Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamosiasamosia

rozszerzanie diety,gotujemy same obiadki i kaszki. Watek wsparcia,zapraszam :)

Polecane posty

Gość gość
Juz sie nie posrajciew tym byciu eko, sreko i naj. Moje dziecko jadalo kaszki Bobovity, pilo soki, obiadki gotowalam sama, p roczku jadlo juz wszysko to co my i jest zdrowe, wyniki badan ma idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o to chodzi - jedno to kupowac od chlopa na targu, a drugie wiedziec, ze roznica w jakosci zadna lub niewielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba wiedziec od kogo kupowac,wiekszosc na targu ma warzywa z gieldy,takie samo jak w marketach. Ale zdarzaja sie i prawdziwi rolnicy,oni zazwyczaj sprzedaja 2-3rzeczy. Ale nie ma gwarancji ze nie sypane. My w tym roku nie mamy ani jednej czeresni,wszystko robaczywe,bo nie opryskane. Ale tak na prawde w sloiczkach jest to samo. Sasiad zajmuje sie brokulami,oddaje na chlodnie i te same ida do mrozonek i do sloiczkow. Pewnie ze sa pryskane,bo inaczej zjadly by liszki i mszyce,zjadly choroby grzybicze. Ziemia przed sadzeniem tez musi zostac nawozona. Jak ktos by chcial niepryskane to moze wyrosloby mu kilka sztuk w ogrodku,ale musi przy tym duzo chodzic. Nie ma sie co burzyc,kazdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Tez chce by moje jadlo po roku juz wszystko to co my,tym bardziej ze my jemy dosc zdrowo. Ale na poczatek chcialabym jak najmniej chemii,wiadomo nie kazdy orzestrzega okresow karencjii opryskow i mozna sie najesc. Doroslemu moze nie zaszkodzi,dziecku moze. Jego watroba nie pracuje na tak duzych obrotach jak nasza i musi nauczyc sie usuwac toksyny z organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny ! No cóż zeby mieć pewność, że warzywa są zdrowe to musiałabym jedynie sama j hodować we własnym ogródku ale nie mam aż takich możliwości :( Trzeba poszukać na targu kogoś komu można zaufać, zresztą takie warzywa nie będą wyglądać tak pięknie i nie będą tak duże jak te w hipermarkecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam dziewczyny coś takiego: vegepack wpiszcie sobie w wyszukiwarkę słowo vegepack, ja tu całego linka nie wkleję bo mnie nie przepuści jako spam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) dzis podalam synkowi jego pierwsze w zyciu jabluszko:)jutro konczy 17 tyg,a ze troche go zaparlo,to niech mu wyjdzie na zdrowie. Krzywil sie, ale na lyzeczke az sie rzucal. Macie jakies fajne przepisy na desery mlecznoowocowe?widzialam, ze takie wchodza do jadlospisu w 7 miesiacu. Mama_Franka fajna sprawa. Tylko troche drogie. Za bardzo w sumie sie nie wczytywalam,bo wiekszosc zeczy mam swoich. Moze nie caly okragly rok ale jakos damy rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Mamosiasamosia - no niestety wiem, że drogie, kurcze zawsze te rzeczy "ekologiczne" są 3 razy droższe od normalnych ;/ Ja niestety jeszcze nie podaję synkowi deserków więc nie znam jeszcze żadnych przepisów więc Ci nie pomogę :( Ja od jakiegoś już czasu dają synkowi jak sama jem po kawałku jabłka, ziemniaka.... a brzoskwinia jak mu smakowała !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam stronę z przepisami i poradami dla dzieci www.okiemmamy.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu powyżej - dziękuję Ci za ten link ! Oglądałam już tę stronę i wiem, że na pewno będę korzystać z przepisów, dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamowilam te kaszki Holle. Troche na zapas,bo wzielam jaglana,orkiszowa i owsiana. Jak juz sie zapozna z nowosciami i glutenem,to mam nadzieje,ze mu posmakuja. Wczoraj sam mi sie zrobil deserek mleczno-owocowy;) chcialam podac mu jabluszko a mialam wrazenie,ze tak na poczatek jest za mocne,chcialam tez zeby troche dojadl czegos konkretnego i wymieszalam kaszke ryzowa na mleku z jabluszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny a skąd bierzecie wodę dla niemowlaków? Szukam wszędzie i widziałam tylko w Chorwacji firmy Jana. U nas nic takiego nie ma. I pytanie odnośnie kompotów. Od kiedy można podawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, bardzo fajny watek. Moj syn wlasnie konczy 2 miesiace, jest tylko na piersi, wiec jeszcze troche czasu mamy, ale zaczelam kupowac kasze i kleiki i na razie sama chce potestowac gotowanie posilkow, ktore bede podawac malemu. Wytlumaczcie mi od czego zaczac rozszerzanie diety. Czy najpierw idzie marchewka, czy np. Kleik ryzowyczy kasza jaglana? I pytanie drugie: czy ktoras z Was sama pasteryzuje sloiczki? Moi rodzice hoduja warzywa w przydomowym ogrodzie, wiec mam pewnosc co do ich pochodzenia i dlatego chcialabym wczesna jesienia zrobic sobie z jeszcze swiezych warzyw sloiczki na zime. Jakie zestawy warto spasteryzowac i jak to technicznie wykonac? (w ogole nie znam sie na robieniu przetworow:-) ) Z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest woda Mama i ja w Realu można ją dostać. Ja kupuje też żywiec zwykła wodę. Mamosiasamosia ja tak czasami mieszam ale z bananem. Jabluszko podaje do rączki by sobie poskrobal albo z ryżem i cynamonem. Wczoraj jadł mandarynke i jak narazie jest ok. Tylko plamy okropne na bluzce bo zapomnialam o sliniaku. Ja rozpoczelam od marchewki, kilka lyzeczek na początku i z każdym dniem więcej, jeżeli nie było reakcji alergicznych. Jak narazie jest ok, nic nie uczula. Odpukać. A wieki mam narazie z samej marchwi. Ale to mama robiła :-)myślę, ze zalewa się wodą i gotuje sloik kilka minut. Tylko nie wiem czy surową marchew czy już lekko podgotowana. Zapytam. My mamy wprowadzone już: z owoców: banan, jabłko, melon, truskawki, arbuz, winogrona, brzoskwinia, Z warzyw: marchew, ziemniak, dynia, ogorek, papryka czerwona, brokuł, bob. Oprócz tego: chleb, masło, jajko całe, chrupki kukurydziane, ryż, placki takie z jabłkami, chlebek bananowy, marchewkowy, woda do picia. Nie wiem jak z mięsem. Co podajecie? Czaje się ale to czas najwyższy. Kurczaka nie chce podawać bo to najbardziej naszpikowane mięso. Królik, cielecina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Endorfina Twoje dziecko ma 8 m-cy i jeszcze mięska nie jadło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cynamonu taki maluch nie powinien jeść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosnie wody to ja daje gotowana,ale u nas jest dobra i bardzo smaczna. Co do warzyw i sloiczkow:ja bym warzywa pomrozila a gotowala na biezaco. Dzis moj tata kupil malutkiego krolika,ma zamiar go podhodowac, zeby byl dla wnuczka. Az mi sie smutno zrobilo,latwiej pojsc do sklepu i kupic nie zastanawiajac sie,ze to bylo wczesniej zwierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tego co mi wiadomo to cynamon jest jedna z najwczesniej wprowadzanych przypraw. Jakos ok.10 msca. Wiec nie wydaje mi sie, ze moglby podany troche wczesniej zaszkodzic. Kazde dziecko rozwija.sie indywidualnie i nie trzeba az tak bardzo mocno trzymac sie schematow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilith ja zaczelam rozszerzanie od kleikow. Wg schematow najpierw idzie marchewka,ziemniak,jablko,dynia. Ale kleik w niewielkiej ilosci wprowadzilam przed koncem 4 miesiaca. Nic sie nie dzialo,wiec zostawilam jako dodatek do posilku przed nocnym snem. Ale dodaje go niewiele,2-3miarki na 180 ml mleka. Przez kilka dni sprawdzilam jak reaguje na ziemniaka,dzis dam mu papke:ziemniak+marchewka. Ale niewiee,doslownie na oswojenie sie. Pora na pelne posilki jeszcze przyjdzie. Dostal juz 2 razy jabluszko,tez moze gora po 2 lyzeczki. Pewnie za jakis tydz.bede starala sie by zjadal co raz wiecej. Chce by jadl lyzeczka a tego rowniez musi sie nauczyc. Kasze jaglana podam jak juz bedzie ladnie jadl te podstawowe posilki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie jadło. Są dzieci wege, które nigdy nie jadly i nie będą więc jakoś mnie to nie martwi. Zresztą podstawą i tak jest pierś bo moje dziecko całą resztę to smakuje, zje odrobinę, resztę wyrzuci, rozmarze itp. Ja go nie zmuszam bo wiem, ze zje ile potrzebuje. Jedynie banany wciąga jak szalony :-) A po cynamonie nic mu nie było. Dostał dosłownie pół rzeczki na całą paczkę ryżu. Byle do smaku. Ja nie jadę według schematu. Podaje to co mam i tak ja jem a mały wyciąga ręce to dostaje. Najwyżej wypluje. A takie totalnie niezdrowe nie jem przy nim :-) Znam przypadki, ze było na początku, ze to za wcześnie, to za ostre, za słodkie, za kwaśne, tego dzieci nie lubią, tego nie dawaj a teraz dziecko trzeba ganiac by coś zjadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoktaj
Po1:nie wymyslajcie z tym zeby dziecko jadlo 3 dni marchewke,3 dni ziemniaka. od razu nie bedzie mialo alergii! a zreszta kupicie marchewke od jednej straganiary,nie bedzie mialo alergii,kupicie od drugiej i je wysypei. a wiec normalnie,ziemniak plus marchew plus mieso, itd. Po2 mieso jest bardzo wazne:zaczynajcie od krolika,cieleciny,wolowiny.i to od samego poczatku,nie codziennie ale co 2,3 dni. Po 3 bardzo wazne:podawajcieziola,do jednego zestawu troche koperku,do drugiego,troche pietriszki,do trzeciego troche bazyli itd. Mozecie tez dodawac rozne oleje np.troche rzepakowego,potem troche lnianego itd,maslo. Jestem mistrzynia w gotowaniu dla dzieci,wiec w razie czego pytac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama prawie przedszkolaka
Hej dziewczyny! Z przepisów które mogę polecić to rybka pieczona w woreczku lubgotowana na parze. Moje dziecko tak jak i my prawie nie je mięsa,bo o ile mamy pewne warzywa, owoce i jaja ze wsi o tyle pewnego mięsa nie mamy. Milion razy bardziej wolę zjeść łososia czy pstrąga niż wieprzowinę czy kurczaki :O Z deserków to zaczęłam od musów z gotowanych owoców. Najpier pojedyncze, potem miksy-np pyszna jest marchewka z jabłkiem i mango. Choć staram się podawać raczej nasze krajowe sezonowe owoce, ale wiadomo,że innych też warto próbować. Olej rzepakowy jest NAJLEPSZY! Nam nie potrzeba oliwy z oliwek,bo ona nie zawiera odpowiednich dla nas witamin-przede wszystkim jest uboga w wit d3. A olej rzepakowy ma wit d,a,e, kwasy omega 3. Jest dużo lepszy od masła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoktaj
endorfine i brdzo dobrze,ze nie jedziesz wedlug schematu,kazde dziecko jest inne.Ale mieso to bym wprowadzila na twoim miejscu,to jednak wazne. Tak jak piszesz,nie kurczaka ale moze krolika,wolowine w malych ilosciach. dzieci wege hmmmmno sa,ale jest ich niewiele i one musza miec inaczej diete rozpracowana. pomysl o tym miesie dla dobra maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoktaj
do mama prawie przedszkolaka,zapomnialam o rybie. jak macie mozliwosc albotate albo wujka albo kolege,sasiada ktory lowi ryby to siezaopatrzcie w takie swojskie rybki.te kupne,to hmmm no ja bardzo lubie ryby ale uwazam na to co jem.jednak z tych naszych jezior i rzek sa zdrowsze,mimo ze wiadomo ze woda tez jest zanieczyszczona ale jednak..co swojskie to swojskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze mięso jest ważne i myślę o nim. Chociaż teraz mi się przypomniało, ze coś tam jadło ze sloiczka to moje dziecko, w prawdzie kilka łyżek ale było coś z mieskiem. Ale czas coś na stale wprowadzić. Co do łososia to jest on hodowany coś na kształt dzisiejszych kurczaków. Chyba, ze masz dostęp do takich morskich naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama prawie przedszkolaka
Hoktaj nie masz racji. Koniecznie trzeba uważać przy wprowadzaniu nowości. Mój syn nie jest alergikiem, ale ma uczulenie na dynię. I to taką wyhodowaną przeze mnie,więc wiem,że bez oprysku. I gdybym nie pilnowała tego aby pojedynczo wprowadzać to bym nie wiedziała co mu zaszkodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama prawie przedszkolaka
Łosoś to nasz-bałtycki a nie żaden chiński :) Kupuję ryby prosto z kutra. Mieszkam nad morzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama prawie przedszkolaka
Wszystko ma swoje plusy i minusy. O pracę u nas bardzo ciężko. Ja dojeżdżam z mężem do Koszalina ponad 45km w jedną stronę. Ale mam nadmorski urlop cały rok :) Mieszkamy niecale 100m od plaży w lesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama przedszkolaka
ale nie kazde dziecko ma alergie i nie ma co swirowac. Jak dasz np.ziemniaka i dynie i dziecko dostanie alergii to wtedy mozesz dojsc po czym i poeksperymentowac.Nie ma co z gory zakladac,ze dziecko bedzie mialo na cos alergie A poza tym dasz produkt z marketu npmarchew,dziecko nie bedzie mialo alergi a dasz marchew z ogrodka i bedzie mialo alergie. wiec nie ma co cudowac.Bo moze byc tak ze bedzie mialo dziecko na cos alergie a juzpo tygodniu mu przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po części się z wami zgodzę, a po części nie. Moj synek dopiero ma rozszerzaną dietę, nie zna nowych smaków, uczy się dopiero jeść z łyżeczki, nowością są dla niego smaki, faktury, konsystencje. Potrzebuje czasu, dlatego powoli będę go z tym oswajać. Wystarczą mu te 4 podstawowe produkty. Potem, jak już nauczy się zjadać przynajmniej prawie całą porcję to powinno pójść gładko.Nie będę sztywno trzymała się schematów. będę dokładała nowe produkty i ewentualnie obserwowała. Sama jestem doskonałym przykładem, że unikanie czegoś w diecie nie uchroni przed alergia. jak ma być to i tak będzie. PS. marchewka z ziemniakiem została w całości wypluta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×