jestem smiertenie chory

jeszcze chwile temu mialem nadzieje ze wyzdrowieje ale teraz juz wiem ze koniec jest bliski. przestalem sie juz nawet tym smucic. jest mi juz wszystko jedno. a przeciez mialo byc jakos inaczej :(. chyba sie dzis upije do nieprzytowmnosci

jaka choroba?

nie znam ciebie ale tak smutnie tak bardzo smutno nie nie upijaj sie nie wiem na co chorujesz ale wysyłam dobre mysli w kosmos zebys wyzdrowiał

nieuleczaalna?//

dajcie mu chwile zeby cos wygooglal

to tylko życie..

co za roznica jaka choroba, co za roznica ze to tylko zycie, chocby sie go i tak nieznosilo w chwili takiej sie chce miec je dluzej, odmienia sie puntk widzenia, znikaja inne problemy, a johny walker wchodzil lepiej niz zawsze....w sumie i tak 30 lat jakos w samotnosci -dobrze ze dzis bez dzieci...jedno zmartwienie mnej

to zdychaj :))

:)) haha na zdrowie Jony ;)

To zrób coś szalonego żeby było o tobie głośno w mediach. Różnicy ci nie robi gdzie dokonasz żywota czy w kiciu czy na wolności

a nastrpne 30 lat w zwiazku hahhah

zasmucasz tu obecnych podskocz podskocz do góry jak byłam ostanio w szpitalu widziłam chorych na guza mózgu widziłam ludzi młodych z tetniakami ci dopiero chcieli życ szaleńcy za wszelka cenę za wszelką

czyli to prowokacja

do blahaa chcialbym cie spotkac twarza w twarz bys mi to powiedzial w oczy a wtedy bys doznal co czlowieka moze spotkac ... mimo smutku bawia mnie takie pomioty bez wspolczucia ale wszystko do czlowieka wraca

tak sprowokowałam

blahahaha.debilu/debilko czlowiek umiera nie zdycha !!!

a jak miało być....

zdradz co to za choroba,jakie miales objawy?

cóz za niedojrzlaii autorzy nigdy nie podam innego forum bo bedzie zoo

zjadłem kapuste kiszoną i popiłem kawą

na co chorujesz?

zrob cos szalonego zeby nie zalowac ;) po co tracic ostatnie chwile na smucenie sie? nie ma co upijac sie samemu.

idz sie przytul

jak mowilem, choroba popularna, co za roznica jaka...to nie chodzi o wyzalanie sie ...a moze chodzi wlasnie...czasem po prostu czlowiek musi powiedziec cos 100 razy a pozniej juz wie ze i tak slowa nie pomoga...trzeba sie pogodzic i wykrzesac reszte radosci...ale sa dni ze to jest ciezkie...dzis jest taki dzien..ale i te chwile napawaj zaduma... kiedys stawialem sie w roznych sytuacjach.i choc zawsze wiedzialem dzis dopiero to czuej...ze inaczej jest patrzac z boku inaczej doswiadczajac...a te 2 stany dzieli przepasc gigantyczna. to jak wygrzwajac sie na plazy mowic ze wie sie co to znaczy wsadzic reke w ogien

być moze masz rację , tylko że w tych 2' stanach..?polemizowałabym jesli to ''epoki '''rozmiesz?

każdy z nas ma jakieś dołki , raz jest dobrze raz żle ,kolejny raz nijak ..będzie dobrze..tego Ci zyczę

czy ta choroba powoduje ze ciągle boli? moja nie była śmiertelna tylko taka przejsciowa mozna poweidziec ale po raz pierwszy w zyciu doswiadczyłam bólu który trwał nieustannnie kilka miesiecy dzien noc dzien noc bez przerwy a tabletki tylko czesciowo wygłuszały ból zyło sie od jednej dawki przeciwbolowej do drugiej teraz jak juz jestem po i prawie juz nie boli idzie ku lepszemu nie moge sobie nawet wyobrazic jak cierpia ludzie na raka albo inna chorobe gdzie nie ma nadziei

teraz juz nie boli....jest tylko tak dziwna swiadomosc ze mimo mlodego wieku nagle sie zaraz wszystko skoczy...tak nagle po prostu i ta dziwna mysl ze to na czym kiedys mi nie zalezalo nagle urasta do rangi czegos czego pragne, czuje sie,, choc to glupota, ze zawiodlem siebie i bliskich, ale to stan na dzis ,,,,w innych dniach staram sie myslec trzezwo dziwne to jest ....nigdy nie sadzielem ze moglbym swiat postrzegac tak jak dzis

powiem ci ze ja tez obudziłam sie z "reka w nocniku" własciwe oznaki były kilka tyg wczesniej ale to zbagatelizowałam a jak juz sie zaczeło to to dziadostwo uwidoczniło sie wciagu dosłownie jednego tyg w postepie geometrycznym wydawało mi sie ze az tak stara nie jestem a to spowodowało teraz jak nawet dochodze do siebie ze zaczynam myslec innymi kategoriami ile mi wolno ile nie i jak bardzo musze dbac zeby było dobrze w najgorszych snach tego nie przewidziłam jak dobrze ze juz po moze tobie rówwnierz sie uda oby

oddać sie w ręce medyków, przyjmować leki produkowane przez korporacje, znaczy nie zostać wyleczonym, złudna nadzieją jaką daje współczesna opieka medyczna służy tylko i wyłącznie sprzedaży drogich nieskutecznych leków, dla przykładu: Rak zabija wielokrotnie mniej pacjentów niż stosowana chemioterapia...wszyscy jesteśmy chorzy i wszyscy uimrzemy