Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna dziewczyna21

Jestem w ciazy i musze przerwac studia

Polecane posty

Gość smutna dziewczyna21
watpie czy mi usmiech dzidzi cos wynagrodzi. Ja nie lubie dzieci, juz teraz wiem, ze nie bede karmic piersia tego dziecka i wcale nie ciesze sie, ze przyjdzie na swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaP
JA też twierdziłam ze nie lubię dzieci. Dopoki nie podali mi mojego dziecka. Szaleje za nim:)Ty tez bedziesz:) A innych dzieci dalej nie lubię:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
naprawde szczerze w to watpie. Ja nie jestem taka, ze zobacze dziecko i bede piac z zachwytu. Juz to dziecko obwiniam i mam do niego pretensje, mysle w kategorii, ze bede zmuszona siedziec z malym pasozytem w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mama_wrzesień
Kochana, to co pracodawca chce a co nie - to jego sprawa. On ma zasrany obowiązek Cię zgłosić do świadczeń chorobowych i zdrowotnych na Twoje życzenie. Ja wiem, że o tym się głośno nie mówi, ponieważ pracodawca musi za to zapłacić- ok. 30zł miesięcznie, masakra nie? Zawsze się możecie dogadać też, że potrąci Ci z wypłaty te 30zł i tyle. Jeżeli jednak powie, że nie ma mowy, to trudno. Jedyne co ci pozostaje to iść do inspekcji pracy i powiedzieć o swojej sytuacji. Oni mogą przekierować sprawę do sądu o to, że pracodawca nie chce Ci ubezpieczyć, a także będą sprawdzać czy oby na pewno wykonujesz pracę zgodną z warunkami zlecenia, czy tez jest to praca na warunkach o umowę o pracę ( czyli stałe miejsce pracy, stałe godziny pracy itp.). Nie daj im Kochana za wygrane. Masz 21 lat jesteś w ciąży i uwierz, że masz też swoje prawa. Żyjemy w chorym kraju w którym trzeba walczyć o swoje, nikt Ci tu nic za darmo nie da. Ale sprawa jest do wygrania. Moja koleżanka taką sprawę wygrała :) Pracodawca zapłacił bardzo dużą karę, za nieadekwatne do umowy warunki pracy i jeszcze ją zatrudnili na umowę o pracę :) Poszła normalnie na macierzyński i dostałe pieniądze - tylko dlatego, że walczyła. A co do studiów, tak czy inaczej wzięłabym na Twoim miejscu dziekankę, przez rok czasu może się wiele wydarzyć i możesz obmyślić plan co dalej. Dzisiaj myślisz, że sobie nie poradzisz i nikt Ci nie pomoże, a za kilka miesięcy może okazać się inaczej, a Ty już zrezygnujesz ze studiów. Tym bardziej, że został Ci już tylko rok. Zgłosisz sobie ITS do dziekanatu po dziekance i masz prawo do 50% nieobecności, oraz przypisu na grupę zgodnie z uznaniem. Wtedy ustalasz sobie wszystkich zajęcia z tygodnia na 2 dni (na różnych grupach), z tego może Cię aż 50% nie być, a na wykłady nie chodzisz. Bez przesady żebyś nie ogarneła przy takim systemie. Zawsze możesz wziąć dziecko i poprosić nawet przyjaciółkę, żeby ci z nim posiedziała ta godzinę w parku, a chłopak przecież też 30 dni w miesiącu w pracy nie będzie. Jak się postarasz to poważnie dasz sobie radę !!! I nie załamuj się teraz, bo właśnie teraz musisz obczaić cały plan. Jakbyś za bardzo nie wiedziała co robić, to możemy porozmawiać np. na gg to Ci doradzę jak to ogarnąć, bo sama przez to wszystko jeszcze niedawno przechodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mloda jestes, wiec studia mozesz jeszcze zrobic. Dziecko ci podrosnie szybko i pzred 30stka bedziesz miala i studia, i dziecko odchowane. Nie ma co sie lamac, tylko zmienic plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
ale ile ja dostane wtedy macierzynskiego? Ja zarabiam nieregularnie teraz. Zreszta w ciazy sie nie bede ani z malutkim dzieckiem ciagac po sadach. Nie wiem sama, ale zapytam pracodawcy jutro. Mi zostalo jeszcze 3 lata nauki, a nie 2 i z materialem jaki mamy do opanowania to nawet nie chodzac to w domu musialabym siedziec i duzo sie uczyc, a przy malym dziecku sie nie da. Przyjaciolke mam za granica, a kolezanki sa fajne jak sie studiuje, jedna u nas na pierwszym roku wpadla to jak przyszla na egzamin z dzieckiem i jak byla jej kolej to zadna (nawet jej przyjaciolka) nie zgodzila sie te 15minut poczekac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mama_wrzesień
a tak swoją drogą to miałam kiedyś koleżankę, która wpadła mając 21 lat. Bardzo nie chciała tego dziecka, uważając, że zniszczyło jej życie. Dziecko chyba przeczuwało, że jest niechciane. Urodziło się wcześniej w 26 tygodniu ciąży, dostało 1/10 punktów i miało umrzeć. Wtedy jakby coś ją uderzyło, bardzo to przeżywała, bardzo płakała, obwiniała siebie, że to wszystko przez nią. Nie mogła się z tym pogodzić, że dziecko lada dzień może umrzeć. Było podtrzymywane w inkubatorze przy życiu przez 2 miesiące. Później udało się małego uratować. Ale problemy dopiero się zaczęły, jako wcześniak dziecko miało dużo powikłań. Dzisiaj niestety chłopak jest chory, nie wiadomo czy będzie kiedykolwiek chodził. Ma porażenie mózgowe. Nikomu tego nie życzę. A ta koleżanka kocha to dziecko całym sercem i mimo tego, że jest chore nie wyobraża sobie życia bez tego dziecka. Nie umiałaby go już zostawić. Jednak do dzisiaj ma pretensje do siebie, że to jej wina, że ono czuło, że ona go nie chce. Bardzo przykra historia i za każdym razem kiedy o niej opowiadam mam łzy w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
wspolczuje kolezance i oczywiscie nie chcialabym chorego urodzic dziecka, ale jakbym poronila to chyba bym sie ucieszyla mimo, ze wiem, iz nie powinnam tak myslec a co dopiero pisac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki tematu biedna 21
Autorko niby jestes rozsadna i inteligentna dziewczyna a piszesz taki bzdury... Nie ty pierwsza nie ostatnia. Jestes malo ogarnieta w takim razie ile kobiet w Twoim wieku sobie poradzily? na poczatku zawsze jest trudno ale pote pozna dziecko dac do zlobka a ty praca i nauka. Takie zycie dla chcacego nic trudnego. Nie masz rodziny ktora by ci pomogla np. mama z dzieckiem zostac nie moze? Trzeba brac odpowiedzialnosc za swoje czyny. Chlopak zachowal sie bardzo nie odpowiedzialnie ale teraz ty tez nie zachowujesz sie jak dorosla osoba. Przemysl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mama_wrzesień
eeee to tak nie wygląda. Z racji tego, że jesteś w ciąży masz okres ochronny. Nikt Ci do sądu nie każe chodzić. Zawsze przecież możesz się źle czuć, a przecież to jest też dodatkowy silny stres. Inspekcja pracy początkowo egzekwuje od pracodawcy ubezpieczenie zdrowotne, jeżeli się nie uda to pracodawca ma dużą karę, a oni i tak sprawę dalej przekazują do sądu okręgowego. Gościu sam lata po sądach i im przynosi w zębach wszystkie papiery, podczas gdy Ty jesteś bezpieczna w domu. Sprawa się toczy poza Tobą, a jedyne co to dostajesz powiadomienie pocztą o rozstrzygnięciu sprawy. Także absolutnie nic nie tracisz. A macierzyński jest wyliczany na zasadzie średniej zarobków z ostatnich 3 miesięcy (zanim poszłaś na L4). I tak jak Ci powtarzam, pracodawca nie ma prawa Ci odmówić opłacenia tych składek. Nie daj się tylko zastraszyć i walcz o swoje bo przecież przez rok możesz otrzymywać pieniądze i w spokoju wychowywać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki tematu biedna 21
Ja tez zaszlam w ciaze jak bylam w Twoim wieku i zyje. Moja mama mieszka bardzo daleko i poczatki nie byly kolorowe z pieniedzmi tez roznie bywalo. Majac swoje dziecko dorabialam jeszcze jako niania. Wtedy pilnowalam 4 dzieci (koszmar) swoje przezylam ale nigdy takich rzeczy nie gadalam. Dzisiaj mam 30 lat i jestem po studiach tez przerwalam) i jestem kadrowa w urzedzie skarbowym. Dla chcacego nic trudnego dasz sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
a kto zlobek oplaci? Ja dlatego napisalam, ze dopiero jak dziecko pojdzie do przedszkola to moge isc na zaoczne, bo wczesniej z czego zlobek? Panstwowy u nas kosztuje, szwagierka placila 2 lata temu 400zl za panstwowy. To jak my bedziemy miec 1150zl na nasza trojke to gdzie tu pieniadze na zlobek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mama_wrzesień
Nie rozumiem tego dlaczego Ty się z góry poddajesz. Napisałam Ci, jak zrobić żeby studia skończyć i co zrobić żeby dostać pieniądze na dziecko - a Ty dalej nie bierzesz tego w ogóle pod uwagę. W sumie niepotrzebnie się produkuje, ale wiedz, że kiedyś przyjdzie taki dzień, że będziesz żałować, że nie spróbowałaś i z takim podejściem to na pewno będziesz obwiniać swoje dziecko o całe zło niepowodzeń, bo przecież na kogoś trzeba zwalić winę, jak się nie chciało myśleć kiedy był na to czas......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
jesli chodzi o ten macierzynski to dziekuje ci za rady i na pewno skorzystam, bo nawet nie wiedzialam, ze mam takie prawo. Ale na studia nie mamy pieniedzy, bo nawet na zlobek nas nie stac. Tu nie ma co radzic, tu albo on musialby wiecej zarabiac albo ja isc do pracy i na zaoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak można tak mówić o swoim dziecku, więc albo zamilcz albo nie mów takich głupot. Piszesz pismo do dziekana o przyznanie Indywidualnego toku nauczania na rok 2013/2014 taki wpis daje ci prawo do indywidualnego ustalania harmonogramu zaliczeń zarówno z ćwiczeń jak i egzaminów. Rodzisz w przyszłym roku więc jeden semestr możesz chodzić na zajęcia i zaliczyć go. na kolejny będziesz pojawiać się z doskoku ( już nie gadaj że z dzieckiem nikt 2 razy w miesiącu nie zostanie- od czegoś są urlopy albo sąsiadki co za 50 zł posiedzą kilka godzin z małym dzieckiem). Robisz tak do końca studiów. Kończąc studia masz odchowane dziecko które lada moment pójdzie do przedszkola a ty spokojnie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycha.ol
Pracodawca jest zapobiegawczym chamem, który boi się zgłaszania do chorobowego, żeby mu pracownicy nie chodzili na L4.... Myślę, że powinnaś zadzwonić do PIP-u (Państwowa Inspekcja Pracy http://www.pip.gov.pl/) i zapytać co możesz zrobić w takiej sytuacji, gdy pracodawca Ci odmawia zgłoszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
a ten indywidualny tok jest za darmo? Musialabym z chlopakiem o tym porozmawiac. I jak to wyglada na codzien. prosze mi nie pisac, ze za 50zl ktos posiedzi bo przy naszych dochodach 50zl to bedzie majatek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mama_wrzesień
tak ITS jest za darmo i też Ci piszę już o tym 3 raz. Dla mnie 50zł to też bardzo dużo, ale bez przesady żeby ojciec dziecka nie mógł z nim posiedzieć tej godziny sam. A Ty ustalasz sobie zajęcia wtedy kiedy on ma wolne z tego i tak na połowę możesz nie przyjść- to jest właśnie ITS, większość uczysz się sama, ale się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
on pracuje codziennie do 18 i czasem jeszcze w soboty takze nie sadze by mogl zostac z dzieckiem. Najlepiej by bylo jakby zmienil prace, ale bez znajomosci dzis jest trudno:( No i wynajem pochlania sporo pieniedzy tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego w październiku nie wracasz na studia?? Dziewczyno, jak najbardziej wracaj na studia. Młoda jestes, duże prawdopodobieństwo, ze wszystko będzie ok! Potem piszesz o ITS i tak planujesz zajecia, żeby Twój facet mógł z dzieckiem zostać albo jakaś sąsiadka! Moze zainteresuj sie akademikiem dla par? Wyjdzie taniej i więcej koleżanek do zostania z dzieckiem. Zacznij mysleć a nie biadolic! Moja znajoma wpadła na drugim roku i nawet dziekanki nie brała! Skończyłą studia z wyróżnieniem, zrobiął uprawnienia. Wiadomo, ze łatwo nie będzie! Ale nie mysł o rzucaniu studiów, bo nigdy ich nie skonczysz! powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
a chlopak moze mieszkac ze mna w akademiku mieszkac skoro nie studiuje? zreszta nie wiem czy on by sie i tak zgodzil. Porozmawiam dzis z nim. Nie moglby jednak siedziec z dzieckiem, bo jak pisalam pracuje do 18 a czasem i w sobote takze on jako opiekun odpada. Nie mam niestety nikogo kto by mi za darmo posiedzial. Moge sprobowac tego indywidualnego toku, ale zobacze co na to chlopak, bo bez jego ze tak powiem przyzwolenia to sobie moge pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA!...
Autorko, niektórzy Ciebie napadaja, ale są i mądre osoby, które chcą Cię wesprzeć. I nie opowiadają głupot, tylko same to przezyły na własnej skórze. Bywało różnie, ale z perspektywy czasu na pewno nie żałują że urodziły. To nie jest koniec swiata. Masz wsparcie wswoim chłopaku, a to bardzo dużo. Chce żebyś urodziła i chce Ci pomóc. Skorzystaj z tego. Jak bedziesz się dobrze czuć, nie musisz brac dziekanki już teraz, więć bedziesz o semestr do przodu. Potem zastanowisz się co dalej, czy faktycznie dziekanka jest potrzebna. Może akurat poukłada się wszystko tak, że nawet teraz ne przypuszczasz. I tak jak ktos pisał wcześniej- możesz opiekowac się czyimś dzieckiem np. u siebie w domu i wtedy wpadnie Ci też parę stów, a nic nie tracisz, bo i tak bedziesz siedzieć w domu. Podpowiadamy Ci tutaj mnóstwo rozwiązań, więc wystarczy tylko z tego skorzystać. I nie mów, że nie chcesz tego dziecka, bo ono nie jest niczemu winne. I uwierz mi- dziecko, jego radośc, jego oczy- potrafią wynagrodzić wiele. Ale kiedyś o tym się przekonasz. I nie myśl, że to wina Twojego chłopaka, to byliście przy tym obydwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóż działalność gospodarczą opłać sobie dobrowolną składkę chorobową, tyle na ile Cię stać i z tego tytułu dostaniesz macierzyński. Możesz zawsze obecnemu pracodawcy wystawiać faktury i dalej u niego pracować tylko jako samozatrudniona, dla niego to korzyść dla Ciebie też. Poczytaj w internecie są kobiety, które w ten sposób osiągają parę tys. zł. Nie bierzcie ślubu i potem jako samotna matka spokojnie dostaniesz się do żłobka państwowego, tylko zainteresuj się tym już teraz bo może być za parę miesięcy za późno na załatwienie tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale o jakim przyzwoleniu chłopaka Ty piszesz?? Na studia ma sie zgadzać? Przemysl wszystko, co tu napisałysmy i zacznij działać! I zmień myślenie, bo ciaża to nie koniec swiata! I nie oznacza, ze masz rezygnować ze studiów. Moja mama zaszła w ciazę na drugim roku, wzięli z tata po roku dziekanki i dali radę. Tylko skończ z tym "muszę zapytać chłopaka". Sama musisz cos zdecydować i mu o tym powiedzieć. Zakłądam, ze jest normalny i nie będzie naciskał na rzucenie studiow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie martw sie! wiem, ze moze latwo tak pisac, ale musisz byc silna i wierzuc w to, ze sobie poradzisz. A czy na wsparcie ze strony rodzicow czy 'tesciow' mozesz liczyc? oni juz w ogole wiedza o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczyna21
rozmawialam z chlopakiem i powiedzial, ze jesli chce to sobie niech studiuje teraz do konca pierwszego semestru, ale pozniej jak bede chciala dziennie to on mi na zlobek nie da, bo nie ma z czego, a jak bede chciala isc na zaoczne to nie ma problemu, ale musze isc do pracy. Mowilam mu o tym indywidualnym toku nauczania to mnie wysmial, ze przeciez jego siostra tak studiowala i jak teraz mam codziennie zajecia od rana do wieczora to potem tez bede tylko nie caly tydzien a np. 2 dni albo codziennie porozrzucane. Powiedzial, ze w takim razie to niemozliwe, bo nie ma z kim dziecka zostawic, ale nie moze mi zabronic i zaproponowal bym z jego siostra pogadala i ona mi powie co i jak i doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwfqwf
Nie wiem jak można dać się tak zrobić, jak autorka tematu. Ja bym nie biadoliła, tylko po prostu usunęła ciążę, wcześnie, chemicznie. Nawet uzbierałabym i połączyła cele medyczne i turystyczne w jednym wypadzie do Czech. Ale niektóre w imię egzaltacji i względów dla zarodka, zawalą życie sobie i ... kilku osobom. Bo tak tłum woła, który przecież nie pomoże przy dziecku później, co najwyżej skrytykuje na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu laska, a idź Ty do dziekanatu i sie dowiedz jak to wygląda! Popatrz jakie masz zajęcia na trzecim roku, w ogóle to co studiujesz? Zarób przez wakacje i zostaw ta kasę w razie "W". A siostra nie moze zostać czasem z dzieckiem? tak szczerze to co to za hasło, ze nie da na żłobek?? Lepiej od razu z nim porozmawiaj, ze nie masz zamiaru rzucać studiów i jakos to musicie zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×