Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przemoc w rodzinie

Polecane posty

Gość gość
Nie rozumiem czemu wy nie chcecie wybrać normalnego faceta?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Jaki to jest normalny facet ? Mój zarabia na rodzinę, nie bierze nas na wakacje nigdy nas nie brał, wciąż go nie ma. Dla mnie lepiej. Mężczyzna ? Jaki ma być normalny mężczyzna ? Co on mi da ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsparcie, milosc,szacunek i zrozumienie. To da!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wsparcie ? któregoś dnia zrozumiesz ze człowiek jet sam na świecie. Miłość ? Jej nie ma to związki chemiczne da się wyleczyć. Szacunek ? cały świat jest bez szacunku to w domu ma być inaczej ? zrozumienie ? są komunikatory. Nie wierzę już w nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pracuje, ma swoje pasje i hobby, zajmuje się dzieckiem, to on "siedzi w kuchni", kulturalny, szanuje mnie, wspiera, mogę na niego liczyć ale nie ma prawka no cóż nie można mieć wszystkiego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jak cma Jestes chora, z takim podejsciem, dostaniesz to, co dostajesz. Wiecej wiary w ludzi. Nie wszyscy sa zli. Sa mezczyzni,ktorzy kochaja i szanuja, ale tobie tylko cash w glowie chyba, taki przekaznik uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem gdzie sie wychowalas, ale u mnie zawsze byl szacunek, rodzice sie wspierali. Bylo roznie, ale nigdy nikt nie przekroczyl granic ani nie zrobil krzywdy, slownej, nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wchowałam się na wsi w rodzinie robotnika, matka była rolnikiem. Urodziłam dwójkę dzieci pracowałam i nie widziałam świata poza domem i mężem, aż do czasu gdy zrozumiałam że już nie chcę szarpać się wylewając wódkę w zlew.mnie nikt nie mówi nie pij bo masz dzieci i jutro idziesz do pracy. Moja córka ma świadectwo z paskiem ja pracuję i zaczęłam uczyć się znów po latach by nie zwariować by zająć czas gdy jego nie ma. Dziś nauczyłam się żyć sama bez nikogo. Czy to jet chore ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www.niebieskalinia.pl lub OIK , pomagaja za darmo tylko od Ciebie zalezy jaka wybierzesz przyszlosc, a on jest tak naprawde b. slaby, Ty jestes silna jak tyle juz wytrzymalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za link. Muszę się dowiedzieć czy naprawdę ja jestem winna. pozdrawiam. ćma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie jestes winna! Winna jest ta osoba, ktora uzywa przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o to kto jest winny. Chodzi o to że żyjąc codziennie z pijakiem dokonujesz wyboru. Wybierasz życie z nim zamiast bez niego. I to jest twoja decyzja i ZGODA na jego picie. Będąc z nim pozwalasz mu pić. Gdyby utracił wszystko - to coś by zrozumiał. Pomagasz mu w piciu będąc z nim, to nie oznacza że jesteś winna, ja tylko opisują jak to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic już nie wiem. Dotąd myślałam, że tak wygląda życie że mąż po ciężkiej pracy musi odreagować. dziś już nie chcę na to patrzeć. ćma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet po ciężkiej pracy jeśli jest sam - może robić co chce. Jednak samotny alkoholik długo nie pociągnie. Ktoś musi my wyprać zarzygane spodnie i uprasować koszule. I wtedy albo znajduje sobie kobietę która jest naiwna lub słaba. Drugi scenariusz to życie z mamusią. Wybacz za szczerość, jednak lutując się na nim, opiekując się nim - WSPIERASZ JEGO PICIE. Uzależnienie od picia jest grą psychologiczną, w tej grze jest pijący i Opiekun. Opiekunem zostaje najczęściej żona, czasami matka lub kumpel (rzadziej). Możesz przerwać to błędne koło. Kiedy zaczniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zacznę. Załatwił sobie wyjazd ! może za mc. Obojgu nam to pasuje mnie odpowiada samotność jemu podróże po świecie. Nie zatrzymuję. Wiem, że robię żle i że to najwygodniejsze rozwiązanie. Ja jednak chce mieć spokój nic innego.ćma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żyłam w toksycznym związku aż 18 lat i bardzo żałuję że nie przerwałam tego prędzej Mąż był nałogowym alkoholikiem chociaż gdy się poznaliśmy nie pił Kiedy zaczoł znęcać się psychicznie i fizycznie nad trójka naszych dzieci coś we mnie pękło mimo że nadal go kochałam spakowałam mu walizki i wywaliłam z domu Na początku było mi bardzo ciężko finansowo bo mąż pozostawił mi sporo długów ale dzięki pomocy szwagierek i moich rodziców przetrwałam Przeprowadziłam rozwód z orzeczeniem o winie męża i żyję teraz spokojnie i jestem bardzo szczęśliwa Nikt mnie już nie ogranicza więc realizuje moje marzenia uczę się pracuje i jestem niezależna co bardzo sobie cenie Nie możesz zgadzać się na przemoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlugo dochodzilas do siebie po takich koszmarach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćma. Ale on wróci i będzie znowu piekło. W uzależnienie są okresy spokoju, sielanki, potem niepokoju, potem agresji. Z czasem te cykle przechodzą coraz szybciej a okresy agresji stają się dłuższe i cięższe. Sama godzisz się na to piekło i proszę nie obwiniaj innych za to że np. za jakiś czas będziesz w depresji i będziesz pytała jak się zabić. Znam (z życia i z kafe) takie przypadki i życie z pijącym tak się kończy. Swoją biernością pomagasz mu pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JacekJ Dziękuję za rady - nie mam na tyle sił. Co robię teraz właśnie jestem w pracy uryczana po pachy z nadmiaru roboty, ale co tam przynajmniej mam gdzie iść. Co do depresji mogę komuś służyć rada 2 temu leżałam całymi dniami na kanapie rozmyślając o tym jak fajnie było by już nie wstać. Wiem co to depresja zaczyna się nerwicą drżeniem rąk a potem obojętnością na wszytko. Nie mam przepisu na życie ale mam prace która mnie wykańcza i zajmuje całe życie. Czasem sobie myślę zarobie się tak że już nic nie będę czuć. ćma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćma. Ty masz w sobie siłę aby to zmienić. Tylko zatraciłaś wiarę w tą siłę. Wyczerpujesz swoją energię w pracy. Może warto trochę energii na odmianę swojego losu? Ty (i każdy człowiek) zasługuje na szczęście, trzeba tylko w nie uwierzyć i my pomoć swoim działaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×