Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wkurwiona na maxa!

Polecane posty

Gość gość

mam taka kolezanke...nawet nie przyjaciolke,nasi mezowie robia razem interesy,a ze ona nie pochodzi z naszego miasta,to w sumie jestem jedyna jej kolezanka.obie mamy cory. moja lat 5,jej 4. Jej cora czesto jest u jej mamy,jakies 300km od naszego miasta,moja bywa u swojej,sporadycznie. I taka sytuacja sie powtarza po raz pierdylionktorystam,ze juz nie moge: jej cora na miejscu,moja u babci, wywieziona celowo,bo przedszkole zamkniete w lipcu,a w mojej pracy to akurat czas najwiekszej pracy. wiec wywiozlam,co by moc pracowac do pozna i tak samo do pozna spac,gdyz pracuje z domu. no i oierwszy dzien bez mojego dziecka,w ktory zrobilam sobie pierwszy i ostatni dzien wolnego pt nie gotuje,nie sprzatam,leze na hamaku i mam wszystko w d***e,a ona przyjezdza ze swoja cora....bo skoro moja wyjechala to mozemy sobie poplotkowac,jako ze moja to diabel wcielony,a jej usiadzie z jedna zabawka i nie ma dziecka na dlugie godziny.wscieklam sie,bo plany mialam inne,ale mowie,no ok. posiedzialy 4 godziny!!! i poszly nareszcie.wczoraj chciala wyciagnac mnie na drinka-niemalze sila,a jak oponowalam,to chciala wprosic sie na tego drinka do mnie,bo przeciez mam wolna chate to mozna siedziec.kij z tym,ze na 7 do roboty,ale ze ona nie pracuje to ma to w d***e.dziis do pracy ide na 12ta,o czym jej wspominalam,wiec oczywiscie od 9 smsy,czy moze z mala na ogrod wpasc i kawy bysmy sie napily.no zesz k***a!!!!nie po to dziecko swoje rodzone wywozilam i tesknie za nia,zeby uslugiwac nudzacej sie kolezance i jej dziecku. czy macie jakis pomysl na to,jak powiedziec jej "s********j" tak,zeby poczula podniecenie na mysl o zblizajacej sie podrozy?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drobna popraeka,bo sie kafeteryjnr poszukiwaczki chochlikow zaraz zleca-tak,pracuje z domu i tak,musze wstac o 7,bo musze zaczac telefony i maile juz od tej godziny.dzis na 12ta do biura jechac musze,co wiaze sie z ogarnieciem sie ze stanu domowego w wyjsciowy,a ta poinformowala laskawie,ze juz w drodze i zaraz beda....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz jej napisać smsa, że nie masz czasu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisze...pisalam wielokrotnie,wiec ona mi na to zawsze,ze "tylko na chwilie,bo ona tez za bardzo nie ma czasu"-no ciezki typ jednym slowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie umiesz jej powiedzieć ,,s********j"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety taka wlasnie jestem.nie potrafie,bo zaraz sobie mysle,ze jej przykro bedzie itd.wiem,ze to meczaca sytuacja,ktora musze jakos przerwac.nie chce tego robic w drastyczny sposob....w sobote mielismy impreze urodzinowa mojej cory zanim do babci wyjechala i mialam mega mlyn.szykowanie wszystkiego,robienie obiadu,a czasu bylo malo.a ona przyszla z corka,ktora akurat miala chyba gorszy dzien i zdemolowala mi pol przygotowan....maz twierdzi,ze sie izoluje i jestem dzikusem,ze powinnam sie cieszyc,ze mam kolezanke.wszystko spoko,ale czlowiek(no nie wiem czy kazdy,ale ja tak) potrzebuje tez pobyc sam na sam ze soba.,..szczegolnie po dniu pelnym pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarobiona jesteś, wywiozłaś dziecko, chcesz nadrobić zaległości. Nie ma cie, nie istniejesz. Krotko, zwieżle i na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tez dzis jej chyba powiem,chociaz watpie,zeby dotarlo.ze mam hardkor w robocie,ze na urlop nawet nie jade,bo taka masakra. zobaczymy,co ona na to,bo zazwyczaj takie moje wymowki koncza sie jej "no rozumiem cie,tez to mam..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie otieraj drzwi i tyle glupia jestes strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz że złapałaś rotawirusa. Jesteś taka sama jak ja ;) ja też wkoło przepraszam że żyję i wiecznie przyjmuję setną koleżankę na tysięcznej kawie i wysłuc**ję ich problemów z d**y , a ich dzieci szczą mi na panele a ja udaję że jest super. Napisz jej że właśnie wychodzisz z domu i wrócisz w nocy i zapowiada się, że tak będzie co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryła32
to życie jest cholernie niesprawiedliwe,ja marzę o chociaż jednej koleżance,która by się zainteresowała mną i moimi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś powiedzieć, że zaraz wychodzisz albo że nie ma cię w domu i jak przyjdzie to nie otwieraj drzwi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz jej, że przykro Ci ale nie masz czasu bo masz dużo pracy i m.in dlatego wywiozłas córke do babci i tyle.Na jej pozostałe smsy nie odpisuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befanaaaaa
Jak ona nie wie,co to brak czasu i robota,to po prostu nie otwieraj drzwi,nie odbieraj twlefonu itp. Ja mam dwoje dzieci -2,5-latke i niemowlaka. ogarniam jakos,ale zawsze tak na styk. zadnych wizyt nie chce,bo mam w domu notorycznie syf i nie chce mi sie ogarniac dla gosci,zeby po ich wyjsciu sprzatac jeszcze raz. jak spotkanie,to na miescie-nie u mnie. no i mam taka kolezanke,co 'nie umie gotowac' i jak jej chlopa nie ma,to sie wprasza do nas,bo by np chetnie kolacje zjadla. ja k***a xaly dzien jestem sama z tymi dzieciakami i nie mam ochoty jeszcze sprzatac chalupy i gotowac jakiegos zarcia dla c**y,ktora nie umie ziemniakow igotowac i jej rozdartego smarkacza. Dlatego jak widze,ze dzwoni,yo albo nie odbieram,albo odbieram,jesli akurat wychodze z domu - i mowie ze niestety wlasnie qychodze z eomu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze wśród znajomych i rodziny mówię, że nie lubię niezapowiedzianych gości i niespodzianek. Wszyscy to szanują, bo inaczej i tak nie otworzę drzwi i mamy z mężem spokój. Jak kogoś zapraszamy to ja czuję się komfortowo, bo mam wszystko przygotowane na ich powitanie. W swoim domu człowiek powinien się czuć dobrze i już ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, że na początek ignoruj sms-y, które są pytaniem, czy mogą wpaść. Odzywaj się po dłuższym milczeniu, że przepraszasz, ale masz urwanie głowy, d**y i czego tam jeszcze i że w wolnej chwili odezwiesz się. A jak przyjdzie niezapowiedziana, to przeproś najmocniej, ale właśnie pracujesz i nie możesz jej dotrzymać towarzystwa, po czym naprawdę usiądź do pracy i zacznij dzwonić, pisać. Możesz też w przypadku nagłego pojawienia się jej w domu udawać służbową rozmowę przez telefon, wpuść ją, pokaż kierunek salon i z pół godziny trajluj, ale tak, żeby słyszała, że musisz dzisiaj załatwić jeszcze dla klienta to i to, zadzwonić natychmiast w milion miejsc i za godzinę jeszcze podjechać gdzieś coś załatwić. Po czym przeproś ją, powiedz "urwanie głowy, przepraszam cię, ale taką mam właśnie pracę, muszę wyjść, odprowadzę cię do bramki". I voila. Daj do zrozumienia, że możecie się spotkać, ale jak minie szał i przyjdą wolniejsze dni. Jakaś kawa w weekend i tyle, najlepiej w terenie, bo chętnie wyrwiesz się z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak swoją drogą większość tutaj wpisujących się i autorka: jesteście strasznie fałszywi i zakłamani!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od takich znajomych broń mnie
f**kt. fałsz aż się niedobrze robi. uśmiechacie się i jesteście mili a w duchu złorzeczycie. nie cierpię fałszywej uprzejmości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, co innego jak znajomi kumaci i można delikatnie zasugerować, że nie ma się czasu, zwyczajnie i wprost, a oni zrozumieją, a nie że na siłę próbują uszczęśliwiać cię swoją osobą:-o właśnie od takich znajomych strzeż mnie losie. Trzeba szanować czas innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego fałszywi? Mój dom to mój azyl, a nie kawiarnia i miejsce do spędzania czasu dla bezrobotnych, znudzonych mamusiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie rozumiem Towjego problemu - powiedz jej ze masz inne plany - ze pojdziesz psac czy cos, i tyle. To Twoj dom i nie muisz sie z niczego tlumaczyc - nawet jelsi w planach masz lezenie na hamaku, zwasze mozesz pwoiedziec ze zmienilas plany;-) splawiaj ja i tyle;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×