Wyrzuciłam wieczorej z balkonu jajko - gołębica w nocy gołębica "wyła" .....

serce mi sie krajało. Pierwszy raz coś takiego słyszałam..... Czuję się podle.

Ja zawsze wywalam jaja bo potem balkon zasrywają

wiem, ze jeśli bym tego nie zrobiła to potem bym sobie z nimi nie poradziła, ale mimo to czuję się jakoś podle.

wyrzuciłam pieska przez balkon aż mu pękł brzuch. całe szczęście , że się nie męczył zdechł natychmiast[5 piętro] . nasikał mi na dywan z IKEI

ty głupia suko :O

Czeka cię teraz rok nieszczęść za każe jajo.

Dajcie spokój piesków szkoda, gołębi nie. Gołębie to niepotrzebna zaraza jak komary

jakos nie cche mi sie tobie wierzyc autorko ;) gąlebie nie wyją. apropo to ja dzis w nocy slyszalam za oknem jęczenie kota, jakby go ktos zarzynał, aż musialam zamknac okno, bo mnie to obudzilo.

Teraz jest sezon godowy, więc koty się wydzierają masowo ;) u mnie na podwórku też nocami wyją, aż ciężko spać przy otwartych oknach. http://niesmiali-forum.waw.pl/member.php?action=register&referrer=14

ale jeden wrzask to trwal chyba z pol minuty, i to nawet nie bylo "miauuuuuu" tylko taki naprawde dziwny odglos, mozna sie bylo przestraszyc. Ale wole myslec, że to byl kot, no bo co innego? czupakabra? :D

mam nadzieje ze kiedys wasze bachory beda wyc i zdychac z bólu i nikt im nie pomoże buahahaha

Jak wstałam wśród tych wrzasków wnocy to widziałam gołębia na balkonie, stąd też uznałam, ze to ptak się wydziera. Ale może to rzeczywiście koty? Moze byc, bo do gołębia troszkę mi to nie pasowało - stąd też moje stwierdzenie, ze takie coś słyszałam pierwszy raz. Jesli to koty to mi lżej. Gołębica zniesie sobie drugie jajko gdzieś indziej. A Ci, ktorzy uważają że nie mam serca, to proszę - niech sobie wpuszczają golębie na swoje balkony, niech się tam zalęgną, "umilają " im życie od 4 rano glośnym "gulganiem" i obsrywają balkon! Miłej zabawy zyczę.

ale piesek nie wrzeszczał zaskomlil tylko i cisza. prawa o nocnej ciszy nie złamał

Jaki piesek?

Z tym rzucaniem psa z piątego piętra dobre