Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Viktoria25:**

Mój facet....

Polecane posty

Gość Viktoria25:**

Mam problem.jestem z facetem 3 lata i przez 2 było cudownie, jednak teraz nie potrafimy sie dogadać. Jak chcę o tym pogadać, odpowiada że nie teraz bo jest rano, po południu też nie- bo zmęczony. jak mimo to próbuje to wynika awantura...że go denerwuję, że o coś znowu mi chodzi, że się czepiam. czasem mam wrażenie że nudzi sie ze mną...jest nerwowy, wybuchowy, musi zawsze mieć rację. zawsze postawić na swoim.kiedyś taki nie był. Czy z taką osobą wogóle można stworzyć udane małżeństwo, rodzinę?? Kocham go bardzo...ale w głowie mam mętlik.Pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz metlik bo zaczelas go nagle widziec takim, jakim on jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viktoria25:**
Masz rację...myślałam o rozstaniu ale coś mnie powstrzymuje, kocham go i mam też w głowie wszystkie chwile kiedy było naprawdę cudownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tak, ze jak facet ma byc na zawsze, to nie ma opcji, ze Cie odgania jak natretna muche, ale ze jak mowi "pozniej" to rzeczywiscie pozniej siada z Toba i gadacie, wysluc***e i jest kompromis. Inaczej nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana- zalamana
to tak samo jest u mnie ... wlasnie poklocilam sie z narzeczonym o glupia sukieke ktora mi kupil. ostatnio sie wlasnie dziwnuie zachowuje. Puki co wlasnie skonczyl zwiazek ... jestem dzrodze do niego do pracy aby to naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyzej, zalamana popros narzeczonego zeby kupil ci slownik ortograficzny analfabetko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana- zalamana
Mrcin- to nie tak... ja nie mowie ze jestem anioolkiem i nic zlego nie robie , bo jak kazdy popelniam bledy i przyjmuje do siebie krytyke natomiast moj partner tej krytyki nie uznaje , zadnej krytyki. Nigdy w zyciu nie byl krytykowany przez nikogo w domu , zero dyscypliny u mnie w domu natomiast tak. Moja mama zawsze byla ze mna szczera. jak jej nie pasowalo mowila odrazu i dyscypline trzymala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana- zalamana
pisze z telefonu szybko sorki za bledy i takie glupie wyzwiska zachowaj dla siebie. To ze jestes tutaj anonimowa nie oznacza ze odrazu mozesz wyzywac troche kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viktoria25:**
Noo dokładnie tak. mój też nie uznaje protestu, krytyki, niczego. najlepiej gdybym mu na wszystko pozwalała, podziwiała. wtedy byłoby mu idealnie i nie kłócilibyśmy się. Ale ja nie potrafię nic nie mówić, siedzieć cicho gdy coś jest nie tak...:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viktoria25:**
dla niego musi być wszystko albo czarne alb białe. nie ma pośrednich stanów. I nie wiem dlaczego taki jest, kiedyś taki nie był a może po prostu dopiero teraz widze z kim jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najwyzej punktowana odpowiedz
Syndrom piotrusia pana sie klania :) Albo po jego mysli albo wogole. Zakoncz zwiazek bo z kazdym kolejnym dniem bedziesz miec coraz bardziej pod gorke. A to o czym mowisz ze chyba go kochasz bo nie mozesz odejsc nazywa sie nie miloscia a przyzwyczajeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham go i mam też w głowie wszystkie chwile kiedy było naprawdę cudownie 000 i to jest blad. teraz to mysl tylko o jego zlych zachowaniach bo to one przewazaja i dominuja. to co bylo kiedys prawda ewidentnie nia juz nie jest. i tylko to sie teraz liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana- zalamana
kazdemu latwo powiedziec skoncz zwiazek - to nie takie proste jezeli sie kogos naprawde kocha. Ja z moim narzeczonym jestem juz 5 lat , dopiero od jakiegos czasu zachowuje sie jak kretyn - nie potrafie jego zrozumiec. Jest dokladnie taki sam jak autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrooweczkaaa
U mnie bylo to samo. Chcialam odejsc to sie staral. Potem bylo jeszcze gorzej. Duzy dzieciak po prost. A ja nie mialam zamiaru czekac kolejne lata az dojrzeje:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najwyzej punktowana odpowiedz
"kazdemu latwo powiedziec skoncz zwiazek - to nie takie proste jezeli sie kogos naprawde kocha." X Popelniasz jeden zasadniczy blad i dlatego ci tak ciezko jest. Ty go kochasz za to jakim byl a nie za to jaki jest teraz. W takim wypadku to nie milosc tylko przyzwyczajenie. Dodatkowo trzyma cie przy nim nadzieja ze on sie zmieni i znow bedzie taki jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim narzeczonym jestem juz 5 lat , dopiero od jakiegos czasu zachowuje sie jak kretyn - nie potrafie jego zrozumiec 000 i co, chcesz naprawde przezyc reszte zycia z kretynem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mexicano
skoro po roku wspólnego zamieszkiwania nie proponuje małżeństwa, to nie ma na co czekać tylko trzeba szukać innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przypomina mi to moje zachowanie gdy chialem sie rozstac z laska, ale nie chialem tego incjowac - chce zrzucic ta decyzje na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viktoria25:**
No i jest tak, macie racje. ja tak go kocham że licze na to że on się zmieni, że będzie tak jak kiedyś. Bo tęsknie za tamtymi chwilami i tamtym Nim. Mowi, zapewnia ze kocha że nie chce życia z kimś innym ale jego zachowanie najczęściej wcale tego nie odzwierciedla. jak kiedyś mu o tym powiedziałam to odpowiedział " aha, no to rozstańmy się zobacz czy z innym będzie ci dobrze jak zacznie cie np oszukiwać i zdradzać" on zamiast poszukać winy w sobie, bo ja przecież nie gadam tak sobie, na darmo, tylko żeby cos zrozumiał, to on nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje, ze ma cie w reku, wiec po co ma sie zmieniac. przeciez i tak nie odejdziesz. jak on to zaproponowal to dalas sie zastraszyc, ze nastepny moze byc jeszcze gorszy. a przeciez moze byc tez duzo lepszy od obecnego. manipuluje toba, nie szanujac cie przy tym. traktuja nas tak jak na to pozwalamy. ty wciaz pozwalasz. tymczasem powinnas zastosowac terapie szokowa. moze wtedy by sie obudzil i przestraszyl, ze moze cie stracic. no chyba, ze jemu juz na tobie nie zalezy. i nie sluchaj co ci gada tylko patrz co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On si nie zmieni. To ty się zmieniłaś. Nudzi cię ten układ i chcesz jakiejś odmiany. Wyobraź sobie że po ślubie też po 3 latach powstanie taka sama sytuacja. Głupia koleżanka podpowie ci żebyś wzięła rozwód. Więc zostaw faceta i poszukaj innego za 2 lub 3 lata podobna sytuacja. Tylko wtedy będzie lęk że zostaniesz sama jako stara baba i pożałujesz tego rozstania z obecnym. Twoje życie i twoje wybory. Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. A facet jak facet. Gdy minie mu chandra będzie znowu jak do rany przyłóż. Ale ty nie widzisz że on się czymś gryzie. Wydaje ci się że on jest taki odmieniony. Czy zapytałaś go chociaż czy on ma jakieś kłopoty, zmartwienia ? Oj ciemno widzę twoje życie pustaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viktoria25:**
tak pytałam sto razy ale on zawsze twierdzi że nic się nie dzieje. Ze wszystko jest ok. I wogóle nie chce przyjąć do wiadomości kiedy mówię że jest inny, że kiedyś taki nie był. wytyka ciągle moje błędy a o własnych nie chce nawet słyszeć tylko wpada w złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×