Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy po urodzeniu dziecka wróciłyście do palenia papierosów?

Polecane posty

Gość gość

bo ja mówiąc szczerze tęsknie za nimi :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak i palę do dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ;) Za dużo pracy włożyłam by to zniszczyć. Palenie zaczęłam rzucać przed planowaniem dziecka.Dziś już nie palę prawie 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, skonczyłam karmić i zaczełam palić. lubie palić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęłam właśnie 9 miesiąc ciąży i już się nie mogę doczekać jak zapalę pierwszego papierosa:)Uwielbiam palić i wiem,że wrócę do nałogu.Rzuciłam papierosy w 10 tc i wszyscy mówili,że do końca ciąży to mi przejdzie ochota i nie będę chciała już palić.jest całkiem na odwrót-papierosy bardzo mi pachną i powstrzymuję się siłą żeby nie zapalić.Ale wiem,że dziecko najważniejsze.Urodzę,pokarmię a później wrócę do palenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwszej ciąży wróciłam do papierochów i teraz też wrócę. Wiem to, cholercia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, karmilam 5 tyg i od razu pozniej zapaliłam. To jest głupota, jeśli nie musicie nie wracajcie, ja staram suę na nowo rzucic, ale czuje ze to bedzie wtedy kiedy znów zajdę z ciąże :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
modyfikowane i fajki. po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rowniez po pierwszej ciazy wrocilam do palenia, a po drugiej nie - minely juz dwa lata a papierosy wrecz mi smierdza i przyprawiaja o mdlosci! Nawet moj jak wroci po papierosie to najpierw musi umyc rece i zeby, bo nie moge wytrzymac! Oby mi tak zostalo!!! A przyznam tak jak Wy - lubilam po prostu palic przy piwku czy kawce... Ale bylo minelo :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli macie zamiar wrocic do palenia to dlaczego powstrzymujecie sie teraz? dla niepalacego czy dziecka czy doroslego to bez roznicy czy trujesz go kiedy jest w brzuchu czy jak juz sie na swiecie pojawi. nie wierze w to, ze po urodzeniu i skonczeniu karmienia, na KAZDY papieros bedziesz wychodzila na klatke :O nie wierze, bo codziennie jestem swiadkiem setek palacych mlodych mam i ojcow, ktore pala przy swoich dzieciach :O juz nie dbaja o to czy dziecko wdycha ich dym, czy ich palacych kolezanek :O a szczytem bylo, jak ojciec wzial 2 latka na rece w drugiej mial papieros, zaciagnal się i PROSTO w twarz malego dmuchnal mu dymem :O moze myslal, ze na dworze od razu magicznie dym zniknie, ale najprawdopodobnie nie myslal w ogole, a na pewno nie o swoim dziecku :O bierne palenie jest bardziej niezdrowe od samego palenia, jezeli wasz dzieciak ma dorastac w oparach papierosowego dymu lepiej dajcie mu tez zapalic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kżdy papieros wychodze na balkon wiec juz sie lepiej nie odzywaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz to się nie wypowiadaj gościu z 13.07.13 ja jestem w ciąż i nie palę, nie wiem czy nie wrócę do fajek, ale przed ciążą na każą fajkę wychodziłąm na dwór, moja koleżanka po pół roku od urodzenia dziecka wróciła do palenia i też wychodzi na balon na każą fajkę, także nie uogólniaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kawke i piwko na ten balkon tez zabierasz nie? przy minus 20 w kozuch sie zapinasz i tez idziesz wystac sie na balkonie delektujac sie ukochana fajeczka, nie? tak, tak a swistak siedzi i zawija :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
palilam 8 lat, rzucilam i nie pale jakies 6...wierzcie mi na slowo, za KAZDYM razem jak rozmiawiam z kims kto dopiero co przyszedl z fajki (w pracy) smierdzi od niego z buzi gownem :O naprawde! zadna tam popielniczka, zadnymi petami, po prostu smierdzi kupą. zastanawiam sie jak mi musialo smierdziec kiedy palilam, ale mniejsza z tym, bylo minelo, ale do czego zmierzam...czy palicie na balkonie, czy w domu, wyobrazam sobie, jak po relaksujacej fajeczce wchodzice do mieszkania, wasz maly skrab leci do was ucalowac was i jedyne co czuje od ukochanej matki to kupa w ust. przykre, ale nie moje usta nie moje dzieci, nie moje wspomnienia o palacej matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znalazła się wszystkowiedząca, która wie lepiej gdzie my wszystkie palimy. Bardziej by pasował do Ciebie pseudonim "satelita", bo takie masz wnikliwe obserwacje. Na delegacji wychodziłam na klatkę (nie było balkonu). W domu była suszarnia, która zamieniła się w palarnię. Teraz mam balkon i klatkę, do wyboru, do koloru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice też palili i jakoś nie kojarzę, żeby Mama śmierdziała gównem... Rany, niezbyt szczególne porównanie... I jak się wraca z papierosa to przecież nie uderza się od razu w całowanie, to logiczne jakby, poza tym nie jestem zwolenniczką całowania w usta non stop. Jednak jest to temat kontrowersyjny bardzo. Autorka pytała, czy ktoś wrócił do palenia, to jej odpowiadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja nie cierpię chamów palących na klatce, a fuuuuuuuuuj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoi rodzice palili, ty palisz, to tylko jeszcze nie wiesz na jakiego raka odjedziesz, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby palące ŚMIERDZĄ taka jest prawda. Nie śmierdzą tylko drugiemu palącemu śmierdzielowi. Ja palacza wyczuję na kilometr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palenie w dzisiejszych czasach jest strasznie prymitywne. Tzn w latach 60-tych czy 70-tych palili wszyscy i było to ogólnie przyjęte. Teraz palenie kojarzy się z niską świadomością i marginesem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wiem, że śmierdzą. Mi teraz też śmierdzą, ale co to wnosi do tematu? A wróżce dziękuję za przepowiednię mojej śmierci, teraz na pewno nie wrócę do palenia, ludzie, takie gadanie jest śmieszne. To nie jest Wasza sprawa, po kiego diabła umoralniacie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz dlaczego? Bo palacze zatruwają życie nie-palaczom. Na przykład palenie na klatce. Maskara, przejdę przez taką klatkę i sama śmierdzę. Nie mam wiele do osób chlejących wódę - bo jakoś z nimi nie miewam interakcji. Palacz zatruwa mnie przez drzwi i moje mieszkanie śmierdzi jak ty palisz na klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic bardziej obrzydliwego jak paląca baba. Jeszcze jak zobaczę taką z żółtą cerą od papierosów i fluidy z zepsutymi zębami i dziarą na pół ramienia to już w ogolę odpadam. Poza tym palacze to bezmózgi wszyscy jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak nie obchodzą mnie narkotyki. Niech sobie ćpa, kto chce. Ale cudze palenie ingeruje w moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sobie porozmawiaj z sąsiadką, która pali na Twojej klatce i do niej miej pretensje. Wnieś do spółdzielni o zakaz palenia na klatce i zgłaszaj każdorazowe wykroczenie, a nie smęcisz na necie. Działaj to nie będziesz miała zatrutego życia. To chyba nie jest takie skomplikowane? I nie uogólniaj. Tu, gdzie mieszkam, sąsiadom nie przeszkadza, że pali się na klatce. Spokojna głowa, wywiad zrobiony, język w gębie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja wrocilam
ale wiedzialam, ze tak bedzie. Ja nikomu ze swoim paleniem sie nie narzucam, gdyz jak na patologie przystalo mieszkam w swoim domu, a nie z inteligencja w bloku, gdzie jest klatka schodowa:) Pale zawsze na zewnatrz i niewazne czy jest plus 30 stopni czy minus. Tak jestem nauczona od lat i nie wyobrazam sobie palenia w domu. Moi rodzice nie pala, wiec na raka umre pozno, tak? Pytam, bo przeciez tu same niewytatuowane, piekne, z idealnymi zebami madre kobiety:) Coz ja takowych nie znam, moze dlatego, ze nie dane mi jest mieszkac w palacu potocznie zwanym blokiem i chadzac do burzujskiego sklepu o jakze wdziecznej nazwie Biedronka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palacze to patologia i najgłupsi przedstawiciele nałogowców. W ogolę nie powinno się ich leczyć "za darmo" z raka. A paląca kobieta to obrazek godny politowania. Podpisuję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że od wielu palaczek ciężko wyegzekwować przerwy w paleniu nawet w czasie CIĄŻY. Znam co najmniej kilka. Moim zdaniem powinny płacić grzywny albo pójść siedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, przecież ja mam tatuaż... No to jestem beznadziejnym przypadkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rzuciłam jak dowiedziałam się o ciąży, już od pierwszych tygodni mi zbrzydły nawet jak jeszcze nie wiedziałam o dziecku mdliło mnie przy paleniu :) teraz mam dwuletnie dziecko i zapaliłam może z 3 razy od kiedy rzuciłam, nie smakowało mi ani nie dało przyjemności takiej jak kiedyś, o odstresowaniu też nie było mowy, nie wracam do fajek szkoda zdrowia czasu na szukanie miejsca na papieroska a przede wszystkim kasy! do tego śmierdzi się nie do opisania, jak paliłam nie czułam tego a teraz każdy palacz mi śmierdzi, a jak ktoś zapali przy mnie i poczuje ten dym to aż mi niedobrze i dostaje bólu głowy. Nie wyobrażałam sobie życia bez fajek i wiedziałam że ciąża kiedyś przerwie mój nałóg udało się :) a paliłam z 6 lat. Teraz wolę do kawki zjeść dobre ciacho a do alko coś przegryźć :) Najważniejsze jest to że nie jestem uzależniona bo pamiętam ile czasami było zachodu żeby wyskoczyć na fajkę w pracy a teraz przy dziecku sobie nie wyobrażam. Najgorszy widok jaki widziałam to jak tatuś zapalił w samochodzie przy zamkniętych szybach a z tyłu dzieciak w foteliku, głupota ludzka nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×