Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tosiapytosia,

Codziennie wychodzicie z dziecmi 2 razy na spacer?

Polecane posty

Gość tosiapytosia,

.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ja co najmniej 2 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana1982
Ja rano po śniadaniu na długi spacer + po drodze zakupy na targu . Po obiedzie na drugi spacer lub plac zabaw. Córka ma 2 lata i 4 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiapytosia,
Ja mam wyrzuty sumienia bo mieszkam na 4 pietrze i nie zawsze chce mi się iść 2 razy mala ma 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo zależy jak długo byliśmy na dworze za pierwszym razem :D Dla porównania dziś : Rano tyle co "pospacerował " od sklepu do sklepu :P A teraz od godziny jest na dworze - gra w piłkę i jeździ na rowerze.Pewnie ok 19 mąż z dzieckiem wróci. A jeszcze 2-3dni temu kiedy była u mnie fala upałów wychodziliśmy z domu przed południem i wracaliśmy wieczorem (plaża,plac zabaw etc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam w domku i mam ogród. Przy ładnej pogodzie praktycznie cały dzień w ogrodzie spędzamy...ale nawet gdy jest kiepsko za oknem, to staram się choc na chwilę wyjść...synek ma 3 miesiące..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś mi sie nie chce ,jak idę z kumpelą ona z córką to idę dwa razy ale rzadko tak jest bo jak ona ma wolne to ja jestem w pracy i tak się mijamy ,ale jak jestem w domu do ten poranny spacer jest tak od 10 do 13-14 ,potem mi sie nie chce chodzić drugi raz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam czasu na pierdoły. Wystawiam dzieciaka na taras i mam z głowy spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy od pogody - ale latem przeważnie dwa razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja reguły wychodzę raz na trzy godzinki, potem wracamy na obiad i mała idzie spać i śpi z trzy godziny a potem bawimy się w domu. Sporadycznie wychodzimy tak jak pisałam plus plac zabaw aż do wieczora ale to tylko wtedy kiedy córka nie śpi. Ma dwa lata i cztery miesiące. Ja nie chodzę na żadne spacery tylko na plac zabaw , jede, drugi a czasem trzeci zaliczamy za jednym posiedzeniem i już mnie to męczy ale córka jest na etapie chodzenia na plac zabaw i tylko to się dla niej liczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wychodzę na pierwszy spacer od 11 tej do 13 tej , potem obiad który w locie przygotowuję przed wyjściem na plac zabaw, potem po obiedzie tak zwana dłuższa Siesta by ponownie ok 16 tej wybyć na plac zabaw i siedzieć tam aż dopóki córce się oczy nie kleją. Córka ma ponad dwa lata i powoli wprowadzamy też inne wyjścia które ją interesują bo sam plac zabaw zaczyna mi się śnić w roli koszmaru :D. Tak naprawdę to nie ma życia z tym wychodzeniem na dwór i tak naprawdę tylko córka jest zadowolona ale od września idzie do przedszkola więc kto inny będzie dbał o atrakcje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wychodzę rano na spacer ,zaliczymy plac zabaw ale nie piaskownice tylko mały zjedzie z 2 razy ,i idziemy dalej spacer tak 3 godziny po południu czyli tak ok 16-17 godz ,pakuje młodego na rower i jedziemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgrege
Znowu wpisy ofiar presji... Naprawdę niemowlaki nie potrzebują tyle spacerów. Oczywiście dobrze jest wyjść z dzieckiem ale nic się nie stanie jeśli przez ileś tam dni pod rząd zapewni mu się inne atrakcje. Mam czteroletnią córkę, mała dużo czasu spędza na zewnątrz, jest bardzo dobrze rozwinięta ruchowo, odporna, i nijak się to ma do tego jak często z nią wychodziłam w pierwszym roku życia. Owszem wychodziłyśmy już późną jesienią, w parę tygodni po jej urodzeniu, i potem regularnie ale też bywały tygodnie gdy spędzałyśmy czas tylko w domu i też było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgrege
A, dodam że autentycznie, jeśli dziecko wychodzi dwa razy na dwór i jeszcze ma drzemkę w ciągu dnia - a u nas to najczęstszy model - to potem nie ma czasu ani sił na jakieś gry, czytanie, słuchanie muzyki czy podobne. Jeśli więc wciska się nam schemat że dziecko wychodzi dwa razy, je super posiłki, kładzie się na drzemkę, wieczorem bawi z rodzicami, słucha czytania książek, wcześnie kładzie spać, oczywiście między tym wszystkim porcje owoców... to wyluzujcie, bo to tylko science fiction. No chyba że to wszystko realizuje się w ramach musztry i z zegarkiem w ręku :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzam się z tym że niemowlę nie potrzebuje takiej ilości spacerów jak starsze dziecko. Układ immun. kształtuje się cały czas i cały czas o kroczek się wzmacnia a zapewniają to przedewszystkim spacery bo już po 20 minutach spaceru organizm zaczyna wytwarzać przeciwciała a układ odpornościowy pracuje poza tym niemowle się dotlenia, jego organizm sprawniej pracuje, dziecko jest spokojniejsze , lepiej je i sypia. Można przesiedzieć z niemowlakiem w domu sądząc że jemu i tak nie trzeba atrakcji zza okna ale to głupota i lenistwo, w ten sposób moja znajoma ukisiła córkę (urodziła się w listopadzie a pierwszy prawdziwy spacer przeszła w kwietniu , nie licząc wizyt u lekarza samochodem wte i wewte). Świati życie tętni za zewnątrz a nie przedewszystkim w czterech ścianach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas wygląda to tak że na dworze spędzamy praktycznie cały dzień. Mieszkam w mieście i kraju gdzie co rusz to Zieleniec i plac zabaw oraz mnóstwo parków z placami zabaw gdzie można się nawet tradycyjnie picknikowo rozłożyć. My wychodzimy na powietrze ok 11 tej i siedzimy praktycznie do 15 tej a maluchy dreptają na bosaka , bawią się na placu zabaw lub jeżdżą na rowerach do tego biorę torbę chłodzącą , napoje, przekąski, potem jedziemy do domu na prawdziwy ciepły posiłek a potem około 17 tej znowu wychodzimy sobie na spacer . W ten sposób upływa nam życie cztery razy w tygodniu (ja i moje znajome z dziećmi) a w pozostały czas wiadomo, słodkie lenistwo i czas podzielony tak by dorośli mieli coś od życia. Jak nie miałam dzieci to na takie rodziny i ich znajomych mówiłam stado pingwinów to przypominali mi taką kolonię rodzinną z tymi swoimi ptaszętami ale potem wszystko się zmienia, człowiek sam ma dzieci i widzi ile radości mają kiedy mogą być tyle czasu na powietrzu. Wiadomo że tak można robić jak się nie pracuje ale jest na macierzyńskim , potem już bezpowrotnie miną te czasy możliwości spędzania ich z dziećmi i nie nadrobi się tego niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie zawsze; gdy jest pogoda, to staram się jak najwięcej czasu spedzac na polu, a gdy jest brzydko to w ogóle nie wychodzę, bo co to za przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam na 3cim piętrze i niestety-sama wózka nie zniosę. więc jak jest ktoś kto mi pomoże i jest fajna pogoda-jesteśmy 2 razy, jeśli nie to raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeetka
2razy??????????żartujes autorko?przy takiej pogodzie mój synek to biega cały dzień na dworzu,przerwa tylko na posiłki.2razy to wychodzi w zime

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o a ja nie wiedzialam ze trzeba wychodzic dwa razy albo ze jest jakies minimum:) wychodze w ladna pogode i zwykle codziennie na ok godzine.. moj maly ma 3mce ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeetka
żartujesz miało być :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeetka
ma 2,5roku,rok temu tez biegał całe dnie,2lata temu też spedzalismy prawie cale dnie na dworzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabialostoczAnka
Moj ma 4 miesiace. Na spacery chodzimy w porze drzemek. Spi wtedy na powietrzu. Jak sie obudzi to pogada ale zaraz ma dosc lezenia w gondoli wiec wracamy. Takiemu dziecku potrzeba tez innej aktywnosci:lezenia na brzuchu,musi cwiczyc lapanie przedmiotow,poznawanie swojego ciala-np.lapanie stopek,gluzenie itp. Wiec spacer owszem potrzebny ale kilka godzin dziennie jest zbedne. Chyba ze jak pisalam,wtedy spi. Teraz.jestesmy na wsi wiec kazda drzemka.jest na powietrzu. Jak jestesmy w domu to niestety ciezko jest mi sie wybrac z ciezkim wozkiem z 4 pietra,tak wiec 1-2 spacery w ciagu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1. to ja również nie wiedziałam, że jest jakaś zasada, że należy wychodzić z dzieckiem na spacer 2 razy dziennie. Po 2. Według mnie należy rozgraniczyć przebywanie na zewnątrz w przypadku niemowląt i dzieci np. 2-letnich. Dziecko już samodzielne, które chodzi, biega chętnie spędza czas aktywnie na dworze i na pewno więcej tego czasu tam spędza, często po prostu na placu zabaw czy przy domu a nie na typowych spacerach. Natomiast niemowlę potrzebuje jeszcze więcej czasu spędzać w domu: ćwicząc mięśnie np. na brzuszku, ucząc się przemieszczać, turlać itp. Jednak jak jest ładna pogoda to równie dobrze może przebywać np. na kocyku na trawie. Wiele zależy od pogody i pory roku, kiedy dziecko urodziło się. Ja urodziłam zimą i wychodziłam na spacer, ale raz dziennie. Teraz wychodzę raz lub dwa razy, ale raz np. spacer a za drugim razem już tylko przed domem przebywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na "spacer" z nazwy wychodzimy raczej raz tzn po południu/wieczorem jak padre wróci z pracy lub sami jeśli wiem, że tego dnia wszyscy razem nie damy rady - na lody, na wały przy odrze, do parku, do rynku, na plac zabaw itp itd taki typowy spacerek powolny... Za dnia różnie np do sklepu to i to dwa razy się trafi, ale czy to spacer? ( nie wchodzimy na plac zabaw, mieszkamy w centrum dużego miasta). Czasem bywa tak, że koło godziny 13 jadę do moich rodziców i tam siedzimy na ogrodzie aż do około 19-20 ( nawet jemy na dworze, do domu to tylko do toalety :P)... a czasem bywa, że cały dzień nie wychodzimy ( np wczoraj szykowałam urodziny dla teściowej - piekłam tort, coś tam szykowałam, sprzątałam, później goście, siedzieliśmy i tak dzień zleciał ). A np w niedziele to wybywamy za miasto - góry, jeziorka, zwiedzić inne miasto. Spadamy z domu po śniadaniu, wracamy na dobranoc, mało którą niedziele jesteśmy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerniak
Dwa albo trzy razy przy takiej pięknej, letniej pogodzie, staramy się spędzać z córką (14 mies.) jak najwięcej czasu na dworze, czasem zabieramy koc, jedzenie, picie, i od rana siedzimy na powietrzu, wracamy na drzemkę i obiad, a później znów na dworek, i tak do wieczora. Kocham lato, Mała też uwielbia taką pogodę, bawi się świetnie, za to zimy nie znosimy i bywa, że jak jest paskudnie za oknem to siedzimy w domu cały tydzień, i kto nam co zrobi? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
a dlaczego 2 razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 3 jeszcze zależy gdzie się mieszka :P Do osoby wyżej ;) Wiadomo, że jak ktoś ma dom z podwórkiem to może cały dzień być na dworze i jednocześnie obiad się robi ;) A w blokach w dużych miastach? Ja blisko nic nie mam, samej z dziećmi ciężko mi na spacer iść bo w sumie nie mam gdzie. Do parku idę na plac zabaw to nim dojdę młodemu (8msc) nudzi się w wózku, młoda (5l) chce się bawić na placu zabaw i najczęściej wracam z jedną marudą bo chciała jeszcze, a drugą bo chce już być w domu :O A gdyby tak rozdzielić spacer od zwykłego wychodzenia na swoje podwórko to często się okazuje, że dzieci "domowe" poza własnym podwórkiem nie codziennie spacerują ( oczywiście nie wszystkie, ale tak zauważyłam u moich koleżanek) Także nie ma co się porównywać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 4,5 latka codziennie po przedszkolu jak ladna pogoda jest na podworku przy bloku. tak zwykle do 20 sie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na spacer wychodze 2 razy w tygodniu. Mamy ogrod wiec dzieciaki I tak cale dnie spedzaja na dworzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×