jem. Także dzidzia też jest wege i jest zdrowa. Nie zamierzam więc mu podawać mięsa bo i po co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jeszcze pytanie dziewczyny: jak pierwszy raz podawałyście malenstwu warzywko ( np zupkę marchwiową ) to czy dodawałyście do niej tłuszcz? Czy tylko marchewka + woda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dalam samo warzywo. I tak nie zje tego duzo,to raczej zabawa. Jak juz cokolwiek trafi do zoladka to bede dodawac tluszcz,zeby lepiej witaminy sie wchlanialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama nawrzesień/październik
Hej, ja też jestem za dawaniem dziecku posiłków nie ze słoiczków a własnoręcznie zrobionych. Rodzę na przełomie września/października i nie wiem ile pokarmie piersią bo musze brać leki po porodzie silne i zobaczymy na ile czasu po stan moich nadnerczy będzie ok-tyle pokarmie. Myślę że 4 miesiące to góra ale nie zrażam sie-w sumie to nie odemnie zależy... Więc jakoś w styczniu/lutym będę rozszerzała diete a koło marca kwietnia mała(bo urodze córcie) będzie mogła jeść sporo rzeczy. Tescie maja jajka z kurek podwórkowych ziemniaki i marchew swoje -więc to dam bez obaw. Zaczynam juz tez zamrażac maliny truskawki i jagody do zamrażarki:) Robię dżemy na samym cukrze i nie tak bardzo słodkie. Juz mam 6 słoików truskawkowego a teraz na kuchence gotuje sie z czarnej porzeczki-bardzo zdrowy:) Któras pisała ze ktos tam kupił królika i choduje dla wnusia...nie chcę nikogo obrazac ale trzebaby uchodowac z 10 królików aby sie opłacało bo jeden królik po kilku dniach będzie zjedzony-nie ma tak duzo mięska. Lepiej załatwic sobie cielęcinke taniej(ja mam dojscie po 23/kg) i w kulki podziabac i do zamrazarki. Zimą trudno będzie mi o morele czy jakies owoce i warzywa ketnie więc co do słoików najmniej cukru maja hippy i babydream z tego co w składzie wyczytałam. Najwięcej cukru z produktów dziecięcych ma nestle SINLAC polecany przez pediatrów! Masakra-poczytajcie co ma w składzie! No i oczywiscie wszystkie kaszki ala owocowe-owoców kurcze poł procenta w składzie.... Jedyne godne uwagi są holle no i wszystkie naturalne jak sami do nich wsypiemy owocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Mamosiasamosia za pomoc, niedługo mnie czeka przygotowanie pierwszej takiej zupki warzywnej tzn marchewkowej, więc też za pierwszym razem nie dodam oliwy. Mama wrzesień/pażdziernik - przysłali mi w formie reklamy próbkę kaszki Nestle Sinlac - bezglutenowy produkt zbożowy. I tak raczej nie zamierzam tego podawać, ale czytam teraz skład i nie widzę tutaj cukru, jedynie syrop glukozowy, nie chce wyjść na laika ale rozumiem, że to jest pewnie bezwartościowy zamiennik cukru ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok - sama już sobie odpowiedziałam na pytanie, a w zasadzie przy pomocy wujka google: http://natemat.pl/46117,odpowiedzialny-za-tycie-slodki-i-bardziej-zdradziecki-niz-cukier-syrop-glukozowo-fruktozowy-jest-wszedzie masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz nie wchodzilam w szczegoly z tym krolikiem,ze kupil jednego na podhodowanie,druga krolice zakocona,akurat moj tata sie na tym wszystkim zna,bo hodowal kroliki nie raz,mial tylko pare lat przerwy. Zreszta dla takiego dzieciaczka krolik starczy na dlugo.miesa niewiele ale i niewiele zje. w sloiczkach miesa jest 4% :/ mam zamiar dawac wiecej,poporcjowac i co jakis czas gotowac zupke. Na zmiane z indykiem i kurczakiem. (Tez mamy swoje) jak cala rodzona sie dorwie do krolika to pewnie ze na obiad nie starczy. Akurat jezeli chodzi o cielecine,to my na poczatku uwazac bedziemy. Wszyscy ze strony mojej matki jestesmy uczuleni... Mama franka,to ja juz wole cukier niz syrop glukozowo-fruktozowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na wrzesień/październik
To napisała mama na bangli odnośnie sinlacka "tyle cukru w produkcie rowniez dla niemowlat powinno byc karalne - na 100 gramow az 19.2 gdzie zdrowa norma jest ok 3 gramy na 100 gramow produktu!!! wielkie koncery robia wode z mozgu ludziom i jeszcze na tym zarabiaja wielkie pieniadze! szkoda ze dzieci na tym cierpia ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na wrzesień/październik
Wogóle polecam wam strone BANGLA , często tam sobie czytam bo piszą tam w większości rodzice a nie jakies firmy którym zależy tylko aby opchnąc coś. Poczytajcie sobie co tam napisali o tym sinlacku-sam bluzgi:P a pediatrzy polecają bo dzieciaki go lubią, wiadomoc słodkie kleiste i smaczne ale niekoniecznie zdrowe. Co do cielęciny to az jestem zdziwiona bo nie słyszałam o uczuleniu na nią, to rzeczywiscie królik lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście glupie :\
Teraz bardzo modne jest bycie bio i eko i dlatego takie średnio rozgarnięte kwoczki się stylizują na eko-mamy :O Jak wy nawet nie wiecie czemu należy podawać pojedyńcze produkty to o czym tu mowa? Bezpieczniej dla waszych dzieci by było gdybyście podawały słoiki ciemne masy. A już ta co nie wie co to syrop glukozowo-fruktozowy to ewenement. Kobito jak ty o takich podstawach nie wiesz to jak ty tą wege dietę układasz??? A to czy dziecko zdrowe to wyjdzie za parę lat. Ja pie r dziu jakie tłumoki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciele jak by nie patrzec, to mlode bialko wolowe :-) a bialko krowie bardzo czesto uczula. Bedac dzieckiem mialam nietolerancje wszystkiego co stalo kolo krowy, teraz karmie piersia, moj syn ma to samo, wiec wszystko krowiego pochodzenia musialam wykluczyc z diety: maslo, mleko, smietane, kefiry, jogurty, mieso itd. Tak samo wszystkie przetworzone produkty zawierajace skladniki krowiego pochodzenia: zadnej pizzy, lodow, czekolady, ciastek, nalesnikow na mleku itp. Najlepiej miec dostep do kogos na wsi z kura, krolikiem czy indykiem, ale kogos p, kto ma kilka sztuk na wlasny uzytek a nie hoduje przemyslowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo brawo :) juz odezwala sie jedna zazdrosna, ktora zupy sama nie potrafi przygotowac i musi obrazac innych aby siebie dowartosciowac, wspolczucia dziecinko biedna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na wrzesień/październik
O kurcze to niewesoło jak wszystko krowie trzeba wyrzucic z jadłospisu bo ja uwielbiam nabiał! Ale czasem i tak trzeba... Nie zwracajcie uwagi na jakies zazdrosnice. Pogadają pogadają a jak sie oleje to przestaną. Ja już teraz chodząc po bazarku obserwuje sobie rolników którzy mają naprawde samodzielnie uhodowane jedzenie..widac różnice między babuleńką z koprem , szczypiorem kilkoma jajkami i kubkiem grzybów a facetem który przyjezdza busem z toną towaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście glupie :\
Ja w odróżnieniu od niektórych tu piszących potrafię ugotować zupę dla dziecka i nie muszę pytać na forum czy dodać olej czy nie do marchewki :O Niestety piszecie tu z pozycji kogoś lepszego że niby takie obeznane,a pojęcia nie macie o niczym. Bo jeżeli ktoś myli wprowadzanie pojedynczo poszczególnych produktów z dietą eliminacyjną, albo jak nie wie,że wołowina uczula osoby z nietolerancją białka mleka krowiego, to pardon ale mózg to chyba w pralni zostawił :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie ja tez uwielbiam i wolowine tez, nie jedzac tego chodze non stop glodna :-) Ale nie martw sie, nie wszyscy na to cierpia i moze byc tak, ze bedziesz mogla jesc wszystko przy kp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama na wrzesień/październik masz rację, nie ma co się przejmować glupstwami ;) ja warzywa i jajka kupuję na targu od ludzi, chociaż pewnosci pochodzenia tej zywnosci przeciez na 100 % nie mozna miec, mamosiasamosia -- a dokladnie gdzie kupilas produkty Holle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy juz tu nie mozna sobie spokojnie pogadac bez obelg? Jestescie glupie:/ nie czuj sie lepsza od nas,bo na pewno nie jestes. U nas to jest w ogole dziwna sprawa:mleko ok,przetwory mleczne ok(choc te ukwaszone mniej nam sluza),wolowina dla mnie ok,dla mojej mamy juz i ona nie za bardzo, natomiast cielecina dziala zle na wszystkich. Nikt nie wie o co chodzi,ale skoro nie sluzy to nie jemy. Ja kaszki holle kupilam na allegro. Ale potem bede gotowac zwykle kasze i platki i je miksowac odpowiednio do zapotrzebowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamosiasamosia --- > ja też oczywiście sama będę przygotowywać kaszki, tak jak już to pisałam, tylko, że wyjezdzamy w sierpniu na wakacje, a tam nie bede miala ze sobą kuchenki, jedynie to bierzemy maly czajniczek ze soba i podgrzewac do butelek, tak wiec musze zaopatrzyc sie na ten czas w kaszki, ktorych nie trzeba gotowac tylko zalewac cieplą wodą, stąd pytam o Holle :) Juz znalazlam i zamowilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marinercia
Witam :) Ja swojemu synkowi też gotowałam sama. Najgorzej właśnie na wyjazdach,ale braliśmy na ogół kwaterę pokój studio gdzie można było coś ugotować. Hitem wakacyjnych wyjazdów był ryż z jabłkami i ryba na parze :) Co do kaszek w domu,to od początku kupowałam zwykłe kasze i podawałam. Z takich szybkich rzeczy to super są płatki gryczane-NIEPRAŻONE. Można kupić np w Kauflandzie. Zalewa się ciepłą wodą i już. Podobnie kasza kuskus. Tylko niestety nie pamiętam jak to z wiekiem,bo ja mam w domu 3 latka,więc już rozszerzanie za mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej ja jestem:) bylam pochlonieta rozszerzaniem diety synkowi ;) Idzie nam roznie, to ciagle zabawa smakami. Czasem lyzeczki sa pieknie zjedzone a.czasem wszystko na brodzie. Ilosciowo wiecej niz z 2-3 nie zje. Ale bawimy sie. Np.wczoraj jak juz nie chcial lyzeczki to dalismy mu na spodeczku,wkladal lapki zlizywal,wkladal buzke jak kotek,spijal z brzegow. Po prostu lyzeczka nie dla niego,chociaz jak wezmie ja sam do raczki to wie ze ma wlozyc do buzki i super sobie radzi. Chyba zostanie nam BLW :)wczoraj dalam mu gruszke,bo sobie przygotowywalam. Przyssal sie do niej i nie krzywil sie,z lyzeczki zjadl troche ale w calosci bardziej mu sie podobala :) na razie zostaje nam poznawanie nowych smakow a na zastapienie posilkow mlecznych przyjdzie jeszcze pora. Juz po tym tyg.wiem ze schematy nie dla nas. Dalam mu dzis dynie z ziemniaczkiem ze sloika ale ani mi to nie smakowalo ani on nie zachwycony wiec wyladowala w koszu. Dyni sprobujemy jak bedzie w ogrodzie. Bedziemy szli sezonowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamosiasamosia --> a przypomnij mi w jakim wieku jest Twój dzidziuś ? Mój synek za 1,5 tygodnia kończy pół roku, je już kaszkę pszenną, kukurydzianą i kleik ryżowy, potrafi zjeść już kilkanaście łyżeczek ( niecałe 100 ml ) takiej kaszki. Co do owoców to synek tak ładnie przyssał się do brzoskwini, którą jadłam, widać było że bardzo mu smakowała. Dziś też dałam mu kawałek brzoskwini. Niebawem ugotuję mu pierwszą zupkę z marchewki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma 4 miesiące i tydzień. Więc jest młodszy i dopiero zaczynamy. Jadł już marchewkę z ziemniakiem, jabłuszko, raz pomieszałam te 3 rzeczy, jabłuszko z gruszką, gruszkę i ziemniaka z dynią. a tak to wsuwa kleik ryżowy i ryżowo-kukurydziany, ale butelką, na kolacje wypija 200 ml. tylko, że kleik wprowadziliśmy 3 tyg temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, mozna dolaczyc?Zaloguje sie pozniej bo teraz obowiazki wzywaja. U nas jutro premierowa marchewka :) ja tez mozna zmieszac z oliwa z oliwek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że można dołączyć :) Ja do tej pierwszej zupki nie dodam tłuszczu, później będę dodawać oliwę z oliwek - tak zdecydowałam, że to będzie chyba lepsze od masła. Dziewczyny a karmicie dzieci piersią czy mm ? Ja karmię piersią tylko na noc synek dostaje mm, teraz już zagęszczone kleikiem ryżowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja juz tylko na mm. A propos tej marchewki, to gotuje marchewke, miele blenderem I to wszystko? Bosze takie to skomplikowane wszystko a to dopiero poczatek. Ale jak czytam sklad sloiczkow to mi checi na gotowanie wracaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:) tak gotujesz marchewke i traktujesz ja blenderem,ja dodaje troche wody z gotowania do uzykania odpowiedniej konsystencji. Na drugi dzien tego wywaru nie mialam i dodalam wody bo wydawalo mi sie za geste to bylo mdle i maly plul. A gotuje raz na 2 dni,pakuje do wyparzonego sloiczka a na drugi dzien podgrzewam. Wieksza ilosc latwiej zmiksowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie martw sie,mi tez to wydalo sie skomplikowane a po kilku dniach juz nie mam zadnych watpliwosci. Trzeba tylko zaczac. A przed chwila synek wypil 50 ml soku z jablek. Niestety kupowany,bo innego nie mialam,ale na rozruszanie smakow moze byc. Najpierw zdziwiony sie skrzywil po czym wypil jednym tchem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn skończył dopiero 2 miesiące, jest tylko na piersi i mam nadzieję, że długo tak zostanie. Karmienie się już ustabilizowało i albo ja się już przyzwyczaiłam, albo jest znacznie regularniejsze i nie tak uciążliwe jak mi się wydawało na początku. Tym bardziej, że pokarmu mam dużo, mimo że syn żarłok, i regularnie odciągam i robię mrożone zapasy mleka, więc zawsze w chwili mojej słabości, mąż może zrobić butelkę z moim mlekiem. Ja póki co kupuję sobie :-) słoiczki babydream i próbuję sama różnych smaków. Słoiczki zamierzam wykorzystać później do własnej produkcji. Przestałam też wyrzucać buteleczki po bobofrutach i zrobię kilka butelek soku na zimę - będzie i dla synka i dla nas. Na pierwszy ogień idą maliny i porzeczki. Z racji tego, że mój bąbel jest młodszy niż Wasze, pewnie będę raczej pytająca niż wnosząca coś aktywnie do topicu, ale mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×